Mówi: | Indrek Neivelt, członek Rady Programowej CEED Institute dr hab. Maciej Duszczyk, ekspert CEED Institute, wicedyrektor Instytutu Polityki Społecznej UW |
Funkcja: | Tomasz Misiak, prezydent rady nadzorczej Work Service Anna Rostocka, dyrektor biura Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji w Polsce |
CEED Institute: Coraz więcej pracujących za granicą Polaków chce wracać do kraju. Potrzebuje ich nasza gospodarka
Rośnie skala migracji powrotnych, ale wciąż nie są one masowe, a bilans wyjazdów i powrotów nadal jest ujemny. Zdecydowana większość pracujących za granicą chce tam zostać. 90 proc. z nich wskazuje, że ich sytuacja materialna znacznie się poprawiła po wyjeździe z Polski. To ważne, bo głównym powodem emigracji nie jest wcale brak pracy w kraju, ale zbyt niskie zarobki – wynika z raportu „Bilet w jedną stronę? Migracje w Europie z perspektywy krajów Europy Środkowo-Wschodniej” przygotowanego przez CEED Institute przy współpracy z Work Service.
– Miliony emigrantów, którzy wyruszyli w świat po wyższe zarobki, wykształcenie i szansę na lepsze życie, to siła napędowa globalnej gospodarki. Ich odwaga i przedsiębiorczość sprawiają, że świat coraz szybciej się rozwija. Musimy zrobić wszystko, aby ich zapał i zdobytą wiedzę wykorzystać w Polsce, czyli zrobić coś, by chcieli i mieli do czego wrócić. To właśnie od nich w dużej mierze zależy przyszłość polskiej gospodarki i jej konkurencyjność na świecie – mówi Jan Kulczyk, założyciel CEED Institute.
Z raportu „Bilet w jedną stronę? Migracje w Europie z perspektywy krajów Europy Środkowo-Wschodniej” przygotowanego przez CEED Institute przy współpracy z Work Service wynika, że skala migracji powrotnej jest coraz większa, choć o masowych powrotach nie można na razie mówić. Zachęcić Polaków do powrotu mogłyby poprawa konkurencyjności krajowego rynku pracy, zwiększenie wynagrodzeń, inwestowanie w pracowników i stwarzanie szans rozwoju.
– Dobrą informacją jest to, że wzrasta nam liczba powrotów, a liczba Polaków, którzy mieszkają za granicą, wzrasta o wiele wolniej niż w ostatnich latach. Natomiast nadal liczba wyjeżdżających przekracza – choć niewiele – liczbę powracających – mówi dr hab. Maciej Duszczyk, ekspert CEED Institute, wicedyrektor Instytutu Polityki Społecznej UW.
Pracy w bardziej rozwiniętych krajach UE chętnie szukają nie tylko Polacy, lecz także obywatele innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Jednak skala wyjazdów słabnie od trzech lat. Z raportu wynika, że w 2013 roku łączna liczba obywateli tych krajów pracujących poza granicami wzrosła nieznacznie – do 5,737 mln z 5,623 mln w 2012 roku. W tym czasie przybyło 85 tys. emigrantów z Polski (łączna liczba 1,88 mln). Wciąż w grupie nowych państw członkowskich Polska jest druga, po Rumunii, pod względem liczby emigrantów.
– W ciągu ostatnich 10 lat wielu Estończyków wyjechało z kraju. Podobny trend obserwowaliśmy we wszystkich krajach Europy Środkowo-Wschodniej, może poza Czechami – mówi agencji Newseria Biznes Indrek Neivelt, członek Rady Programowej CEED Institute. – Główny powód dużej emigracji to oczywiście zarobki. Ludzie wyjeżdżają do Europy Zachodniej, ponieważ ich wynagrodzenia są zbyt niskie, chcą mieć wyższy standard życia.
Najczęściej wskazywanym powodem wyjazdu nie jest wcale brak pracy. W zależności od branży wskazuje na to jedynie od 12 proc. (np. w sektorze budowlanym) do 34 proc. (w sektorze przemysłowym) ankietowanych. Aż trzy czwarte badanych jako główną przyczynę emigracji wskazało zbyt niskie zarobki w Polsce. Wskaźnik ten jest jeszcze wyższy w sektorze usług (84,1 proc.).
Ponad 90 proc. emigrantów jest zadowolonych z decyzji o wyjeździe, a ich sytuacja finansowa poprawiła się dzięki pracy za granicą (91 proc. w branży budowlanej i 98,6 proc. w produkcji). Wielu ankietowanych wskazuje też, że wzrosło poczucie własnej wartości (w usługach – połowa badanych).
– Wyraźnie widać, że nakładają się na siebie trendy związane ze wzrostem wynagrodzeń i spadkiem liczby wyjazdów zarobkowych. Polska musi robić wszystko, aby być coraz bardziej konkurencyjna na rynku pracy. W innym wypadku zabraknie nam wykwalifikowanych pracowników, a migracji nie powstrzymamy, bo w Unii Europejskiej to naturalne zjawisko – mówi Tomasz Misiak, prezydent rady nadzorczej Work Service.
Ci, którzy wracają do kraju, najczęściej jako powód podają kwestie rodzinne (30 proc. w usługach i blisko 70 proc. w budowlance). Wielu od początku miało zamiar wyjechania do pracy tylko na kilka lat. Eksperci podkreślają, że na przyszłość dobrze rokuje fakt, że Polacy pracujący za granicą nie mają negatywnej opinii o Polsce.
– Poziom zadowolenia z pracy w krajach UE jest wysoki. To wiąże się także ze swobodnym przepływem osób, czyli Polacy pracujący za granicą mają te same prawa, co ludność lokalna. To jest czynnik, który jest absolutnie warunkiem sine qua non dla integracji, mówię tu o równych prawach i równych obowiązkach – mówi Anna Rostocka, dyrektor biura Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji w Polsce.
Co ciekawe, wśród państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej Polska jest krajem o najniższej obecności obcokrajowców. Na Litwie i w Estonii w latach 2012-2013 odsetek ten wynosił 16 proc., w Polsce – 0,15 proc. W raporcie CEED Institute opublikowano też ranking, który wskazuje, które kraje regionu mogłyby rywalizować ze starą piętnastką UE o wykwalifikowanych imigrantów. W pierwszej trójce – w oparciu o kryteria socjalno-ekonomiczne – znalazły się Czechy, Słowacja i Estonia. Polska jest tuż za podium. W gronie pozostałych państw najbardziej atrakcyjne dla imigrantów są Szwecja, Luksemburg i Dania. Ranking zamykają Hiszpania, Portugalia i Grecja.
Czytaj także
- 2025-04-28: Migranci mogą być ratunkiem dla polskiego rynku pracy. Pracodawcy chcą uwzględnienia ich potrzeb w strategii migracyjnej
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-05-06: Dla większości Polaków praca to obowiązek. Tylko niewielka część czuje satysfakcję z wykonywanych zadań
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-04-22: Rynek agencji PR staje się coraz bardziej rozproszony. Zdecydowanie rośnie liczba jednoosobowych działalności gospodarczych
- 2025-04-11: Czeski ubezpieczyciel wchodzi na polski rynek. Oferował będzie na początek ubezpieczenia komunikacyjne
- 2025-04-11: Niektóre państwa członkowskie mają dużą skłonność do nadregulacji prawa unijnego. Bariery wewnątrz Unii mają efekt podobny do wysokich ceł
- 2025-03-28: Trzy czwarte Zetek chce pracować na etacie. Elastyczny czas pracy nie jest dla nich istotny
- 2025-04-29: Bezrobocie może zacząć rosnąć. Ochłodzenie odczuwane szczególnie w branży budowlanej i automotive
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają prace nad szczegółowymi wytycznymi dla schronów. Prowadzona jest też inwentaryzacja i ocena stanu istniejących obiektów
W MSWiA trwają prace nad rozporządzeniem, które określi m.in., jakie warunki powinny spełniać miejsca schronienia, oraz wprowadzi spójne standardy dotyczące ich organizacji i wyposażenia. Ich opracowanie wymagane jest przez ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej, która weszła w życie 1 stycznia br. Trwa także inwentaryzacja istniejących obiektów zbiorowej ochrony, w tym schronów. Jak podkreślają eksperci, mamy w tym obszarze wiele zaległości do nadrobienia. Problemem jest niedobór specjalistów od budowli schronowych, którzy mogliby ten proces wesprzeć i przyspieszyć.
Handel
Nowy rozdział we współpracy Wielka Brytania – Unia Europejska. Bezpieczeństwo jedną z kluczowych kwestii

19 maja odbędzie się w Londynie pierwszy od brexitu na tak wysokim szczeblu szczyt brytyjskich i unijnych przywódców. Zdaniem polskich europosłów obydwie strony dojrzały do ponownego zacieśnienia stosunków i są dla siebie kluczowymi partnerami. Rozmowy dotyczyć mają przede wszystkim zagadnień związanych z obronnością, ale także możliwości swobodnego przemieszczania się młodych ludzi. Wyzwaniem we wzajemnych relacjach wciąż są kwestie handlowe.
Transport
W Amazon pracuje ponad 750 tys. robotów. Najnowszy jest wyposażony w „zmysł” dotyku

Pierwsze roboty wyposażone w „zmysł” dotyku wykorzystywane są przez Amazon do obsługi produktów w centrach realizacji zamówień w USA i Niemczech. Roboty potrafią precyzyjnie przeszukiwać nawet ciasne przestrzenie półek w poszukiwaniu konkretnych produktów i z wyczuciem przenosić je na taśmę. Dzięki nim pracownicy nie muszą się schylać ani wspinać po drabinie w poszukiwaniu towaru. Automatyzacja wspiera też pracę kurierów. Paczki, które mają być dostarczone pod wskazany adres, podświetlane są w furgonetce na zielono, co ułatwia znalezienie właściwej przesyłki i skraca czas dostawy.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.