Mówi: | Michał Kobosko |
Funkcja: | poseł do Parlamentu Europejskiego, Polska 2050, Renew Europe |
Ważą się losy wymiany handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Na wysokich cłach stracą obie strony
Komisja Europejska przedstawiła w poniedziałek propozycję ceł na import z USA o wartości 72 mld euro, co ma być odpowiedzią na nałożenie 30-proc. stawek na import z UE zapowiedziane przez Amerykanów w poprzednim tygodniu. Przedstawiciele KE wciąż widzą jednak potencjał kontynuowania negocjacji. Zdaniem europosła Michała Koboski brak porozumienia lub uzgodnienie stawek wyższych niż 10-proc. nie tylko zaszkodzi obydwu stronom, ale i osłabi ich pozycję na arenie międzynarodowej.
Nowa propozycja KE jest modyfikacją wstępnej listy amerykańskich produktów o łącznej wartości 95 mld euro, którą KE przedstawiła w maju. Tymczasem politycy europejscy sygnalizowali, że do osiągnięcia porozumienia ramowego ze Stanami jest już blisko. Nie wiadomo na razie, czy taka publiczna wymiana ciosów nie stanie na przeszkodzie jego finalizacji.
– W sytuacji, w której my jesteśmy bardzo mocno zrośnięci ze sobą, gospodarka amerykańska i gospodarki europejskie, prezydent Trump, wiedząc, jak wiele koncernów amerykańskich działa w Europie i bardzo dobrze tu zarabia, a z drugiej strony ile koncernów europejskich żyje z eksportu czy produkcji na rynku amerykańskim, wytacza najcięższe działa i doprowadził realnie do tego, że dzisiaj mamy bardzo napiętą relację w stosunkach przede wszystkim gospodarczych, handlowych ze Stanami Zjednoczonymi – mówi agencji informacyjnej Newseria Michał Kobosko, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Polski 2050, Renew Europe. – Nie wiemy, jak się skończy sprawa ceł, bo był tak zwany deadline 9 lipca, po którym miało być już wszystko jasne. W tej chwili słyszymy, że są kolejne deadline’y.
2 kwietnia Donald Trump ogłosił listę kilkudziesięciu krajów wraz ze stawkami celnymi, które zamierzał nałożyć na import z poszczególnych państw. Unii Europejskiej „dostało się” w tym rozdaniu 20 proc. Jednak po krachu, jaki decyzja o cłach wywołała na rynku akcji, a przede wszystkim obligacji, amerykański prezydent zdecydował się na ich zawieszenie na 90 dni. Termin ten minął 9 lipca. Dwa dni wcześniej amerykańska administracja zaczęła rozsyłać do kilkunastu krajów świata listy z informacją, jakie cła będą dla nich obowiązywać od 1 sierpnia. Tym razem Europie zagrożono 30-proc. stawką, podobnie jak Meksykowi. Od kwietnia USA podpisały tylko dwie umowy, z Wielką Brytanią i Wietnamem. Wielką niewiadomą pozostaje kwestia ugody z Unią Europejską, która jest trzecim co do wielkości wymiany handlowej partnerem USA.
– Stany Zjednoczone starają się narzucić wielu krajom, nie tylko europejskim, a szczególnie azjatyckim czy Ameryki Południowej, nowe zasady prowadzenia wzajemnego handlu. Samo to dodatkowo utrudnia i destabilizuje stosunki Stanów Zjednoczonych z wieloma krajami – mówi Michał Kobosko. – Mam nadzieję, że jeżeli chodzi o Europę, to uda się zatrzymać to pewne szaleństwo na poziomie 10-proc. stawki, która jest dzisiaj podstawową stawką celną, jeżeli chodzi o nasze relacje handlowe ze Stanami Zjednoczonymi. Jakiekolwiek pójście z cłami wyżej będzie szkodliwe i dla gospodarki amerykańskiej, i dla gospodarek europejskich, a w szczególności uderzy w amerykańskich konsumentów.
Jak podkreśla, za jakiś czas decyzje o wprowadzeniu ceł będą odczuwalne w portfelach Amerykanów. Ale skutki odczuje mocno także Europa.
– Wojny handlowej, szczególnie takiej międzykontynentalnej jak Ameryka i Europa, nie można wygrać, tę wojnę można tylko przegrać. Ten, kto ją zaczyna, kto żąda wysokich ceł na import produktów z drugiej strony, naraża się na to, że druga strona wprowadzi takie same cła albo nawet jeszcze mocniejsze, krótko mówiąc, że spirala będzie się nakręcać – mówi europoseł. – Ta spirala byłaby szkodliwa dla obywateli Stanów Zjednoczonych i obywateli Polski, obywateli Unii Europejskiej. Mam nadzieję, że uda się to opanować, że dojdzie do pewnego kompromisu i przede wszystkim, że ten kompromis będzie trwały i prezydent Trump znowu nie zmieni zdania.
Unia Europejska, a zwłaszcza Niemcy, to czwarty partner handlowy USA po Meksyku, Kanadzie i Chinach. W 2024 roku wzajemna wymiana handlowa wyniosła 1,68 bln euro. Relacje gospodarcze między obu obszarami odpowiadają za niemal 30 proc. światowego handlu towarami i usługami oraz za 43 proc. światowego PKB. Jednocześnie Stany mają w handlu z Europą deficyt: w 2024 roku wartość towarów przewiezionych w obie strony przez Atlantyk wyniosła 867 mld euro, z czego europejski eksport odpowiadał za 532,3 mld euro, zaś amerykański za 334,8 ml euro. Wspólnota sprzedaje Amerykanom przede wszystkim farmaceutyki, pojazdy oraz maszyny przemysłowe.
– Od wielu dziesięcioleci, przez cały XX wiek tak było, że szło nam dobrze po obu stronach Atlantyku wtedy, kiedy graliśmy razem. Kiedy zaczynały się jakieś spory, zaczynał się amerykański izolacjonizm, czyli to słynne America First, różnie rozumiane przez różnych prezydentów Stanów Zjednoczonych, wtedy było trudniej i gorzej – podkreśla Michał Kobosko. – Uważam, że te unikalne relacje, które mamy przez Atlantyk, między Europą a Stanami Zjednoczonymi muszą być chronione. Nigdy nie pozwolę sobie na powiedzenie, że Ameryka od nas odjechała, odpłynęła, odwróciła się plecami, bo to byłoby groźne. Nie tylko dla Europy, ale także dla globalnych interesów Stanów Zjednoczonych.
Jak zwraca uwagę, dwustronne relacje między USA i Europą, dwoma demokratycznymi podmiotami, są istotne także ze względu na pozycję Zachodu na rynkach międzynarodowych.
– Obawiam się tego, jak będą się układały relacje między Europą a Chinami. Mamy za kilka tygodni szczyt Unia Europejska – Chiny. Mam nadzieję, że to będzie pozytywne wydarzenie, natomiast ja nie buduję głębokiej wiary na tym, że będziemy mogli Chińczyków do czegoś przekonać, bo oni już w tej chwili patrzą na Europę z góry i uważają, że mogą wszystko wobec Europy, bo mają dzisiaj dostęp na przykład do surowców naturalnych, których Europa potrzebuje do rozwoju i funkcjonowania – wskazuje poseł do Parlamentu Europejskiego. – Więc ja bym bardzo chciał, żebyśmy przede wszystkim osiągnęli porozumienie w relacjach Europa – Stany Zjednoczone, bo sami z Chinami niestety jesteśmy w słabszej pozycji.
Czytaj także
- 2025-07-21: Zbliża się szczyt UE–Chiny. Głównym tematem spotkania będzie polityka handlowa, w tym cła
- 2025-06-25: W rosyjskiej niewoli może przebywać kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców. Napięta sytuacja geopolityczna sprzyja Rosji
- 2025-07-22: Dog parenting jest skutkiem szerszych zmian społecznych. U źródeł rosnąca samotność i trudności w budowaniu relacji [DEPESZA]
- 2025-07-10: UE w 80 proc. technologicznie polega na innych krajach. Zależność cyfrowa od USA i Chin może być zagrożeniem dla bezpieczeństwa
- 2025-06-20: M.Kobosko: Wszyscy zapłacimy za eskalację między Izraelem a Iranem. Kraje UE powinny robić więcej dla budowy swojego własnego bezpieczeństwa
- 2025-07-07: Kończy się 90-dniowe moratorium na cła nałożone przez Donalda Trumpa. Negocjacje UE–USA na razie bez porozumienia
- 2025-06-11: Wiceprzewodniczący PE: Polska prezydencja zapewniła UE stabilność w niepewnych czasach. Wiele inicjatyw dotyczyło obronności
- 2025-07-22: Qczaj: W te wakacje planuję zwiedzić sporą część Stanów Zjednoczonych. Pojadę z siostrą do Yellowstone
- 2025-06-26: Prof. G. Kołodko: Druga prezydentura Trumpa zmienia Amerykę i świat na gorsze. Nie przyczynia się do rozwiązywania fundamentalnych światowych problemów
- 2025-06-10: Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Duże możliwości korzystania z funduszy europejskich przez polskie firmy. Szczególnie w obszarze obronności
W ramach polityki spójności i Krajowego Planu Odbudowy Polska ma do dyspozycji 190 mld zł na wsparcie polskich firm. Środków dla przedsiębiorców nie zabraknie również w nowej perspektywie finansowej po 2027 roku. Dedykowane im programy KPO obejmują nie tylko wsparcie finansowe, ale również inwestycje i reformy deregulujące polską gospodarkę. Ich celem jest zwiększenie jej konkurencyjności, jak również bezpieczeństwa w kontekście położenia geopolitycznego Polski. Na szczególnie szeroką ofertę programów mogą liczyć sektory obronności i transportowy.
Farmacja
Zniesienie zakazu reklamy aptek może zwiększyć świadomość pacjentów o usługach farmaceutycznych. Taki może być skutek wyroku TSUE

W czerwcu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że obowiązujący w Polsce całkowity zakaz reklamy aptek narusza prawo UE. To oznacza, że Polska będzie musiała dostosować regulacje. Dla pacjentów wyrok oznacza szerszy dostęp do informacji o usługach farmaceutycznych, a dla właścicieli aptek – możliwość legalnej komunikacji z rynkiem. Naczelna Rada Aptekarska obawia się chaosu prawnego i wezwała resort zdrowia do uregulowania sytuacji prawnej.
Prawo
Przemysł chemiczny czeka na szczegóły unijnego wsparcia dla sektora. Najważniejsza jest obniżka cen energii

Komisja Europejska przedstawiła plan działania dla modernizacji i wzmocnienia konkurencyjności unijnego przemysłu chemicznego. Plan ma być rozwiązaniem najważniejszych wyzwań stojących przed sektorem chemicznym w Europie, w tym m.in. wysokich cen energii i nieuczciwej konkurencji na rynkach zagranicznych. KE chce również promować inwestycje w innowacje, ESG, a także uprościć unijne przepisy dotyczące chemikaliów.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.