Mówi: | Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Adam Cich, dyrektor generalny Electrolux w Europie Środkowo-Wschodniej, prezes CECED Polska Europejski Związek Pracodawców AGD Marcin Rosati, prezes zarządu Media Saturn Holding Polska |
Innowacyjne fabryki zastąpiły montownie sprzętu. AGD z metką „made in Poland” podbija Europę
W ubiegłym roku polskie fabryki wyprodukowały 21,6 mln sztuk tzw. dużego AGD, o 7 proc. więcej niż przed rokiem. Zdecydowana większość produktów, bo aż 90 proc., trafiła za granicę. Od 2009 roku eksport produkowanych w Polsce artykułów gospodarstwa domowego nieprzerwanie rośnie, a marka „made in Poland” zyskuje coraz lepszą opinię za granicą. W ostatnich latach polskie fabryki przeobraziły się z typowych montowni sprzętu w przedsiębiorstwa innowacyjne i kreujące nowe trendy na rynku.
– Przeszliśmy bardzo długą drogę od montowni, od prostej produkcji urządzeń, do supernowoczesnych fabryk, które współpracują z ośrodkami badawczymi, z polską nauką, szukając nowych rozwiązań dla konsumentów i dla nowoczesnej produkcji sprzętu AGD – mówi agencji Newseria Biznes Adam Cich, dyrektor generalny Electrolux w Europie Środkowo-Wschodniej, prezes CECED Polska Europejski Związek Pracodawców AGD.
Jak wynika z danych CECED Polska Związku Producentów AGD, działające w Polsce firmy w ubiegłym roku wytworzyły 21,6 mln sztuk tzw. dużego AGD. Największą grupę (6,5 mln) stanowiły pralki. W całym 2015 roku najbardziej dynamicznie wzrastała jednak produkcja suszarek do ubrań (o prawie 24 proc.). To kategoria, która na polskim rynku nie jest jeszcze szczególnie popularna, za to za granicą bije rekordy popularności.
– Sprzęt AGD produkowany w Polsce jest dobrze postrzegany. Już w przeszłości takie marki jak Zelmer, Amica czy Polar pokazały, że produkujemy sprzęt dobrej jakości i zdobyły zaufanie konsumentów – przekonuje Marcin Rosati, prezes zarządu Media Saturn Holding Polska. – Wszystkie kategorie produktów są chętnie kupowane w Europie, ale relatywnie większy udział w tych zakupach mają zmywarki i suszarki.
Na dynamiczny rozwój branży wpłynęło kilka czynników. Wśród nich było innowacyjne know-how, które pojawiło się wraz z inwestycjami dużych globalnych koncernów, oraz wejście na polski rynek zagranicznych sieci handlowych, które narzuciły swoje standardy dystrybucji.
Wytwarzane w Polsce sprzęty AGD są ważnym elementem krajowego koszyka eksportu. Odpowiada za około 2,5 proc. całej sprzedaży zagranicznej kraju. W ubiegłym roku wartość sprzedaży zagranicznej, według danych CECED Polska, wyniosła 4,52 mld euro i była o przeszło 10 proc. wyższa niż rok wcześniej (4,07 mld euro).
– Jeżeli metka „made in Poland” będzie towarzyszyć najlepszym markom światowym i jeszcze będziemy potrafili o tym poinformować kupującego, to wówczas ten splendor trochę na nas spłynie. Będziemy postrzegani jako kraj, gdzie najwięksi producenci światowi mają swoje wielkie fabryki, produkują współczesny, nowoczesny, innowacyjny sprzęt. I wtedy możemy na tym bardzo skorzystać – mówi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.
Przewagą polskiego rynku pozostają dostęp do wykwalifikowanej kadry i niższe koszty pracy. W tym obszarze pojawiają się jednak wyzwania, którym branża musi sprostać, by utrzymać pozycję lidera.
– Chodzi m.in. o elastyczne prawo pracy, które pozwoli nam reagować w odpowiedni sposób na to, co się dzieje na rynku. Kolejna kwestia to poszukiwanie wykwalifikowanych pracowników. To już nie jest tylko branża elektromechaniczna, lecz także elektroniczna. Szukamy specjalistów z dziedziny internetu, z dziedziny connectivity – wymienia Adam Cich.
Jak wynika z raportu CECED Polska, rosnącym problemem branży jest brak wykwalifikowanej kadry. Większość fabryk zlokalizowana jest w miejscach, gdzie poziom bezrobocia jest bardzo niski. Naborów nie ułatwia także pokolenie wchodzące właśnie na rynek pracy, które ma wyższe aspiracje związane z wykształceniem (brakuje osób o wykształceniu średnim technicznym).
– Ważny w branży jest proces kształcenia pracowników – podkreśla Adam Cich. – Dzisiaj mamy kadrę na odpowiednim poziomie. Musimy jednak wykonać duży skok jakościowy. Sektor musi nadążać za innymi branżami.
Kolejne wyzwania to innowacyjność i doskonalenie procesów produkcji, szczególnie w zakresie łączenia automatyzacji z zatrudnianiem personelu. Bardzo istotne stają się także czynniki stymulujące ergonomię stanowisk pracy oraz łączenie działalności z troską o środowisko naturalne. Branża musi też odpowiadać na rosnące zapotrzebowanie na smart urządzenia.
– Klienci oczekują, że będą mieć interakcję z urządzeniami, tak jak ze smartfonami. To dla nas w tym momencie największe wyzwanie – mówi Cich. – Lodówki na przykład stają się swego rodzaju centrum zarządzania w domu, wokół nich kręci się życie. Myślę, że trudno nawet sobie wyobrazić, jak daleko ten proces może się posunąć. Jeszcze 10 lat temu nie sądziliśmy, że czeka nas taki szybki, dynamiczny rozwój. Musimy więc trzymać rękę na pulsie i odpowiednio reagować. Dużo może się w tym obszarze wydarzyć.
Z badania TNS Polska dla CECED Polska wynika, że dla konsumentów ważnym czynnikiem przy wyborze sprzętu AGD pozostaje cena, jednak coraz istotniejsze stają się dobra jakość i design. Ponadto kupujący są otwarci na nowinki techniczne i innowacyjne rozwiązania. Z nowoczesnymi technologiami wiąże się jeszcze jedno wyzwanie dla branży. Nowe pokolenie konsumentów znaczniej częściej kupuje przez internet, w sieci szuka też informacji o produktach, a to wymusza na producentach i dystrybutorach zmianę podejścia.
Czytaj także
- 2025-06-12: Uchodźcy z Ukrainy pomogli wygenerować 2,7 proc. PKB Polski w 2024 roku. Napływ nowych pracowników znacznie zmienił polski rynek pracy
- 2025-06-13: Kobietobójstwo jest typem przestępstwa niedookreślonym przez polskie prawo. Świadomość na ten temat jest wciąż zbyt mała
- 2025-06-10: Polska może dołączyć do globalnych liderów sztucznej inteligencji. Jednym z warunków jest wsparcie od sektora publicznego
- 2025-06-05: Naukowcy wzywają do większej ochrony oceanów. Przestrzegają przed groźnym w skutkach przełowieniem stad
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-05-27: SUV-y dominują rynek motoryzacyjny. Hyundai wprowadzi latem do sprzedaży nowy siedmioosobowy model
- 2025-05-23: Kampania prezydencka na ostatniej prostej. Temat ochrony zdrowia na drugim planie
- 2025-05-19: 60 proc. młodych ludzi chce posiadać mieszkanie na własność. Główna bariera to brak wkładu własnego
- 2025-05-28: Więcej mieszkań może powstawać na gruntach Skarbu Państwa. Trwa zagospodarowywanie 800 ha
- 2025-05-21: Finansowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego wspiera rozwój OZE czy infrastruktury drogowej. Wśród nowych priorytetów bezpieczeństwo i obronność
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.