Mówi: | Iwona Wiśniewska |
Funkcja: | analityczka |
Firma: | Ośrodek Studiów Wschodnich |
Zachodnie sankcje coraz wyraźniej szkodzą rosyjskiej gospodarce. Pogarszają się także warunki życia zwykłych Rosjan
Kondycja rosyjskiej gospodarki jest gorsza, niż wskazywałyby oficjalne dane makroekonomiczne, chociaż nie tak zła, jak spodziewał się Zachód, wprowadzając kolejne pakiety sankcji gospodarczych. Eksperci oceniają jednak, że nałożone w grudniu i lutym sankcje na eksport rosyjskiej ropy i produktów rafineryjnych odbiją się na budżecie Kremla szczególnie mocno. Skutki decyzji państw zachodnich odczuwa także rosyjskie społeczeństwo, co widać m.in. po wyraźnym spadku sprzedaży detalicznej. Cierpi rynek pracy, a niektóre branże – przez masową migrację i mobilizację – borykają się z niedoborem rąk do pracy.
Według przytaczanych przez ekspertkę Ośrodka Studiów Wschodnich szacunków Rosstatu PKB Rosji w 2022 roku zmniejszył się o 2,5 proc. Chociaż to zdecydowana różnica w stosunku do prognoz sprzed agresji, które zakładały wzrost o 3 proc., to Zachód wprowadzający sankcje spodziewał się znacznie głębszych spadków. Nawet jeśli oficjalne wskaźniki coraz mniej znaczą, bo coraz mniej mówią o realnej kondycji gospodarki.
– Jeśli spojrzymy na rosyjską gospodarkę za cały 2022 rok, to przede wszystkim wskaźniki makroekonomiczne są znacznie lepsze niż te, które były oczekiwane w marcu czy w kwietniu, czyli w pierwszym etapie wojny i sankcji. Rząd i bank centralny dość dobrze poradziły sobie z sankcjami finansowymi, co spowodowało, że nie doszło do krachu systemu bankowego, a to było kluczowe dla stabilności gospodarki rosyjskiej – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Iwona Wiśniewska, ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich. – Natomiast efekty części sankcji, np. technologicznych, zobaczymy za kilka lat. Już widzimy ograniczenie produkcji w tych branżach, które najbardziej zostały dotknięte przez bojkoty korporacyjne, np. w sektorze motoryzacyjnym, gdzie spadek produkcji jest dramatyczny.
Mimo uniknięcia kryzysu systemu finansowego po wykluczeniu Rosji z systemu SWIFT i wciąż znaczących wpływów ze sprzedaży surowców Moskwa odczuwa skutki sankcji, a będą one narastać. Produkcja przemysłowa w III kwartale skurczyła się o 3,1 rok do roku, głównie w sektorze przetwórczym, ale też wydobywczym. W całym roku oficjalnie spadła jedynie o 0,5 proc. r/r, co może mieć związek z zamówieniami państwowymi związanymi z wojną. Szczególnie mocno dotknięta została uzależniona od zagranicznych inwestycji branża motoryzacyjna. Jak informuje Zrzeszenie Europejskich Firm (AEB), w 2022 roku w Rosji sprzedano o 58,8 proc. mniej aut niż rok wcześniej – łącznie 687 370 samochodów wobec ponad 1,6 mln w 2021 roku. Zatrudniająca 3,5 mln pracowników branża miała problemy z łańcuchami dostaw i dostępem do zachodnich komponentów potrzebnych do produkcji, gdy międzynarodowe marki wycofały się z rynku.
Jak wynika z danych przytaczanych w artykule OSW „Rosyjska gospodarka w roku 2022. Adaptacja i rosnący deficyt budżetu”, większość prognoz zakłada spadek rosyjskiego PKB także w tym roku, m.in. Bank Światowy – na poziomie 3 proc., choć są też pozytywne przewidywania, np. MFW zapowiada 0,3-proc. wzrost.
Wyjątkowo dotkliwe w skutkach może się okazać wprowadzone 5 lutego embargo UE na produkty ropopochodne z Rosji. Pokazała to już reakcja na embargo na rosyjską ropę, które od 5 grudnia uniemożliwiło sprowadzanie tego surowca drogą morską do Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii.
– Budżet rosyjski wszedł w deficyt i to poważny, znacznie wyższy, niż wcześniej rząd rosyjski planował, ponad 2 proc. PKB, choć jeszcze we wrześniu mowa była o niespełna 1 proc. PKB – mówi Iwona Wiśniewska. – Rosja musi sprzedawać swoją ropę do Turcji, Indii czy Chin z bardzo dużym dyskontem, które od 15 grudnia do 15 stycznia, czyli już praktycznie w pierwszym miesiącu funkcjonowania embarga i pułapu cenowego, wynosiło powyżej 30 dol. Rosyjska ropa była sprzedawana za niespełna 50 dol., podczas gdy brent po 80. To są naprawdę poważne straty dla rosyjskiej gospodarki, rosyjskiego budżetu i to jest dopiero początek.
Jak podaje OSW, według Ministerstwa Finansów FR średnia cena rosyjskiej ropy marki Urals w styczniu br. wyniosła niespełna 50 dol. za baryłkę i była o ponad 40 proc. niższa niż przed rokiem (najniższa cena od grudnia 2020 roku). W efekcie dochody Federacji Rosyjskiej z sektora naftowego skurczyły się w styczniu br. o prawie 44 proc. rok do roku, a rząd musiał sięgnąć po rezerwy z Funduszu Dobrobytu Narodowego (FDN).
Sankcje mają też bezpośrednie przełożenie na życie obywateli. Już w pierwszych dniach wojny rozpoczęła się migracja części społeczeństwa, i to tej najzamożniejszej, najbardziej aktywnej, zaradnej i kreatywnej. Szacunki znacząco się różnią między sobą, są to jednak liczby idące w setki tysięcy, od 300 do 700 tys. migrantów. Za tym poszedł też odpływ kapitału, który sięgnął ponad 250 mld dol. W znacznej mierze przyczyniły się do tego osoby fizyczne transferujące swoje oszczędności poza kraj. Suma depozytów Rosjan w zagranicznych bankach wzrosła przeszło dwukrotnie – do ok. 82 mld dol.
– Popyt wewnętrzny zaczął spadać, Rosjanie zaczęli wstrzymywać się od wydatków, zwłaszcza na towary przemysłowe. Z jednej strony ich ceny wzrosły, a z drugiej, w kolejnym etapie, sankcje utrudniły logistykę dostaw, co też spowodowało wzrost cen tych towarów – wylicza skutki ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich.
Na koniec roku inflacja wyhamowała i sięgnęła niespełna 12 proc. Jednak realny wzrost cen może być znacznie wyższy niż raportowany.
Jak wynika z danych OSW, według Rosstatu realne dochody społeczeństwa zmniejszyły się w 2022 roku jedynie o 1 proc., a w ostatnim kwartale roku spadkowy trend został odwrócony. Jednak obliczenia tego wskaźnika rodzą wiele wątpliwości, zwłaszcza że w ubiegłym roku realne płace obywateli zmniejszyły się o prawie 2 proc. (w pierwszych 11 miesiącach roku), a emerytury nawet o 6 proc.
Nastroje wśród Rosjan pozostają złe, choć stopniowo poprawiają się, co – zdaniem ekspertki OSW – świadczy o dużym potencjale adaptacyjnym rosyjskiego społeczeństwa.
– Kolejna rzecz to kwestia rynku pracy, który jest absolutnie niezbilansowany. Z jednej strony mamy wstrzymanie produkcji wielu sektorów gospodarki, co powoduje, że ludzie zostali realnie bez pracy, choć formalnie w wielu przypadkach są nadal zatrudnieni, dostają szczątkowe środki i oficjalnie tych ludzi nie uznaje się za bezrobotnych. Natomiast w innych branżach, jak np. w budownictwie, częściowo w rolnictwie, mamy niedobory pracowników, a jednocześnie firmy, które szukają ludzi gotowych do pracy, nie są w stanie podnieść zarobków – wyjaśnia Iwona Wiśniewska.
Według oficjalnych danych bezrobocie w Rosji utrzymuje się na niskim poziomie – w grudniu wynosiło 3,7 proc. To oznacza, że bez pracy pozostawało ok. 2,8 mln osób. Co istotne, służący w armii traktowani są jako zatrudnieni.
– Mobilizacja i masowa migracja osób niechętnych do walki na Ukrainie spowodowały, że rynek pracy mógł utracić ok. 2–4 proc. mężczyzn w wieku 20–39 lat, tj. należących do najproduktywniejszej grupy społecznej. Na wojnę wysłani zostali przede wszystkim słabiej wykształceni mężczyźni z niewielkich miast i wsi, którzy są szczególnie potrzebni w przemyśle zmagającym się z rosnącą pracochłonnością produkcji w związku z problemami wynikającymi z ograniczonego dostępu do zagranicznych technologii. Migracja zmniejszyła natomiast liczbę specjalistów w kraju – ich niedobory odczuwalne są zwłaszcza w branży IT – czytamy w artykule Iwony Wiśniewskiej „Rosyjska gospodarka w roku 2022. Adaptacja i rosnący deficyt budżetu”.
Czytaj także
- 2024-11-28: Jedna na trzy kobiety w UE doznała w życiu przemocy. Apele o bardziej zdecydowaną walkę z tym zjawiskiem
- 2024-11-26: RPD chce walczyć z przypadkami przemocy wobec dzieci neuroróżnorodnych. Powstanie specjalny zespół ekspertów
- 2024-11-05: Wyniki wyborów w USA kluczowe dla przyszłości NATO i Ukrainy. Ewentualna wygrana Donalda Trumpa będzie bardziej nieprzewidywalna
- 2024-10-29: Technologia wirtualnych bliźniaków rewolucjonizuje produkcję w firmach. Pomaga im też ograniczać ślad węglowy produktów
- 2024-10-28: Firmy zainteresowane udziałem w odbudowie Ukrainy z nowym instrumentem wsparcia. Na początku 2025 roku ruszą preferencyjne pożyczki
- 2024-10-16: Polskie firmy dostrzegają korzyści z gospodarki obiegu zamkniętego. Wciąż jednak ich wiedza jest niewystarczająca [DEPESZA]
- 2024-10-11: D. Obajtek: UE nie dorosła technologicznie do rezygnacji z samochodów spalinowych. Europejski rynek motoryzacyjny upada
- 2024-10-23: Polska w końcówce krajów wdrażających w firmach sztuczną inteligencję. Bolączką jest brak kompetencji cyfrowych u menedżerów
- 2024-10-02: Z roku na rok rośnie odsetek Polaków segregujących odpady. Nie zawsze jednak robią to prawidłowo [DEPESZA]
- 2024-09-19: Wejście Ukrainy do UE może zająć jeszcze długie lata. Miałoby ono duży wpływ na polskie rolnictwo i rynek pracy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Ochrona środowiska
Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
Zrównoważony rozwój staje się coraz ważniejszym elementem działalności firm produkcyjnych w Polsce – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie BASF Polska. Pomimo wysokiego poziomu takich deklaracji jedynie 10 proc. przedsiębiorstw ma już wdrożoną strategię w tym obszarze. Wiele podmiotów, zwłaszcza mniejszych, nie widzi korzyści z tym związanych. Aby wspierać firmy w transformacji ku zrównoważonemu rozwojowi, BASF Polska prowadzi program „Razem dla Planety”, który promuje i nagradza ekologiczne rozwiązania oraz zachęca do dzielenia się doświadczeniami w tym obszarze.
Ochrona środowiska
Fundusze Norweskie wspierają innowacje w polskich firmach. Ponad 200 projektów otrzymało granty o wartości 92 mln euro
Ponad 200 projektów dofinansowanych kwotą 92 mln euro – taki jest bilans wsparcia z programu „Rozwój przedsiębiorczości i innowacje” z Norweskiego Mechanizmu Finansowego na lata 2014–2021. Mikro-, małe i średnie firmy mogły za pośrednictwem PARP otrzymać granty na realizację innowacyjnych projektów związanych z ochroną środowiska, jakością wód oraz poprawiających jakość życia. – Firmy, które skorzystały z Funduszy Norweskich, odnotowały korzyści biznesowe, efekty środowiskowe, ale też pozabiznesowe, społeczne – ocenia Maja Wasilewska z PARP.
IT i technologie
Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu
Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.