Mówi: | Maria Madej |
Funkcja: | menedżerka ds. zmian rynkowych |
Firma: | Stowarzyszenie Otwarte Klatki |
Za cztery lata w UE możliwy jest zakaz hodowli klatkowej. Lepszy dobrostan zwierząt może wpłynąć na wzrost konkurencyjności hodowców
Jesienią 2023 roku Komisja Europejska ma przedstawić wniosek ustawodawczy w sprawie zakazu chowu i hodowli zwierząt w klatkach w Unii Europejskiej. Miałby on wejść w życie w 2027 roku. Mimo dużego poparcia społecznego i politycznego rozwiązanie to budzi wątpliwości natury ekonomicznej. Hodowcy i konsumenci obawiają się wzrostu kosztów, a w konsekwencji wzrostu cen produktów finalnych, np. jajek, w sklepach. Z badań i doświadczeń wynika jednak, że poprawa dobrostanu zwierząt ma niewielki w porównaniu z innymi czynnikami rynkowymi wpływ na wzrost cen, a producenci modernizujący zakłady zwiększają przychody i zyski.
10 czerwca 2021 roku Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie europejskiej inicjatywy obywatelskiej „End the Cage Age – Koniec epoki klatkowej”, zainicjowanej i popieranej przez 130 organizacji prozwierzęcych z całej Unii Europejskiej (m.in. Compassion in World Farming i Stowarzyszenie Otwarte Klatki). Dotyczy to zwłaszcza kur niosek, loch, cielaków, królików itd. Pod koniec 2023 roku Komisja Europejska ma przedstawić wnioski legislacyjne dotyczące stosowania klatek w hodowli.
– Niektórzy konsumenci obawiają się, że poprzez wycofanie chowu klatkowego jajka będą drożeć. Jednak, jeżeli spojrzymy na poprzednią zmianę dobrostanową, czyli wycofanie klatek tzw. bateryjnych i wprowadzenie klatek wzbogaconych w 2012 roku, to wtedy ceny wzrosły, ale następnie wróciły do poziomu sprzed tej zmiany – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Maria Madej, menedżerka ds. zmian rynkowych ze Stowarzyszenie Otwarte Klatki.
W Polsce w największym stopniu problem dotyczy kur. W chowie klatkowym codziennie trzyma się w Polsce ok. 38 mln niosek oraz maksymalnie 2 mln królików, a także rocznie ponad 1,5 mln cieląt przez pierwsze osiem tygodni życia i ok. 488 tys. macior w okresach inseminacji i rozrodu. Liczby te są zmienne.
W chowie niosek coraz więcej hodowców przechodzi na system ściółkowy, a procentowy udział klatek systematycznie spada. UE zmieniała już przepisy odnośnie do wielkości klatek dla niosek w latach 2003–2012 (z 450 cm2/kurę, przez 550 cm2/kurę, do 750 cm2/kurę). Doświadczenia z tym związane pokazują m.in., że bieżący koszt utrzymania ptaków wzrósł o ok. 8–9 proc.
– Najważniejszym wnioskiem z raportu o odejściu od chowu klatkowego Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych jest to, że wycofanie klatek z polskiej produkcji nie jest zagrożeniem dla polskiej branży jajecznej. Jest za to szansą na utrzymanie poziomu rentowności, a nawet zwiększenia konkurencyjności polskich producentów na rynku europejskim, na którym producenci jaj już w tym momencie bardzo intensywnie przechodzą na systemy alternatywne – podkreśla Maria Madej.
W lutym 2023 roku odsetek jaj z chowu ekologicznego stanowił w Polsce 1 proc. produkcji (10 razy więcej niż w 2010 roku), jaj z wolnego wybiegu – 5,6 proc. wobec 0,9 proc. 13 lat wcześniej. W przypadku chowu ściółkowego mieliśmy w tym czasie do czynienia ze wzrostem do 19,5 proc. z 7,1 proc. Natomiast udział jaj klatkowych spadł do 73,9 proc. z 91,9 proc. w 2010 roku.
Główny wpływ na wzrost kosztów produkcji i cen jaj na europejskim oraz krajowym rynku w ostatnich latach miały inne niż regulacje dobrostanowe czynniki, takie jak wzrost cen pasz, energii, paliw, wzrost eksportu, występowanie ptasiej grypy itd. Ceny jaj były też mocno skorelowane z cenami żywności i środków produkcji rolnej na międzynarodowych rynkach. Takie wnioski płyną z raportu „Odejście od chowu klatkowego zwierząt gospodarskich w Polsce. Koszty i korzyści. Analiza społeczno-ekonomiczna”, przygotowanego przez Jarosława Urbańskiego z Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych (ZOBSiE).
– Bardzo istotnym wnioskiem z tego raportu jest to, że polscy producenci nie powinni zwlekać z wycofywaniem klatek z produkcji i że państwo polskie nie powinno podejmować takiej strategii jak przy poprzedniej zmianie dobrostanowej, kiedy zwlekano ze zmianą, cały czas były nadzieje, że ten zakaz klatek wzbogaconych zostanie przesunięty dla Polski, ale nie został, polscy producenci inwestowali zbyt późno. Mam nadzieję, że ta sytuacja się nie powtórzy – tłumaczy ekspertka Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Jak podkreśla, z pisma Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z lutego br. można wnioskować, że formalną strategią resortu będzie dążenie do wprowadzenia jak najdłuższej karencji i wskazywanie na ryzyko wzrostu kosztów przy jednoczesnym wzroście konkurencji ze strony krajów, w których te standardy nie będą obowiązywać.
Według raportu ZOBSiE odejście od klatek w chowie niosek podniesie koszty produkcji o 11–15 proc. Jednocześnie lepszy komfort bytowy zwierząt na fermach będzie się wiązać z mniejszą śmiertelnością, ograniczeniem występowania chorób, obniżeniem stosowania leków, w tym antybiotyków itd., co w całości poprawi wynik ekonomiczny hodowli. Po stronie koniecznych inwestycji koszt zmiany oszacowano na: w przypadku loch – 3290 mln zł; niosek – 2134 mln zł; cielaków – 460 mln zł; innych zwierząt – 100 mln zł. Łącznie daje to 5984 mln zł.
– Wedle szacunków Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych koszt wycofania klatek z polskiej produkcji, i mowa tutaj o klatkach dla świń, królików, cielaków, również kur niosek, to niecałe 6 mld zł, co w perspektywie wydatków państwa nie jest dużym kosztem – wskazuje Maria Madej. – Autor raportu podkreśla też, że te koszty mogą być przeszacowane i że w rzeczywistości mogą być mniejsze. Istotną kwestią jest też to, że w tym momencie jest wsparcie ze strony Unii Europejskiej, są środki na transformację systemów klatkowych na systemy bezklatkowe, więc wystarczy z nich korzystać i to będzie znaczące wsparcie dla polskich producentów jaj.
Czytaj także
- 2025-02-03: Eksperci: e-papierosy to poważny problem wśród dzieci. Nowe przepisy to dobry krok, ale absolutnie niewystarczający
- 2025-01-22: T. Bocheński: Współpraca z Donaldem Trumpem może być bardzo trudna. Interes amerykański będzie stawiany na pierwszym miejscu
- 2025-02-05: Wdrożenie dyrektywy o jawności wynagrodzeń będzie dużym wyzwaniem dla ustawodawcy. Pracodawcy muszą się liczyć z nowymi obowiązkami
- 2024-12-20: Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
- 2024-12-23: Pediatrzy: Słodkie e-papierosy nie są przebadane. Państwo musi przejąć inicjatywę w sprawie kontroli ich jakości
- 2024-12-12: Nowe obowiązki dla e-sklepów. Wchodzi w życie rozporządzenie o bezpieczeństwie produktów
- 2024-12-12: Wdrażanie GenAI może oznaczać nasilenie stresu wśród pracowników. Firmy potrzebują odpowiedniej strategii komunikacyjnej
- 2024-11-25: Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
- 2024-10-30: Wraca temat zakazu hodowli zwierząt na futra. Polska może dołączyć do 22 krajów z podobnymi ograniczeniami
- 2024-10-09: Zakaz silników spalinowych od 2035 roku nierealny. Rewizja przepisów ma być ratunkiem dla sektora motoryzacyjnego w UE
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Prawo
Wdrożenie dyrektywy o jawności wynagrodzeń będzie dużym wyzwaniem dla ustawodawcy. Pracodawcy muszą się liczyć z nowymi obowiązkami
Za niespełna półtora roku do polskiego prawa powinna zostać wdrożona dyrektywa o jawności wynagrodzeń, która nałoży na pracodawców obowiązek informowania kandydatów do pracy o widełkach płacowych dla oferowanych stanowisk. Także każdy zatrudniony pracownik będzie miał prawo do informacji na temat średnich wynagrodzeń osób zajmujących podobne stanowiska lub wykonujących pracę o tej samej wartości. Dla pracodawców oznacza to konieczność usystematyzowania siatki płac, a także – w niektórych przypadkach – ich raportowania.
Polityka
Na skrajnie prawicową AfD chce głosować co piąty Niemiec. Coraz więcej zwolenników ma jej polityka migracyjna i energetyczna
W poprzednich wyborach do Bundestagu w 2021 roku Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała 10 proc. głosów. Najnowsze sondaże przed lutowymi wyborami dają jej dwukrotnie większe poparcie, tym samym prawicowo-populistyczna partia może stać się drugą siłą polityczną. Coraz więcej Niemców popiera postulaty AfD – 68 proc. chce zaostrzenia polityki migracyjnej, podobny odsetek popiera wykorzystanie energii jądrowej, a blisko połowa – budowę nowych elektrowni.
Konsument
Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa
Alkohol staje się coraz mniej popularny wśród młodzieży, przede wszystkim w grupie wiekowej 15–16 lat, ale pozytywne zmiany widoczne są również w grupie 17- i 18-latków – wynika z badania ESPAD z 2024 roku przedstawionego niedawno podczas konferencji w Sejmie. Mniej nastolatków niż 20 lat temu przyznaje się do zakupu alkoholu i tych, którzy oceniają, że jest on łatwy do zdobycia. Wciąż jednak na wysokim poziomie utrzymuje się odsetek młodzieży, która pije w sposób ryzykowny. Ministerstwo Zdrowia zapowiada działania ograniczające sprzedaż alkoholu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.