Newsy

Branża hotelarska wciąż liczy straty. W najgorszej sytuacji są obiekty bazujące na klientach biznesowych i turystach z zagranicy

2021-07-29  |  06:30

– Hotele obsługujące gości biznesowych nie mogą jeszcze organizować dużych spotkań, a jednocześnie nie funkcjonuje branża wystawienniczo-targowa, która zapewniała popyt na usługi hotelowe – mówi Ireneusz Węgłowski z Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego i zaznacza, że całkowite zniesienie obostrzeń powinno już dawno nastąpić. Badania pokazały, że 85 proc. obiektów otrzymuje zapytania o możliwość organizowania spotkań biznesowych i są zmuszone odmawiać z uwagi na narzucone limity. Tylko w maju utracone przychody całej branży hotelarskiej w Polsce sięgnęły rekordowej kwoty 750 mln zł.

Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego podaje, że uwolnienie działalności hoteli po długim weekendzie majowym z limitem 50 proc. dostępnych pokoi i bez możliwości świadczenia otwartej gastronomii oraz usług towarzyszących negatywnie wpłynęło na ich wyniki finansowe. 76 proc. hoteli odnotowało średnią frekwencję nie większą niż 30 proc., z czego 47 proc. poniżej 20 proc., a co piąty poniżej 10 proc. obłożenia.

– Obiekty hotelowe, które nadal mają administracyjne ograniczenia w funkcjonowaniu, spodziewają się pomocy ze strony państwa. Dotychczasowa pomoc często przychodziła za późno i nie dotyczyła tych obiektów, które akurat najwięcej traciły podczas pandemii. Część hoteli na pewno skorzystała z pomocy, ale w przypadku hoteli dużych, sieciowych nie gwarantowała spokojnego przetrwania w okresie pandemii – podkreśla Ireneusz Węgłowski.

Jak zaznacza, decyzja o częściowym zniesieniu obostrzeń pomogła hotelom wypoczynkowym, które bazują na gościach przyjeżdżających do miejscowości turystycznych, ale w trudnej sytuacji pozostają hotele, które obsługują gości biznesowych.

– Te obiekty nie mogą jeszcze organizować dużych spotkań, a branża wystawienniczo-targowa jest wstrzymana. Brak jest naturalnego popytu w segmencie MICE, który dawałby hotelom możliwość zarabiania pieniędzy wtedy, kiedy jest szczyt sezonu. Mam nadzieję, że jesienią, jeżeli nie będzie kolejnego lockdownu, ten segment rynku się ożywi – dodaje ekspert.

Badania pokazują, że 85 proc. obiektów otrzymuje zapytania o możliwość organizowania spotkań biznesowych, w tym aż 50 proc. oceniło liczbę zapytań na dużą lub umiarkowaną. Jednocześnie ponad 80 proc. hoteli potwierdziło, że w związku z narzuconym limitem dotyczącym konferencji (1 osoba na 10 mkw.) będzie nadal zmuszone do odmawiania organizacji niektórych spotkań biznesowych.

– Już dawno powinno nastąpić całkowite zniesienie obostrzeń. Naszym zdaniem nie ma dzisiaj racjonalnych przesłanek, aby ograniczenia działalności w branży hotelarskiej były nadal stosowane. Hotelarze wielokrotnie dali dowód tego, że są odpowiedzialni i przygotowani do obsługi gości. Przeszliśmy wiele inspekcji sanitarnych, zdaliśmy egzamin i potrafimy pracować w reżimie sanitarnym. Poza tym nie ma naukowego dowodu na to, że hotele powinny być obecnie ograniczone w zakresie swojej działalności – zaznacza prezes Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego.

Branża hotelarska wciąż nie powróciła do rzeczywistości sprzed pandemii – ani pod względem obłożenia hoteli, ani średnich cen. Wskaźnik średniej ceny nadal utrzymuje się na znacząco niskim poziomie. 67 proc. hoteli odnotowało ceny niższe niż w maju 2019 roku, przy czym dla 35 proc. spadki były większe niż o 10 proc., a dla 21 proc. większe niż o 20 proc. Jednocześnie 15 proc. hoteli utrzymało średnie ceny z roku 2019, a 26 proc. zanotowało wzrost o nie więcej niż 10 proc.

– Od półtora roku hotele pracują w sposób ograniczony, ale dzięki zmianom organizacyjnym i wprowadzeniu nowych zasad sanitarnych goście mogą czuć się bezpiecznie. Niestety pandemia zrujnowała branżę hotelarską, bo według naszych szacunków tylko w maju hotele zanotowały 750 mln zł utraconych przychodów z powodu ograniczeń, które uniemożliwiły im prowadzenie działalności w sposób nieskrępowany – informuje Ireneusz Węgłowski.

Jak podkreśla, skutki tego kryzysu będą odczuwalne jeszcze długo, a odbicia można się spodziewać dopiero około 2023 roku. W wielu przypadkach konieczne będzie dofinansowanie hoteli ze względu na ubytek przychodów i gorsze wyniki finansowe. Ponadto już teraz widać problemy ze zdobyciem pracowników na stanowiska obsługi gości. Brakuje kelnerów, kucharzy, a wiele osób odeszło z branży z uwagi na brak perspektyw wynikających z obawy przed kolejnymi lockdownami i groźbą zwolnień.

Z ankiety IGHP wynika, że ponad 87 proc. hoteli nie przewiduje osiągnięcia zysku z działalności operacyjnej wcześniej niż na koniec 2022 roku, a 53 proc. wskazuje na jeszcze późniejszą datę. Z kolei aż 31 proc. ankietowanych prognozuje, że powróci do przychodów z lat 2018–2019 dopiero w 2024 roku lub później.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Rolnictwo

Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu

Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.

Prawo

Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

Ochrona środowiska

Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.