Newsy

bp rozważa inwestycje w morskie farmy wiatrowe na Bałtyku. Koncern czeka na wdrożenie odpowiednich przepisów

2021-09-09  |  06:05

Polski sektor morskiej energetyki wiatrowej jest wysoko na liście priorytetów bp – zapowiadają przedstawiciele koncernu i podkreślają, że rozważane są inwestycje w tym obszarze. Warunkiem jest jednak stabilne otoczenie regulacyjne, kluczowe przy wielomiliardowych nakładach i 25–30-letnim okresie zwrotu. Pierwszym krokiem do jego stworzenia jest tzw. ustawa offshore’owa, która weszła w życie na początku tego roku. Trwają jednak prace nad przepisami wykonawczymi, a ich pierwotna propozycja budzi wątpliwości części branży. Chodzi m.in. o kryteria, jakie muszą spełniać inwestorzy zainteresowani tym rynkiem.

Energetyka wiatrowa będzie odgrywała kluczową rolę w zmianach, jakie czekają polski miks energetyczny w nadchodzących dekadach. Polska musi się pozbyć energii produkowanej z węgla, a obecnie mówimy o około 35 GW mocy zainstalowanej. Jednymi z najlepszych odnawialnych źródeł energii, które mogą w tym pomóc, jest właśnie energetyka wiatrowa, morska i lądowa oraz fotowoltaika – wymienia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Michał Obiegała, dyrektor ds. korporacyjnych bp w Polsce.

Jak ocenia, perspektywy dla rozwoju branży offshore w Polsce są bardzo dobre. Jednym z aspektów, które o tym decydują, są dobre warunki wietrzne i lokalizacyjne Bałtyku. Drugi to ambitne plany polskiego rządu dotyczące rozbudowy tego sektora. Jednak uwagi wymagają kwestie regulacyjne i stabilne środowisko prawne. Powodami są specyfika inwestycji w branży i ich długoterminowość. Projekty zwracają się w perspektywie 25–30 lat, więc inwestorzy muszą być pewni, że wielomiliardowe nakłady przyniosą zyski, a przepisy nie będą się zmieniać. Bez takiej pewności trudno podjąć decyzję o zaangażowaniu.

Dobrym krokiem w tym kierunku była ustawa offshore’owa, która weszła w życie na początku tego roku, wyznaczająca ramy prawne do rozwoju farm wiatrowych na polskim morzu. Na te regulację branża czekała od lat i powitała ją z entuzjazmem.

Jednakże to nie wszystko, bo oczekujemy jeszcze szeregu przepisów wykonawczych do tej ustawy, które będą kluczowe dla zagospodarowania wybrzeża Morza Bałtyckiego w energetykę offshore’ową w przyszłości. Kluczowe w tym aspekcie będzie rozporządzenie rozstrzygające w sprawie posadowienia morskich farm wiatrowych na Bałtyku, na którego ostateczny projekt branża czeka i na temat którego dyskutuje ze stroną rządową. Ten projekt pokaże, na podstawie jakich kryteriów możliwe będą inwestycje w polski offshore w tzw. drugiej fali inwestycyjnej – wyjaśnia Michał Obiegała.

Jak podaje Urząd Regulacji Energetyki, w pierwszej fazie systemu wsparcie będzie przyznawane w drodze decyzji administracyjnej wydawanej przez prezesa URE i może ono objąć morskie farmy wiatrowe o łącznej mocy zainstalowanej do 5,9 GW. W kolejnych latach wsparcie będzie miało formułę konkurencyjnych aukcji, które są znanym już mechanizmem wspierania pozostałych technologii wytwarzania energii w zielonych źródłach. Różnice pomiędzy obiema fazami związane są jedynie ze sposobem wyłonienia projektów, którym przysługiwać będzie prawo do pokrycia ujemnego salda. Pozostałe rozwiązania umożliwiające realizację projektów, a dotyczące zagadnień techniczno-ekonomicznych inwestycji, są w obu przypadkach tożsame.

Projekt rozporządzenia ministra infrastruktury, który został niedawno przedstawiony, budzi jednak wątpliwości części ekspertów. Chodzi właśnie o kryterium doświadczenia w eksploatacji wiatraków na morzu i lądzie zdobyte w krajach UE lub EFTA, co w opinii Konfederacji Lewiatan może dyskryminować firmy z Wielkiej Brytanii i USA. Według ekspertów rozporządzenie premiuje bazujące na węglu państwowe firmy energetyczne, którym łatwiej będzie uzyskać pozwolenia lokalizacyjne, a tym samym wsparcie w ramach aukcji dla morskich farm wiatrowych. Poszkodowane będą zagraniczne i prywatne koncerny niemające umów o współpracy ze spółkami Skarbu Państwa. Konfederację Lewiatan niepokoi także wymóg uzyskania przez inwestora pozytywnej opinii wielu ministrów. Negatywna opinia chociażby jednego z nich miałaby pozbawić inwestora punktów.

Polska jest bardzo wysoko na liście priorytetów Grupy Kapitałowej bp w zakresie offshore. Jeżeli otoczenie regulacyjne i przepisy wykonawcze na to pozwolą, będziemy rozważać inwestycje w polski offshore w najbliższej perspektywie – zapowiada dyrektor ds. korporacyjnych bp w Polsce. – Obecnie rozglądamy się za możliwościami inwestycyjnymi na globalnym rynku. Mówimy już o 7,4 GW mocy zainstalowanej w projektach, które są w fazie rozwoju.

Koncern rok temu zawarł strategiczne partnerstwo z norweską firmą Equinor i rozwija z nią projekt o mocy 4,4 GW na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Druga duża inwestycja to realizowana wspólnie z niemiecką spółką EnBW farma wiatrowa o mocy 3 GW na Morzu Irlandzkim.

– Rozmawiamy również o kolejnych projektach na Morzu Północnym, np. na temat potencjalnego partnerstwa z firmą Aker, jak również na norweskim szelfie kontynentalnym – uściśla Michał Obiegała.

Inwestycje w morskie farmy wiatrowe to element realizacji globalnej strategii bp. Zakłada ona, że do 2025 roku moc zainstalowana w OZE wzrośnie do 20 GW, a w perspektywie 2030 roku – do 50 GW.

„Polityka energetyczna Polski do 2040 roku” zakłada, że pierwsza morska farma wiatrowa zostanie włączona do bilansu energetycznego za trzy-cztery lata. W perspektywie do 2030 roku moc zainstalowana w wiatrakach na polskiej części Bałtyku może sięgnąć 5,9 GW, a do 2040 roku – niemalże się podwoi. Ambitne plany w zakresie offshore ma także Unia Europejska. Opublikowana w listopadzie 2020 roku przez KE unijna strategia na rzecz energii z morskich źródeł odnawialnych zakłada, że moc zainstalowana zwiększy się z obecnych 12 GW do 60 GW w 2030 roku oraz do 300 GW do 2050 roku. Komisja zamierza uzupełnić ją o 40 GW energii oceanicznej oraz o inne powstające technologie, takie jak pływające elektrownie wiatrowe i pływające instalacje fotowoltaiczne do 2050 roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Rolnictwo

Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu

Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.

Prawo

Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

Ochrona środowiska

Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.