Newsy

Wypełnianie dokumentacji to nawet dwie trzecie czasu pracy lekarza. Inteligentne cyfrowe narzędzia zaczynają to zmieniać

2024-07-01  |  06:25

Choć wykorzystanie cyfrowych narzędzi w opiece zdrowotnej rośnie, to wciąż papierologia jest zmorą dla personelu medycznego. Podobnie jak obowiązki administracyjne. – W zależności od specjalizacji wypełnianie niezbędnej dokumentacji może zajmować od jednej czwartej do nawet dwóch trzecich czasu, jaki lekarz ma na przyjęcie pacjenta – mówi Paweł Paczuski, współzałożyciel i prezes zarządu upmedic. Polski medtech opracował zasilanego AI inteligentnego asystenta lekarza, który istotnie przyspiesza ten proces. Ma to znaczenie szczególnie w diagnostyce, gdzie na opisy badań pacjenci czekają tygodniami, co przekłada się na skuteczność ich leczenia. W przyszłości ten proces będzie wspierany jeszcze silniej przez dalszy rozwój sztucznej inteligencji.

– Wypełnianie dokumentacji medycznej jest trochę specyficzne dla różnych specjalizacji medycznych, ale zazwyczaj stanowi od około 25 proc. do nawet 66 proc. czasu pracy lekarza. Ten czas lekarze tracą na biurokrację i obowiązki związane z tym, jak zapisywać to, co się dzieje w trakcie wizyty, a można by było go poświęcić pacjentom – zauważa w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Paweł Paczuski.

Najwyższa Izba Kontroli w 2021 roku alarmowała, że blisko jedną trzecią czasu porady lekarskiej zajmuje prowadzenie dokumentacji medycznej oraz wykonywanie czynności administracyjnych. W trakcie teleporady te obowiązki zajmowały jeszcze więcej, bo ponad 40 proc. czasu. Jak wskazała NIK, to efekt przede wszystkim nadmiernego obciążenia personelu medycznego obowiązkami administracyjnymi, ale także niedostatecznego wykorzystania istniejących narzędzi informatyzacji. Choć na przestrzeni ostatnich lat wiele się zmienia w tym zakresie, np. dzięki wykorzystaniu na szerszą skalę e-skierowań czy e-recept, to wciąż papierologia stanowi istotny problem w opiece zdrowotnej. Dotyczy to zwłaszcza diagnostyki, która w największym stopniu obciążona jest obowiązkiem tworzenia stricte określonej dokumentacji.

– Przykładowo w przypadku radiologii oczekiwanie na opis badania wynosi nawet 30 dni. W tym czasie pacjent mógłby już mieć realizowane leczenie. Zamiast tego musi czekać na opis badania – zauważa Paweł Paczuski. – To, że pacjent musi długo oczekiwać na opisy badań, sprawia, że ochrona zdrowia jest niewydolna w tym obszarze, nie jesteśmy w stanie realizować wielu różnych usług medycznych, które moglibyśmy, gdybyśmy odzyskali choć część straconego czasu. Wtedy rośnie frustracja, zarówno wśród pacjentów, bo nie otrzymują tego, czego oczekują od systemu ochrony zdrowia, a także lekarzy, bo bardziej są biurokratami niż specjalistami z obszaru medycyny.

Upmedic stworzył inteligentny kreator opisów diagnostycznych, który pomaga lekarzom w uzupełnianiu niezbędnej dokumentacji. Działa on na zasadzie podpowiedzi treści opisów – tak jak w SMS-ach czy na komunikatorach, które opiera na bogatej, gromadzonej przez lata bazie rozbudowanych szablonów strukturalnych opisów badań. Jak podkreślają twórcy rozwiązania, pozwala ono tworzyć opisy badań o 70 proc. szybciej niż tradycyjnie.

– Za pomocą różnych checklist lekarz zaznacza to, co dolega pacjentowi, i z tego generujemy pełne zdania, pełną dokumentację. Lekarz może też mówić do komputera i swobodnie dyktować opis – mamy rozpoznawanie mowy dla specjalistycznych baz słownictwa medycznego. Te dokumenty są spójne wewnętrznie, więc nie trzeba poświęcać czasu na edytorskie działania, jak interpunkcja czy formułowanie zdań. Lekarz skupia się po prostu na pewnych sytuacjach klinicznych, czyli zbiorze objawów, które zachodzą w ciele pacjenta – wyjaśnia prezes start-upu.

Jak podkreśla, system również umożliwia rozumienie wytworzonej dokumentacji komputerom, a tym samym pozwala na analizę Big Data czy tworzenie zapytań kontekstowych. To daje możliwości wielu zastosowań nie tylko dla placówek medycznych, ale także dla firm farmaceutycznych, badań klinicznych czy firm ubezpieczeniowych.

Upmedic wyliczył, że efekty wdrożeń nowoczesnych systemów to dziesięciokrotne przyspieszenie pracy medyków w zakresie redagowania dokumentacji. Dotyczy to w sposób szczególny radiologii, neurologii, kardiologii. Są już także pierwsze wdrożenia w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej.

– Jesteśmy wdrożeni w zasadzie u wszystkich największych operatorów medycznych w Polsce, ale też za granicą. Na przykład w Stanach Zjednoczonych mamy pierwsze wdrożenia, także w różnych krajach europejskich, w Niemczech czy Wielkiej Brytanii – mówi Paweł Paczuski.

Start-up nie zamierza się jednak zatrzymać na obecnie oferowanych rozwiązaniach i szuka kolejnych funkcjonalności kreatora. Podobnie jak w wielu innych obszarach życia, również ochronę zdrowia można wesprzeć sztuczną inteligencją. Upmedic „zatrudnił” AI, by w jeszcze większym stopniu wesprzeć przeciążonych pracą lekarzy w ich pracy.

 To kwestia automatycznego uczenia się stylu lekarza, tutaj intensywnie się rozwijamy. Z  próbek dokumentacji z przeszłości upmedic wyciąga wzorce językowe danego lekarza. Z towarzystwem radiologów z Ameryki Północnej strukturyzujemy, standaryzujemy treści medyczne – wymienia ekspert. – To jest ciekawe, bo mamy na różnych rynkach zagranicznych konkurentów, z którymi w wielu kwestiach współpracujemy, bo ten rynek jest bardzo duży i każdy od trochę innej strony rozwiązuje ten problem, ale wszystkich łączy wspólna idea.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Konsument

Dzięki e-commerce rośnie eksport polskich małych i średnich przedsiębiorców. Wartość ich sprzedaży na Amazon przekracza rocznie 5 mld zł

Mali i średni przedsiębiorcy coraz lepiej radzą sobie na arenie międzynarodowej, choć na razie tylko niecałe 5 proc. z nich sprzedaje swoje produkty za granicę. Duże możliwości ekspansji zagranicznej dają im e-commerce i współpraca z marketplace’ami. Za pośrednictwem Amazon w 2024 roku polskie MŚP sprzedały produkty za ponad 5,1 mld zł. Model sprzedaży sklepu umożliwia przedsiębiorcom z Polski działanie na skalę, która jeszcze kilka lat temu wydawała się zarezerwowana głównie dla największych marek

Polityka

Większość Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu euro. Problemem może być brak dobrej komunikacji

– ​Polska należy do siedmiu krajów UE, które do tej pory nie wprowadziły jeszcze euro.  Choć zobowiązaliśmy się do przyjęcia wspólnej waluty w traktacie akcesyjnym, nigdy nie podjęliśmy konsekwentnych działań w tym kierunku – ocenia europosłanka Nowej Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. W dodatku tylko co czwarty Polak jest zwolennikiem zmiany waluty. Również obecna sytuacja gospodarcza – wysoka inflacja i rosnący deficyt – nie sprzyjają dyskusji o przyjęciu euro.

Handel

Źle wprowadzony system ROP może oznaczać duży wzrost cen dla konsumentów. Podrożeć mogą produkty spożywcze

Ministerstwo Klimatu i Środowiska proponuje powierzenie NFOŚiGW zadań organizacji odpowiedzialności producenta, która w imieniu producentów będzie realizowała obowiązki wynikające z ROP w ramach zamkniętego obiegu finansowego. Przedstawiciele Polskiej Federacji Producentów Żywności i sektora odzysku odpadów ostrzegają, że może utrudnić to Polsce wypełnienie unijnych wymogów w zakresie selektywnej zbiórki odpadów, a co za tym idzie, może się wiązać z karami, a w konsekwencji – ze wzrostem cen.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.