Newsy

Udział polskich firm w odbudowie Ukrainy wymaga systemowych przygotowań. Przedsiębiorcy czekają na konkretne plany rządu

2022-06-14  |  06:30
Mówi:Paweł Kowal, poseł, były wiceminister spraw zagranicznych
Bartosz Pastuszka, prezes NaviRisk, partner zarządzający SecUA
płk Piotr Potejko, prezes Stowarzyszenia ASIS International Poland Chapter, były oficer Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego
  • MP4
  • – Wyciągnęliśmy nauczkę z naszego zaangażowania w Afganistanie i Iraku, gdzie walczyli polscy żołnierze, ale nasz biznes nigdy tam nie zaistniał. Dobrze by było, aby w Ukrainie było inaczej, tak by polskie firmy rzeczywiście uczestniczyły w odbudowie tego kraju i miały w tym wsparcie rządowe – mówi Bartosz Pastuszka, prezes NaviRisk i partner zarządzający w spółce SecUA. Jak podkreśla, Stany Zjednoczone wspólnie z ukraińskim rządem już przygotowały szczegółowe plany krótko- i długoterminowych programów odbudowy Ukrainy po wojnie. Tymczasem polski rząd plany ma, ale nadal mało konkretne.

    O planach odbudowy Ukrainy z powojennych zgliszczy dyskutowali eksperci z branży bezpieczeństwa podczas spotkania stowarzyszenia ASIS International Poland Chapter  międzynarodowej organizacji, która od ponad 50 lat działa na rzecz edukacji w zakresie bezpieczeństwa biznesu.

    – Ryzyka związane z procesem odbudowy Ukrainy są bardzo duże. Począwszy od tego podstawowego, bo nie wiemy jeszcze, w jakim stanie będzie Ukraina po wojnie. Ale myli się ten, który uważa, że jest za wcześnie, żeby o tym rozmawiać. To jest idealny moment, ponieważ zachodnie rządy i tamtejsze firmy mają doświadczenie w podobnych procesach odbudowy i jest dla wszystkich jasne, że trzeba o tym rozmawiać, zanim jeszcze wojna się rozstrzygnie – mówi agencji Newseria Biznes poseł Paweł Kowal, były wiceminister spraw zagranicznych.

    Powojenna odbudowa Ukrainy była jednym z głównych tematów niedawnego Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos. Obecny online prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski poinformował wówczas, że naprawa zniszczeń i gospodarki po wojnie będą wymagać nakładów w wysokości ok. 5 mld dol. miesięcznie.

    Na ten scenariusz szykują się już m.in. Komisja Europejska i ONZ. W połowie maja br. niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung”, który dotarł do unijnego projektu, poinformował, iż według KE odbudowa Ukrainy będzie procesem, który potrwa ponad dekadę. Środki na ten cel – pochodzące zarówno od UE, jak i innych partnerów międzynarodowych – miałyby zaś zostać ściśle powiązane z reformami w tym kraju (związanymi m.in. z walką z korupcją), tak aby stopniowo przybliżać Ukrainę do członkostwa we Wspólnocie. Międzynarodowy fundusz na rzecz odbudowy Ukrainy tworzy też ONZ i jak poinformował kilka dni temu wicepremier Jacek Sasin, Polska zabiega o to, aby centrum jego funkcjonowania znalazło się w Warszawie. 

    Odbudowa Ukrainy powinna zacząć się od dyskusji, w jaki sposób zorganizować ten proces, czy to będzie jakiś jeden fundusz europejski, europejsko-amerykański, czy wejdą do niego też środki prywatne – mówi Paweł Kowal. – W kolejnym etapie musimy się zorientować, o jakich środkach mówimy, żeby ich nie mieszać. Jedna kwestia to amerykańskie środki na odbudowę Ukrainy, nazywane przez niektórych Planem Marshalla, druga – pieniądze związane z kandydowaniem Ukrainy do Unii Europejskiej. Jeszcze kolejną są np. pieniądze odebrane rosyjskim oligarchom i środki, które potencjalnie Rosja będzie płacić jako reparacje.

    Polska ma przygotować dla Ukrainy własną ofertę dotyczącą współpracy w odbudowie tego kraju z wojennych zgliszczy, opartą na możliwościach spółek Skarbu Państwa i prywatnego biznesu. Wicepremier Jacek Sasin już w kwietniu br. zwrócił się do państwowych firm z pytaniem o ich gotowość do udziału w tym procesie. Rząd liczy przy tym na przewagę względem innych państw m.in. ze względu na bliskość kulturową i dobre relacje oraz duże zaangażowanie polskich firm na ukraińskim rynku jeszcze przed wojną. 

    Polskie firmy wiedzą, jak prowadzić współpracę gospodarczą z podmiotami na Ukrainie, ponieważ ta współpraca istniała od lat – mówi płk Piotr Potejko, prezes stowarzyszenia ASIS International Poland Chapter i były oficer Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. – W tej chwili trudno mówić o rynku ukraińskim, bo cały czas jesteśmy w trakcie wojny, ale już teraz powinniśmy przygotowywać się na to, co nastąpi w momencie, kiedy działania wojenne w Ukrainie się zakończą. Wtedy polskie firmy będą naturalnym, najbliższym partnerem do odbudowy Ukrainy. 

    – Dobrze, że pojawiły się systemowe plany odbudowy Ukrainy po wojnie, zaproponowane przez nasz rząd. Nadal jest to mało skonkretyzowane, ale sam fakt, że rząd już o tym myśli, że są prowadzone już listy dla firm, które chcą uczestniczyć w tym procesie i rozwijać się na tamtejszym rynku, to już jest duży plus. Wszystko wyjdzie w praniu, na ile rzeczywiście rząd będzie pomagał integrować te biznesy, abyśmy mogli tam zaistnieć – dodaje Bartosz Pastuszka, prezes NaviRisk i partner zarządzający w SecUA. – Wyciągnęliśmy nauczkę z naszego zaangażowania w Afganistanie i Iraku, gdzie walczyli nasi żołnierze, ale polski biznes tam nie zaistniał. Dobrze by było, żeby w Ukrainie było inaczej, żeby polskie firmy rzeczywiście uczestniczyły w odbudowie, miały w tym wsparcie rządowe i były zintegrowane np. z firmami amerykańskimi lub z Unii Europejskiej.

    W ubiegłym tygodniu Polska Agencja Inwestycji i Handlu rozpoczęła nabór polskich firm, które są zainteresowane wznowieniem eksportu i udziałem w odbudowie Ukrainy. W pierwszym kroku PAIH chce stworzyć bazę takich przedsiębiorców, w drugim – przeprowadzić wspólne konsultacje i wypracować wraz z nimi narzędzia, które zapewnią polskim firmom potrzebne im w tym wsparcie. Proces konsultacji ma ruszyć 1 sierpnia br.

    Obecny podczas inauguracji projektu minister rozwoju i technologii Waldemar Buda poinformował, że odbudowa Ukrainy już na tę chwilę wymaga nakładu co najmniej 500–600 mld dol., ale ta wartość ciągle wzrasta wraz z dalszymi działaniami zbrojnymi. Dlatego polskie firmy powinny być gotowe do wznowienia eksportu i odbudowy Ukrainy, kiedy tylko wojna się zakończy.

    Polskie firmy są gotowe na takie przedsięwzięcia, ale tutaj duża jest rola państw, jeśli chodzi np. o finansowanie tych przedsięwzięć, rozliczenia, kwestie bankowe czy kwestie ewentualnych sporów pomiędzy podmiotami polskimi i ukraińskimi, które mogą pojawić się przy dużych inwestycjach – wskazuje Paweł Kowal.

    Ważne też, aby rząd doprecyzował, w jakich obszarach i jak w tych pierwszych krokach polskie firmy miałyby zaistnieć w odbudowie ukraińskiego rynku. Wiem, że jeśli chodzi o biznes amerykański, są już przygotowane plany krótko- i długoterminowych działań. Natomiast my – jako polskie firmy – wciąż jeszcze nie mamy szczegółowych informacji. Dlatego warto, żebyśmy już teraz tworzyli sobie scenariusze w planie czteroletnim czy dziesięcioletnim, podobnie jak jest to przygotowane dla biznesu amerykańskiego – dodaje Bartosz Pastuszka.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii

    T-Mobile już od kilku lat realizuje strategię, która mocno skupia się na innowacjach i doświadczeniach klienta związanych z nowymi technologiami. Połączeniem obu tych elementów jest Magenta Experience Center – nowoczesny koncept, który ma zapewnić klientom możliwość samodzielnego przetestowania najnowszych technologii. Format, z sukcesem działający już na innych rynkach zachodnioeuropejskich, właśnie zadebiutował w Warszawie. Będą z niego mogli korzystać zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi.

    Problemy społeczne

    W Polsce brakuje dostępnych cenowo mieszkań. Eksperci mówią o kryzysie mieszkaniowym

     Większość osób – nawet ze średnimi, wcale nie najgorszymi dochodami – ma problem, żeby zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe, ale też z tym, żeby po zaspokojeniu tych potrzeb, po opłaceniu wszystkich rachunków i opłat związanych z mieszkaniem, mieć jeszcze środki na godne życie – mówi Aleksandra Krugły z Fundacji Habitat for Humanity Poland. Jak wskazuje, problem stanowi nie tylko wysoki współczynnik przeciążenia kosztami mieszkaniowymi, ale i tzw. luka czynszowa, w której mieści się ponad 1/3 społeczeństwa. Tych problemów nie rozwiąże jednak samo zwiększanie liczby nowych lokali. Potrzebne są również rozwiązania, które umożliwią zaangażowanie sektora prywatnego w zwiększenie podaży dostępnych cenowo mieszkań na wynajem.

    Konsument

    Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend

    Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.