Newsy

Największa w historii fala ataków hakerskich ominęła Polskę. W tym roku trzeba się spodziewać jednak kolejnych zagrożeń

2017-05-18  |  06:45

Ponad 200 tys. komputerów, 150 państw, 50 tys. dol. okupu, paraliż międzynarodowych korporacji, szpitali, instytucji rządowych i transportu – to bilans największej w dotychczasowej historii fali cyberataków, które hakerzy przeprowadzili w ubiegłym tygodniu za pomocą oprogramowania WannaCry. Eksperci nie mają wątpliwości, że w tym roku należy się spodziewać kolejnych tego typu zdarzeń.

– W ostatnich dniach doszło do kilku głośnych medialnie ataków hakerskich. Można powiedzieć, że jesteśmy na wojnie. W dzisiejszym świecie cyberataki są narzędziem takim jak maczeta czy pistolet, służącym do zadania ciosu, a wszystko sprowadza się do pieniędzy. Wojny raczej nie wygramy, ale możemy starać się o wygranie kolejnej bitwy, albo raczej – o poniesienie możliwie najmniejszych strat – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Robert Ślaski, główny konsultant do spraw sieci w Atende.

Piątkowy globalny cyberatak w ciągu niecałej doby objął swoim zasięgiem ponad 150 państw i 200 tys. komputerów z systemem operacyjnym Windows. Jego ofiarami padli nie tylko indywidualni użytkownicy, lecz także korporacje oraz instytucje publiczne. Ucierpiały m.in. niemieckie linie kolejowe Deutsche Bahn, Nissan, FedEx, Telefonica, rosyjskie banki i urzędy, indyjskie linie lotnicze Shaheen Airlines oraz włoskie uniwersytety. Francuski koncern motoryzacyjny Renault musiał zawiesić produkcję.

Z ogromnymi problemami borykała się też brytyjska służba zdrowia. Cyberatak dotknął między innymi największe londyńskie szpitale, a lekarze stracili dostęp do służbowych komputerów. Część planowanych wizyt i zabiegów odwołano, a pacjenci zostali rozwiezieni karetkami do innych placówek. Eksperci ocenili, że ubiegłotygodniowy atak hakerski był największym w dotychczasowej historii.

– Ekrany z informacją o tym, że pliki zostały zaszyfrowane i należy wpłacić okup w bitcoinach pojawił się wszędzie: na ekranach komputerów na dworcach kolejowych, gdzie zwykle wyświetlane są informacje o rozkładzie jazdy, w salach szkoleniowych, w miejscach publicznych. Ten atak sam się sprzedał, wszystkie media go podchwyciły. Z drugiej strony dobrze się stało, bo ludzie zdadzą sobie sprawę z tego, że takie ataki grożą każdemu, mogą zaatakować cenne elementy infrastruktury, szpitale czy elektrownie – mówi Robert Ślaski.

Atak został przeprowadzony za pomocą WannaCry – złośliwego i bardzo skutecznego oprogramowania typu ransomware (które blokuje dostęp do danych i żąda okupu w zamian za przywrócenie dostępu) oraz Eternal Blue – exploita (narzędzie do wykorzystywania błędów w oprogramowaniu) stworzonego przez amerykańską Narodową Agencję Bezpieczeństwa. Jak podaje zespół CERT Polska, exploit został już wcześniej wykradziony i publicznie udostępniony przez grupę hakerską Shadow Brokers.

Do przeprowadzenia piątkowego globalnego cyberataku hakerzy wykorzystali lukę w systemie operacyjnym Windows. Ta została wykryta już na przełomie lutego i marca, a Microsoft wydał aktualizację oprogramowania. Zarażone komputery najprawdopodobniej nie zostały wcześniej zaktualizowane.

Ekspert Atende Robert Ślaski podkreśla, że podstawą zapobiegania podobnym zagrożeniom jest korzystanie z wiedzy eksperckiej celem przeprowadzenia cyklicznych audytów bezpieczeństwa. Ważna jest także edukacja i wzrost świadomości użytkowników sieci w zakresie cyberbezpieczeństwa.

– Wbrew pozorom większość zagrożeń związanych z bezpieczeństwem powoduje czynnik ludzki. Nie dotyczy to personelu technicznego, który jest dość dobrze wyedukowany, ale raczej zwykłych użytkowników. Dlatego należy prowadzić cykliczne, zmasowane kampanie informacyjne i szkolenia dotyczące cyberbezpieczeństwa czy kierować chociażby na stronę CERT Polska, gdzie są publikowane comiesięczne biuletyny, a w krótkim, dwustronicowym formacie opisano, czym jest wirus, jak się  zachować w przypadku ataku, co grozi w przypadku otwierania plików niewiadomego pochodzenia etc. Trzeba być czujnym, pilnować tego, co dzieje się w cyberświecie – przestrzega Robert Ślaski.

W momencie, gdy atak mamy już za sobą, warto do współpracy zaangażować zewnętrznych ekspertów, którzy pomogą w przeprowadzeniu dokładnej analizy po włamaniowej i dostarczą wskazówek dotyczących zabezpieczeń na przyszłość.

Oprogramowanie WannaCry rozprzestrzeniało się za pomocą zainfekowanych e-maili. Następnie szyfrowało pliki i blokowało ekran komputera, żądając okupu w bitcoinach w wysokości od 300 do 600 dol. Europol podał, że wykrycie hakerów, którzy stoją za WannaCry będzie bardzo trudne (na razie wyklucza się możliwość, że stał za nim rząd któregoś z państw). Komercyjny sukces ataku był jednak relatywnie niewielki, zważywszy na jego skalę: na wpłacenie okupu zdecydowało się tylko ok. 200 osób, a całkowita kwota wpłat wyniosła ok. 50 tys. dol. – poinformował CERT Polska.

Ubiegłotygodniowy, największy jak dotychczas cyberatak tylko w ograniczonym stopniu dotyczył polskich internautów i instytucji. Jak poinformował zespół CERT Polska, w całym kraju doszło do 1235 infekcji WannaCry (co stanowi 0,65 proc. w globalnej skali). Wciąż niewyjaśniona pozostaje sprawa ataku na rządowe Centrum Projektów Cyfrowa Polska, o którym informował branżowy „Niebezpiecznik”. Śledztwo w sprawie próby wyłudzenia pieniędzy prowadzi policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

– Nie wiemy na razie zbyt wiele o ataku na polską instytucję publiczną. W tej sprawie padło bardzo dużo pytań i mało odpowiedzi. Z tego, co wiem, pani minister Streżyńska musiała zainterweniować, żeby w ogóle wyjawiono tę informację – mówi Robert Ślaski.

Ekspert grupy Atende zaznacza, że ubiegłotygodniowy globalny atak powinien być przestrogą dla firm i przedsiębiorstw, żeby w większym zakresie zadbały o cyfrowe bezpieczeństwo. Atak hakerski wiąże się bowiem z realnymi stratami finansowymi i koniecznością wstrzymania całej działalności.

– W każdej organizacji powinna być osoba odpowiedzialna za ten obszar. Bez tego firmy może nie być. Jeżeli pliki zostaną zaszyfrowane, wszystko stanie, co w tym przypadku potwierdza przykład szpitali czy zakładów produkcyjnych. Taka przerwa w działaniu dla firmy jest jak pożar – mówi Robert Ślaski.

Globalny atak WannaCry zatrzymał 22-letni bloger i badacz ds. cyberbezpieczeństwa Mark Hutchins, który odkrył, że halerzy stojący za atakiem pozostawili niezarejestrowaną domenę w charakterze „wyłącznika bezpieczeństwa”. Za 10 dol. wykupił domenę i powstrzymał dalsze rozprzestrzenianie się złośliwego oprogramowania. Eksperci są jednak zgodni, że oprogramowanie będzie modyfikowane i ze 100-procentową pewnością można się spodziewać podobnych ataków.

– Rozwiązania firm i instytucji nigdy nie będą wystarczające. Zawsze powtarzam, że jesteśmy na wojnie. Tej wojny nie widać, rakiety nie latają, ludzie nie biegają z karabinami, ona się rozgrywa w cyberprzestrzeni, w internecie głównie, aczkolwiek również na terytorium firm – mówi Robert Ślaski.

Specjalizująca się w cyberzabezpieczeniach globalna firma Fortinet przestrzegała niedawno, że ubiegłoroczna fala ataków ransomware była tylko początkiem. W 2017 roku należy się spodziewać wzmożonych ataków i kradzieży lub blokady dostępu do danych w celu wymuszeń i szantażu. Koszty okupów w przypadku takich ataków będą coraz wyższe. Przed nasilonymi atakami ransomware ostrzega też Marsh Polska w swoim raporcie „Cyber Risks 2017”.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

Przemysł

Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]

Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.

Prawo

Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów

Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.