Mówi: | Agnieszka Morawiak Tomasz Wojtasiewicz |
Firma: | Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu |
Żniwa dla handlowców i restauratorów. Polacy wydadzą na walentynki nawet 1,5 mld zł
Polacy polubili święto zakochanych. Nie obchodzą go hucznie, raczej kameralnie, ale rosną walentynkowe budżety Polaków. To okazja dla handlowców, którzy po okresie styczniowego spowolnienia liczą na wzrost liczby klientów. Nie ma więc co liczyć na promocyjne ceny najpopularniejszych w to święto kwiatów, słodyczy i perfum. Szacuje się, że na prezenty i świętowanie dnia zakochanych Polacy mogą wydać nawet 1,5 mld zł. Fiskus tylko z tytułu podatku VAT zarobi ok. 170 mln zł.
Z badania SW Research wynika, że 38,4 proc. kobiet oraz 41,6 proc. mężczyzn zamierza wydać na walentynki od 51 do 100 zł. Z kolei 15,8 proc. kobiet oraz 21,5 proc. mężczyzn chce wydać więcej, a niemal co czwarta badana osoba, choć planuje obchodzić to święto, chce wydać mniej niż 50 zł.
– Przedsiębiorcy wykorzystują ten moment do sowitego zarobku. Podnoszą ceny kwiatów, książek i oferują wiele atrakcyjnych ofert łączonych. W głównej mierze wzrasta zainteresowanie kwiatami. Kwiaciarnie mają nawet kilkukrotny wzrost sprzedaży. Zyskują także hotele, gastronomia i branża erotyczna – szacuje Tomasz Wojtasiewicz z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. – Badania wskazują, że dwie trzecie Polaków kupuje swoim bliskim prezent, a jego średnia cena to 67 zł. Jeżeli przyjęlibyśmy takie założenie, to wydamy na walentynki 1,5 mld zł.
To oznacza, że w ciągu jednego dnia fiskus może zarobić ok. 170 mln zł.
Mimo że wielu Polaków obchodzi walentynki, to większość robi to niezbyt hucznie. Wybierają raczej zacisze domowe i spędzenie wieczoru w towarzystwie ukochanej osoby. Jeżeli decydują się na wyjście, to najczęściej jest to teatr, kino lub restauracja. Coraz częściej zakochani wybierają także jakieś wyjazdy, na przykład wypoczynek w spa.
Walentynkowe prezenty i niespodzianki nie są zbyt kosztowne, ale kupując je, Polacy starają się sprostać oczekiwaniom ukochanej osoby, oczywiście z różnym skutkiem.
– Polki oczekują od panów przede wszystkim kwiatów, biżuterii, kosmetyków i perfum, w następnej kolejności wskazują na książki czy płyty – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Agnieszka Morawiak z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. – I faktycznie panowie takie prezenty dają swoim ukochanym, jeszcze od siebie przemycając słodycze. Natomiast Polkom trafianie w gusta partnerów idzie zdecydowanie gorzej. Panowie przede wszystkim chcieliby otrzymywać akcesoria elektroniczne lub gadżety samochodowe. Natomiast kobiety skupiają się na perfumach, słodyczach, książkach oraz płytach.
O ile na początku lat 90. walentynki uznawało 30 proc. Polaków, to obecnie jest ich dwa razy więcej. Wiedzą, że to nie jest święto religijne, ale nie traktują go jako święta komercyjnego.
– Polacy najczęściej spędzają walentynki w domu – zwraca uwagę Agnieszka Morawiak. – Zakupy walentynkowe robimy przede wszystkim w tradycyjnych sklepach, rzadko w sieci. Raczej wybieramy się do dużych galerii handlowych, gdzie jest większy wybór prezentów oraz różne okazje cenowe, które nas nęcą.
Marketingowcy robią co mogą, by skorzystać na tym święcie biznesowo. Tym bardziej że przypada ono po styczniowym okresie spowolnienia w handlu. Co więcej, do świętowania próbują namówić również singli.
– W Polsce jest około 5-6 milionów takich osób. Antywalentynki są coraz głośniej obchodzone i mają coraz więcej zwolenników. Na przykład randka z samym sobą, czyli spędzenie dnia na przyjemnościach czy spotkania z innymi singlami, np. speed dating – mówi Morawiak.
Czytaj także
- 2025-06-13: Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
- 2025-06-05: Już pięciolatki interesują się pieniędzmi. Wakacje to dobry moment na edukację finansową
- 2025-05-26: W lipcu ma być gotowy projekt wspólnej polityki rolnej po 2027 roku. Rolnicy obawiają się niekorzystnych zmian w finansowaniu
- 2025-05-09: PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
- 2025-05-13: Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie
- 2025-05-07: Prace nad unijnym budżetem po 2027 roku nabierają tempa. Projekt ma być gotowy w lipcu
- 2025-06-02: Wciąż dużo do poprawy w zakresie zwalczania nadużyć finansowych w UE. Chodzi m.in. o korupcję urzędników
- 2025-05-06: Przed Europą wiele lat zwiększonych wydatków na zbrojenia. To obciąży krajowe budżety
- 2025-04-22: Rynek agencji PR staje się coraz bardziej rozproszony. Zdecydowanie rośnie liczba jednoosobowych działalności gospodarczych
- 2025-04-08: Projekt unijnego budżetu po 2027 roku będzie przedstawiony w lipcu. Polska może odegrać istotną rolę w pracach nad nim
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.