Newsy

Dodatkowe moce interwencyjne rozwiązałyby na stałe problem ograniczeń w dostawach prądu. To jednak kosztowna inwestycja

2015-08-14  |  06:45
Mówi:prof. Konrad Świrski
Funkcja:ekspert ds. energetyki i IT, Politechnika Warszawska
Firma:prezes zarządu Transition Technologies
  • MP4
  • Polskie Sieci Elektroenergetyczne przywróciły 11. stopień zasilania, co oznacza to, że zakłady przemysłowe mogły znów prowadzić normalną produkcję. Ograniczenia w dostawach trwały tylko trzy dni, ale to nie oznacza, że polski system energetyczny jest przygotowany na taki splot okoliczności jak w ostatnich dniach.

    Właściwie po dwóch dniach operator systemu przesyłowego uporządkował sytuację. Może ta pierwsza reakcja, czyli wprowadzenie najwyższego, 20. stopnia zasilania, była dramatyczna, przynajmniej dla przemysłu, ale po dwóch dniach ograniczenia prawie zostały zniesione – mówi profesor Konrad Świrski ekspert ds. energetyki i prezes zarządu spółki Transition Technologies

    20. stopień oznacza, że odbiorca może pobierać jedynie moc do wysokości minimum pozwalającego na zachowanie bezpieczeństwa ludzi i zapobiegnięcie uszkodzenia obiektów technologicznych. PSE wprowadziły takie restrykcje w poniedziałek. We wtorek ogłoszono 19. stopień zasilania, a w środę – 11. stopień.

    Problem, z jakim mamy do czynienia, to zbyt małe moce wytwórcze w stosunku do zapotrzebowania związanego z wysoką temperaturą i naszymi klimatyzatorami – tłumaczy prof. Świrski.

    W komunikacie wydanym przez PSE czytamy, że zapotrzebowanie na energię elektryczną w ciągu najbliższych dni może wynieść około 22,0–22,2 GW przy mocy osiągalnej jednostek wytwórczych centralnie dysponowanych (JWCD) na poziomie 25,1 GW.

    Dobrych rozwiązań nie ma żadnych. Z inżynierskiego puntu widzenia rozwiązanie wydaje się proste – należy dostawić tzw. moc interwencyjną, czyli elektrownie, które szybko mogą zacząć generować energię elektryczną i wspomagać w razie problemów z zapotrzebowaniem na energię szczytową. Ale z drugiej strony jest to problem, który dotyczy kilku procent godzin w skali całego roku, więc nikt nie chce w to inwestować, bo to wydaje się dosyć drogie – wyjaśnia ekspert.

    Profesor Konrad Świrski mówi, że obecna sytuacja energetyczna w Polsce wynika ze splotu niekorzystnych czynników. Z jednej strony mieliśmy brak wiatru to wytworzenia energii w elektrowniach wiatrowych, a z drugiej brak lub zbyt ciepłą wodę chłodzącą. Efektywność sieci elektroenergetycznej dodatkowo obniżyła awaria dużego bloku w elektrowni Bełchatów.

    Faktem jest, że zmienia nam się klimat. Prawdopodobnie efekt, jaki widzimy w Polsce, jest kombinacją wszystkich czynników, nie tylko emisji CO2, ale również wzrostu liczby ludności. Sami emitujemy różne gazy, które też wpływają na ewentualny efekt cieplarniany – komentuje prof. Świrski.

    Jak podkreśla, człowiek i jego działalność w coraz większym stopniu oddziałują na środowisko naturalne. Jego zdaniem przyczynia się do tego nie tylko rozwinięty świat, czyli np. kraje Europy, lecz również kraje aspirujące do osiągniecia wysokiego poziomu życia. Ceną jest tu większe zużycie energii i wzrost poziomu zanieczyszczeń.

    Niestety, dzieje się coraz gorzej i dopóki nie ma naprawdę katastrofalnego sygnału zwrotnego od przyrody, czyli jeszcze większych huraganów, drastycznego zwiększenia poziomów oceanów czy innych zjawisk pogodowych, dopóty będzie to traktowane jak do tej pory, czyli że jest to do zniesienia – ocenia rozmówca.

    Wobec trudnej sytuacji energetycznej w kraju rząd przyjął w 11 sierpnia rozporządzenie w myśl którego do końca miesiąca wprowadzone zostaną ograniczenia w dostawie prądu dla dużych odbiorców o mocy powyżej 300 kW.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Handel

    Na wojnie handlowej straci nie tylko Unia Europejska, ale przede wszystkim USA. Cła odwetowe na eksport USA wynoszą już 190 mld dol.

    Donald Trump podniósł cła na produkty z Kanady, Meksyku, Chin, a także nałożył taryfy na import stali i aluminium od wszystkich partnerów handlowych USA, w tym Unii Europejskiej. KE odpowiedziała nałożeniem ceł na amerykańskie produkty o łącznej wartości 26 mld euro. Wiadomo, że USA odpowiedzą wprowadzeniem kolejnych taryf, co nakręci wojnę handlową. – Jeżeli się obkładamy cłami, to my stracimy i straci Ameryka, żadnego innego skutku wojen handlowych w historii nie było – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Konsument

    Branżę tworzyw sztucznych czekają kosztowne zmiany. Firmy wdrożą innowacyjne technologie recyklingu

    Polska branża tworzyw sztucznych stoi przed wyzwaniami, które wynikają z unijnych regulacji i rosnącej świadomości ekologicznej konsumentów. Wdrożenie zasad gospodarki obiegu zamkniętego staje się koniecznością, a dla firm oznacza to koszty i inwestycje w nowe technologie. Z drugiej strony inwestycje w GOZ mogą przynieść firmom długofalowe korzyści zarówno w kontekście oszczędności surowców, jak i wzmocnienia pozycji na rynku. Kluczowy pozostaje jednak dostęp do finansowania i gotowość firm na wdrażanie zmian.

    Finanse

    UE przedstawi w tym tygodniu szczegóły dotyczące planu dozbrojenia Europy. Problemem jest sposób jego sfinansowania

    W tym tygodniu Komisja Europejska przedstawi Białą Księgę w sprawie przyszłości europejskiej obronności. Znajdą się w niej wytyczne dotyczące zwiększenia produkcji i gotowości obronnej w obliczu możliwej agresji militarnej ze strony Rosji. Zgodnie z planem ReArm Europe na obronę w ciągu najbliższych czterech lat ma trafić 800 mld euro.  – Działania KE to ideologiczne zapowiedzi i teoretyczne obietnice. Unia Europejska znajduje się obecnie w ogromnym kryzysie finansowym i brakuje pieniędzy na obronność – ocenia europoseł Bogdan Rzońca.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.