Mówi: | Zenon Komar |
Funkcja: | doradca i bankier inwestycyjny |
Sukces polskiej transformacji. PKB jest dwa razy większy niż 25 lat temu
W 1991 r. wystarczyło 2 tys. dolarów, by pokryć wszystkie transakcje na warszawskiej giełdzie. Taki był dzienny obrót w czasie pierwszej sesji giełdowej po upadku komunizmu. Dziś GPW jest największym parkietem w regionie i przyciąga wielu inwestorów i emitentów. 25 lat temu ogromne niedobory kapitału uwidaczniały się także poprzez fatalny stan dróg, kolei i mieszkań. Urynkowienie gospodarki oraz wejście do UE przyczyniło się jednak do dużego postępu – dzisiaj PKB Polski jest ponad dwa razy wyższy niż w 1989 r.
Wszystkie z filarów polskiej transformacji – liberalizacja gospodarki, prywatyzacja oraz stabilizacja makroekonomiczna – sprzyjały rozwojowi rynku kapitałowego, który jest nie tylko symbolem czy ozdobą gospodarki rynkowej, lecz także bardzo ważną jej częścią. W latach 90. Polska włączyła się w kolejną fazę globalizacji, która charakteryzowała się m.in. ogromnym wzrostem międzynarodowych przepływów finansowych. Według ekspertów firmy doradczej McKinsey & Co. w 1980 r. ich wartość wyniosła około 470 mld USD, a w 2007 r. – astronomiczne 120 bln USD.
Początki rynku kapitałowego w III RP były jednak bardzo skromne. Brakowało prywatnego kapitału, wiedzy na temat rynków finansowych i prowadzenia obrotu giełdowego, wypracowanych dobrych praktyk i regulacji itp. Zenon Komar był jedną z osób, dzięki której udało się uruchomić handel w 1991 r.
– Dołożyłem swoją cegiełkę do budowy rynku kapitałowego i mam sporo satysfakcji, choć w ostatnich lat rynek dotknęła stagnacja. Początki były bardzo skromne. Począwszy od tego, że w ogóle nie było giełdy, kiedy uczyłem pierwszych maklerów i doradców inwestycyjnych. Mówię o latach 1990-1991. Czekałem na te pierwsze notowania i zapisywałem sobie w arkuszu – wspomina w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Zenon Komar, doradca i bankier inwestycyjny.
Potem w 1993 r. tłumy inwestorów, skuszonych przez hossę, uczyło się z jego książki „Sztuka spekulacji”. Ważną lekcją dla nich była także pierwsza poważna bessa, która zaskoczyła rynek rok później. Dzisiaj polska giełda jest liderem w regionie Europy Środkowej i ma ambicję, by stworzyć wraz wiedeńską giełdą CEESEG silną konkurencję dla dużych europejskich parkietów.
W 1991 r. polski rynek był tak mały, że dla zagranicznych inwestorów praktycznie nie istniał.
– Pierwsze notowania i cały wolumen wszystkich transakcji to było 2 tys. dolarów – tyle transakcji wykonano. Pytanie moich studentów: „Kiedy Pan ściągnie fundusze inwestycyjne z Ameryki”, było śmieszne o tyle, że 2 tys. można było wyjąć z kieszeni i każdy z moich pytających mógłby obstawić cały obrót. Ale już pod koniec tego samego roku, kiedy giełda powstała, już doszliśmy do 400 tys. dolarów. Ten obrót rósł i kilka lat później zaczęliśmy dorównywać giełdzie w Turcji – mówi Zenon Komar.
Jak podkreśla, efekty 25 lat transformacji są satysfakcjonujące.
– Chyba w 1990 roku miałem półgodzinny wywiad z Ireną Dziedzic i prognozowałem, jakie to szczęście nas tu wszystkich spotka. Muszę powiedzieć, że większość z tych rzeczy się sprawdziła, aczkolwiek nie wszystkie. Oczywiście w sensie socjalnym jest trochę zaniedbań, ale ogólnie wyszło bardzo pozytywnie – ocenia doradca i bankier inwestycyjny.
Komar przewidywał wtedy, że wprowadzenie gospodarki rynkowej pozwoli uwolnić ogromny potencjał, jaki drzemie w polskim społeczeństwie – zwłaszcza pracowitość i zaradność. Potwierdziły to już pierwsze lata transformacji, kiedy dzięki tzw. ustawie Wilczka pojawiło się około 2 mln nowych przedsiębiorstw, co znacznie przebiło prognozy Leszka Balcerowicza i jego doradców.
Rozwój prywatnej przedsiębiorczości następował w sytuacji ogromnego ryzyka związanego z dramatyczną sytuacją finansową państwa. Pod koniec 1989 r. rezerwy walutowe Narodowego Banku Polskiego stanowiły około 1,6 mld USD, a deficyt budżetowy w wysokości 3 proc. PKB musiał być pokryty dodatkową emisją pieniądza przez NBP. To była jeden z przyczyn wybuchu hiperinflacji, dlatego plan Balcerowicza zakładał m.in. bilansowanie budżetu oraz zaprzestanie finansowania deficytu przez bank centralny.
W 1990 r. i 1991 r. PKB Polski kurczył się o blisko 7 proc., by w 1992 r. wzrosnąć o 2 proc. Lata 1993-2000 to okres dynamicznego wzrostu, tworzonego zwłaszcza w sektorze prywatnym. Nie był on jednak wystarczający, by doprowadzić do dużych, korzystnych zmian w takich obszarach, jak infrastruktura oraz niektóre usługi publiczne. Odziedziczony po PRL stan techniczny dróg, linii kolejowych oraz wielu mieszkań był tak zły, że w latach 90. gospodarka nie była w stanie zapewnić niezbędnych nakładów na ich poprawę. Polska – w przeciwieństwie do nowych krajów członkowskich UE, jak Hiszpania, Portugalia czy Grecja – nie mogła wtedy liczyć na fundusze europejskie. Również kapitał zagraniczny w początkowej fazie transformacji nie był chętny do inwestowania w Polsce, szczególnie w sferze infrastruktury publicznej i budownictwa.
– Podczas wakacji w Hiszpanii w 1996 roku w każdym mieście widziałem żurawie, niesamowity boom budownictwa. I tak sobie pomyślałem, kiedyś będziemy widzieli rozwój budownictwa i dróg w Polsce. I dzisiaj widzimy, i budownictwo, i drogi. Oczywiście można powiedzieć, że ten boom w budownictwie nie wszystkim wyszedł na dobre, ale nowo oddawane drogi, autostrady i mosty na pewno służą Polakom – wylicza Zenon Komar.
Boom budowlany w Hiszpanii czy Irlandii ostatecznie doprowadził do głębokiego załamania tamtejszych gospodarek. Szczególnie w iberyjskim państwie, na krótko metę umożliwił on poprawę wskaźników ekonomicznych i odłożenie reform na półkę, które w tym samym okresie wdrażała Polska. Pękniecie na rynku nieruchomości bańki, nadmuchanej tanim kredytem oraz rządowym wsparciem, odsłoniło ogromne marnotrawstwo kapitału i pracy w postaci niepotrzebnych lotnisk, dróg czy mieszkań.
W Polsce boom na rynku nieruchomości był krótkotrwały i miał stosunkowo niewielkie rozmiary. Według części ekonomistów pomogła w tym zakresie dość konserwatywna polityka pieniężna NBP, przez co kredyt w Polsce nie był tak tani jak w strefie euro. Po drugie, napływ funduszy europejskich znacząco wzrósł dopiero w okresie silnego spowolnienia po 2008 r., co pomogło stabilizować polską gospodarkę.
Czytaj także
- 2024-07-03: Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie
- 2024-06-28: Samorządy mogą liczyć na rekordowe finansowanie w tej perspektywie finansowej UE. Pierwsze środki już do nich trafiają
- 2024-07-03: Firmy budowlane wyczekują na harmonogram największych krajowych inwestycji. Problemem mogą być terminy i brak rąk do pracy
- 2024-06-21: Szkoły nie przygotowują uczniów na wejście w dorosłość. Oceny wciąż ważniejsze od kompetencji przyszłości i kreatywności
- 2024-06-20: Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje edukację. Rynek takich rozwiązań będzie rósł w tempie prawie 40 proc. rocznie
- 2024-06-05: WiseEuropa: reforma unijnego rynku energii ma chronić odbiorców przed skokami cen. Dla Polski nie będzie rewolucyjną zmianą [DEPESZA]
- 2024-06-21: Polskie samorządy zaczynają wydatkować pieniądze z KPO. Obawiają się, że nie wystarczy im na to czasu
- 2024-06-25: Naukowcy stworzyli zdrowszą odmianę czekolady. Wykorzystali do tego wyrzucane dotąd części owocu kakaowca
- 2024-06-11: Młodzi przed trzydziestką odnoszą sukcesy w polskiej nauce. Setka najzdolniejszych otrzymała właśnie stypendia
- 2024-06-12: Przedsiębiorcy wypowiedzą się na temat dekarbonizacji. Nowy indeks pokaże ich nastroje względem zielonej transformacji
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-innowacje.png)
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-lifestyle.png)
Prawo
![](https://www.newseria.pl/files/11111/jakub-zerdzicki-ip7gfn5jqx8-unsplash,w_274,_small.jpg)
Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie
– Rola rynku kapitałowego w rozwoju polskiej gospodarki jest nie do przecenienia – podkreśla Tomasz Orlik, członek zarządu PFR TFI. Jak wskazuje, obecnie kluczowy jest wzrost poziomu inwestycji, a w najbliższych latach przed nami duże wyzwanie w postaci zielonej transformacji. Rynek kapitałowy ma w tym procesie do odegrania ważną rolę, ale do tego potrzebuje aktywnych inwestorów, także indywidualnych. Dlatego pilnie potrzebne są działania, które pobudziłyby ich aktywność i zachęciły do lokowania na rynku oszczędności gospodarstw domowych. Pomóc w tym mają nowe regulacje unijne.
Ochrona środowiska
Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej
![](https://www.newseria.pl/files/11111/rolnictwo-transformacja-foto,w_133,r_png,_small.png)
Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.
Transport
Firmy budowlane wyczekują na harmonogram największych krajowych inwestycji. Problemem mogą być terminy i brak rąk do pracy
![](https://www.newseria.pl/files/11111/furgalski-inwestycje-srodki-foto,w_133,r_png,_small.png)
W kolejnych latach z jednej strony napłynie do Polski strumień funduszy europejskich z nowej perspektywy oraz Krajowego Planu Odbudowy, z drugiej strony w przygotowaniu są wielkie projekty infrastrukturalne związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, kolei dużych prędkości, elektrowni jądrowej czy infrastruktury w obszarze bezpieczeństwa. – Mamy do czynienia z analizą programów po poprzednim rządzie, weryfikacją niektórych inwestycji. Firmy chcą, żeby został podany harmonogram prac – co, kiedy i w jakiej części kraju będzie realizowane, bo one też muszą się do tego przygotować – mówi Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Wyzwaniem w realizacji tych inwestycji mogą się okazać braki kadrowe.
Partner serwisu
Szkolenia
![](https://www.newseria.pl/files/11111/ramka-prawa-akademia-newser_1,w_274,_small.jpg)
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.