Newsy

Ceny w towarów i usług wzrosną w tym roku średnio o 2 proc. Na wyższej inflacji zyska budżet państwa

2017-02-21  |  06:50

Wzrost cen konsumpcyjnych w styczniu 2017 roku był najwyższy od grudnia 2012 roku. W dodatku z miesiąca na miesiąc dynamika szybko przyspiesza. Choć może to budzić niepokój konsumentów, bo zagraża ich sile nabywczej, która w ostatnich latach rosła, to zdaniem ekspertów dla budżetu to dobra wiadomość. O ile inflacja nie rozpędzi się za bardzo.

– Z punktu widzenia budżetu państwa wyższa inflacja oznacza wyższe wpływy do budżetu, czyli w tym przypadku minister finansów jest zainteresowany tym, aby mieć większe wpływy. Nie chcę przez to powiedzieć, że jest zainteresowany nakręcaniem spirali inflacyjnej, bo zarówno dla ministra finansów, jak i dla prezesa banku centralnego najlepsza jest sytuacja, kiedy cena pieniądza jest stabilna w czasie. Tym niemniej korzyści wynikające z wyższej inflacji są oczywiste – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jarosław Janecki, główny ekonomista Société Générale.

Inflacja, choć wciąż pozostaje poniżej celu inflacyjnego, w ciągu raptem dwóch miesięcy znalazła się w paśmie wahań od tegoż celu, czyli widełkach 1,5–3,5 proc. W styczniu wskaźnik cen towarów i usług wzrósł o 1,8 proc. rok do roku, co jest poziomem najwyższym od ponad czterech lat. W dodatku to o cały punkt procentowy więcej niż przed miesiącem. Jeszcze w listopadzie ceny były na poziomie sprzed roku, a do października włącznie – spadały.

W ustawie budżetowej założono średnioroczny poziom inflacji na poziomie 1,3 proc., czyli niższy niż ta osiągnęła już w pierwszym miesiącu roku. Wyższe ceny oznaczają wyższe nominalnie wpływy z podatków. Zdaniem głównego ekonomisty Société Générale, choć pomoże to budżetowi, to nie będzie odgrywało decydującej roli.

– Według moich szacunków tegoroczna inflacja będzie w okolicach 2 proc. Tę nadwyżkę w średniej inflacji zobaczymy w wyższych dochodach budżetowych – mówi Janecki. – Wyższa inflacja prawdopodobnie nie będzie kluczem do realizacji tegorocznego budżetu, ponieważ wiele elementów składa się jednak na to, jaki będzie ostateczny deficyt. Sądzę, że tutaj dużo będzie zależało od polityki uszczelniania wpływów z VAT-u, walki z szarą strefą. To jest element, który będzie kluczowy z punktu widzenia łącznych wpływów do budżetu.

Ekonomista przypomina również, że wiele zależy od struktury PKB, czyli stopnia, w jakim inwestycje, konsumpcja i eksport netto składają się na wzrost gospodarczy. W przypadku przewagi tego ostatniego czynnika, wpływy budżetowe są niższe, niż w sytuacji, kiedy wzrost generują inwestycje i konsumpcja. Wiele wskazuje jednak na to, że inwestycje powinny ruszyć, co będzie znaczącą odmianą po słabym pod tym względem 2016 roku, a konsumpcja, mimo że po pierwszym kwartale wygaśnie efekt 500+, będzie trzymała się mocno.

– Sądzę, że w strukturze PKB ten rok będzie podobny do 2016 roku, czyli będzie głównie oparty o konsumpcję. W części już powinniśmy zobaczyć dodatkowo ten element inwestycji, którego brakowało w ubiegłym roku. W tym roku już prawdopodobnie dynamika inwestycji będzie na małym plusie i to też w pewien sposób pomoże osiągnąć w mojej ocenie wzrost gospodarczy powyżej 3 proc. – przewiduje Jarosław Janecki.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Polityka

W tym tygodniu Komisja Europejska przedstawi projekt budżetu na lata 2028–2034. To będzie pierwsza długoletnia perspektywa czasu wojny

16 lipca Komisja Europejska przedstawi swój pomysł na budżet w kolejnej siedmioletniej perspektywie. Projekt ma przewidywać mniej programów, większy udział kwot niezaplanowanych, a także mechanizmy i rezerwy, które umożliwią szybszą i bardziej elastyczną reakcję na zmieniające się potrzeby. Więcej w nim będzie również środków przewidzianych na wzmocnienie bezpieczeństwa. W maju Parlament Europejski odrzucił w głosowaniu propozycję KE, by budżety przewidziane na okres po roku 2027 konstruować tak jak KPO.

Polityka

P. Müller: Wnioski z ludobójstwa w Srebrenicy szczególnie aktualne w kontekście ukraińskim. Społeczność międzynarodowa nie może przymykać oczu

W ubiegłym tygodniu obchodzono 30. rocznicę ludobójstwa w Srebrenicy, gdzie z rąk Serbów w lipcu 1995 roku zginęło ponad 8 tys. bośniackich mężczyzn i chłopców. To jeden z najciemniejszych rozdziałów najnowszej historii Europy – podkreślali szefowie instytucji UE. – ​To także lekcja dla społeczności międzynarodowej, która nabiera szczególnego znaczenia w kontekście agresji Rosji na Ukrainę – mówi Piotr Müller, europoseł z PiS.

Media i PR

Parlament Europejski wzywa do większej ochrony wolności dziennikarzy. Wiceprzewodnicząca: media mają pełnić funkcję kontrolną, a niektórym rządom to się nie podoba

8 sierpnia br. w państwach członkowskich UE zacznie obowiązywać europejski akt o wolności mediów. Przepisy rozporządzenia mają chronić pluralizm i niezależność mediów. Jak wynika z nowego raportu KE dotyczącego praworządności, wciąż jest to obszar, w którym jest dużo zagrożeń. Również Parlament Europejski wzywa kraje członkowskie do intensywnych wysiłków na rzecz wolności mediów i ochrony dziennikarzy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.