Newsy

Handel odczuwa kryzys demograficzny. Pracownicy zagraniczni i automatyzacja sposobem na niedobór kadr

2024-07-16  |  06:15
Mówi:dr hab. Jacek Męcina
Funkcja:prof. UW, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan
  • MP4
  • 30 proc. firm handlowych uważa niedostępność pracowników za ważną lub bardzo ważną barierę w rozwoju – wynika z Miesięcznego Indeksu Koniunktury PIE z lipca br. Ponad dwukrotnie więcej uznało, że są nią wysokie koszty pracownicze. Brak kadr, który odczuwalny jest w wielu różnych branżach, często nawet mocniej niż w handlu, oznacza konieczność sięgania po pracowników z zagranicy oraz inwestowania w automatyzację. 

    Jak wskazuje Miesięczny Indeks Koniunktury, przygotowywany cyklicznie przez Polski Instytut Ekonomiczny, w lipcu br. 21 proc. firm handlowych spodziewało się pogorszenia, a  31 proc. polepszenia swojej sytuacji w najbliższych trzech miesiącach. W ocenie koniunktury w gospodarce są znacznie bardziej pesymistyczni – 41 proc. spodziewa się pogorszenia, a polepszenia zaledwie 13 proc. Częściowo na te oceny wpływa sytuacja na rynku pracy. Wzrost kosztów pracowniczych to najczęściej wskazywana przez handel bariera, zaraz za tym znalazły się ceny energii i niepewność sytuacji gospodarczej. 30 proc. wskazało na niedostępność pracowników.

    Według danych i  GUS bezrobocie w Polsce w maju br. wyniosło 5 proc., co stanowi spadek o 0,1 pp. w stosunku do kwietnia 2024 roku. Resort pracy ocenia, że w czerwcu ponownie spadło – do poziomu 4,9 proc.

     Sytuacja na rynku pracy jest zdeterminowana przede wszystkim demografią, a ponieważ jesteśmy w głębokim kryzysie demograficznym, brakuje nam rąk do pracy. Szeroko pojęta branża handlu na pewno odczuwa te braki i próbuje sobie w różny sposób z tym radzić – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr hab. Jacek Męcina, prof. UW, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

    Jednym z rozwiązań stosowanych przez handel jest automatyzacja. Zdaniem eksperta inwestycje w ten obszar mogą się okazać szansą dla wielu firm. Według raportu McKinsey Global Industrial Robotics Survey 2022 już dwa lata temu sektor handlu detalicznego i dóbr konsumpcyjnych były jednym najbardziej skłonnych do tego typu wdrożeń. 23 proc. badanych firm z tych branż planowało wydatki na ten cel w ciągu najbliższych pięciu lat.

    – Handel w coraz większym stopniu będzie inwestował w automatyzację, może w jakimś sensie robotyzację, a więc będzie próbował radzić sobie z niedoborami na rynku pracy poprzez inwestowanie w automatyczne kasy czy automaty, które pozwalają zliczać rachunek już przy braniu produktu z półki. Więc przed nami pewnie rewolucja cyfrowa także w obszarze handlu – ocenia doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

    Podobne tendencje widać na całym świecie. Według raportu Global Market Insight rynek kas samoobsługowych w 2022 roku był wart ok. 12 mld dol., a do 2032 roku może się prawie podwoić (prawie 20 mld dol.). To oznacza średnioroczny wzrost na poziomie 5,5 proc.

    – Drugi element istotny z tego punktu widzenia to oczywiście zasoby migracyjne. Polska od prawie dekady jest uzależniona od zasobów migracyjnych i potrzebujemy po prostu na polskim rynku pracy cudzoziemców – mówi prof. Jacek Męcina.

    Tendencję tę widać w danych publikowanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Na koniec pierwszego kwartału 2024 roku do ubezpieczeń społecznych zgłoszonych było 1,138 mln cudzoziemców. To więcej, niż wynosi liczba mieszkańców drugiego największego miasta w Polsce – Krakowa. Liczba ta robi wrażenie, szczególnie jeśli zestawimy ją z tym samym parametrem z 2008 roku, kiedy w ZUS zarejestrowanych było jedynie 16 tys. cudzoziemców. To mniej, niż liczy obecnie niejedno miasto powiatowe. Cudzoziemcy stanowią dzisiaj 7 proc. ogółu osób ubezpieczonych. Według danych ZUS największą część cudzoziemców zgłoszonych do ubezpieczeń społecznych stanowią Ukraińcy (762 tys.). Na drugim miejscu, ze sporą różnicą, znaleźli się Białorusini (131,8 tys.).

    W ocenie specjalistów zajmujących się rynkiem pracy oraz pogłębiającym się kryzysem demograficznym Polska potrzebuje spójnej strategii migracyjnej.

    – Ubolewam, że Polska nie doczekała się dotąd strategii migracyjnej. Byliśmy już bardzo blisko, bo w 2014 roku przyjęliśmy dokument, który był projektem, później przez osiem lat ostatnich rządów nie przyjęto żadnej strategii. Brak strategii oznacza brak zasad, a brak zasad oznacza wiele, nazwijmy to delikatnie, nieprawidłowości – zwraca uwagę ekspert.

    Jak podkreśla, taki dokument jest potrzebny, by określić, jakich pracowników potrzebujemy, w których branżach, na jaki czas oraz w jaki sposób ułatwić im integrację – nie tylko zawodową, ale też społeczną. Specjaliści zauważają, że opracowanie strategii migracyjnej nie jest łatwym zadaniem, szczególnie biorąc pod uwagę różne postawy społeczne, uprzedzenia oraz emocje. Dlatego ten dokument może się okazać potrzebny nie tylko pracodawcom.

     Musimy pamiętać o tym, że strategia migracyjna jest elementem polskiego porządku, odczuć społecznych. Przyjęcie takiej strategii uspokoi też i będzie przeciwdziałać różnym stereotypom czy antymigranckim wystąpieniom, które coraz częściej niestety pojawiają się w naszych realiach – podkreśla doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Niepewna sytuacja zwracanych do Skarbu Państwa gruntów dzierżawnych. To może się wiązać z likwidacją infrastruktury rolniczej i miejsc pracy

    Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa wciąż nie przedstawił spójnego planu zagospodarowania gruntów zwracanych do Zasobów Skarbu Państwa. W efekcie setki hektarów gruntów leżą odłogiem, a strategiczna infrastruktura rolnicza jest demontowana. Spółka Top Farms od dawna wnioskowała do KOWR-u o utworzenie ośrodków produkcji rolniczej (OPR) lub podjęcie jakichkolwiek decyzji, które umożliwiłyby dalsze funkcjonowanie wielu takich obiektów rolniczych. Brak decyzji skutkuje trwałą utratą potencjału produkcyjnego, a tym samym może osłabić pozycję konkurencyjną polskiego rolnictwa.

    Transport

    Europejskie miasta planują wzrost inwestycji w infrastrukturę społeczną. Wydatki na niskoemisyjny transport wciąż są niewystarczające [DEPESZA]

    W ciągu najbliższych trzech lat 56 proc. gmin miejskich w UE planuje zwiększyć nakłady na redukcję emisji gazów cieplarnianych, a 53 proc. – na infrastrukturę społeczną – wynika z badania EBI. Dotacje krajowe i unijne pozostają głównym źródłem finansowania inwestycji, choć samorządy szukają także innych form finansowania. O potrzebach w tym obszarze eksperci i samorządowcy rozmawiali w trakcie panelu „Fundusze unijne w rozwoju miast i regionów”, który odbył się w ramach EKG w Katowicach.

    Farmacja

    Właściciele psów i kotów szczególnie narażeni na choroby odkleszczowe. Nie decydują się jednak na profilaktyczne szczepienia

    Eksperci ostrzegają, że Polska znajduje się w czołówce krajów Europy Środkowej pod względem liczby zachorowań na kleszczowe zapalenie mózgu, a mimo to poziom zaszczepienia przeciwko tej chorobie pozostaje dramatycznie niski. Tymczasem zmiany klimatyczne, coraz wyższe temperatury, migracje kleszczy i zanik sezonowości ich aktywności powodują, że ryzyko zakażenia jest coraz większe – nie tylko w lesie, ale i w mieście, parku czy ogrodzie, a nawet w domu, szczególnie tam, gdzie mieszkają zwierzęta.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.