Newsy

Komisja Europejska chce wprowadzić ujednolicone przepisy dotyczące wyrobów tytoniowych. Europosłowie mówią o kolejnej nadregulacji

2025-06-27  |  06:30
Mówi:Elżbieta Łukacijewska, posłanka do Parlamentu Europejskiego, PO
Michał Kobosko, poseł do Parlamentu Europejskiego, Polska 2050, Renew Europe
Anna Zalewska, posłanka do Parlamentu Europejskiego, Prawo i Sprawiedliwość

Ministerstwo Zdrowia opracowało nowy projekt przepisów wprowadzających kolejne zakazy dotyczące wyrobów tytoniowych – całkowitą eliminację e-papierosów oraz zakaz aromatów w woreczkach nikotynowych. Najprawdopodobniej w ciągu kolejnych dwóch–trzech lat Polska będzie musiała implementować nową dyrektywę dotyczącą wszystkich produktów tytoniowych, nad którym niebawem ma rozpocząć prace Komisja Europejska. Europosłowie mówią o ryzyku chaosu legislacyjnego, nadregulacji i wskazują na zagrożenia związane z proponowaną podwyżką akcyzy.

Nowa dyrektywa UE ma być jedną z najważniejszych dla rynku tytoniowego w krajach członkowskich i stanowić wyznacznik działania całego biznesu w kolejnych latach. Prawo ma regulować sprzedaż i wprowadzanie na rynek wszystkich produktów nikotynowych i tytoniowych. KE chce także ujednolicić ceny papierosów w krajach Unii i podnieść minimalną stawkę akcyzy.

– Mamy zmiany dyrektywy tytoniowej w Polsce i tutaj Polska ma podejście bardziej produktowe i podatkowe, a Unia Europejska, Komisja Europejska zamierza mieć podejście akcyzowe, czyli dwukrotnie zwiększyć akcyzę na papierosy. To jest pomysł, propozycja, która według komisarza Hoekstry ma na celu ujednolicić stawki, co ograniczy nielegalny przemyt towarów i walkę z szarą strefą. Według mnie takie drastyczne podniesienie cen może wręcz mieć skutek odwrotny, czyli stworzyć szarą strefę – mówi agencji Newseria Elżbieta Łukacijewska, europosłanka z Platformy Obywatelskiej.

Jak podkreśla, osoby palące i użytkownicy innych wyrobów nikotynowych będą szukali okazji do kupienia tańszych alternatyw, co oznacza sięganie po dostawy z czarnego rynku, po produkty niewiadomego pochodzenia i z niezbadaną zawartością.

– Obawiam się, że dwukrotne podniesienie cen spowoduje, że ci, którzy płacą olbrzymie podatki do budżetu państwa, także państwa polskiego, będą mieli duży problem albo urośnie im znowu konkurencja niewiadomego pochodzenia i tysiące złotych czy euro będziemy musieli przeznaczyć na walkę z przemytem papierosów. Oczywiście więc każda decyzja musi być rozważona, ale ona jest dopiero w planach. Nie ma tego jeszcze na stole w Parlamencie Europejskim – mówi Elżbieta Łukacijewska. – Zbyt wysokie ceny zawsze powodują, że wchodzi czarny, nielegalny rynek, który jest tragedią i dla palaczy, bo nie wiadomo, co palą, co znajduje się w środku, ale też może być zagrożeniem dla wpływów do budżetu, a czy nam się to podoba, czy nie, z tego sektora wpływy są ogromne.

W Polsce 1 kwietnia br. weszła w życie ustawa podnosząca stawki akcyzy i rozszerzające ją o nowe produkty, m.in. urządzenia do waporyzacji, w tym e-papierosy wielorazowe i podgrzewacze tytoniu, saszetki nikotynowe czy jednorazowe papierosy elektroniczne. Zdaniem europosłanki podwyżki stawek to kwestia, która wymaga rozsądnej dyskusji w krajach członkowskich. To holenderski rząd najmocniej naciska na Komisję Europejską w sprawie przyspieszenia prac nad otwarciem dyrektywy tytoniowej. Obecnie akcyza na papierosy w Holandii sięga 7,66 euro za paczkę i jest jedną z najwyższych w UE, w konsekwencji czego również ceny papierosów należą do najwyższych, obok tych w Irlandii i we Francji. Palacze holenderscy często więc sięgają po produkty z zagranicy.

Mam nadzieję, że będzie tutaj wypośrodkowanie i zdrowy rozsądek, mówiąc o kwestiach akcyzowych, bo jeżeli chodzi o ograniczenia, zakaz używania tych wszystkich substancji, o których wiemy, że są niebezpieczne, to ja podpisuję się dwoma rękoma za taką propozycją – podkreśla europosłanka z PO.

– Unia Europejska obiecywała, że będzie mniej biurokracji i mniej wtrącania się do takich rozwiązań, a jest dokładnie odwrotnie. Dalej ma ambicje, żeby podejmować decyzje, które są nadregulacją. To zresztą powoduje, że będziemy mieć dwa porządki prawne. Szkoda, że nasza prezydencja nie została wykorzystana do tego, żeby wstrzymać tego rodzaju rozwiązania albo zwyczajnie je połączyć – mówi agencji Newseria Anna Zalewska, posłanka do Parlamentu Europejskiego z Prawa i Sprawiedliwości. 

Dwa porządki prawne wynikają z tego, że Polska także prowadzi zmiany w regulacjach dotyczących rynku wyrobów tytoniowych i nikotynowych. Niedawno Ministerstwo Zdrowia ogłosiło nowy projekt wprowadzający całkowity zakaz sprzedaży e-papierosów i zakaz stosowania aromatów w woreczkach nikotynowych. Jest on na etapie konsultacji społecznych. Prace legislacyjne na poziomie unijnym i polskim mogą się zbiec w czasie, a jednocześnie na poziomie szczegółów mogą się od siebie różnić. Eksperci zwracają uwagę, że jest to kolejny projekt nowelizacji przepisów dotyczących wyrobów tytoniowych, a w dodatku stojący w sprzeczności z poprzednimi.

– Powinniśmy poczekać, podczas prezydencji przecież odbywały się spotkania ministrów zdrowia i była to okazja i nawet potrzeba do tego, żeby te kwestie podnieść, a nie zostały podniesione. W związku z tym szykuje się absolutny chaos – mówi Anna Zalewska. – Ja jestem zawsze za deregulacją i za wolnym rynkiem. W związku z tym bardzo często jestem na nie, kiedy podejmowane są decyzje w Unii Europejskiej na poziomie dyrektyw czy też rozporządzeń.

Zdaniem Michała Kobosko z Polski 2050 regulacja wyrobów tytoniowych jest na tyle istotna dla ochrony zdrowia publicznego, że powinna pozostać w gestii państw członkowskich.

– Jeżeli my nie potrafimy na polskim rynku wypracować przepisów, sprawy ciągną się miesiącami i właściwie nie wiemy, gdzie stoimy, jeżeli chodzi o polską politykę zdrowotno-podatkową i wyroby tytoniowe, to nie dziwmy się, że Unia Europejska może nas w tym wyręczyć – ocenia Michał Kobosko. – Polska – nie tylko dlatego że ma dzisiaj prezydencję, ale też dlatego że jest jednym z kluczowych krajów unijnych – ma i powinna mieć bardzo wiele do powiedzenia, jeżeli chodzi o politykę zdrowotną i politykę dotyczącą wyrobów tytoniowych. Nie możemy rezygnować z tej roli, bycia jednym z głównych rozgrywających, zwłaszcza że mamy tak wielki w dalszym ciągu przemysł tytoniowy w Polsce, tak wielu rolników, którzy z tego żyją, tak duże zakłady wytwórcze w Polsce i jednocześnie tak wielki problem z przemytem zza wschodniej granicy. Więc ja chciałbym tu widzieć większą aktywność naszego ministerstwa i bardziej jednoznaczny głos.

W samej Polsce branża nikotynowo-tytoniowa odpowiada za 6 proc. krajowego PKB.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Farmacja

Nowy pakiet farmaceutyczny ma wyrównać szanse pacjentów w całej Unii. W Polsce na niektóre leki czeka się ponad dwa lata dłużej niż w Niemczech

Jeszcze pod przewodnictwem Polski Rada UE uzgodniła stanowisko w sprawie pakietu farmaceutycznego – największej reformy prawa lekowego od 20 lat. Ma on skrócić różnice w dostępie do terapii między krajami członkowskimi, które dziś sięgają nawet dwóch–trzech lat. W Unii Europejskiej wciąż brakuje terapii na ponad 6 tys. chorób rzadkich, a niedobory obejmują również leki ratujące życie. Nowe przepisy mają zapewnić szybszy dostęp do leków, wzmocnić konkurencyjność branży oraz zabezpieczyć dostawy.

Handel

Wzrost wydobycia ropy naftowej nie wpłynie na spadek cen surowca. Kierowcy jesienią zapłacą więcej za olej napędowy

Sierpień jest trzecim z rzędu miesiącem, gdy osiem krajów OPEC+ zwiększa podaż ropy naftowej na globalnym rynku; we wrześniu nastąpi kolejna zwyżka. Kraje OPEC, zwłaszcza Arabia Saudyjska, chcą w ten sposób odzyskać udziały w rynku utracone na skutek zmniejszenia wydobycia od 2022 roku, głównie na rzecz amerykańskich producentów. Nie należy się jednak spodziewać spadku cen ropy, gdyż popyt powinien być wysoki, a pod znakiem zapytania stoi dostępność ropy z Rosji. Nie zmienia to faktu, że jesienią ceny paliw na stacjach zazwyczaj rosną, a w największym stopniu podwyżki dotyczyć będą diesla.

Nauka

Szacowanie rzeczywistej liczby użytkowników miast dużym wyzwaniem. Statystycy wykorzystują dane z nowoczesnych źródeł

Różnica między liczbą rezydentów a rzeczywistą liczbą osób codziennie przebywających w Warszawie może sięgać nawet niemal pół miliona. Rozbieżności są dostrzegalne przede wszystkim w dużych miastach i ich obszarach funkcjonalnych. Precyzyjne dane populacyjne są tymczasem niezbędne w kształtowaniu usług społecznych i zdrowotnych, edukacyjnych, opiekuńczych, a także w planowaniu inwestycji infrastrukturalnych. W statystyce coraz częściej dane z oficjalnych źródeł, takich jak Zakład Ubezpieczeń Społecznych, są uzupełniane o te pochodzące od operatorów sieci komórkowych czy kart płatniczych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.