Mówi: | Małgorzata Ciechomska, dyrektorka sprzedaży i rozwoju biznesu IoT, Orange Polska Piotr Roman, prezydent Bolesławca |
Inwestycje w inteligentne i energooszczędne rozwiązania pozwalają miastom walczyć z galopującym wzrostem cen. Interesują się nimi także małe miejscowości
Rosnące koszty energii skłaniają włodarzy polskich miast do przyspieszenia inwestycji w inteligentne i energooszczędne rozwiązania. Dzięki zmianie w oświetleniu czy uszczelnieniu systemów wodnych samorządy miejskie mogą zredukować koszty nawet o 70 proc. Inwestycje przekładają się też na zmniejszenie kosztów dla gospodarstw domowych i zadowolenie mieszkańców, co staje się coraz ważniejsze dla inwestorów szukających lokalizacji dla swoich projektów. Co ciekawe, w rozwiązania z zakresu smart city chętnie inwestują także mniejsze miejscowości.
– Technologia nie jest celem samym w sobie, technologia ma służyć dobru mieszkańców, temu, żeby w każdym mieście, miejscowości, gminie, a nawet wsi żyło się lepiej. Widzimy ogromne wzrosty cen energii, ogromne koszty zużycia wody, kończące się zasoby naturalne. Tutaj właśnie wchodzi technologia. Przez systemy zarządzania oświetleniem w mieście, przez optymalizację zużycia wody jesteśmy w stanie zredukować rachunki nawet o 60–70 proc., co przy galopujących cenach w tej chwili jest niezwykle ważne – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Małgorzata Ciechomska, dyrektorka sprzedaży i rozwoju biznesu IoT w Orange Polska.
Z danych opublikowanych przez Visual Capitalist wynika, że oświetlenie uliczne odpowiada za 20 proc. całkowitego zużycia energii w miastach. Absolutną koniecznością stają się więc inwestycje nie tylko w energooszczędne oprawy, ale też w systemy optymalizujące użycie oświetlenia. Wymiana energochłonnych lamp sodowych i rtęciowych na nowoczesne lampy LED zmniejsza zużycie prądu o połowę, a inteligentny system zarządzania to kolejne 25 proc. oszczędności. Tymczasem w Polsce, jak podaje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, energochłonne lampy rtęciowe i sodowe stanowią aż 60 proc. źródeł światła.
– Oświetlenie uliczne w większości gmin polskich wciąż jest sprzed kilkunastu czy kilkudziesięciu lat i wymaga modernizacji. My akurat idziemy w tym kierunku bardzo mocno. Praktycznie wszystkie oprawy oświetleniowe w Bolesławcu zostaną wymienione, a oszczędność wynikająca z tej zmiany według starych cen wynosi 500 tys. zł, a według nowych cen – ponad 2 mln zł – mówi Piotr Roman, prezydent Bolesławca.
Jak podaje Northeast Group, globalny rynek inwestycji w energooszczędne oświetlenie uliczne LED osiągnie wartość 28,1 mld dol. w ciągu najbliższych kilku lat. Do 2030 roku ponad 70 proc. lamp ulicznych będzie opartych na diodach LED, a co czwarta będzie zarządzana w ramach inteligentnych rozwiązań smart city. Ten trend zwiększonych inwestycji oświetleniowych widać również w Polsce. Przykładowo Warszawa wymieni w ciągu kilku miesięcy wszystkie oprawy oświetleniowe przy drogach krajowych, wojewódzkich i powiatowych. Wymiana około 38 tys. tradycyjnych opraw sodowych na nowe LED będzie kosztować ponad 32 mln zł brutto, ale dzięki mniejszemu zużyciu prądu miasto zaoszczędzi 23 mln zł rocznie. Inny przykład to gmina Ścinawa na Śląsku, gdzie wkrótce 12 wsi będzie korzystać z nowoczesnego, inteligentnego systemu Smart Light od Orange do zarządzania lampami ulicznymi. To rozwiązanie umożliwia inteligentne sterowanie oświetleniem w taki sposób, by natężenie światła zmieniało się w zależności od warunków atmosferycznych czy lokalizacji.
Drugi ważny obszar szukania oszczędności to zużycie wody, której zasoby kurczą się w zatrważającym tempie. Mimo wielu sygnałów o zagrożeniu dla bezpieczeństwa wodnego w Polsce wciąż tracimy zbyt dużo wody pitnej. Jak wynika z niedawno opublikowanego raportu NIK, w trakcie dwóch lat w 20 kontrolowanych przedsiębiorstwach wodno-kanalizacyjnych w gminach wiejskich doszło do 1,8 tys. awarii. Jedna trzecia wody wyciekła z ich sieci, zanim trafiła do mieszkańców. Rozwiązania smart city mają takim wyciekom zapobiegać. System Smart Water od Orange na bieżąco śledzi dane z wodomierzy o przepływie wody, dzięki czemu można szybko zidentyfikować ewentualną awarię i jej miejsce. To nie tylko pozwala zapobiec stratom wody, ale też ograniczyć koszty remontów chodników czy dróg. System wyłapuje także nieprawidłowości u użytkowników wody, np. w szkołach.
– W ten sposób jesteśmy w stanie zredukować niewłaściwe wykorzystanie wody, jakieś wycieki, wtłoczenia, niewypływy wody z systemów. Jest to niezwykle ważne wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z zasobami naturalnymi, które są wykorzystywane przez miasta, a musimy pamiętać o tym, że miasta wykorzystują aż 90 proc. zasobów np. energii elektrycznej – wyjaśnia Małgorzata Ciechomska.
Inwestycje w obszarze oświetlenia i zużycia wody przeprowadził już Bolesławiec na Dolnym Śląsku, nazywany jednym z najbardziej inteligentnych miast w Polsce. Pierwsze inwestycje dotyczyły wypożyczalni rowerów miejskich. Potem Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji umożliwiło w pełni zdalny i bezobsługowy odczyt stanu wodomierzy po przejściu z systemu radiowego na GSM. Kolejna inwestycja to właśnie inteligentne i energooszczędne oświetlenie uliczne. Ostatnim ze zrealizowanych dotychczas przedsięwzięć było zamontowanie czujników zanieczyszczenia powietrza, które mierzą w czasie rzeczywistym stężenie pyłów zawieszonych: PM1, PM2,5 i PM10.
– Działania wdrażamy kompleksowo, począwszy od ochrony środowiska, poprzez autobusy elektryczne, aż po bezpłatną komunikację miejską, która powoduje, że ogromna część mieszkańców przeniosła się z samochodów osobowych na autobusy. To też działania w zakresie optymalizacji i organizacji usług, a więc ekoharmonogram dotyczący wywozu odpadów, kwestie związane z jakością wody i możliwością oszczędzenia energii elektrycznej, która jest niezbędna do tego, żeby tę wodę dostarczyć. Temu służą różnego rodzaju systemy, które powodują, że szybko dowiadujemy się o każdej awarii i możemy ją usunąć, dzięki czemu mamy minimalne straty wody – wymienia prezydent miasta.
– Dużo bardziej rozwiązaniami smart zainteresowane są średnie i mniejsze miejscowości i gminy aniżeli duże miasta. Dlaczego? W małym mieście jedno wdrożenie przekłada się i na komfort życia mieszkańców, i na zarządzanie tym miastem, i na realne oszczędności – mówi dyrektorka sprzedaży i rozwoju biznesu IoT w Orange Polska.
W efekcie takich inwestycji spadają koszty utrzymania nie tylko infrastruktury miejskiej, ale i koszty gospodarstw domowych. Według rankingu firmy Curulis koszty utrzymania rodziny w Bolesławcu są najniższe na Dolnym Śląsku. Miasto pod tym względem zajmuje ósme miejsce w kraju. Zdaniem prezydenta miasta inwestowanie w smart city poprawia jakość życia mieszkańców i ich zadowolenie, a to może być jednym z ważniejszych obecnie kryteriów również dla inwestorów.
– Duży światowy inwestor SRG Global z siedzibą w Detroit szukał miejsca na ulokowanie zakładu w Słowacji, Rumunii, Polsce, Czechach, a wybrał Bolesławiec. My mu pokazujemy wspaniałe działki, znakomicie położone, blisko do autostrady, a on mówi: panie prezydencie, działki mają wszyscy, my chcemy zainwestować tam, gdzie ludzie będą chcieli mieszkać. Wtedy okazało się, że pomocna była nasza akcja „Przeprowadź się do Bolesławca”, w której pokazywaliśmy ludziom dobrze działające szkoły, obiekty sportowe, park wodny. Ten wykaz różnych atrakcji podnoszących standard życia zadecydował, że dzisiaj firma zatrudnia tu prawie 500 osób i całkiem nieźle sobie radzi – mówi Piotr Roman.
– Samo sformułowanie smart city nie jest przekonujące. Często kojarzone jest z czymś takim jak np. biomarchewka, która dla wielu jest dokładnie tym samym, co zwykła marchewka, ale przez stempelek bio jest o 30 proc. droższa. Więc najpierw musimy oswoić to, czym jest smart city, czym jest technologia ułatwiająca życie, a dopiero potem budować to zainteresowanie, które przekłada się na faktyczne wdrożenia – mówi Małgorzata Ciechomska. – Rozwiązania smart city od Orange są już niemal w 100 miastach w Polsce i ta dynamika wzrostu jest znacząca – dodaje.
Czytaj także
- 2025-06-10: Polska może dołączyć do globalnych liderów sztucznej inteligencji. Jednym z warunków jest wsparcie od sektora publicznego
- 2025-05-30: Konsumenci doceniają działania firm na rzecz środowiska i społeczeństwa. Dla przedsiębiorstw to szansa na rozwój
- 2025-04-30: Zielona transformacja wiąże się z dodatkowymi kosztami. Mimo to firmy traktują ją jako szansę dla siebie i Europy
- 2025-04-29: Rozwój sztucznej inteligencji drastycznie zwiększa zapotrzebowanie na energię. Rozwiązaniem są zrównoważone centra danych
- 2025-04-15: Cykl życia smartfona jest coraz dłuższy. Mimo to większość Polaków chciałaby go wymieniać maksymalnie co dwa lata
- 2025-04-15: 1 mln zł na innowacyjne rozwiązania dla miast. Granty mogą otrzymać naukowcy i start-upy
- 2025-04-24: Polska nauka potrzebuje różnych źródeł finansowania. Trwają rozmowy o zmianach w systemie
- 2025-04-04: Obowiązki w zakresie zrównoważonego rozwoju staną się mniej uciążliwe. Będą dotyczyć tylko największych firm
- 2025-03-28: Wrocław najczęściej wskazywanym miejscem na ewentualną przeprowadzkę. To przekłada się na potencjał gospodarczy
- 2025-03-03: Rusza nowy sezon rowerów publicznych. Na ten element zrównoważonej mobilności stawia coraz więcej polskich miast [DEPESZA]
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii
Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).
Handel
Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

– Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.
Farmacja
Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.