Newsy

System viaTOLL w ciągu 5 lat zasilił Krajowy Fundusz Drogowy kwotą ponad 6,3 mld zł

2016-07-08  |  06:33

Pięć lat temu ruszył elektroniczny system poboru opłat drogowych viaTOLL. Od tego czasu na konto Krajowego Funduszu Drogowego dzięki niemu wpłynęło 6,3 mld zł. Po odliczeniu kosztów operacyjnych system zasilił kasę państwa ponad 4,1 mld zł netto. W systemie zarejestrowanych jest obecnie prawie milion samochodów, z czego 40 proc. stanowią auta obcokrajowców.

– Przychody świadczą o tym, że elektroniczny system poboru opłat drogowych viaTOLL jest w pełni skuteczny – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Krzysztof Gorzkowski z firmy Kapsch Telematic Services. – Jego efektywność jest naprawdę duża, bo zbiera 100 proc. należności. viaTOLL jest przy tym przyjazny dla użytkowników i został przez nich zaakceptowany.

Od początku działania elektronicznego systemu poboru opłat drogowych viaTOLL (od lipca 2011) na konto Krajowego Funduszu Drogowego wpłynęło za jego pośrednictwem 6,3 mld zł. Po wyeliminowaniu kosztów operacyjnych do kasy państwa na czysto wpłynęło 4,1 mld zł. To środki, które w całości służą następnie utrzymaniu, rozbudowie oraz modernizacji infrastruktury drogowej. W systemie jest zarejestrowanych 960 tys. samochodów korzystających z krajowych dróg. Właścicielami około 40 proc. są obcokrajowcy.

– Wysokość przychodów wynika ze stawek, które są dość niskie – ocenia Krzysztof Gorzkowski. – Szczelność systemu jest natomiast stuprocentowa, zatem zwiększenie przychodów może wynikać tylko z rozszerzania sieci dróg o kolejne, objęte opłatami odcinki. W tym roku będzie ich 150 km. Dzisiaj system ma 3150 km, a po rozszerzeniu – 3300. Docelowo, w 2018 roku takich odcinków powinno być 5–6 tys. km.

Nakłady inwestycyjne poniesione przez budżet państwa na budowę i uruchomienie systemu w sieci podstawowej (1560 km), jak wynika z informacji firmy Kapsch Telematic Services, wyniosły 0,96 mld zł. Dołączenie kolejnych 1585 km w następnych latach wymagało inwestycji w kwocie 0,16 mld zł. Całkowite nakłady inwestycyjne na infrastrukturę viaTOLL, będącą własnością Skarbu Państwa, wyniosły więc 1,129 mld zł. Z kolei koszty operacyjne, na które składają się m.in. obsługa punktów poboru opłat, sieci dystrybucji czy utrzymanie i zasilanie infrastruktury technicznej, wyniosły w sumie 1,082 mld zł. Oznacza to, że zysk netto KFD zamknął się w kwocie ponad 4,121 mld zł.

W Europie, jak zauważa Krzysztof Gorzkowski, krajowe systemy poboru opłat działają w dwóch kluczowych technologiach: satelitarnej oraz radiowej. Niektóre państwa takie jak Niemcy czy Słowacja mają system satelitarny, inne (m.in. Czechy, Austria czy Polska) – radiowy. Jak zaznacza oba mają swoje zalety i wady. Dodaje jednak, że z reguły kraj, który zainwestował wcześniej w jeden z systemów, nie myśli o jego zmianie, a o rozbudowywaniu jego funkcjonalności.

– Kierowcy przyzwyczajają się do konkretnej wersji systemu, więc jego zmiana byłaby rewolucją – zapewnia Gorzkowski. – Warto pamiętać, że dziś mamy prawie milion zarejestrowanych w systemie samochodów, a ich właściciele wnoszą opłaty. 60 proc. z nich to Polacy. Ulepszanie systemu jest zdecydowanie bardziej dla wszystkich korzystne.

Na przychody z systemu viaToll, składają się opłaty pobierane manualnie bądź za pośrednictwem urządzeń viaAuto od kierowców pojazdów osobowych na państwowych odcinkach płatnych autostrad A2 i A4. Do końca czerwca bieżącego roku sprzedano ponad 54 tys. urządzeń, które stanowią alternatywę dla manualnej opłaty. Dzięki viaAUTO za przejazd autostradą można płacić bez zatrzymywania się: wystarczy zwolnić i podjechać pod szlaban. Korzystający z takich płatności kierowcy pokonują place poboru pięć razy szybciej niż płacący tradycyjnie. Wkrótce liczba urządzeń może znacząco się zwiększyć. 8 lipca rusza promocja pod hasłem „Szerokiej Polski!”, w ramach której operator zaoferuje 70 tys. urządzeń w cenie 25 zł, przeszło cztery razy taniej.

– Kiedy startowaliśmy z usługą w 2012 roku mieliśmy sprzedanych kilka tysięcy urządzeń, dziś jest ich 50 tys. – wskazuje Gorzkowski. – W okolicy Gliwic A4 w ruchu lokalnym jest bezpłatna. Wcześniej mieszkańcy pobierali tam darmowe bilety, których w ubiegłym roku wydaliśmy ponad 2,5 mln. Obecnie viaAUTO jest tam traktowane jak pilot do bramy. Na tym przykładzie widać wyraźnie, jak efektywna jest elektronika versus manualny system poboru opłat.

Kontrakt firmy Kapsch na zarządzanie systemem kończy się w listopadzie 2018 roku. Wówczas zostanie wybrany nowy operator.

– Oczywiście będziemy startować w tym przetargu – zapowiada Krzysztof Gorzkowski. – Bez względu na to, czy wygramy, system pozostanie, bo został zbudowany, Skarb Państwa poniósł określone nakłady inwestycyjne, jest właścicielem i nikt rozsądny nie wyobraża sobie, aby miał zostać zmieniony w imię innej wizji.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

Konsument

35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

Problemy społeczne

Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.