Newsy

Coraz większe zainteresowanie spółdzielniami energetycznymi wśród polskich samorządów. Dzięki temu mają dostęp do tańszej i zielonej energii

2023-03-14  |  06:25
Mówi:Anna Gembicka, sekretarz stanu, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Ryszard Kamiński, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie
Agnieszka Rutkowska, burmistrz gminy Stawiski, przedstawicielka Spółdzielni Energetycznej
  • MP4
  • Większe bezpieczeństwo energetyczne i niższe ceny prądu to tylko część zalet lokalnych spółdzielni energetycznych, które w innych krajach Europy od lat cieszą się dużą popularnością. To rodzaj inicjatywy lokalnej społeczności zakładający wspólne inwestowanie w odnawialne źródła, które będą wytwarzać energię na potrzeby tej społeczności i w ten sposób uniezależniać ją od sieci. – W Polsce też widzimy coraz większe zainteresowanie tą formą prawną – mówi Anna Gembicka, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi. Przyczynia się do tego kryzys na rynku energii i jej drastyczny wzrost cen. Kolejnym czynnikiem jest prowadzony na zlecenie MRiRW w ostatnich dwóch latach program RENALDO. Jego celem był pilotaż spółdzielni energetycznych i wypracowanie narzędzi wspierających zakładanie takich podmiotów.

    – Program RENALDO dotyczący pilotażowych spółdzielni energetycznych ma zachęcić jednostki samorządu terytorialnego, rolników, mieszkańców poszczególnych gmin do tego, żeby się zrzeszać w ramach spółdzielni energetycznych. To stosunkowo nowa forma, bo powstała w 2018 roku na mocy przepisów ustawy dotyczącej spółdzielni energetycznych. Chodzi nam o to, żeby lokalne społeczności inwestowały zwłaszcza w odnawialne źródła energii, które pozwolą na pokrycie zapotrzebowania lokalnej społeczności – mówi agencji Newseria Biznes Anna Gembicka, sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju.

    Spółdzielnia energetyczna tworzy lokalny rynek energii dla swoich członków na zasadzie zbiorowej działalności prosumenckiej. Jej ideą jest zapewnienie członkom spółdzielni tańszej energii dzięki wykorzystaniu lokalnych zasobów. Polski model polega na handlu energią między poszczególnymi członkami w celu zwiększenia wykorzystania wyprodukowanej energii i zmniejszenia uzależnienia od sieci. Dodatkową zaletą jest więc wzrost bezpieczeństwa energetycznego, ponieważ energia jest bilansowana lokalnie, na małym obszarze.

    – Warto zaznaczyć, że najbardziej korzystną finansowo formą spółdzielni energetycznej jest taka, w której to zapotrzebowanie jest pokrywane całkowicie przez lokalne źródła energii, kiedy nie ma konieczności oddawania nadwyżek do sieci. W pewien sposób zachęca to także do długoterminowego planowania ­– mówi wiceminister.

    W krajach Europy Zachodniej spółdzielnie energetyczne są od lat bardzo popularne. W Niemczech działa ich ponad 1 tys., w Danii – ok. 2,5 tys. Natomiast w Polsce spółdzielnie energetyczne to stosunkowo nowy twór, zdefiniowany w ustawie o OZE z 2015 roku, ale przepisy szczegółowo regulujące ich działalność zostały wprowadzone dopiero w 2018 roku.

    W wykazie prowadzonym przez KOWR jeszcze do niedawna były tylko dwa takie podmioty – w województwie mazowieckim i śląskim. W pierwszych miesiącach tego roku zarejestrowano cztery kolejne. To również efekt programu RENALDO, którego celem było utworzenie pilotażowych spółdzielni energetycznych w wybranych gminach z województwa podlaskiego i kujawsko-pomorskiego. Program potrwa do końca marca tego roku. Jest on realizowany na wniosek MRiRW, finansowany w 100 proc. ze środków UE oraz niemieckiego Federalnego Ministerstwa Gospodarki i Ochrony Klimatu.

    – Zainteresowanie teraz, pod koniec projektu, jest bardzo duże. Pomógł nam w tym – niestety, oczywiście w cudzysłowie – kryzys energetyczny. W związku z tym zainteresowanie i samorządów, i przedsiębiorców, i rolników jest bardzo duże. Wszyscy chcieliby znaleźć rozwiązanie dla pozyskania tańszej energii, a spółdzielnie energetyczne w polskim systemie prawnym są właśnie takim rozwiązaniem – mówi Ryszard Kamiński, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie.

    Polskie samorządy są ważnym inicjatorem zakładania spółdzielni energetycznych. Wynika to z tego, że w ostatnich miesiącach ich budżety są drenowane przez rosnące koszty energii.

    – Założenie spółdzielni energetycznej przynosi korzyści ekonomiczne gminie i to jest najważniejszy aspekt, ponieważ te środki, które zaoszczędzimy na energii elektrycznej, będziemy mogli przeznaczyć chociażby na wydatki inwestycyjne, modernizację już istniejących obiektów w naszej gminie – dodaje Agnieszka Rutkowska, burmistrz gminy Stawiski, która zarejestrowała swoją spółdzielnię w połowie lutego br. – Jeśli mamy pompy ciepła i fotowoltaikę, to tak naprawdę jesteśmy samowystarczalni. Nie wydajemy środków na obsługę naszych obiektów, a poza tym korzystamy z zielonej energii, więc nie mamy problemów związanych z emisją dwutlenku węgla.

    Zgodnie z założeniami doświadczenia i wnioski z projektu RENALDO mają posłużyć jako przykład dla innych gmin zainteresowanych budową spółdzielni energetycznych. Dlatego też przydatnym narzędziem, opracowanym w ramach tego projektu, jest też specjalny kalkulator do wyliczeń techniczno-finansowych, który umożliwia m.in. dobór optymalnych źródeł generacji OZE do potrzeb członków spółdzielni i oszacowanie kosztów takiej inwestycji, oraz specjalny poradnik dla gmin przybliżający tematykę zakładania oraz funkcjonowania spółdzielni energetycznej. Wersja online tego kalkulatora będzie już wkrótce dostępna na stronie KOWR.

    W celu popularyzacji idei spółdzielni energetycznych i zalet, jakie może zapewnić gminom wiejskim budowa takich podmiotów, program RENALDO, MRiRW oraz KOWR zorganizował w dniach 1–2 marca konferencję „Zrównoważona transformacja energetyczna obszarów wiejskich – korzyści i potencjał spółdzielni energetycznych”. Przyciągnęła ona szerokie grono gości z Polski, a także przedstawicieli zagranicznych spółdzielni i samorządów, dzięki czemu stanowiła okazję do wymiany doświadczeń w tym zakresie.

    – Co prawda projekt RENALDO, czyli rozwój obszarów wiejskich poprzez odnawialne źródła energii, dobiega końca, ale proces tworzenia spółdzielni energetycznych oczywiście dalej trwa w najlepsze. Mamy nadzieję, że ten potencjał energetyki rozporoszonej na terenach wiejskich zostanie wykorzystany – mówi Ryszard Kamiński.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Rady Podatkowej

    Targi Bezpieczeństwa

    Ochrona środowiska

    Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii

    Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).

    Handel

    Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

    – Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.

    Farmacja

    Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

    Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.