Mówi: | Paulina Kieszkowska-Knapik, adwokat, ekspert w zakresie prawa farmaceutycznego i refundacyjnego dr Michał Sutkowski, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Kolegium Lekarzy Rodzinnych , prezes Oddziału Warszawskiego KLRwP |
Funkcja: | Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego |
W polskich aptekach brakuje ponad 300 leków. Od 2019 roku pacjenci mogą mieć utrudniony dostęp do kilkuset kolejnych
Obecnie na aptecznych półkach brakuje już ponad 300 leków. Wynika to przede wszystkim z ich nasilonego nielegalnego eksportu – należą bowiem do najtańszych w Europie. Leki o ograniczonej obecnie dostępności stosowane są w chorobach przewlekłych, np. nadciśnieniu, cukrzycy i schorzeniach kardiologicznych. Od 1 stycznia w aptekach może zabraknąć nawet 700 kolejnych. Taki może być niezamierzony efekt toczących się obecnie negocjacji między Ministerstwem Zdrowia a firmami farmaceutycznymi ws. dalszego obniżania cen.
Na początku listopada Ministerstwo Zdrowia opublikowało zaktualizowaną listę leków zagrożonych brakiem dostępności. Znajduje się na niej 311 pozycji, a więc o 45 więcej niż na liście z 15 września tego roku. Wśród wymienionych produktów brakuje przede wszystkim leków niezbędnych w chorobach przewlekłych, m.in. przeciwzakrzepowych, kardiologicznych, na nadciśnienie oraz cukrzycę. Wiele z nich to leki ratujące życie. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest ich nielegalny wywóz za granicę, wynikający z ich niskiej ceny na rynku polskim. Leki w Polsce są bowiem dużo tańsze niż ich odpowiedniki za granicą. Nielegalny proceder nasilił się po wprowadzeniu ustawy refundacyjnej w 2011 roku.
– Negocjacje cen dotychczas refundowanych leków dawały szansę na finansowanie dla kolejnych, innowacyjnych terapii, dlatego ocenialiśmy je zwykle bardzo pozytywnie. Dzięki poprzednim negocjacjom wiele innowacyjnych leków udało się zrefundować dla różnych grup pacjentów. Zatem środki zwiększały skromny nadal budżet na leki. Natomiast fakt jest taki, że są to czwarte negocjacje cen leków z listy aptecznej. Jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że wiele produktów ma już najniższą cenę w Europie, to może się pojawić problem z realizacją dalszych obniżek i uzyskaniem podobnych korzyści jak w przeszłości – mówi Beata Ambroziewicz, prezes zarządu Polskiej Unii Organizacji Pacjentów „Obywatele dla Zdrowia”.
W efekcie hurtownikom bardziej opłaca się sprzedawać leki za granicę, aptekom natomiast odsprzedawać je hurtownikom. Kolejne rządy od kilku lat próbują walczyć z nielegalnym eksportem, wprowadzając nowe regulacje prawne. W czerwcu tego roku wdrożono ustawę zmieniającą zasady monitorowania przewozu produktów leczniczych i wyrobów medycznych zagrożonych brakiem dostępności w Polsce. Złamanie nowych przepisów karane jest od tego czasu grzywną w wysokości min. 20 tys. zł. Zdaniem ekspertów nie wpłynie to jednak znacząco na zahamowanie nielegalnego eksportu.
– Żadne administracyjne środki nie ukrócą eksportu, dopóki w Ministerstwie Zdrowia będzie obowiązywać paradygmat jak najniższej ceny urzędowej. Nie musiałoby tak być, ponieważ możliwe jest zastosowanie innych narzędzi negocjacyjnych. Można obniżać wydatki państwa na dane leki, bez obniżania ceny, a więc bez zachęty do eksportu, ale trzeba chcieć – mówi mec. Paulina Kieszkowska-Knapik, adwokat w zakresie prawa farmaceutycznego i refundacyjnego.
Sytuacja chorych może się jeszcze bardziej pogorszyć w 2019 roku, ponieważ część leków może utracić refundację. Komisja Ekonomiczna Ministerstwa Zdrowia negocjuje bowiem nowe warunki dla 2 500 leków, które objęte były pełnym lub częściowym finansowaniem z budżetu. Zgodnie z prawem przy przedłużaniu decyzji refundacyjnej cena leku nie może być wyższa niż dotychczasowa. Komisja Ekonomiczna najczęściej oczekuje jednak od producenta znacznego jej obniżenia, nawet o kilkadziesiąt procent. Nie oznacza to jednak realnych oszczędności dla NFZ, negocjowane są bowiem głównie ceny leków, które nie ustalają limitu ceny w danej grupie leków.
– Trzykrotnie te ceny leków były już obniżane w procesie refundacji. Teraz nasze firmy chciałyby tę cenę zachować, zachowując tym samym możliwość funkcjonowania w Polsce, żadna z nich nie oczekuje podwyżki cen tych leków. Najważniejsze jest to, żeby zachować bezpieczeństwo pacjentów – mówi Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego.
– Dla organizacji pacjenckich ważne jest to, żeby przy negocjacjach mieć na uwadze przede wszystkim dobro pacjenta, czyli dostępność i bezpieczeństwo leków oraz zapewnienie kontynuacji terapii. Obawiamy się, że w sytuacji dalszych obniżek cen część leków może zniknąć z polskich aptek, zarówno z powodu wywozu leków za granicę, jak i wycofania się z rynku producentów – mówi Beata Ambroziewicz.
Żądania resortu zdrowia sprawiają, że produkcja niektórych leków stanęłaby na granicy opłacalności. Wiele firm nie będzie w stanie sprostać tym oczekiwaniom i nie obniży ceny, co będzie równoznaczne z usunięciem leków z listy refundacyjnej. Zamiast kilku złotych dopłaty pacjenci będą musieli uiścić 100 proc. ceny. Nie będą też mogli zamienić takiego leku na tańszy odpowiednik, bowiem zgodnie z prawem na tańszy odpowiednik można zamienić wyłącznie produkt podlegający refundacji. Może to spowodować problemy z ciągłością terapii, a nawet zagrożenie życia niektórych chorych.
– Jeżeli pacjent jest przyzwyczajony do swojego leku, a lek traci refundację to i dla pacjenta, i dla jego lekarza jest to zła wiadomość. Chory przyzwyczaja się do określonych terapii. Jeśli one pomagają, a przecież zgodnie ze swą najlepszą wiedzą takie zaleca lekarz, to rzeczą oczywistą jest, że musimy dbać o niezaburzony do nich dostęp. Inaczej pacjenci będą czuli się zagubieni. A jeśli leku w ogóle zabraknie, to już jest bardzo źle – mówi dr Michał Sutkowski, rzecznik prasowy Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce.
Efekty leczenia chorób przewlekłych, np. nadciśnienia tętniczego, zazwyczaj osiąga się po długim okresie stabilnej terapii. Utrata dostępu do leków może oznaczać konieczność dodatkowych wizyt, często zmiany terapii, a to może się wiązać z ryzykiem działań niepożądanych, a nawet bezpośrednim zagrożeniem życia. Wpływa to na dodatkowe koszty z budżetu państwa obejmujące kolejne wizyty u lekarza oraz konsultacje u specjalisty w celu znalezienia zamiennika, a także zagraża bezpieczeństwu lekowemu Polaków. Dalsze obniżanie cen może bowiem prowadzić do eskalacji nielegalnego eksportu leków.
– Większość naszych leków jest skierowana do szerokiego grona odbiorców i korzystają z nich także pacjenci 75+, czyli ci, którzy w tej chwili mają leki wydawane bezpłatnie. Jeśli z 2 500 leków, które są w tej chwili negocjowane, zniknie ok. 700, to pacjenci mogą od 1 stycznia mieć poważny problem z dostępnością tych leków – mówi Krzysztof Kopeć.
Czytaj także
- 2024-11-28: 1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności
- 2024-11-13: Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-11-04: Resort rolnictwa chce uporządkować kwestię dzierżawy rolniczej. Dzierżawcy mają zyskać dostęp do unijnych dopłat
- 2024-11-19: Rozwój rolnictwa kluczowy dla przetrwania Ukrainy. Odpowiada ono za ponad 60 proc. dochodów z eksportu
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-11-06: 4 mld zł z KPO na e-zdrowie. Trafią m.in. na ucyfrowienie dokumentacji medycznej oraz narzędzia przyspieszające diagnostykę
- 2024-10-30: Wydatkowanie funduszy europejskich przez samorządy. Polska chce promować ten model w UE
- 2024-10-29: Polska pracuje nad propozycjami dotyczącymi konkurencyjności UE. To element przygotowań do prezydencji
- 2024-10-28: Firmy zainteresowane udziałem w odbudowie Ukrainy z nowym instrumentem wsparcia. Na początku 2025 roku ruszą preferencyjne pożyczki
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Przemysł
Historyczna polska akwizycja w USA sfinalizowana. Chemiczny koncern należący do Kulczyk Investments zyskuje mocną pozycję w Ameryce Północnej
Chemiczna grupa Qemetica, należąca do portfela Kulczyk Investments, sfinalizowała transakcję nabycia od koncernu PPG biznesu krzemionki strącanej za 1,2 mld zł, czyli ok. 310 mln dol. Tym samym przejmuje fabryki w Holandii i USA, stając się trzecim graczem w Europie i drugim w Ameryce Północnej na rynku tego surowca, kluczowego m.in. dla globalnej branży motoryzacyjnej.
Polityka
Parlament Europejski zatwierdził unijny budżet na 2025 rok. Wśród priorytetów ochrona granic i konkurencyjność
Parlament Europejski w tym tygodniu zaakceptował przyszłoroczny budżet Unii Europejskiej. Jest o 6 proc. wyższy niż tegoroczny i znalazły się w nim dodatkowe środki na skuteczniejsze wsparcie w zakresie ochrony zdrowia, pomocy humanitarnej, zarządzania granicami i zmian klimatu. – Wielkim zadaniem, które dzisiaj w budżecie nie ma swojego finansowania, jest pomaganie europejskiemu rynkowi zbrojeniowemu. Musimy znaleźć europejskie źródło finansowania tzw. militarnej strefy Schengen – ocenia europoseł Andrzej Halicki.
Infrastruktura
PGE: Na dniach zapadnie decyzja inwestycyjna dla Baltica 2. Ta morska farma wiatrowa ma zacząć działać od 2027 roku
Wyniki finansowe i operacyjne PGE Polskiej Grupy Energetycznej za III kwartał 2024 roku są stabilne i zgodne z wcześniejszymi szacunkami, co pozwala utrzymać kurs na wielkoskalowe inwestycje transformujące polską energetykę – podała spółka. Jednym z flagowych projektów jest budowa Morskiej Farmy Wiatrowej Baltica o łącznej mocy ok. 2,5 GW. W najbliższych dniach zapadnie decyzja inwestycyjna w sprawie jej pierwszego etapu, projektu Baltica 2.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.