Mówi: | dr inż. Andrzej Sikora |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Instytut Studiów Energetycznych |
Budowana z Koreańczykami elektrownia jądrowa ma być uzupełnieniem rządowego programu realizowanego z USA. Rozważane są kolejne atomowe projekty
Ostatnie dni przyniosły ważne rozstrzygnięcia dla polskiej energetyki jądrowej. Rząd podjął decyzję, że pierwszą elektrownię jądrową wybuduje w oferowanej przez amerykański Westinghouse technologii AP1000. Zapowiedział też działania przygotowujące do budowy kolejnej wielkoskalowej inwestycji tego typu w Polsce. Elektrownię jądrową chcą też wybudować spółka PGE i kontrolowany przez Zygmunta Solorza ZE PAK, które podpisały w tej sprawie list intencyjny z koreańskim KNHP. Ta inicjatywa może być uzupełnieniem rządowego programu energetyki jądrowej i według ekspertów zwiększa szanse na niezależność energetyczną kraju.
– Nie wyobrażam sobie Polski, jednej z bogatszych gospodarek światowych, bez energetyki jądrowej. Energetyka jądrowa daje bardzo dużą niezależność. Świat zrobił z rynku materiałów radioaktywnych dobrze regulowany obszar. Złoża materiałów rozszczepialnych, mimo że trudno wydobywalne, są praktycznie dostępne. Aby to przełożyć na wielkości, to jeden około 20-tonowy wagon materiałów rozszczepialnych zastąpiłby w skali roku całą polską energetykę, z której dzisiaj korzystamy, łącznie z węglem brunatnym, kamiennym, ropą naftową i wiatrakami – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr inż. Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych.
Dziś polska energetyka wciąż w ponad 60 proc. opiera się na węglu. Jednak przyjęta na początku ub.r. i zaktualizowana po wybuchu wojny w Ukrainie „Polityka energetyczna Polski do 2040 roku” (PEP 2040) zakłada, że jego udział będzie stopniowo spadać na rzecz atomu i OZE, głównie offshore na Bałtyku. Rządowa strategia zakłada, że moc turbin wiatrowych na morzu do końca tej dekady osiągnie ok. 5,9 GW, z kolei do 2040 roku – ok. 11 GW. Do 2033 roku zostanie też uruchomiony pierwszy blok elektrowni atomowej o mocy 1–1,6 GW, a kolejne będą włączane co dwa–trzy lata. Cały program jądrowy przewiduje w sumie budowę sześciu bloków o łącznej mocy od 6 do 9 GW.
– W Polsce potrzeba dziś ok. 6–8 GW, które pracowałoby stale, w podstawie. Natomiast w polskiej gospodarce zmieściłoby się jeszcze dodatkowe 3–4 GW, które pracowałyby lokalnie i miałyby szansę stać się np. generatorami wysokotemperaturowymi służącymi polskiej chemii albo polskiemu ciepłownictwu – mówi dr inż. Andrzej Sikora. – Dzisiaj obserwujemy w Polsce pewien wyścig między dostawcami technologii dla tych reaktorów, które muszą pracować w podstawie, a dostawcami technologii, które są skierowane lokalnie i których wykorzystanie może być łatwiejsze ekonomicznie i technologicznie.
Dziś wiadomo już, że elektrownia, której budowę planuje polski rząd, zostanie zrealizowana w technologii oferowanej przez amerykański Westinghouse. W środę Rada Ministrów przyjęła uchwałę w tej sprawie. Pierwszy blok elektrowni w amerykańskiej technologii reaktorów AP1000 powstanie do 2033 roku. Projekt będzie realizowany przy współpracy z rządem USA. Rząd zapowiedział już działania w celu przygotowania i realizacji budowy drugiej wielkoskalowej elektrowni jądrowej w Polsce.
Z kolei w poniedziałek, 31 października w Seulu koreański koncern KNHP oraz Polska Grupa Energetyczna i kontrolowany przez Zygmunta Solorza ZE PAK podpisali list intencyjny, którego głównym celem jest opracowanie planu budowy elektrowni jądrowej w Pątnowie w technologii APR1400. Współpraca polsko-koreańska ma być uzupełnieniem rządowego programu energetyki jądrowej zapisanego w „Polityce energetycznej Polski do 2040 roku”.
– W dzisiejszej polityce energetycznej atomowej jest dość jasno zapisane, że to państwo ma być instytucjonalnym decydentem, operatorem, wykonawcą polskiego programu jądrowego. Kontakty z dużym amerykańskim dostawcą nie wykluczają kontaktów firm prywatnych z dostawcami np. małych reaktorów czy innych technologii – mówi prezes ISE.
Strony mają do końca roku opracować plan rozwoju elektrowni jądrowej opartej na koreańskiej technologii APR1400, przygotować wstępne analizy warunków geotechnicznych, sejsmicznych i środowiskowych, a także kosztów związanych z realizacją projektu i jej harmonogram.
Energetyka jądrowa ma być w Polsce podstawą i uzupełnieniem dla niestabilnych źródeł OZE, które są uzależnione od warunków atmosferycznych. To zeroemisyjne źródło energii, dlatego rząd zakłada, że pozwoli ono też na realizację unijnych zobowiązań, czyli osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Przede wszystkim energetyka jądrowa ma jednak zwiększyć bezpieczeństwo i suwerenność energetyczną kraju, zapewniając gospodarce to, czego brakuje jej obecnie najbardziej, czyli stabilność dostaw i zróżnicowanie źródeł energii. Jak podkreślił w Seulu Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych, energetyka jądrowa jest w polskich warunkach niezbędna, szczególnie w obecnej sytuacji geopolitycznej. Inicjatywa ZE PAK i PGE jest niezwykle interesująca, ponieważ realizuje strategiczne cele Polski i Polaków – zapewnienie taniej energii oraz niezależności energetycznej.
– Niezależność energetyczna musi być definiowana w każdym obszarze, począwszy od Jana Kowalskiego, który potrzebuje mieć tanią, ciepłą zimę i zapewnione podstawowe potrzeby w postaci możliwości włączenia telewizora, kuchenki mikrofalowej, naładowania komputera czy być może samochodu, a skończywszy na przemyśle i całej gospodarce, która ciągle jest definiowana jako wysoce energetyczna, czyli potrzebuje dużo energii. Żebyśmy byli konkurencyjni, to musimy mieć tę energię stale i tanio – mówi dr inż. Andrzej Sikora.
Budowa dwóch elektrowni jądrowych ma być także impulsem rozwojowym dla polskiej gospodarki. Rząd szacuje, że budowa jednej przyniesie 40 tys. miejsc pracy, a wartość inwestycji realizowanych przez polskie firmy przy tym projekcie sięgnie 130 mld zł. Inwestycje w atom mają też zwiększyć konkurencyjność gospodarki: do 2043 roku krajowy PKB wzrośnie w związku z tymi inwestycjami o ponad 1 proc.
– Patrząc z bardzo technologicznego punktu widzenia, to na węglu czy ropie naftowej na Marsa nie polecimy, a nowe technologie pozwolą nam być cywilizacją nie tylko ziemską, ale taką trochę galaktyczną. Więc nowe pokolenie bezwzględnie potrzebuje nowej energii – mówi prezes ISE.
Czytaj także
- 2025-08-04: UNICEF: Wszystkie dzieci poniżej piątego roku życia w Gazie cierpią z powodu niedożywienia. Sytuacja jest katastrofalna
- 2025-08-05: 1 października ruszy w Polsce system kaucyjny. Część sieci handlowych może nie zdążyć z przygotowaniami przed tym terminem
- 2025-08-04: Branża ciepłownictwa czeka na unijną i krajową strategię transformacji. Liczy na większe fundusze i korzystne regulacje
- 2025-07-25: Nestlé w Polsce podsumowuje wpływ na krajową gospodarkę. Firma wygenerowała 0,6 proc. polskiego PKB [DEPESZA]
- 2025-07-31: Czipowanie pozwala o jedną czwartą zmniejszyć bezdomność psów i kotów. UE chce wprowadzić taki obowiązek
- 2025-07-18: Endometrioza przez lata pozostawała lekceważonym problemem. Mimo że cierpi na nią 14 mln kobiet w Europie
- 2025-07-25: Kraje dotknięte powodzią z 2024 roku z dodatkowym wsparciem finansowym. Europosłowie wzywają do budowy w UE lepszego systemu reagowania na kryzysy
- 2025-07-30: 70 proc. Polaków planuje wyjazd na urlop w sezonie letnim 2025. Do łask wracają wakacje last minute
- 2025-07-24: E. Kopacz: Róbmy wszystko, by dzieci przyjeżdżające do Polski wchodziły w cykl kalendarza szczepień. Wiele zależy od świadomości matek
- 2025-07-22: Duże możliwości korzystania z funduszy europejskich przez polskie firmy. Szczególnie w obszarze obronności
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

1 października ruszy w Polsce system kaucyjny. Część sieci handlowych może nie zdążyć z przygotowaniami przed tym terminem
Producenci, sklepy i operatorzy systemu kaucyjnego mają niespełna dwa miesiące na finalizację przygotowań do jego startu. Wówczas na rynku pojawią się napoje w specjalnie oznakowanych opakowaniach, a jednostki handlu powinny być gotowe na ich odbieranie. Część z nich jest już do tego przygotowana, część ostrzega przed ewentualnymi opóźnieniami. Jednym z ważniejszych aspektów przygotowań na te dwa miesiące jest uregulowanie współpracy między operatorami, których będzie siedmiu, co oznacza de facto siedem różnych systemów kaucyjnych.
Ochrona środowiska
KE proponuje nowy cel klimatyczny. Według europosłów wydaje się niemożliwy do realizacji

Komisja Europejska zaproponowała zmianę unijnego prawa o klimacie, wskazując nowy cel klimatyczny na 2040 roku, czyli redukcję emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. w porównaniu do 1990 rok. Jesienią odniosą się do tego kraje członkowskie i Parlament Europejski, ale już dziś słychać wiele negatywnych głosów. Zdaniem polskich europarlamentarzystów już dotychczas ustanowione cele nie zostaną osiągnięte, a europejska gospodarka i jej konkurencyjność ucierpi na dążeniu do ich realizacji względem m.in. Stanów Zjednoczonych czy Chin.
Handel
Amerykańskie indeksy mają za sobą kolejny wzrostowy miesiąc. Druga połowa roku na rynkach akcji może być nerwowa

Lipiec zazwyczaj jest pozytywnym miesiącem na rynkach akcji i tegoroczny nie był wyjątkiem. Amerykańskie indeksy zakończyły go na plusie, podobnie jak większość europejskich. Rynki Starego Kontynentu nie przyciągają jednak już kapitału z taką intensywnością jak w pierwszej części roku. Z drugiej strony wyceny za oceanem po kolejnych rekordach są już bardzo wysokie, a wpływ nowego porządku celnego narzuconego przez Donalda Trumpa – na razie trudny do przewidzenia. W najbliższym czasie na rynkach można się spodziewać jeszcze większej zmienności i nerwowości, ale dopóki spółki pokazują dobre wyniki, przesłanek do zmiany trendu na spadkowy nie ma.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.