Newsy

W Polsce przybywa wielbicieli zabytkowych aut. Mercedes w czołówce

2019-08-20  |  06:20
Mówi:Małgorzata Przebindowska, prezydent Klubu Zabytkowych Mercedesów Polska

Jarogniew Ratajczak, wiceprezydent Klubu Zabytkowych Mercedesów Polska

  • MP4
  • Motoryzacyjne klasyki mogą być nie tylko hobby, lecz także bardzo zyskowną lokatą kapitału. Wzrost wartości rynkowej takiego pojazdu idzie w parze z mniejszą wrażliwością takiej inwestycji na wahania koniunktury, przez co jest ona relatywnie bezpieczna. Zakup zabytkowego auta o charakterze kolekcjonerskim to niemały wydatek, zaczynający się od 80–100 tys., ale mimo to w Polsce z roku na rok przybywa pasjonatów zabytkowych samochodów. Właściciele starych mercedesów spotkali się w ubiegły weekend na targach MotoClassic Wrocław.  

    – Zabytkowe mercedesy mogą być dla kolekcjonerów zarówno pasją, jak i inwestycją. Są starsze, wyjątkowo rzadkie egzemplarze. Kupując je, kolekcjonerzy zwracają uwagę, aby z czasem zyskiwały na wartości. Są też osoby, które kupują i jeżdżą starymi mercedesami, bo bardzo to lubią i jest to część ich stylu życia. Interesują się technicznymi aspektami takich aut, śledzą rozwój motoryzacji na podstawie różnych udogodnień, które zostały wprowadzone, a Mercedes był niewątpliwie pionierem we wprowadzaniu rozmaitych nowości w konstrukcji samochodów. Ciekawie jest posiadać model, który jako pierwszy miał np. pasy bezpieczeństwa czy poduszki powietrzne – mówi agencji Newseria Biznes Małgorzata Przebindowska, prezydent Klubu Zabytkowych Mercedesów Polska.

    Jak podaje wyspecjalizowany w klasycznych i zabytkowych samochodach dom aukcyjny Ardor Auctions. ten rynek ma olbrzymi potencjał i cechuje się bardzo szybki rozwojem. Tylko między 2012 a 2013 rokiem liczba klasycznych samochodów w Polsce wzrosła o 30 proc. Wówczas było ich na polskim rynku ok. 1,3 tys. – szacuje się, że w tej chwili ta liczba może być czterokrotnie większa.

    Z lipcowych danych Ministerstwa Cyfryzacji, które przeanalizowało 2 tys. najstarszych pojazdów zarejestrowanych w bazie CEPiK w ciągu ostatnich 10 lat, wynika, że największymi miłośnikami oldtimerów są mieszkańcy Warszawy, gdzie w ciągu minionej dekady zarejestrowano ich 138. W stolicy najmodniejsze okazały się maszyny wyprodukowane w 1951 roku – jest ich 11. Na kolejnych miejscach plasują się Wrocław (64), Poznań (51), Gdynia (42) i Kraków (38).

    Oldtimery trafiają do Polski przeważnie ze Stanów Zjednoczonych (370), Ukrainy (151), Wielkiej Brytanii (139) i Francji (124). Natomiast z Niemiec na przestrzeni ostatniej dekady sprowadzono ich 120. Dwa najstarsze, zarejestrowane w Polsce auta pochodzą z 1902 i 1903 roku.

    Pasjonaci zabytkowych mercedesów to osoby, które bardzo zwracają uwagę na jakość, zresztą zgodnie z hasłem marki: „The best or nothing”. To muszą być samochody jak najbardziej oryginalne, porządnie odrestaurowane. Członków naszego klubu charakteryzuje także silny, emocjonalny stosunek do tych samochodów, wielu nadaje im nazwy lub imiona. Każdy z nich powie, że jego samochód jest wyjątkowy – mówi Małgorzata Przebindowska.

    Działający w Polsce Klub Zabytkowych Mercedesów, który zrzesza posiadaczy najstarszych i najbardziej oryginalnych modeli, liczy w tej chwili 153 członków. Wśród nich jest 17 kobiet, a w tym roku już po raz 4. odbędzie się dedykowany im zlot „She’s Mercedes”. Ci, którzy chcieliby dołączyć do klubu, muszą spełnić restrykcyjne wymagania i posiadać wyjątkowy model Mercedesa, a najlepiej całą kolekcję takich aut, ze starego rocznika, w pieczołowicie zachowanym stanie.

    Zakup zabytkowego auta o charakterze kolekcjonerskim to niemały wydatek, zaczynający się od 80–100 tys. zł. Nieco tańsze są tzw. youngtimery, czyli samochody ok. 40-letnie. Natomiast górnego limitu cenowego w zasadzie nie ma – w ubiegłym roku na aukcji zabytkowy mercedes 300 SL roadster, pochodzący z 1963 roku, został sprzedany za rekordową kwotę 3,7 mln dol. W Polsce mercedesy są najpopularniejszą marką kolekcjonerską zabytkowych samochodów – zarówno oldtimerów, jak i youngtimerów.  

    Klub Zabytkowych Mercedesów to klub starszych aut. W statucie mamy zapisane, że mogą to być samochody do 1989 roku. Natomiast typowe auta zabytkowe w naszym klubie to roczniki od 1925 do 1960–1970 roku. Niestety, takie samochody nie są tanie – wydatek zaczyna się od kilku tysięcy euro, do tego dochodzi utrzymanie, serwisy, dbanie o to auto. Jeżeli ma być w ciągłym użytkowaniu, uczestniczyć w zlotach – cena użytkowania bardzo idzie w górę – mówi Jarogniew Ratajczak, wiceprezydent Klubu Zabytkowych Mercedesów Polska.

    Jak podkreśla Ratajczak, zabytkowe klasyki to nie tylko hobby, lecz także bardzo zyskowna lokata kapitału. Wzrost wartości rynkowej takiego pojazdu idzie też w parze z mniejszą wrażliwością takiej inwestycji na wahania koniunktury, przez co jest ona relatywnie bezpieczna.

    Klub Zabytkowych Mercedesów po raz pierwszy wziął udział w tegorocznej edycji wystawy MotoClassic Wrocław. Na imprezie prezentowanych było ok. 20 zabytkowych pojazdów z lat 1934–1970 oraz 11 roadsterów R 107 z całego 18-letniego okresu produkcji tej generacji 1971–1989.

    – Na wystawie w Topaczu staraliśmy się zgromadzić reprezentatywny przegląd starszych modeli w naszym klubie. Są to na pewno samochody, których nie spotyka się nigdzie indziej. Szczególnie cenny jest roadster z 1936 roku, jeden z trzech takich na całym świecie. Mamy też bardzo rzadki model W15, jedyny w Polsce – mówi Małgorzata Przebindowska.

    Obok najbardziej unikalnych, starych modeli marki Mercedes znajdujących się w rękach polskich kolekcjonerów na tegorocznej wystawie MotoClassic Wrocław prezentowane były też najnowsze modeli Mercedes-Benz, na czele z kultową Klasą G oraz najnowszym SUV-em EQC, czyli pierwszym w pełni elektrycznym modelem tej marki.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

     Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

    Infrastruktura

    Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

    Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

    IT i technologie

    Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

    Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.