Mówi: | Radosław Knap, dyrektor operacyjny, Polska Rada Centrów Handlowych Adrian Furgalski, wiceprezes zarządu, Zespołu Doradców Gospodarczych TOR |
Ulice handlowe i dworce kolejowe przyszłością handlu w Polsce
Polacy mają do dyspozycji 450 centrów handlowych, a w budowie jest kolejnych 30 obiektów. Równolegle stopniowo rozwijają się również ulice handlowe. Sprzyjają temu m.in. zmieniające się preferencje klientów i polityka władz poszczególnych miast. Szczególnie atrakcyjne są lokalizacje przy dworcach i innych węzłach komunikacyjnych.
– Infrastruktura handlowa w Polsce jest dobrze rozwinięta – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Radosław Knap, dyrektor operacyjny Polskiej Rady Centrów Handlowych (PRCH). – Polski rynek handlowy cechuje się coraz większą dojrzałością i już dziś plasujemy się na poziomie średniej europejskiej pod względem nasycenia powierzchnią centrów handlowych. Pod względem ulic handlowych jednak dopiero zaczynamy nadrabiać w stosunku do rynków bardziej rozwiniętych.
Przybywa zarówno dużych galerii handlowych, jak i mniejszych centrów, typu convenience, czyli blisko klienta. Na polskim rynku coraz więcej jest parków handlowych, ale także outletów – dziś działa w kraju 11 obiektów tego typu.
– W budowie obecnie jest ponad 30 obiektów. W zdecydowanej większości są to centra mające mniej niż 20 tys. mkw. – mówi Radosław Knap. – Są jednak obszary, które wciąż wymagają inwestycji i mają bardzo duży potencjał rozwoju. Niewątpliwie należą do nich węzły komunikacyjne. To miejsca, gdzie ludzie się gromadzą, gdzie często przechodzą, czyli dworce kolejowe, lotniska czy stacje metra, które skupiającą dużą grupę potencjalnych klientów.
Klienci coraz chętniej robią w takich miejscach zakupy – odwiedzają je po drodze do domu lub w oczekiwaniu na pociąg czy samolot. Władze polskich miast i deweloperzy już zauważyli ten trend – przykładem jest choćby Galeria Katowicka czy Krakowska, zlokalizowane przy głównych dworcach miast.
– Wiele centrów i parków handlowych powstaje na obrzeżach miast, przy trasach wylotowych, wydaje się jednak, że największy potencjał drzemie w handlu przy dworcach kolejowych. Po gruntownych modernizacjach poprawia się ich estetyka i komfort przebywania na nich. Stają się także prawdziwymi węzłami przesiadkowymi, a więc są tam dworce autobusowe czy przystanki komunikacji miejskiej – mówi Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Jak podkreśla, jest jeszcze kilka białych plam, czyli miejsc atrakcyjnych, ale niezagospodarowanych przez inwestorów. To m.in. warszawskie węzły komunikacyjne.
– Węzeł Warszawa Zachodnia, którego realizację PKP rozpoczyna wspólnie z deweloperem, to dobry przykład połączenia funkcji komunikacyjnych, handlowych i biurowych. Warszawa Główna również może stać się doskonałym przykładem takich rozwiązań w perspektywie najbliższych lat – mówi Furgalski.
Coraz większą popularność wśród polskich klientów zyskują ulice handlowe, i to nie tylko te położone w pobliżu węzłów komunikacyjnych. Wciąż jednak ich potencjał nie jest w pełni wykorzystany i pozostajemy daleko w tyle za innymi krajami europejskimi. Eksperci podkreślają, że ulic handlowych nie należy postrzegać jako konkurencji dla ofert centrów, lecz jako ich uzupełnienie.
– Dobrą praktyką jest to, by ulice handlowe znajdujące się w centrach miast połączone były dobrze rozwiniętą siecią komunikacyjną, tak by tworzyły w mieście przestrzeń handlową. Zauważalny jest trend, głównie na zachodzie Europy, gdzie powstają całe kwartały handlowe miast, do których klienci uczęszczają ze względu na możliwość korzystania z różnych usług i handlu, które wpływają na rozwój miasta – podkreśla Radosław Knap.
Z raportu PRCH i BNP Paribas Real Estate wynika, że łączna powierzchnia wynajmu przy takich szlakach niejednokrotnie odpowiada jednemu dużemu bądź dwóm mniejszym centrom handlowym. Szansą dla ulic jest ograniczona dostępność powierzchni do wynajęcia w śródmiejskich galeriach. Centra miast mogą zarówno stać się miejscem ekspansji marek, jak i tworzyć alternatywną ofertę wobec standardowych rozwiązań w centrach handlowych, w których dobór najemców często jest powtarzalny.
Eksperci podkreślają jednak, że problemem w bardziej dynamicznym rozwoju ulic handlowych jest brak koordynacji w zakresie planowania przestrzennego i planów miasta.
– Sporym problemem jest również brak komunikacji i porozumienia pomiędzy wszystkimi uczestnikami rynku: władzami samorządowymi, inwestorami, właścicielami nieruchomości oraz najemcami – mówi Radosław Knap.
Jeszcze kilka lat temu na głównych i najbardziej atrakcyjnych ulicach polskich miast główną grupę najemców stanowiły banki, wpływ na to miała m.in. bardzo wysoka cena wynajmu. Trend ten jednak stopniowo zaczyna się odwracać. Jak podkreśla Furgalski, niektóre miasta wychodzą z inicjatywą wobec handlu. Na warszawskiej Pradze obniżono czynsz, by przyciągnąć zakłady rzemieślnicze, wprowadzono też preferencyjne stawki dla tych, którzy chcą otworzyć kawiarnię. Inne miasta stwarzają pole do rozwoju ulic handlowych, ograniczając ruch drogowy w ścisłym centrum lub w innej, określonej części.
O stanie i rozwoju infrastruktury handlowej w Polsce rozmawiać będą uczestnicy targów ReDI (Retail Destination Initiative), które odbędą się w dniach 10-11 czerwca w Warszawie. W ubiegłorocznej edycji uczestniczyło blisko 1400 decydentów z branży nieruchomości, ponad 350 przedstawicieli sieci i przeszło 50 wystawców, którzy prezentowali portfolio ponad 100 centrów handlowych z Europy Centralnej i Wschodniej.
Czytaj także
- 2025-04-11: Czeski ubezpieczyciel wchodzi na polski rynek. Oferował będzie na początek ubezpieczenia komunikacyjne
- 2025-04-17: Niepewność powodowana amerykańskimi cłami wstrzymuje inwestycje. Firmy skupiają się na gromadzeniu zapasów
- 2025-04-07: Duże zmiany w globalnym handlu. Polska może stracić nawet 0,43 proc. PKB
- 2025-04-04: Obowiązki w zakresie zrównoważonego rozwoju staną się mniej uciążliwe. Będą dotyczyć tylko największych firm
- 2025-04-08: Przedsiębiorcy czują się pomijani w pracach nad przepisami. Narzekają na zawrotne tempo prac legislacyjnych
- 2025-04-01: Europa zapowiada walkę o bezpieczeństwo lekowe. Wsparcie dla tych inwestycji ma się znaleźć w przyszłym budżecie UE
- 2025-03-21: Rośnie zainteresowanie białymi rybami jak dorsz czy mintaj. W Polsce zaledwie 5–10 proc. sprzedaży pochodzi ze zrównoważonych połowów
- 2025-03-25: Uproszczenie przepisów zwiększy potencjał obronny Europy. Ułatwi współpracę sektora prywatnego i publicznego
- 2025-03-04: Przedsiębiorcy apelują o deregulację i stabilny system podatkowy. Obecne przepisy są szczególnie uciążliwe dla małych i średnich firm
- 2025-02-28: Polsko-brytyjska współpraca gospodarcza nabiera rozpędu. Dobre perspektywy dla wspólnych projektów energetycznych i obronnych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
– Polska prezydencja skierowała oczy Europy na obronność – przekonuje Magdalena Sobkowiak-Czarnecka z KPRM. Większość europejskich państw jest zgodna, że najważniejszą kwestią jest obecnie finansowanie bezpieczeństwa i obronności. Jednym z priorytetów białej księgi w sprawie obronności europejskiej będzie Tarcza Wschód, która obejmuje umocnienia wzdłuż wschodniej i północnej granicy Polski.
Problemy społeczne
Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.
Motoryzacja
Pożary pojazdów elektrycznych są rzadsze niż spalinowych. W powszechnym przekonaniu jest odwrotnie, bo brakuje edukacji

Trzydzieści pożarów aut elektrycznych i niemal 9,5 tys. pożarów aut spalinowych – to statystyki za ubiegły rok. Jak podkreślają eksperci, statystycznie pojazdy elektryczne płoną rzadziej niż spalinowe. W przeliczeniu na tysiąc zarejestrowanych pojazdów wskaźnik pożarów w przypadku elektryków wynosi 0,372, a w przypadku aut spalinowych 0,424. Specjaliści są zgodni co do tego, że w powszechnym obiegu brakuje rzetelnej wiedzy na temat samochodów elektrycznych i ich bezpieczeństwa pożarowego.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.