Newsy

Polska potrzebuje dużych inwestycji w szkolnictwo zawodowe. Inaczej nie przyciągnie zagranicznego kapitału

2016-06-08  |  06:50

Choć Polska postrzegana jest korzystnie przez inwestorów zagranicznych, to liczba inwestycji, zwłaszcza w specjalnych strefach ekonomicznych, jest niższa niż przygotowane pod nie atrakcyjne tereny. Przyciągnąć inwestorów mógłby kapitał ludzki, niestety, brakuje osób o takich umiejętnościach zawodowych, na które jest zapotrzebowanie. Katowicka SSE wraz z Politechniką Śląską planują uruchomienie dualnych studiów, które pozwolą na jednoczesną naukę teorii i praktykę w konkretnej firmie.

Miejsc do inwestowania dobrze wyposażonych w infrastrukturę i nieźle skomunikowanych jest znacznie więcej niż potencjalnych inwestorów, dlatego musimy sięgać po znacznie kosztowniejsze w utrzymaniu czy w realizowaniu przewagi konkurencyjne. Wracamy do naszej podstawowej przewagi, którą jest kapitał ludzki – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Piotr Wojaczek, prezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. – Rynek pracy uległ pewnej deformacji. Szkoły zawodowe kształciły w zawodach, które są potrzebne na świecie, a nie u nas – kucharzy czy fryzjerów. My potrzebujemy ludzi do obsługi nowoczesnych fabryk.

Przed rokiem Katowicka SSE rozpoczęła pilotażowy program K2 – Kariera i Kompetencje. W maju uruchomiono w siedzibie Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Katowicach Centrum Kompetencji, którego celem jest zapewnienie oferty edukacyjnej w zakresie automatyki, pneumatyki, hydrauliki, robotyki i mechatroniki przemysłowej.

Szkoły muszą się zmienić tak, żeby swoimi wynikami zaświadczały o tym, że to jest prestiżowe miejsce. Liczba uczniów, którzy uzyskują dobre miejsce pracy w okresie sześciu miesięcy i średnie wynagrodzenie to są parametry, że szkoła kształci w dobrej specjalizacji, na właściwym poziomie. Ale to wszystko trzeba zbudować – przekonuje Wojaczek.

Jak mówi, na Politechnice Śląskiej trwają przygotowania do uruchomienia trzyletnich licencjackich studiów zawodowych na Wydziale Mechaniczno-Technologicznym. Mają one ruszyć w najbliższym roku akademickim. Połowę czasu studenci spędzą w firmach, ucząc się zawodu w praktyce.

Ich prace dyplomowe będą rozwiązaniem konkretnych problemów technicznych czy technologicznych u pracodawcy. Ci ludzie natychmiast będą mieli pracę, bo nikt takiej osoby nie wypuści od siebie, jeżeli przedtem ona ten cykl przeszła w sposób prawidłowy – przekonuje Wojaczek. – Pomoc publiczna się pewnie kiedyś skończy, ale zostanie nam przewaga dobrze zorganizowanego miejsca na inwestycje, niedrogiego i świetnego rynku pracy. To są dwie rzeczy, które należy poprawić i rozwinąć, a wówczas wciąż będziemy liderami.

Katowicka SSE w czerwcu obchodzi swoje 20-lecie. Przez ten czas zebrała ponad 5,5 mld euro na inwestycje. Największą część z nich przekazali Amerykanie – 35,8 proc., oraz Włosi – 22,4 proc. W strefie inwestują też m.in. Polacy, Niemcy, Japończycy i Hiszpanie.

Nasi klienci rozwijają się w kierunku wysokich technologii i innowacji. To jest trochę w sprzeczności z podstawowym założeniem strefy, tzn. z tym, że ona ma tworzyć miejsca pracy. Ale trend reinwestowania zysków w strefie po to, żeby na przykład dobudować kolejną nowoczesną linię produkcyjną, która wprawdzie w zestawieniu z tą pierwszą zatrudni 10 razy mniej ludzi, oznacza jednak, że dzięki temu chronimy te pierwsze miejsca pracy – dzieli się doświadczeniami prezes Katowickiej SSE.

Jak podkreśla, niezadowoleni inwestorzy mogliby opuścić strefę i zlikwidować wszystkie miejsca pracy. Ponadto inwestycje w zaawansowane technologicznie rozwiązania podnoszą kwalifikacje zawodowe pracowników, dając im wyższe kompetencje, co przyczynia się do tego, że pracodawcom nie opłaca się ich zwalniać. Dodatkowo pozytywną stroną inwestycji dokonywanych w Katowickiej SSE jest fakt, że inwestorzy nie są uzależnieni od jednego odbiorcy, którego kłopoty mogłyby spowodować ich bankructwo czy przynajmniej konieczność ograniczenia produkcji.

Te firmy, zwłaszcza z branży motoryzacyjnej, mają tak dobrze zdywersyfikowane portfele zamówień, że nawet zamieszanie w jednej czy w dwóch fabrykach nie powoduje żadnej frustracji właściciela, a tym bardziej pracowników, o których nam chodzi. To wszystko przebiega w sposób niezauważalny – mówi Wojaczek.  

Motoryzacja to najważniejsza branża w strefie. Odpowiada za ponad 60 proc. inwestycji. Kolejna – wyroby ze szkła – jest dziewięciokrotnie mniejsza.

Polska walczy o kolejne fabryki samochodów, ale nawet jeżeli ta fabryka nie trafi do nas, tylko na Słowację, Węgry czy do Czech, to i tak dostawcy ulokują w portfelach naszych klientów zlecenia. A właśnie dywersyfikacja powoduje, że stabilność tego zatrudnienia jest kilka razy większa niż w jednej fabryce, która uzależniona jest od produkcji najczęściej jednego modelu – przekonuje.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Handel

Wysoka akcyza na e-papierosy to nokaut dla polskiej branży vapingowej. Eksperci ostrzegają przed upadłościami, ale i problemami z fiskusem

Sejm proceduje obecnie projekt nowelizacji ustawy akcyzowej, który ma na celu objęcie tym podatkiem nowych kategorii wyrobów, w tym jedno- i wielorazowych e-papierosów. Nowe regulacje mają ograniczyć dostępność takich wyrobów wśród młodzieży, ale eksperci oceniają, że ich skutki mogą być odwrotne od zamierzonych. – Impakt uchwalonej w pośpiechu ustawy może być druzgocący dla przemysłu vapingowego, a jednocześnie nie przynieść jakichkolwiek korzyści związanych z ograniczeniem dostępności e-papierosów wśród małoletnich – mówi radca prawny Adam Borowski.

Problemy społeczne

Przyszłość centrów zdrowia psychicznego nadal nie jest znana. Pilotaż kończy się w lipcu

Opieka psychiatryczna oparta na opiece środowiskowej to najskuteczniejsza forma świadczenia pomocy pacjentom – uważają psychiatrzy. Właśnie w taki sposób świadczenia są realizowane przez centra zdrowia psychicznego działające na razie w ramach pilotażu. Eksperci nie są pewni co do tego, na jakich zasadach CZP będą pracowały od lipca, kiedy pilotaż dobiegnie końca. Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że nie zmieni się sposób ich finansowania, a do sieci będą dołączane kolejne ośrodki. Do końca roku mają swoim zasięgiem objąć co najmniej 80 proc. populacji.

Polityka

Coraz więcej Europejczyków jest za zaostrzeniem polityki migracyjnej. To skłania ich w kierunku prawicowych i konserwatywnych partii

Prawa strona polityczna w UE, również skrajna, zyskuje poparcie dzięki postulatom ograniczenia nielegalnej migracji. Część społeczeństw w krajach o wysokiej liczbie migrantów opowiada się bowiem za większą kontrolą migracji, a nawet za polityką powrotów, czyli odsyłania nielegalnych migrantów do miejsc pochodzenia. Mają na to wpływ rosnące obawy wywoływane przez ataki terrorystyczne w takich krajach jak Niemcy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.