Mówi: | Maciej Herman |
Funkcja: | dyrektor sprzedaży i marketingu |
Firma: | Lotte Wedel |
Trudna sytuacja producentów słodyczy. Ich sprzedaż spada
Polacy w ubiegłym roku kupili o ponad 2 proc. mniej słodyczy niż w 2014 r. Producenci w tej trudnej sytuacji rynkowej, na którą dodatkowo wpłynęła utrzymująca się deflacja oraz wysokie ceny kakao i orzechów laskowych, szukają szans na zwiększenie rentowności poprzez wprowadzanie nowych produktów. Taka strategia okazała się skuteczna dla Wedla, który pomimo słabej koniunktury zanotował kilkunastoprocentowy wzrost sprzedaży.
‒ Branża słodyczy po raz pierwszy zanotowała spadek wolumenu o ponad 2 proc. Ten rok nie był najłatwiejszy, a to spowodowało zwiększoną konkurencję, zwłaszcza w obszarze cenowym, przede wszystkim między sieciami handlowymi i częściowo również między producentami. Wedel jest jednak z ubiegłorocznych wyników bardzo zadowolony – podkreślił Maciej Herman, dyrektor sprzedaż i marketingu Lotte Wedel, w rozmowie z agencją Newseria Biznes podczas Poland & CEE Retail Summit 2015.
Herman zwraca uwagę na to, że w ubiegłym roku w większości segmentów branży produktów szybko zbywalnych nastąpiła stagnacja lub nawet spadki sprzedaży. Sytuację producentów dodatkowo pogorszyła utrzymująca i pogłębiająca się od lipca ubiegłego roku deflacja.
Producenci słodyczy dodatkowo odczuli wysokie ceny kakao i orzechów laskowych. Te wszystkie czynniki spowodowały, że rentowność tej działalność jest bardzo niska. Problemy z marżami odczuwają wszyscy producenci w Polsce.
Wedel na tym tle zanotował jednak bardzo dobry rok. Kilkunastoprocentowy wzrost sprzedaży zarówno w handlu tradycyjnym, jak i wielkopowierzchniowym wynikał między innymi z wprowadzenia nowych, dobrze przyjętych produktów.
‒ Przede wszystkim są to duże tabliczki deserowe panna cotta, tiramisu, creme brulee, które spotkały się z bardzo dużym zainteresowaniem konsumentów. Odnotowaliśmy bardzo duże wzrosty na rynku tabliczek czekoladowych. Odnowiliśmy grafikę Torcika Wedlowskiego, co również dało nam bardzo wysokie wzrosty w tym kanale. Wprowadziliśmy CzekoWafel ‒ nowy produkt dla naszej firmy w kategorii wafli impulsowych [kupowane pod wpływem impulsu, umiejscowione np. przy kasach ‒ red.], który też spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem – wylicza Herman.
Wedel nie zamierza jednak poprzestać na wprowadzonych w zeszłym roku produktach i chce nadal rozwijać ofertę. Właśnie z uwagi na planowane nowości druga połowa tego roku będzie znacznie ważniejsza dla spółki niż poprzednie lata.
Na rynek trafią m.in. gorzkie czekolady deserowe w smakach przetestowanych już w poprzednim roku z czekoladą mleczną. Wedel zamierza także wprowadzić nową linię pralin deserowych. To bardzo obiecujący produkt, bo jak zauważa Herman, praliny są produktami o znacznie wyższej marży niż czekolady.
Wedel planuje także nowe produkty dla dzieci, w tym Ptasie Mleczko ze zwiększoną ilością wapnia, batony oraz Czekotubki. Ten ostatni produkt został wycofany z rynku kilka lat temu, ale teraz wraca w nowym opakowaniu.
‒ Nasz eksport także rozwija się bardzo dynamicznie. Większość naszych klientów zagranicznych to Polacy, którzy wyemigrowali kiedyś do Stanów Zjednoczonych, Kanady czy Wielkiej Brytanii. Oni czekają na nowości tak samo, jak Polacy w kraju. Nowości, które wprowadzamy w Polsce, na pewno trafią takżena rynek eksportowy – dodaje Herman.
Czytaj także
- 2024-07-16: Handel odczuwa kryzys demograficzny. Pracownicy zagraniczni i automatyzacja sposobem na niedobór kadr
- 2024-06-25: Naukowcy stworzyli zdrowszą odmianę czekolady. Wykorzystali do tego wyrzucane dotąd części owocu kakaowca
- 2024-02-19: Po trudnym 2023 roku branża piwowarska oczekuje ożywienia na rynku piwa. Od kilku lat udział w sprzedaży zwiększa piwo bezalkoholowe
- 2024-02-05: Ewa Minge: Po pięćdziesiątce niełatwo było mi utrzymać formę i nie mogłam jeść wszystkiego, co chciałam. Musiałam ograniczyć słodycze, którymi wcześniej się zajadałam
- 2023-10-27: Wokalistki zespołu Tulia: W dzieciństwie świętowałyśmy Halloween, strasząc sąsiadów i zbierając od nich cukierki. Dziś stawiamy przede wszystkim na dekoracje z dyni
- 2023-05-29: Wysoka inflacja zachwiała priorytetami konsumentów przy wyborze produktów. „Zielona” zmiana zachodzi jednak także w handlu
- 2023-03-31: Druk 3D umożliwił wyprodukowanie niskotłuszczowej czekolady. Technologia może się sprawdzić również w tworzeniu zdrowszych wersji innych produktów spożywczych
- 2022-11-23: 25 proc. firm rolno-spożywczych stawia na zrównoważony rozwój. Notują lepsze wyniki niż ich konkurenci
- 2022-07-13: Kolekcja ubrań od Biedronki bije rekordy popularności. Zwłaszcza wśród młodych
- 2020-08-28: Pandemia zmieniła rynek lodów. W tym roku Polacy znacznie częściej kupują te w większych opakowaniach [DEPESZA]
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił gotowość do podjęcia bezpośrednich rozmów pokojowych z Ukrainą, które mają się rozpocząć 15 maja w Stambule. USA i UE liczą, że Rosja zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni i wstrzyma ataki na infrastrukturę krytyczną. Unia już zapowiedziała, że w przypadku odmowy zaostrzy sankcje. Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk apeluje o większą determinację UE w wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów i wsparcie w odbudowie Ukrainy.
Polityka
Prof. L. Balcerowicz: Polska obok Turcji ma największy udział własności państwowej. Potrzebujemy odpolitycznienia gospodarki

Nacjonalizacja i repolonizacja polskiej gospodarki zapowiedziana przez Donalda Tuska wzbudziła mieszane komentarze i reakcje, głównie z powodu niedoprecyzowania, jakie działania miałaby oznaczać. Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza to „mętny slogan”, za którym może się kryć wiele znaczeń, takich jak ograniczenie wpływu kapitału zagranicznego albo nacjonalizacja. Tymczasem tym, co naprawdę potrzebne jest gospodarce, jest wycofanie się z niej polityków i prywatyzacja spółek, których wciąż zbyt wiele znajduje się w gestii rządzących – ocenia ekonomista.
Przemysł
Trwa operacja zmiany wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Potrzebny modułowy system „od stóp do głów”

Według zapowiedzi MON ten rok ma być przełomowy pod względem zmiany wyposażenia indywidualnego polskich żołnierzy. To efekt trwającej od 1,5 roku operacji Szpej, której celem jest modernizacja umundurowania oraz uzbrojenia i której rząd nadał wysoki priorytet. Podczas ubiegłotygodniowego forum Defence24 Days dwie polskie firmy przedstawiły swoją propozycję systemu wyposażenia „od stóp do głów” dla żołnierzy, którego zaletą ma być nie tylko kompleksowość, ale także modułowość i możliwość dostosowania do konkretnych potrzeb danego operatora.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.