Newsy

Wypadki i kolizje drogowe kosztują gospodarkę niemal 50 mld zł rocznie. Niezbędne inwestycje w jakość dróg i edukację kierowców

2016-03-17  |  06:55
Mówi:Robert Nowak, wiceprezes zarządu Autostrada Wielkopolska

Kallistratos Dionelis, sekretarz generalny ASECAP

Konrad Romik, sekretarz Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego

  • MP4
  • Poprawa bezpieczeństwa na polskich i europejskich drogach to przede wszystkim kwestia ludzkiego zdrowia i życia, a także wysokich kosztów finansowych. Od 2013 roku trwa realizacja narodowej strategii poprawy ruchu drogowego, przyjęto też Program Likwidacji Miejsc Niebezpiecznych. Choć ważny jest stan infrastruktury, wiele zależy też od umiejętności i kultury jazdy kierowców. Stąd rola akcji edukacyjnych prowadzonych m.in. przez koncesjonariuszy polskich autostrad.

    – Autostrady są o wiele bezpieczniejsze niż pozostałe drogi i mówimy nie tylko o drogach ekspresowych, które są porównywalne de facto do autostrad, lecz także o drogach krajowych i wojewódzkich – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Robert Nowak, wiceprezes zarządu Autostrady Wielkopolskiej.

    W 2015 roku na polskich drogach miało miejsce 32,9 tys. wypadków, o niemal 6 proc. mniej niż rok wcześniej. Zginęło w nich 2,9 tys. osób, co oznacza spadek o 8,7 proc. względem poprzedniego roku. Zmniejszyła się też liczba rannych o 6,7 proc. Nieco więcej było natomiast kolizji drogowych.

    Z danych Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wynika, że roczny koszt wypadków i kolizji w Polsce to niemal 50 mld zł, czyli prawie tyle, ile wynosi deficyt budżetowy.

    – W 2013 roku przyjęliśmy narodową strategię poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, w której zdefiniowaliśmy filary oraz kierunki rozwoju, tym samym wyznaczając obszary, w których należy podjąć działań w zakresie poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego – mówił podczas konferencji Road Safety Konrad Romik, sekretarz Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. – Cele, które wtedy sobie obraliśmy i które są nadal aktualne, to redukcja liczby osób zabitych o 50 proc. w stosunku do bazowego 2010 roku, oraz zmniejszenie liczby osób ciężko rannych o 40 proc. w porównaniu do 2010 roku.

    Na razie udało się doprowadzić do spadku liczby wypadków o przeszło 15 proc. (od 2010 do 2015 roku), zaś liczby zabitych o ponad 25 proc. Rannych natomiast było mniej o 19 proc. w stosunku do 2010 roku.

    – W ubiegłym roku przekazaliśmy stronie publicznej pewne postulaty, jakie należałoby podjąć działania, żeby poprawić bezpieczeństwo. Myślę, że w najbliższych miesiącach będziemy wspólnie wypracowywać odpowiedni plan zmiany, zarówno pod kątem ewentualnych zmian w przepisach, jak i akcjach szeroko promujących odpowiednie zachowania na autostradzie – deklaruje Robert Nowak.

    Sama Autostrada Wielkopolska prowadzi również od 2013 roku akcję edukacyjną uświadamiającą, jak kierowcy powinni się zachowywać na autostradzie, by jazda była płynna i bezkolizyjna. Akcja pod hasłem „Bezpieczna jazdA2” to cykl krótkich filmów obrazujących prawidłowe i nieprawidłowe zachowania na autostradzie oraz skutki tych ostatnich. Najnowszy spot z jesieni 2015 roku dotyczył wyprzedzania przez samochody ciężarowe.

    – W Polsce widzimy, niestety, dość niepokojącą tendencję w zachowaniu kierowców samochodów ciężarowych, którzy potrafią wyprzedzić pojazd na dwupasmowej jezdni w ostatniej chwili, stwarzając duże zagrożenie dla osób jadących z tyłu. Tego typu programy, które uświadamiają, jak należy się zachować, są bardzo przydatne, dlatego koniecznie muszą zostać wdrożone – przekonuje Robert Nowak.

    Kilka dni temu w Warszawie miała miejsce 9. konferencja Road Safety podczas której omówiono sposoby na poprawę warunków bezpieczeństwa na drogach. Zorganizowało ją Europejskie Stowarzyszenie Koncesjonariuszy i Operatorów Płatnych Autostrad (ASECAP). Celem stowarzyszenia jest pomoc w osiągnięciu wyznaczonego przez UE celu zredukowania liczby śmiertelnych wypadków na europejskich drogach do zera do 2050 roku.

     Każdemu wydaje się, że jest ekspertem od bezpieczeństwa drogowego, każdy jest przekonany, że się na nim zna. A tymczasem jest to bardzo skomplikowana materia. Chcemy udowodnić, że jeżeli mówimy o bezpieczeństwie drogowym, to trzeba wykonać wielką pracę, by osiągnąć określoną jakość przy odpowiednim koszcie, który ktoś musi ponieść, albo społeczeństwo, albo użytkownik, albo oba te podmioty ­– podkreśla Kallistratos Dionelis, sekretarz generalny ASECAP.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Prawo

    Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

    Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

    Konsument

    35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

    W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

    Problemy społeczne

    Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

    Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.