Newsy

Wzrost stóp może nie wystarczyć do zahamowania inflacji. Zejście do celu inflacyjnego może potrwać nawet trzy lata

2022-04-28  |  06:15
Mówi:dr Andrzej Faliński
Funkcja:wiceprezes, Forum Dialogu Gospodarczego, były dyrektor generalny POHiD
  • MP4
  • Większość ekspertów spodziewa się szczytu inflacyjnego w połowie tego roku. Prezes NBP Adam Glapiński już kilkukrotnie wskazywał, że najprawdopodobniej przypadnie on na czerwiec br. Zdaniem Polskiego Instytutu Ekonomicznego w wakacje wzrost cen wyniesie ok. 12,5–13 proc. Według części ekspertów galopującego wzrostu cen może nie zahamować podnoszenie stóp procentowych, ponieważ wywołuje go cały szereg czynników, w tym polityka prowadzona przez rząd i wydatki typu 13. i 14. emerytura, Tarcza Antyinflacyjna i obniżka podatków wprowadzona przez Polski Ład. Dlatego w walce z inflacją niezbędne będzie też ograniczenie polityki socjalnej i wydatków budżetowych państwa. Jak ocenia Ministerstwo Finansów, poziom 3,5 proc. osiągniemy dopiero w 2025 roku.

    Według danych GUS w marcu br. inflacja konsumencka przebiła kolejną psychologiczną barierę i osiągnęła poziom 11 proc. w ujęciu rocznym. W lutym było to 8,5 proc. Marcowy odczyt okazał się znacząco wyższy, niż oczekiwali ekonomiści (konsensus rynkowy na poziomie 10,1 proc.) i oznacza, że wzrost cen jest obecnie największy od prawie 22 lat. Dotychczas tylko raz, w lipcu 2000 roku, inflacja w Polsce osiągnęła poziom dwucyfrowy.

    Ekonomiści zauważają też, że inflacja od 12 miesięcy pozostaje znacząco powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP (3,5 proc. r/r). Jednak na tym nie koniec, bo według większości ekspertów szczyt inflacyjny jest spodziewany w połowie tego roku. Według przyjętego w tym tygodniu przez rząd Wieloletniego Planu Finansowego Państwa na lata 2022–2025 (WPFP) w tym roku stopa inflacji średniorocznie wyniesie 9,1 proc., by w kolejnych latach stopniowo spadać (7,8 proc. w 2023 roku, 4,8 proc. w 2024 roku i 3,5 proc. w 2025 roku). 

    Musimy racjonalizować produkty, które się zużywają i które – z naszej winy czy bez naszej winy – drożeją, np. na różnego rodzaju surowce energetyczne musimy spojrzeć inaczej – mówi dr Andrzej Faliński, wiceprezes Forum Dialogu Gospodarczego i były dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

    Skokowy wzrost inflacji w marcu to efekt wojny w Ukrainie. Wzrosły przede wszystkim ceny energii (24,3 proc.) oraz paliw (33,5 proc.), z kolei wzrost cen żywności przyspieszył do 9,2 proc. r/r. – Mamy do czynienia z ponownym przyspieszeniem wzrostu cen żywności. To efekt rosyjskiego embarga na handel nawozami oraz przerwania eksportu zbóż z Ukrainy. W szczytowym momencie wzrost cen żywności w Polsce wyniesie 14 proc. – prognozuje PIE.

    Według ekspertów to właśnie żywność, która jest istotną częścią koszyka zakupowego, oraz paliwa będą w kolejnych miesiącach napędzać wzrost inflacji. Gwałtowny wzrost cen nośników energii na początku wojny w Ukrainie był spowodowany obawami o ciągłość dostaw ropy i gazu z Rosji do Europy oraz strachem przed skutkami sankcji, które Zachód nakłada w odpowiedzi na rosyjską agresję. To doprowadziło do ostrych podwyżek cen na stacjach benzynowych w pierwszych dniach marca. Dlatego premier Mateusz Morawiecki mówił w ubiegłym tygodniu o „putinflacji”, której przyczyną jest agresywna polityka reżimu Władimira Putina i wojna w Ukrainie.

    Do tych słów odniósł się były prezes banku centralnego, prof. Marek Belka, który w ubiegłotygodniowym wywiadzie dla „Faktów” TVN wskazywał, że wysoka inflacja jest wywołana po części sytuacją na rynkach surowcowych, a po części przez długotrwałą, skrajnie ekspansywną politykę rządu, przede wszystkim programy socjalne. One spowodowały, że już w okres pandemii wchodziliśmy z inflacją powyżej celu NBP.

    – Moim zdaniem trzeba skończyć z zarządzaniem gospodarką za pomocą różnego rodzaju publicznych darowizn. Już nie chcę przytaczać po raz kolejny programu 500+ i pochodnych, ale rozdawanie publicznych pieniędzy to jest po prostu bardzo niemądry kierunek i on w pewnym momencie będzie musiał zostać zmieniony – mówi dr Andrzej Faliński.

    Podstawowym narzędziem walki z rosnącymi cenami są stopy procentowe, dlatego NBP jesienią ub.r. rozpoczął cykl podwyżek. 6 kwietnia br. Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny podniosła stopy o 100 pb., zaskakując ekonomistów skalą wzrostu. W wyniku tej decyzji główna stopa referencyjna wynosi w tej chwili 4,5 proc., a według ekonomistów to nie koniec zaostrzania kursu. Kolejne posiedzenie RPP zaplanowano na 5 maja. Podnoszenie stóp może jednak nie zahamować galopującego wzrostu cen.

    Potrzebne jest odejście od fiskalizmu, bo to tak naprawdę przerzucanie spraw finansowych, przerzucanie pieniędzy z gospodarki do sfery publicznej. I ta sfera publiczna coraz bardziej zaczyna funkcjonować z jednej strony jako konkurent dla gospodarki prywatnej, a z drugiej – jako gestor pieniędzy socjalnych. To jest po prostu wyrzucanie pieniędzy przez okno. Prędzej czy później to się odbije na gospodarce – przestrzega wiceprezes Forum Dialogu Gospodarczego. – Kolejna sprawa – musimy patrzeć na pracę jako na pewne dobro, podstawowy czynnik ekonomiczny. Moim zdaniem nie jest dobrym rozwiązaniem wprowadzanie np. jednolitego sposobu wynagradzania. Lepsza praca powinna być lepiej wynagradzana, gorsza praca powinna być gorzej wynagradzana, nawet jeśli za podwyższaniem stawek stoją poważne argumenty socjalne. Są inne instrumenty niż wyciąganie pieniędzy od pracodawców tylko dlatego, że sfera publiczna chce być dobra dla tych, którzy zarabiają mniej z powodu tego, że mniej potrafią.

    Wysoka inflacja to problem nie tylko Polski, ale i innych państw, w których banki centralne są zmuszone do zacieśniania polityki. To może jednak zahamować wzrost gospodarczy i doprowadzić do zjawiska stagflacji. Najmocniejszym pozytywnym impulsem byłby jednak koniec wojny w Ukrainie. Ministerstwo Finansów zakłada, że tempo wzrostu realnego PKB w 2022 roku osiągnie 3,8 proc., a w przyszłym spadnie do 3,2 proc. W kolejnych latach polska gospodarka będzie rosła w tempie 3,0 proc. oraz 3,1 proc.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Prawo

    Duże możliwości korzystania z funduszy europejskich przez polskie firmy. Szczególnie w obszarze obronności

    W ramach polityki spójności i Krajowego Planu Odbudowy Polska ma do dyspozycji 190 mld zł na wsparcie polskich firm. Środków dla przedsiębiorców nie zabraknie również w nowej perspektywie finansowej po 2027 roku. Dedykowane im programy KPO obejmują nie tylko wsparcie finansowe, ale również inwestycje i reformy deregulujące polską gospodarkę. Ich celem jest zwiększenie jej konkurencyjności, jak również bezpieczeństwa w kontekście położenia geopolitycznego Polski. Na szczególnie szeroką ofertę programów mogą liczyć sektory obronności i transportowy.

    Farmacja

    Zniesienie zakazu reklamy aptek może zwiększyć świadomość pacjentów o usługach farmaceutycznych. Taki może być skutek wyroku TSUE

    W czerwcu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że obowiązujący w Polsce całkowity zakaz reklamy aptek narusza prawo UE. To oznacza, że Polska będzie musiała dostosować regulacje. Dla pacjentów wyrok oznacza szerszy dostęp do informacji o usługach farmaceutycznych, a dla właścicieli aptek – możliwość legalnej komunikacji z rynkiem. Naczelna Rada Aptekarska obawia się chaosu prawnego i wezwała resort zdrowia do uregulowania sytuacji prawnej.

    Prawo

    Przemysł chemiczny czeka na szczegóły unijnego wsparcia dla sektora. Najważniejsza jest obniżka cen energii

    Komisja Europejska przedstawiła plan działania dla modernizacji i wzmocnienia konkurencyjności unijnego przemysłu chemicznego. Plan ma być rozwiązaniem najważniejszych wyzwań stojących przed sektorem chemicznym w Europie, w tym m.in. wysokich cen energii i nieuczciwej konkurencji na rynkach zagranicznych. KE chce również promować inwestycje w innowacje, ESG, a także uprościć unijne przepisy dotyczące chemikaliów.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.