Mówi: | Paweł Pisarczyk |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Atende Software i Phoenix Systems |
Europa ma szansę wyprzedzić USA w rozwoju internetu rzeczy. Transport, energetyka i inteligentne domy to najbardziej perspektywiczne obszary
Transport i motoryzacja, energetyka, opieka zdrowotna, inteligentne domy i przedmioty codziennego użytku – w tych obszarach internet rzeczy ma największy potencjał rozwoju. Według IDC do 2020 roku wydatki na ten cel wzrosną w Polsce do poziomu 5,4 mld dolarów. Dzięki dobrze wykształconym kadrom, Polska może być ważnym rynkiem dla rozwoju technologii powiązanych właśnie z internetem rzeczy.
– Internet rzeczy będzie rozwijał się w każdej z branż, przede wszystkim w dziedzinie smart cities, smart grid. Urządzenia będą powstawały po to, aby pomagać nam żyć, by ułatwiać nam podstawowe czynności, byśmy mogli oszczędzać energię i zasoby naturalne. Internet rzeczy będzie rozwijał się lawinowo w wielu dziedzinach równocześnie, trudno wskazać pierwszą. W Europie jedną z dziedzin, w której internet rzeczy ma zastosowanie, jest nowoczesna energetyka i inteligentne miasta – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Paweł Pisarczyk, prezes zarządu spółek Phoenix Systems i Atende Software.
Internet rzeczy (Internet of Things, IoT) – czyli koncepcja, zgodnie z którą przedmioty mogą się ze sobą komunikować, wymieniać i przetwarzać dane za pośrednictwem sieci – cieszy się niesłabnącą popularnością. Szacuje się, że do 2020 roku będzie już ponad 50 mld urządzeń podłączonych do IoT – nie tylko komputerów i smartfonów, ale również sprzętów domowych czy tzw. wearables, czyli ubrań, biżuterii i gadżetów wyposażonych w sensory zdolne łączyć się z internetem.
– Rynek internetu rzeczy uważany jest przez wielu ekspertów za jedną z najszybciej rozwijających się dziedzin informatyki. Raporty mówią, że niedługo ponad 90 proc. komputerów to będą komputery tzw. wbudowane w urządzenia i nawet nie będziemy mieli świadomości, że tam są – mówi Paweł Pisarczyk.
Według opracowanego przez IAB raportu „Internet Rzeczy w Polsce” najwięcej urządzeń znajduje obecnie zastosowanie w obszarach smart dom, wearables oraz RTV i AGD. Producenci implementują już moduły WiFi nawet w drobnych sprzętach domowych, a inteligentne lodówki czy odkurzacze są coraz powszechniejsze. Według IAB Polska to właśnie kategoria smart dom ma największy potencjał związany z IoT, ponieważ z domowego WiFi korzysta w tej chwili ok. 77 proc. polskich gospodarstw domowych. Kolejne obszary, w których internet rzeczy znajdzie szerokie zastosowanie to m.in. transport i motoryzacja, energetyka i opieka zdrowotna.
Jak wynika z badań Samsung Electronics, na razie tylko 15 proc. Europejczyków rozumie pojęcie Internet of Things. Natomiast raport IAB wskazuje, że z tym terminem spotkało się dotąd zaledwie 11 proc. Polaków. Wiele osób korzysta z urządzeń łączących się z internetem, nie wiedząc nawet, na jakiej zasadzie działają. O tym, że internet rzeczy ma ogromny potencjał wzrostu, świadczą jednak nie tylko badania i ekspertyzy, lecz także zainteresowanie światowych gigantów technologicznych.
– Jest to rynek, który stwarza wielki możliwości dla firm rozwijających oprogramowanie, zaawansowaną technologię, w szczególności oprogramowanie niskopoziomowe, systemy operacyjne, czyli rozwiązania, które pomagają projektować urządzenia nowego typu. Bardzo dużo graczy inwestuje w ten rynek. Firmy takie jak Dell publicznie mówią o tym, że będą inwestowały. Najwięksi gracze zauważyli, iż jest to właściwy kierunek – mówi Paweł Pisarczyk.
W październiku, podczas Dell IoT Strategy Day w Nowym Jorku, technologiczny gigant ogłosił utworzenie nowej gałęzi biznesowej, dedykowanej rozwijaniu internetu rzeczy. Globalna firma badawcza IDC szacuje, że do 2020 roku wydatki na IoT będą rosły w tempie przekraczającym 20 proc. rocznie. Jeszcze w 2014 roku wartość inwestycji w ten segment w Polsce wyniosła ok. 2 mld dolarów, natomiast w 2020 roku przekroczy już 5,4 mld dolarów – to szacowana wartość całego ekosystemu IoT: sensorów, oprogramowania, usług IT i infrastruktury. W ocenie prezesa Atende Software Polska ma szansę stać się ważnym rynkiem dla rozwoju technologii powiązanych z internetem rzeczy.
– Europa przegrała walkę ze Stanami Zjednoczonymi o cloud computing, natomiast wierzymy, że internet rzeczy będzie domeną firm europejskich, a w szczególności polskich. Wiele lat temu Polska nie znaczyła nic na rynku gier komputerowych, a dziś firma CD Projekt jest uważana za lidera branży i cały świat wstrzymuje oddech, kiedy ma się pojawić nowa odsłona Wiedźmina. Wierzę, że tak samo będzie w internecie rzeczy i my odegramy istotną rolę z naszym systemem operacyjnym – mówi Paweł Pisarczyk.
Swoją szansę w tym segmencie dostrzegł polski start-up Phoenix Systems, który jednak zamiast rozwiązań sprzętowych, skupił się na projektowaniu oprogramowania. Stworzył system operacyjny dla procesorów wykorzystywanych w urządzeniach IoT.
– Internet rzeczy staje się coraz bardziej zaawansowany, dlatego potrzebujemy systemu operacyjnego do internetu rzeczy. Systemy znane z komputerów PC są za duże i nie pozwalają na to, aby używać ich w urządzeniach, ponieważ procesory stosowane w tych urządzeniach musiałyby być bardzo drogie. Potrzebny jest system operacyjny, który będzie efektywny, ale będzie też sprytny i będzie czerpał z 30-40 lat rozwoju systemów operacyjnych. To jest właśnie Phoenix-RTOS – podkreśla prezes Phoenix Systems.
Czytaj także
- 2025-06-30: Polski e-commerce rośnie w siłę. Konsumentów przyciągają przede wszystkim promocje
- 2025-07-08: Maciej Dowbor: Domówki i rolki przyniosły nam dużo większą popularność niż telewizja. Ludzie nas odbierają jak dobrych znajomych
- 2025-06-12: Wakacje wyzwaniem dla operatorów komórkowych. W najpopularniejszych kurortach ruch w sieci rośnie nawet pięciokrotnie
- 2025-05-13: Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie
- 2025-04-17: Phishing największym cyberzagrożeniem. Przestępcy będą coraz częściej sięgać po AI, by skutecznie docierać do potencjalnych ofiar
- 2025-04-15: Cykl życia smartfona jest coraz dłuższy. Mimo to większość Polaków chciałaby go wymieniać maksymalnie co dwa lata
- 2025-04-02: Zapobieganie cyberuzależnieniom wśród dzieci wymaga dużego zaangażowania rodziców. Zakazy nie są wystarczające
- 2025-05-15: Julia Kamińska: Elektrośmieci to duży problem. Sama mam w piwnicy zepsutą pralkę i muszę zorganizować jej wywóz
- 2025-02-26: Przez brak więzi z rodzicami dziecko szuka wsparcia w smartfonie. Psychiatrzy ostrzegają przed taką pułapką
- 2025-03-11: Nowe prawo ograniczy dostęp dzieci do niebezpiecznych treści w sieci. Obecnie większość nastolatków ma dostęp do pornografii czy hazardu
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

W tym tygodniu Komisja Europejska przedstawi projekt budżetu na lata 2028–2034. To będzie pierwsza długoletnia perspektywa czasu wojny
16 lipca Komisja Europejska przedstawi swój pomysł na budżet w kolejnej siedmioletniej perspektywie. Projekt ma przewidywać mniej programów, większy udział kwot niezaplanowanych, a także mechanizmy i rezerwy, które umożliwią szybszą i bardziej elastyczną reakcję na zmieniające się potrzeby. Więcej w nim będzie również środków przewidzianych na wzmocnienie bezpieczeństwa. W maju Parlament Europejski odrzucił w głosowaniu propozycję KE, by budżety przewidziane na okres po roku 2027 konstruować tak jak KPO.
Polityka
P. Müller: Wnioski z ludobójstwa w Srebrenicy szczególnie aktualne w kontekście ukraińskim. Społeczność międzynarodowa nie może przymykać oczu

W ubiegłym tygodniu obchodzono 30. rocznicę ludobójstwa w Srebrenicy, gdzie z rąk Serbów w lipcu 1995 roku zginęło ponad 8 tys. bośniackich mężczyzn i chłopców. To jeden z najciemniejszych rozdziałów najnowszej historii Europy – podkreślali szefowie instytucji UE. – To także lekcja dla społeczności międzynarodowej, która nabiera szczególnego znaczenia w kontekście agresji Rosji na Ukrainę – mówi Piotr Müller, europoseł z PiS.
Media i PR
Parlament Europejski wzywa do większej ochrony wolności dziennikarzy. Wiceprzewodnicząca: media mają pełnić funkcję kontrolną, a niektórym rządom to się nie podoba

8 sierpnia br. w państwach członkowskich UE zacznie obowiązywać europejski akt o wolności mediów. Przepisy rozporządzenia mają chronić pluralizm i niezależność mediów. Jak wynika z nowego raportu KE dotyczącego praworządności, wciąż jest to obszar, w którym jest dużo zagrożeń. Również Parlament Europejski wzywa kraje członkowskie do intensywnych wysiłków na rzecz wolności mediów i ochrony dziennikarzy.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.