Newsy

KNF od nowego roku zmusi rekomendacją S do oszczędzania na zakup mieszkania

2013-08-29  |  06:35
Mówi:Sławomir Wrzosek
Funkcja:Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu
  • MP4
  • Od nowego roku kredytobiorcy będą musieli mieć obowiązkowy wkład własny. Taki obowiązek na banki nałoży Rekomendacja S wydana przez Komisję Nadzoru Finansowego. Co roku wielkość wkładu własnego będzie musiała się zwiększać, aby docelowo w 2017 r. wynieść 20 proc. Według ekspertów może przyczynić się to do spadków sprzedaży mieszkań.

    Od 1 stycznia 2014 r. zgodnie z Rekomendacją S kredytobiorcy będą musieli posiadać 5-proc. wkład własny, od 2015 r. 10 proc., od 2016 r. – 15 proc. Docelowo, od 2017 r. aby myśleć o kredycie hipotecznym na zakup własnego mieszkania trzeba będzie dysponować 20 proc. wkładem własnym.

     Aktualnie klienci posiadający wkład własny mogą liczyć na niższe marże w banku oraz bardziej preferencyjne oprocentowanie. Po wejściu w życie Rekomendacji S to zostanie ujednolicone i wszystkie banki będą zmuszone wymagać wkładu własnego – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Sławomir Wrzosek z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu..

    Kredytobiorców czeka też zmiana tzw. wskaźnika DTI, czyli wskaźnika długu do dochodu klienta.

     Jeszcze niedawno klienci zarabiający w granicach średniej danego regionu, mogli wnioskować o kredyt do 50 proc. swoich dochodów netto. Obecnie jest ten wskaźnik obniżony do 40 proc. Osoby zarabiające powyżej średniej z danego regionu mogły starać się o kredyty, łącznie ich zaangażowanie kredytowe wobec banków nie mogło przekraczać 65 proc. Obecnie ten wskaźnik został obniżony do 50 proc., więc jest to dosyć istotny element – uważa Sławomir Wrzosek.

    Zmianie ulegnie również sposób liczenia zdolności kredytowej – banki będą ją obliczać dla maksymalnie 30-letniego okresu spłaty (obecnie jest to 25 lat). Okres spłaty będzie mógł wynosić najwyżej 35 lat.

     – Po wejściu w życie zmian bank obliczając naszą zdolność kredytową będzie liczył, jakbyśmy spłacali kredyt przez 30 lat – wyjaśnia ekspert.

    W ocenie Sławomira Wrzoska Rekomendacja S utrzyma obecny niski wskaźnik kredytów zagrożonych niespłaceniem, jak również zapobiegnie załamaniu się sytuacji w sektorze bankowym, jakie miało miejsce w USA czy w niektórych krajach Europy.

     –  Nowe wytyczne KNF mają na uwadze nie tylko interes sektora bankowego, ale także klientów. Pozwali ograniczyć kredyty nietrafione, zagrożone, takie, z którymi klienci mieliby w późniejszym okresie kredytowania problem z ich spłatą. Wskaźnik kredytów hipotecznych niespłacanych terminowo nie przekracza 3 proc. W porównaniu do innych kredytów jest to bardzo niski poziom procentowy – wskazuje ekspert Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu.
     
    Jednak i tak banki mają problem z zabezpieczeniem kredytów hipotecznych, co jest spowodowane spadkiem wartości kredytowanych mieszkań w ciągu ostatnich kilku lat.

    Obecnie w Polsce 27 proc. portfela kredytowego przekracza wartość zabezpieczeń. Banki udzielały kredytów w momencie, kiedy był boom na nieruchomości, a nieruchomości były drogie. Obecnie ceny nieruchomości spadły, banki mają teraz dosyć duży orzech do zgryzienia, czy stosować dodatkowe zabezpieczenia od klienta, czy też żądać od klienta nadpłaty różnicy, która występuje między kwotą udzielonego kredytu a wartością nieruchomości – mówi Sławomir Wrzosek.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Polscy producenci czereśni chcą połączyć siły. Tylko w ten sposób mogą walczyć z importem owoców niskiej jakości

    Import czereśni niskiej jakości w polskim sezonie jest wyzwaniem dla krajowych producentów tych owoców. To antyreklama dla polskiej czereśni – podkreślają sadownicy. Konsumenci oczekują ładnych, dużych i słodkich owoców i są gotowi zapłacić za nie więcej, ale często brakuje ich w dużych sieciach sklepów. Pozycja pojedynczych sadowników względem sieci jest jednak zbyt słaba. – Jako producenci widzimy potrzebę zrzeszenia się. Moglibyśmy wówczas sprzedawać sieciom duże partie jednolitego towaru. Dobrym rozwiązaniem byłoby też centrum dystrybucji czereśni – przekonuje Krzysztof Czarnecki, producent czereśni, wiceprezes Związku Sadowników RP.

    Handel

    Rosnąca konsumpcja może się wkrótce przełożyć na lepsze wyniki branży logistycznej. Są już pierwsze oznaki ożywienia

    Branża logistyczna, wciąż mierząca się ze skutkami wysokiej inflacji i gwałtownego wzrostu kosztów prowadzenia działalności, wykazuje coraz więcej oznak ożywienia. Wpływają na to m.in. stopniowy wzrost w e-commerce i duże zainteresowanie inwestorów lokalizowaniem hubów logistycznych w Polsce. Branża liczy także na to, że wkrótce zacznie pozytywnie odczuwać wpływ rosnącej w Polsce konsumpcji. – W perspektywie kilku lat na pewno pojawią się wzrosty, spodziewamy się bardzo dużo reorganizacji, jeżeli chodzi o logistykę paneuropejską. Ponadto konsumpcja ciągle będzie rosła, bo jednak odbiegamy pod tym względem od Europy Zachodniej – ocenia Sławomir Rodak, dyrektor komercyjny w ID Logistics Polska.

    Problemy społeczne

    Kryzysy humanitarne nabierają na sile. Organizacje pomocowe potrzebują coraz więcej pracowników

    Nowe i przedłużające się konflikty zbrojne oraz coraz częstsze katastrofy naturalne powodują, że na całym świecie już ponad 300 mln ludzi potrzebuje pomocy humanitarnej. To pociąga za sobą gwałtowny wzrost zapotrzebowania na pracowników humanitarnych. Organizacje na całym świecie poszukują do pracy osób zajmujących się nie tylko projektami pomocowymi, lecz również inżynierów, księgowych, psychologów, ekspertów od fundraisingu czy logistyków. – Ta praca naprawdę jest wymagająca, ale też satysfakcjonująca, właśnie dlatego warto odróżnić ją od wolontariatu – przypomina Magdalena Irzycka z Polskiej Akcji Humanitarnej z okazji przypadającego 19 sierpnia Światowego Dnia Pomocy Humanitarnej.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.