Newsy

Izolacja Kataru nie powinna znacząco wpłynąć na ceny ropy naftowej. Wbrew obawom raczej spowoduje ich spadek niż wzrost

2017-06-16  |  06:50

Kiedy w pierwszy poniedziałek czerwca cztery kraje Bliskiego Wschodu zerwały stosunki dyplomatyczne z Katarem, zablokowały jego granice i wstrzymały komunikację z nim, rynki obawiały się wzrostu cen ropy naftowej. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Choć dalszy rozwój konfliktu pozostaje niewiadomą, to eksperci raczej przewidują jego załagodzenie. Zdaniem Doroty Sierakowskiej, analityka rynków surowcowych z Domu Maklerskiego BOŚ, prędzej należy się spodziewać spadków cen surowca lub ich utrzymania na obecnym poziomie niż wzrostu.

– Sytuacja związana z izolacją Kataru nie wpłynęła na rynek ropy naftowej w tak istotnym stopniu jak sądzono – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Dorota Sierakowska, analityk rynków surowcowych Domu Maklerskiego BOŚ. – Na początku obawiano się, że będą zaburzenia w produkcji ropy naftowej w regionie, w wyniku tego notowania ropy delikatnie wzrosły, ale już tego samego dnia, po kilku godzinach, inwestorzy zaczęli odbierać tę polityczną kwestię nieco inaczej. Może ona negatywnie wpłynąć na porozumienie naftowe państw OPEC, czyli głównie państw regionu Bliskiego Wschodu. Pojawiły się wątpliwości, czy faktycznie te kraje będą chętnie spełniały oczekiwania związane z porozumieniem.

5 czerwca Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Bahrajn zerwały stosunki dyplomatyczne z Katarem, a jego obywatelom dały dwa tygodnie na opuszczenie ich terytoriów. Dyplomaci musieli to zrobić w ciągu 48 godzin. Następnie do antykatarskiej koalicji włączyły się kolejne kraje: Jemen, Libia, Malediwy i Nigeria. Zarówno Katar, jak i część z blokujących go państw (Arabia Saudyjska, ZEA, Nigeria, Libia) należą do kartelu OPEC grupującego 13 państw produkujących ropę.

Jesienią 2016 roku z powodu utrzymywania się niskich cen ropy OPEC podjął się samoograniczenia produkcji o 1,2 mln baryłek dziennie do 32,5 mln. Na ograniczenie produkcji przystała też część państw niezrzeszonych w kartelu, m.in. Rosja. Porozumienie pierwotnie miało obowiązywać do końca czerwca 2017 roku, zostało jednak przedłużone o kolejnych 9 miesięcy. Ceny ropy jednak, choć początkowo wzrosły do ok. 55 dol. za baryłkę w przypadku ropy WTI, co było poziomem najwyższym od połowy 2015 roku, w marcu znów zaczęły spadać. I choć wahają się raz w górę, raz w dół, kolejne wzrosty są coraz słabsze. Obecnie baryłka kosztuje ok. 46 dol., a od początku roku ropa potaniała o niemal 15 proc.

– Paradoksalnie ta informacja wpłynęła raczej negatywnie na notowania ropy naftowej, ale też nie wpłynęła bardzo istotnie. Katar nie jest istotnym producentem ropy naftowej, nie jest to tak duży producent jak chociażby Arabia Saudyjska, Iran czy Irak – przekonuje Sierakowska. – To jest zupełnie inna skala, dlatego na razie nie widać istotnych zaburzeń w produkcji czy eksporcie ropy naftowej z tego regionu.

W 2016 roku kraje OPEC wyeksportowały średnio o 6,5 proc. więcej surowca niż w 2015 r. – 25 mln baryłek dziennie. Otrzymały za niego jednak o 13,2 proc. mniej pieniędzy – 445,7 mld dol. To skutek niskich cen, które na początku 2016 roku spadły nawet poniżej 30 dol. za baryłkę. I choć członkom kartelu udawało się w pierwszych miesiącach roku dotrzymywać porozumienia o ograniczeniu wydobycia (choć zwykle o mniejsze niż przewidziane umową ilości), to np. w maju produkcja wzrosła o 336 tys. baryłek dziennie. Miedzy innymi w Nigerii i Libii, które są wyłączone z ograniczenia.

– Trudno przewidywać, jak będzie się rozwijała sytuacja na Bliskim Wschodzie, zwłaszcza że z politycznego punktu widzenia jest to sytuacja dość skomplikowana – mówi analityk rynków surowcowych DM BOŚ. – W pewnym stopniu te sankcje dotyczące Kataru wynikały z politycznych zagrywek w regionie. Arabia Saudyjska od dłuższego czasu stoi w opozycji do Iranu, czego Katar nigdy nie popierał w tak dużym stopniu i z tego wypływały te nieporozumienia, które widzimy obecnie.

Oficjalnym powodem izolacji Kataru jest wspieranie przez niego terrorystów z Państwa Islamskiego. Znawcy regionu zwracają jednak uwagę na fakt, że choć Katar rzeczywiście wspierał niektóre frakcje Bractwa Muzułmańskiego, to Arabii Saudyjskiej chodzi przede wszystkim dominację w regionie. Arabia Saudyjska ma poparcie antyirańsko nastawionego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Katar natomiast nie chce konfrontacji z Iranem. Jakkolwiek jednak zakończy się spór w obrębie Zatoki Perskiej, dopóki pozostaje w sferze dyplomacji, dopóty ropa nie powinna podrożeć. Zwłaszcza że to niejedyni producenci na świecie, a rozpoczęty w 2014 roku spadek cen surowca spowodował, że Stany Zjednoczone rozwijają produkcję taniej ropy z łupków.

– Zamieszanie wokół Kataru nie wpłynie istotnie na notowania ropy naftowej w kolejnych miesiącach. Spodziewam się że to, co będzie działo się na rynku ropy naftowej, będzie wypadkową produkcji w Stanach Zjednoczonych czy poziomu zapasów w tym kraju, a także tego, w jakim stopniu OPEC będzie wypełniać swoje zobowiązania związane z porozumieniem naftowym – przewiduje Sierakowska. – W rezultacie zbijania się tych dwóch elementów oczekuję, że nie zobaczymy istotnych wzrostów notowań ropy naftowej, natomiast możemy zobaczyć albo spadki, albo konsolidację notowań ropy naftowej, czyli poruszanie się w tych rejonach, które widzimy obecnie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Rolnictwo

Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu

Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.

Prawo

Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

Ochrona środowiska

Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.