Mówi: | dr Jakub Majewski |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Fundacja Pro Kolej |
Projekt ustawy o czasie pracy maszynistów budzi kontrowersje. Nowe prawo może być niekorzystne dla przewoźników i maszynistów
Zaproponowane przez Ministerstwo Infrastruktury zmiany dotyczące regulacji czasu pracy maszynistów budzą wiele wątpliwości – zarówno ekspertów, jak i samych zainteresowanych. – Zamiast wzrostu bezpieczeństwa głównym skutkiem nowego prawa będzie spadek efektywności pracy maszynistów oraz ich wynagrodzeń. Efektem ubocznym zmian może być odpływ pracowników kolei do innych branż – przewiduje Jakub Majewski, prezes zarządu Fundacji Pro Kolej. Jak podkreśla, system kontroli czasu pracy maszynistów działa dobrze i wymaga jedynie udoskonalania, a nie rewolucji, jaką proponuje rząd.
W pierwszej połowie października w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów znalazł się projekt ustawy o czasie pracy maszynistów przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury. Celem nowych przepisów jest stworzenie jednolitych norm dotyczących jego wymiaru w odrębnym akcie prawnym, a także zmian w obowiązkach pracodawców, które mają przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa ruchu kolejowego i przestrzegania standardów prawa pracy.
– Rząd zaproponował zupełną rewolucję dotyczącą regulacji czasu pracy maszynistów. Jest to dość kontrowersyjna propozycja, bo okazuje się np., że maszynista, jako jedyny zawód w Polsce, może od momentu wyjścia z domu aż do powrotu do niego być w pracy. Według nowych regulacji będzie musiał zmieścić się w 12 godzinach, by dojechać do miejsca pracy, aby objąć pociąg, przejechać zaplanowaną trasę i wrócić do domu. To dość zaskakujące, bo nigdzie w transporcie nie ma tego typu regulacji – zauważa Jakub Majewski.
Nowe przepisy określają, że czas pracy maszynistów zatrudnionych na podstawie stosunku pracy nie może przekraczać ośmiu godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w tygodniu pracy oraz w okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym dwóch miesięcy. Dopuszczalne jest przedłużenie wymiaru czasu pracy do 12 godzin na dobę, ale liczba godzin nadliczbowych nie może przekroczyć 150 godzin w roku kalendarzowym. Ponadto praca na stanowisku maszynisty wykonywana u kilku pracodawców podlega sumowaniu.
– Chcielibyśmy jako branża racjonalnie gospodarować zasobami ludzkimi i dobrze zorganizować czas pracy maszynistów, aby byli efektywni i mogli bezpiecznie prowadzić pociąg. Ale nie można zaliczyć całego czasu poza domem do czasu pracy, bo może się okazać, że kiedy maszynista dojedzie na miejsce, w którym znajduje się pociąg, połowa czasu, który może być przeznaczony na pracę, będzie już wykorzystana – zauważa prezes zarządu Fundacji Pro Kolej.
Zdaniem Jakuba Majewskiego pracownicy powinni mieć możliwość odpoczynku i móc bezpiecznie dojechać do domu, a 12 godzin pracy dla maszynisty to jest limit, którego w żaden sposób nie powinno się przekraczać.
– Jednak nie można przesunąć tego wahadła w drugą stronę, bo to spowoduje, że część pociągów nie pojedzie, a towary trafią na drogi, które już są zatłoczone – wyjaśnia. – Musimy ten system zbudować tak, żeby był efektywny. Skutki ustawy będą negatywne nie tylko dla przewoźników kolejowych, pasażerskich czy towarowych, ale również dla samych maszynistów. Bo jeżeli maszynista przez większość swojego czasu pracy nie będzie prowadził pociągu, to jego wynagrodzenie się obniży.
Prezes Fundacji Pro Kolej zwraca również uwagę, że projekt ustawy zawiera bardzo rygorystyczne zapisy dotyczące limitów umożliwiających dorobienie u innego pracodawcy oraz pracę w nadgodzinach. To kolejna przyczyna możliwego spadku wynagrodzeń.
Obowiązująca ustawa o transporcie kolejowym daje bardzo konkretne narzędzia do kontroli czasu pracy. Już dziś pracodawca zgłasza, ilu ma maszynistów oraz w jakim wymiarze etatu są zatrudnieni. Urząd Transportu Kolejowego skonstruował przepisy, które wprowadzono dwa lata temu do ustawy, i przestrzeganie norm czasu pracy znacznie się poprawiło.
– Nie mamy na kolei takich problemów jak np. często sygnalizuje Inspekcja Transportu Drogowego, zatrzymująca kierowców, którzy jadą po 24 godziny bez odpoczynku. Cała służba nadzoru ruchu, PKP Polskie Linie Kolejowe i poszczególni przewoźnicy bardzo skrupulatnie pilnują przestrzegania prawa. Nie potrzebujemy żadnej rewolucji. Potrzeba już tylko niewielkich zmian, aby każdy maszynista prowadził pociąg bezpiecznie do celu – zapewnia Jakub Majewski.
Według szacunków w Polsce brakuje około 2–2,5 tys. maszynistów. Taka liczba dodatkowych pracowników spowodowałaby, że maszyniści nie braliby zleceń od kilku pracodawców. Na niedobory kadrowe wpływa fakt, że czas szkolenia nowych pracowników to ponad dwa lata, zwłaszcza że dziś na kolei stosuje się bardzo zaawansowane technologie, a dodatkowo wymogi zdrowotne są rygorystyczne.
– Maszynista dziś to nie jest umorusany węglem atleta, który musi z ogromną siłą angażować się w prowadzenie pociągu. Teraz są komputery, nowoczesne urządzenia, które pomagają człowiekowi, a w zasadzie często prowadzą pociąg za niego. Maszynista nadzoruje tę skomplikowaną aparaturę – tłumaczy prezes Fundacji Pro Kolej.
Jego zdaniem system szkolenia maszynistów pozostał w XIX wieku i nie przystaje do dzisiejszych czasów. Bardzo trudno namówić młodych ludzi do wyboru tego zawodu, bo podczas szkoleń można odnieść wrażenie, że kolej w Polsce wciąż działa tak jak w czasach parowozów.
– Mamy nowoczesną, zinformatyzowaną kolej i należałoby szkolić maszynistów w odpowiedni sposób, wykorzystując nowe technologie, np. narzędzia do edukacji online. Niestety perspektywa dwuletniej nauki i płacy minimalnej przez dwa lata nie jest kusząca. Wielu młodych ludzi woli zostać kierowcą lub pilotem niż maszynistą. Co roku część osób pracujących na kolei odchodzi na emeryturę i nie sposób znaleźć młodych, którzy ich zastąpią – ubolewa Jakub Majewski.
Czytaj także
- 2025-05-13: Senat zajmie się ustawą o jawności cen lokali na sprzedaż. W praktyce ustawa obejmie tylko 12 proc. rynku
- 2025-04-30: Rolnicy z Wielkopolski i Opolszczyzny protestują przeciwko likwidacji ich miejsc pracy. Minister rolnictwa deklaruje szukanie rozwiązań
- 2025-04-28: Migranci mogą być ratunkiem dla polskiego rynku pracy. Pracodawcy chcą uwzględnienia ich potrzeb w strategii migracyjnej
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-05-06: Dla większości Polaków praca to obowiązek. Tylko niewielka część czuje satysfakcję z wykonywanych zadań
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-05-19: Robotyzacja i automatyzacja stają się codziennością w produkcji i logistyce. To odpowiedź na wyzwania demograficzne
- 2025-04-16: Brakuje decyzji KOWR o przyszłości dzierżawionej ziemi rolnej. To zagrożenie dla polskiego rolnictwa i zatrudnionych w nim pracowników
- 2025-04-24: Polska nauka potrzebuje różnych źródeł finansowania. Trwają rozmowy o zmianach w systemie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Poparcie dla UE rekordowo wysokie, mimo wzrostu populizmu. Społeczeństwo oczekuje większego zaangażowania w kwestie bezpieczeństwa
Badanie Parlamentu Europejskiego wskazuje na rekordowe poparcie Europejczyków dla Unii Europejskiej. Ma to związek z rosnącymi zagrożeniami z zewnątrz, czyli np. bliskością wojny rosyjsko-ukraińskiej. Jednocześnie do głosu wewnątrz UE coraz częściej dochodzą ruchy populistyczne, za sprawą których więcej obywateli państw członkowskich przyjmuje eurosceptyczną postawę. Dużą rolę odgrywają więc dialog ze społeczeństwem i jego edukacja.
Problemy społeczne
60 proc. młodych ludzi chce posiadać mieszkanie na własność. Główna bariera to brak wkładu własnego

Posiadanie własnego mieszkania jest aspiracją większości młodych Polaków – wskazują dane badaczy z SGH. Jednak ze względów finansowych jest ono dostępne dla części z nich, a na dodatek wiąże się ze zobowiązaniem na kilkadziesiąt lat. W luce czynszowej, czyli w sytuacji, gdy kogoś nie stać na zakup własnego M, ale jest zbyt bogaty na mieszkanie komunalne, jest ok. 35 proc. społeczeństwa. I to dla tej grupy potrzebna jest oferta państwa. Budownictwo społeczne mogłoby być alternatywą, ale nie odpowiada na potrzebę posiadania nieruchomości na własność.
Infrastruktura
Trwają prace nad europejską strategią odporności wodnej. Projekt ma być gotowy przed latem

Komisja Europejska ma w najbliższych tygodniach przedstawić strategię na rzecz zwiększenia odporności na niedobory wody. PE na majowej sesji przyjął zalecenia w tym zakresie, w których opowiada się za ambitną odpowiedzią na te wyzwania. Jak podkreśla europoseł PO Andrzej Buła, chodzi przede wszystkim o oszczędzanie wody i dbanie o jej jakość, a także o zapewnienie odpowiedniego finansowania odporności wodnej.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.