Mówi: | Marcin Petrykowski |
Funkcja: | dyrektor regionalny na Europę Środkowo-Wschodnią |
Firma: | agencja ratingowa Standard & Poor’s |
S&P: Europa Środkowa będzie szybko rosnąć na tle reszty kontynentu
Aktualizacja 2014-06-03 godz.10:44
Polska, Rumunia czy Węgry to przykłady krajów, gdzie ożywienie gospodarcze jest wyraźnie wyższe niż w Europie Zachodniej. Wzrost PKB w Europie Środkowo-Wschodniej ma teraz bardziej stabilne fundamenty niż przed kryzysem, bo w mniejszym stopniu opiera się na kredycie i napływie zagranicznego kapitału. Dzięki temu cały region jest mało wrażliwy na wstrząsy, jakie wywołuje sytuacja polityczna na Wschodzie.
– Europa Środkowo-Wschodnia zostaje w pewnej izolacji od tych wydarzeń, z punktu widzenia percepcji inwestorskiej. Nie widzimy negatywnych trendów, które przekładałyby się bezpośrednio na wydarzenia w państwach regionu, a ich gospodarki w dalszym ciągu pokazują dobre parametry makroekonomiczne – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Marcin Petrykowski, dyrektor regionalny na Europę Środkowo-Wschodnią w agencji ratingowej Standard & Poor’s.
W pierwszym kwartale bieżącego roku PKB Polski urósł o 3,4 proc. w stosunku do pierwszego kwartału 2013 r. Nieco szybciej rosły gospodarki Rumunii i Węgier, gdzie ten wskaźnik zwiększył się odpowiednio o 3,8 proc. oraz 3,5 proc. W tym samym okresie PKB strefy euro zwiększył się zaledwie o 0,9 proc. W ostatnich latach większość państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej (poza Polską) doświadczyła głębokiego załamania gospodarczego. Ich rządy wykorzystały jednak ten czas do przeprowadzenia reform oraz ograniczenia deficytu w finansach publicznych, co zaczyna być doceniane przez agencje ratingowe.
– Rumunia wróciła po sześciu latach do krajów z ratingiem inwestycyjnym, czyli ma rating BBB-, dzięki polityce konsolidacyjnej oraz dużemu oddłużeniu gospodarki, a także zmianie trajektorii rozwoju i wzrostu gospodarczego. Wzrost gospodarczy w Rumunii był przez kilka ostatnich lat napędzany przez zewnętrzne finansowanie, teraz nastąpiła zmiana w kierunku napędzania tego wzrostu przez eksport, przez lepszą absorpcję środków unijnych oraz dzięki ożywieniu popytu wewnętrznego gospodarki – wyjaśnia Petrykowski.
W momencie wybuchu światowego kryzysu finansowego rumuńska gospodarka miała ogromny deficyt w wymianie zewnętrznej. W styczniu 2008 r. saldo rachunku obrotów bieżących wyniosło -13,4 proc. PKB, co pokazuje znaczną zależność od napływu zagranicznego kapitału. W pierwszym miesiącu bieżącego roku ta nierównowaga została zredukowana do -1,1 proc. PKB. Podobny proces miał miejsce w Polsce: w tym samym okresie deficyt na rachunku obrotów bieżących spadł z -6,2 proc. PKB do -1,3 proc. PKB.
W obydwu gospodarkach ograniczeniu nierównowagi zewnętrznej sprzyjała poprawa bilansu handlowego, elastyczny kurs walutowy oraz polityka redukcji deficytu budżetowego. W tej ostatniej dziedzinie znacznie większy wysiłek podjął rząd w Bukareszcie, który obniżył lukę w finansach publicznych z -9 proc. PKB w 2010 r. do -0,9 proc. PKB na koniec 2013 r. W analogicznym okresie, polski rząd ograniczył deficyt z -7,9 proc. do -4,3 proc. PKB.
Choć z dzisiejszej perspektywy są to dane historyczne, to jednak pomagają inwestorom i przedsiębiorcom prognozować przyszłe trendy. Ustabilizowanie gospodarek ułatwia prognozowanie wzrostu PKB w przyszłości i zmniejsza ryzyko inwestycyjne, dlatego Europa Środkowo-Wschodnia wygląda atrakcyjnie na tle Rosji, Ukrainy, Turcji czy też bardziej odległych rynków rozwijających się, jak Brazylia czy Argentyna.
– Widać poszukiwanie alternatywnych aktywów i poszukiwanie jakości w ramach rynków rozwijających się. W to dobrze wpisuje się to story dla Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie fundamenty gospodarcze są trwałe. Dla przykładu Rumunia od tego roku przez kolejne trzy lata będzie miała wzrost na poziomie 3 proc. PKB, Polska – 2,7 proc., a wręcz niektórzy optymiści mówią o około 3 proc. To powoduje, że z punktu widzenia inwestorów, ta część Europy i Polska staje się atrakcyjnym aktywem – tłumaczy dyrektor regionalny w S&P.
Po silnym spadku rentowności obligacji rządowych poprawiły się także warunki finansowania dla firm z regionu. W efekcie szybko rośnie liczba i wielkość planowanych emisji obligacji korporacyjnych na zagraniczne rynki.
– Widzimy już rozwój tego trendu, jest w tej chwili w przygotowaniu kilka programów z Europy Środkowo-Wschodniej: ze Słowenii, z Rumunii, z Czech. W Polsce też słyszymy o tym, iż firmy oraz banki rozpoczynają działanie w tym kierunku. To rynek, który się będzie rozwijał – przewiduje Petrykowski.
Atrakcyjność rynku długu oraz emitentów z Europy Środkowo-Wschodniej może zwiększyć planowane przez EBC dalsze luzowanie polityki monetarnej. Inwestorzy obstawiają, że instytucja kierowana przez Mario Draghiego zdecyduje się uruchomić program skupu aktywów, co już teraz doprowadziło do spadku rentowności obligacji praktycznie w całej Europie. Sama ta operacja może mieć pozytywny wpływ na ocenę kredytową rządów, ale istnieje duża niepewność, co do jej skuteczności w pobudzaniu wzrostu gospodarczego i inflacji.
– Jeżeli działania Europejskiego Banku Centralnego przełożyłyby się na to, że zostanie zahamowana deflacja i zostanie przywrócona zdrowa inflacja w gospodarkach europejskich, plus nastąpi tak zwana transmisja niskich stóp procentowych do sektora realnego, czyli do przedsiębiorstw, i to w efekcie przełoży się na wzrost gospodarczy – wtedy to może mieć pozytywny wpływ na nasze ratingi – uważa Marcin Petrykowski.
Na razie agencja ratingowa S&P wstrzymuje się z oceną wpływu ewentualnego programu skupu aktywów na europejską gospodarkę. Już teraz wiadomo jednak, że pozytywny scenariusz mógłby ograniczyć skalę dalszych oszczędności budżetowych i podwyżek podatków w Europie. Jest to obecnie przedmiotem ożywionej debaty wśród ekonomistów. Część z nich postuluje, by przesunąć ciężar polityki gospodarczej w kierunku pobudzania wzrostu, kosztem większej nierównowagi fiskalnej.
Czytaj także
- 2024-06-26: Ostatnie przygotowania do uruchomienia strefy czystego transportu w stolicy. Straż miejska została wyposażona w mobilny punkt kontroli
- 2024-06-24: Polscy mali i średni przedsiębiorcy wciąż ostrożnie podchodzą do ekspansji zagranicznej. Potrzebują więcej wsparcia finansowego i doradczego
- 2024-06-17: Reforma finansowania samorządów ma im pomóc wyjść z dramatycznej sytuacji. Zmiany możliwe już od 2025 roku
- 2024-07-05: Sektor finansowy walczy o pracowników. Coraz ważniejsze stają się kompetencje technologiczne
- 2024-06-07: Polski sektor kosmiczny na fali wznoszącej. Trwa rewizja najważniejszych dla branży dokumentów strategicznych
- 2024-06-26: Polski sektor kosmiczny rośnie w siłę. Niszą dla krajowych firm może być diagnoza, naprawa czy tankowanie satelitów na orbicie
- 2024-05-31: W strefach objętych konfliktem żyje 400 mln dzieci. Najtrudniejsza sytuacja jest w Strefie Gazy, gdzie w ciągu kilku miesięcy zginęło ponad 12 tys. dzieci
- 2024-06-19: Wysokie temperatury zagrażają zwierzętom domowym. Narażone są na udary cieplne i poparzenia
- 2024-06-10: Warszawski transport walczy o kolejnych pasażerów. Tylko w 2023 roku przewiózł ich prawie miliard
- 2024-07-02: Warszawa pracuje nad rewolucją biletową. Nowy system pozwoli płacić tylko za faktyczny czas podróży lub przejechane kilometry
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Sektor finansowy walczy o pracowników. Coraz ważniejsze stają się kompetencje technologiczne
W Polsce 66 proc. organizacji ma trudności w obsadzaniu wakatów nowymi pracownikami o pożądanych kompetencjach. Największe problemy z rekrutacją ma branża finansów i nieruchomości (74 proc.) – wynika z raportu ManpowerGroup „Niedobór talentów”. Wśród najbardziej pożądanych umiejętności są te, które wiążą się z rozwojem technologii. Z jednej strony potrzebna jest chęć pracowników do samorozwoju, by nadążać za trendami, z drugiej – sami pracodawcy muszą ich do tego zachęcać i motywować. To jedno z wielu wyzwań stojących przed firmami.
Ochrona środowiska
Regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju będą dużym wyzwaniem dla biznesu. Firmy potrzebują dużego wsparcia od państwa
W związku z koniecznością wdrażania ESG firmy potrzebują dużego wsparcia zarówno edukacyjnego, merytorycznego, jak i finansowego. Dostosowanie się do wymogów prawnych w tym obszarze jest bowiem dla biznesu, szczególnie małego i średniego, dużym wyzwaniem. Warto jednak wykorzystać ten czas na niezbędne przygotowania i zyskanie przewag konkurencyjnych. Może temu służyć ścisła współpraca z dużymi kontrahentami, którzy są bardziej zaawansowani we wdrażaniu zasad zrównoważonego rozwoju. – Pomoc jest zdecydowanie potrzebna ze strony państwa – ocenia Marta Wrembel, wiceprezeska ESG Impact Network.
Transport
Wymiana oświetlenia w stolicy na ostatniej prostej. Zwrot z inwestycji już widać na rachunkach za prąd
Zamiast żółtego lub pomarańczowego światła z sodowych latarni w stolicy coraz częściej spotykamy jasne oświetlenie LED. Do tej pory udało się wymienić ponad 60 tys. opraw, a cały proces ma się zakończyć na przełomie tego i przyszłego roku. Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie przekonuje, że inwestycja w wymianę opraw świetlnych pozwala ograniczyć zużycie prądu nawet o dwie trzecie w porównaniu do starych lamp. Oszczędności, jakie wygenerował ratusz, już sięgają wielu milionów złotych.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.