Newsy

Program Natura 2000 wstrzymuje inwestycje w elektrownie wiatrowe

2013-01-16  |  06:45
Mówi:Prof. Andrzej Kraszewski
Funkcja:Były minister środowiska, profesor Politechniki Warszawskiej
  • MP4

    Jeśli farmy wiatrowe miałyby wkraczać na tereny Natura 2000 w sposób niebezpieczny dla przyrody, to należy poszukać innych lokalizacji – uważa prof. Andrzej Kraszewski, były minister środowiska. Według niego jednak sam fakt przynależenia do obszarów chronionych nie powinien przesądzać o wstrzymaniu rozwoju energetyki wiatrowej na danym terenie. Problem w tym, że w województwach, które charakteryzują się największą wietrznością, jest też najwięcej terenów podlegających Naturze 2000.

    Z analizy Polish Wind Energy Consulting wynika, że województwa charakteryzujące się największą wietrznością (lubuskie, zachodniopomorskie, warmińsko-mazurskie, podlaskie oraz podkarpackie) cechują się również najwyższym odsetkiem obszarów Natura 2000. Przykładowo w województwie podlaskim przeszło 50 proc. terenu jest objęte ochroną w sieci Natura 2000.

     – Tak się składa, że wietrzne obszary Polski znajdują się tam, gdzie mogą się istnieć użytki ekologiczne, które należy chronić i sprawdzać, czy rzeczywiście są one z tego puntu widzenia niebezpieczne dla przyrody – przyznaje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria prof. Andrzej Kraszewski, były minister środowiska.

    W takich przypadkach, zdaniem profesora, należy szukać innych lokalizacji.

    Zdaniem ministra środowiska Marcina Korolca istnieje potrzeba dodatkowego uregulowania „rozprzestrzeniania się niektórych źródeł odnawialnych pod kątem ochrony krajobrazu".

     – Jeśli chodzi o ochronę krajobrazu, to zastanawiamy się w tej chwili jak najlepiej wdrożyć Europejską Konwencję Krajobrazową Rady Europy. Będziemy się starać kompleksowo podejść do kwestii ochrony krajobrazu w Polsce, kwestii, która do tej pory nie była odpowiednio wysoko na liście priorytetów – dodaje Paweł Mikusek, rzecznik ministerstwa.

    Kontrowersje wzbudza również to, czy decyzja o tym, gdzie staną wiatraki, ma zapadać na poziomie gminy czy województwa. Inwestorzy borykają się z protestami mieszkańców w wielu miejscowościach.

     – Problem z wiatrakami nie leży w tym, kto ma kompetencje w podejmowaniu tych decyzji, dlatego że tu niewiele można zmienić. Obowiązujące prawo oceny oddziaływania na środowisko jest dobre. Problem polega na tym, czy te inwestycje są postrzegane przez lokalne społeczności jako tak uciążliwe, że chcą je odsunąć od siebie, od domu – uważa prof. Andrzej Kraszewski.

    Przepisy regulują dopuszczalny poziom emitowanego hałasu, nie zaś konkretne odległości, w jakich można stawiać siłownie. Zgodnie z rozporządzeniem ministra środowiska na terenie zabudowy mieszkaniowej w porze nocnej hałas może wynosić maksymalnie 45 dB. Tyle emituje elektrownia wiatrowa o mocy ok. 1 MW oddalona od budynku o 350 m. To tyle, ile hałasu dociera do ludzkiego ucha z drogi o dużym ruchu pojazdów oddalonej o 5 km.

    Wielu inwestorów przyjmuje, że turbiny mogą powstawać w odległości ok. 500 metrów od domów. Posłowie i niektórzy lokalni włodarze proponują wprowadzenie sztywnych odległości na poziomie 1000 lub 1500 metrów. Jednak przy każdej tego typu inwestycji należy przeprowadzić ocenę oddziaływania na środowisko. I, jak przekonuje prof. Kraszewski, te regulacje sprawdziły się, nie należy zatem wprowadzać tu zmian. Także tych dotyczących przeniesienia kompetencji w tym zakresie na inny szczebel administracyjny.

     – Poziom gminy jest bardzo ważny i nie wolno w żadnym wypadku narzucać żadnej decyzji dotyczącej tego, co się będzie działo na jej terenie. Z drugiej strony, istnieją inwestycje, które mogą mieć wpływ na środowisko i pewne decyzje w zakresie pieczy o środowisko zapadają zwykle na poziomie wojewódzkim. Pewne elementy tej decyzji powinny być konsultowane na poziomie wojewódzkim, tak jak odbywa się to teraz – przekonuje były minister środowiska.

    Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, jak i wielu ekspertów, jest zdania, że wprowadzenie minimalnych odległości na poziomie 1500 metrów kompletnie zablokuje rozwój energetyki wiatrowej w Polsce, a ustalenie jej na poziomie 1000 metrów uniemożliwi osiągnięcie nawet minimalnych wytycznych związanych z rozwojem OZE.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Kongres MOVE

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia

    Sektor ochrony zdrowia ponosi znaczące konsekwencje wynikające z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk klimatycznych, ale też poważnego zanieczyszczenia powietrza, a koszty z tym związane będą rosły. Z drugiej strony sam sektor też się przyczynia do zmian klimatycznych – odpowiada za 4 proc. emisji CO2, czym wyprzedza takie branże jak żegluga czy lotnictwo. O potrzebie przyspieszenia zielonych zmian w ochronie zdrowia coraz więcej się mówi, ale to wymaga konkretnych działań. Temu ma służyć powołana właśnie do życia Zielona Koalicja dla Zdrowia, w której uczestniczy prawie 30 podmiotów i której patronuje m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia.

    Ochrona środowiska

    Nowa kadencja samorządów pod znakiem działań energetycznych i klimatycznych. 15 mld euro z UE może przyspieszyć zmiany w tym zakresie

    Do wyborów samorządowych pozostał nieco ponad tydzień. Jak pokazuje nowy raport Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju, na samorządowców nadchodzącej kadencji będzie czekać wiele wyzwań związanych z energetyką i polityką klimatyczną, które wynikają zarówno z regulacji UE, jak i oczekiwań społecznych. Jednak w praktyce możliwości aktywnego działania samorządów w tym obszarze są tak szerokie, jak umożliwiają im to regulacje prawne. – Tutaj pewnych rozwiązań po prostu nie ma albo są w dość dokuczliwy sposób szczegółowe i stwarzają samorządom duże trudności. Dlatego potrzebna jest interwencja rządu, żeby umożliwić samorządom aktywne działania – ocenia dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.

    Prawo

    Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu

    Częste zmiany regulacyjne i postęp technologiczny wymuszają na specjalistach ds. finansów ciągłe nabywanie nowych kompetencji, doszkalanie i uaktualnianie swojej wiedzy. Ci, którzy potrafią się dostosować do szybkich zmian i wesprzeć swoimi umiejętnościami rozwój biznesu, mogą jednak liczyć na większe możliwości rozwoju kariery. – Finanse operują w świecie, który coraz szybciej się zmienia. To powoduje, że w przyszłości ludzie z obszaru finansów będą musieli poświęcać dużo więcej energii na to, żeby dotrzymać tempa – mówi Kuba Neneman, head of finance.ai, commercial data science manager w Shellu.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.