Newsy

Polska stała się jedną wielką strefą inwestycji. Z zachęt inwestycyjnych korzystają teraz też małe i średnie firmy

2019-05-16  |  06:20

Zlikwidowanie bariery, która powodowała, że małe i średnie przedsiębiorstwa nie mogły korzystać z dobrodziejstw zwolnień podatkowych, to największa zaleta ustawy o wspieraniu nowych inwestycji – mówi Przemysław Sztandera, prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Obowiązująca od września ub.r. regulacja umożliwiła MŚP skorzystanie ze wsparcia, które do tej pory było w zasięgu jedynie dużych zagranicznych inwestorów i stworzyła samorządom możliwość rozwinięcia regionalnej gospodarki. Jak podkreśla prezes PSSE, zmieniła też rolę specjalnych stref ekonomicznych, wymuszając na nich bardziej aktywne poszukiwanie nowych inwestorów i ściślejszą współpracę z samorządami.

Nowa ustawa o wspieraniu inwestycji wprowadziła bardzo wiele zmian. Przede wszystkim rozszerzyła obszar działalności stref – cała Polska stała się jedną wielką strefą inwestycji. To oznacza, że inwestor może inwestować na dowolnym gruncie, gdzie mu najwygodniej, choć oczywiście są pewne wyłączenia. Nie ma już konieczności wcielania tego terenu inwestycyjnego w obszar działalności strefy. To powoduje, że decyzję o udzieleniu wsparcia wydajemy w tydzień, maksymalnie dwa – podczas gdy w poprzednim reżimie prawnym wydanie zezwolenia, włącznie z procesem wcielenia terenów do strefy, trwało kilka miesięcy – mówi agencji Newseria Biznes Przemysław Sztandera, prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Ustawa o wspieraniu nowych inwestycji zmieniła zasady działania specjalnych stref ekonomicznych. Te obejmowały 14 wydzielonych administracyjnie obszarów, które stanowiły 0,08 proc. powierzchni kraju. Regulacja rozszerzyła obszar, na którym możliwe jest uzyskanie zachęt inwestycyjnych do całego terytorium Polski. 

Zgodnie z ustawą pomoc publiczna do realizacji nowych inwestycji (utworzenie nowego zakładu produkcyjnego albo reinwestycje) jest realizowana m.in. w formie zwolnienia z podatków CIT oraz PIT przez okres od 10 do 15 lat. Warunkiem uzyskania wsparcia jest spełnienie kryteriów ilościowych i jakościowych, uzależnionych m.in. od wielkości przedsiębiorstwa i branży, a także lokalizacji oraz typu inwestycji. Nowe przepisy obowiązują w pełni od września ubiegłego roku, a ich głównym celem jest stymulowanie wzrostu inwestycji prywatnych.

Prezes Pomorskiej SSE podkreśla, że ustawa otworzyła możliwość wsparcia dla małych i średnich przedsiębiorstw, które poprzednio były z niego wykluczone przez długie procedury, wysoki próg kapitałowy i ograniczenia terytorialne (żeby skorzystać z ulg, trzeba było fizycznie działać na terenie SSE albo wcielić dany teren inwestycyjny do strefy). W praktyce to wsparcie było do tej pory dostępne tylko dla dużych zagranicznych inwestorów.  

Konieczność wcielenia terenów inwestycyjnych do strefy była główną barierą, która hamowała rozwój inwestycji w poprzedniej ustawie. Dzięki zmianom uwalnia się coraz więcej terenów inwestycyjnych, są one też coraz bardziej atrakcyjne. Także gminy uaktywniły się, jeżeli chodzi o przygotowanie potencjalnych działek inwestycyjnych – mówi Przemysław Sztandera.

Dzięki odejściu od ograniczeń terytorialnych MŚP nie muszą fizycznie przenosić działalności do strefy i inwestować z dala od swojego obszaru działania. Prezes Pomorskiej SSE ocenia, że zlikwidowanie bariery, która powodowała, że małe i średnie przedsiębiorstwa nie mogły korzystać z dobrodziejstw zwolnień podatkowych, to właśnie największa zaleta nowej ustawy.

Niedawno wręczaliśmy decyzję o wsparciu dla średniej firmy rodzinnej. Właściciel tej firmy powiedział, że przez wiele lat obserwował, jak duże międzynarodowe koncerny wchodzące do Polski otrzymują pomoc od Skarbu Państwa w postaci np. zwolnień podatkowych czy dofinansowania inwestycji. Natomiast on, rozwijając tę rodzinną firmę, żadnego wsparcia od państwa nie dostawał. W końcu doczekał się czasów, kiedy on i jego firma tego wsparcia się doczekali – mówi Przemysław Sztandera.

Ustawa o wspieraniu inwestycji była mocno wyczekiwana przez MŚP, ale również samorządy, dla których jest szansą na rozwój regionalnej gospodarki. Regulacja zmieniła też rolę 14 specjalnych stref ekonomicznych, które obecnie pełnią rolę koordynatorów i regionalnych centrów obsługi inwestorów. Wymusiła na nich również m.in. aktywne poszukiwanie nowych inwestorów oraz ściślejszą współpracę z samorządami i szkolnictwem.

Poprzednio SSE były administratorami, urzędami, które skupiały się na wydaniu zezwoleń. Po zmianie przepisów zaczęły pełnić aktywną rolę w poszukiwaniu inwestorów, dystrybuowaniu wiedzy na temat tego, co się zmieniło. W związku z tym musiały nawiązać ścisłą współpracę z samorządami, gminami, szkolnictwem. Jest to taka koordynacja między inwestorem, gminą, szkołami zawodowymi i samorządem, wsparcie w nawiązywaniu relacji i rozwiązywaniu różnych problemów – mówi Przemysław Sztandera.

Co istotne, rząd zdecydował nie uchylać poprzedniej ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych, żeby zagwarantować dotychczasowe prawa dla przedsiębiorców realizujących inwestycje na ich terenie (do 2026 roku). Wszystkie nowe inwestycje obejmie już nowa ustawa.

Decyzja o wsparciu dla inwestora jest podejmowana przez zarządzających specjalnymi strefami ekonomicznymi na danym terenie. Dlatego przedsiębiorca, który chce inwestować i skorzystać z ulg, musi zgłosić odpowiedni wniosek do spółki zarządzającej SSE właściwą dla danego obszaru. Następnie jest on weryfikowany pod kątem kryteriów jakościowych i ilościowych. Jeżeli je spełni, otrzymuje wsparcie ułatwiające rozwój biznesu.

Dzięki nowej ustawie mamy bardzo ambitne plany. Zamierzamy zwiększyć liczbę wydawanych decyzji w porównaniu do lat poprzednich. Od momentu wprowadzenia nowej ustawy wydaliśmy już 16 takich decyzji, z czego 50 proc. właśnie dla małych i średnich przedsiębiorstw. Liczymy, że w tym roku wydamy łącznie około 40 decyzji na łączną kwotę inwestycji ok. 1 mld zł – zapowiada Przemysław Sztandera.

Ubiegły rok PSSE zamknęła z wynikiem 25 nowych inwestorów i 531,5 mln zł deklarowanych inwestycji. Udało się stworzyć 764 nowe miejsca pracy oraz utrzymać 3 570 etatów. W planach na ten rok jest m.in. dalsza rewitalizacja Wyspy Ostrów, która ma się przekształcić w oparty na innowacjach hub stoczniowy, uruchomienie kolejnego programu akceleracyjnego dla start-upów i prace nad powołaniem Stoczniowego Centrum Kształcenia Zawodowego, które będzie kształcić kadry na potrzeby Przemysłu 4.0 w przemyśle stoczniowym.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

 Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

Infrastruktura

Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

IT i technologie

Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.