Newsy

Koszty producentów żywności rosną o 30–40 proc. Problemem jest dla nich także brak niektórych surowców i opakowań

2022-06-09  |  06:20
Mówi:Andrzej Gantner
Funkcja:dyrektor generalny, wiceprezes
Firma:Polska Federacja Producentów Żywności
  • MP4
  • Inflacja w maju przyspieszyła do tempa najszybszego od przeszło 24 lat. Dwie główne przyczyny to drożejące surowce energetyczne i rolne. O ile jednak żywność w sklepach podrożała średnio o kilkanaście procent, o tyle koszty producentów zwiększyły się trzy–czterokrotnie. To w dalszym ciągu będzie się odbijać na cenach detalicznych. Choć na razie nie widać spadków konsumpcji, to jesienią okaże się, z zakupu jakich produktów Polacy zrezygnowali z powodu drożyzny, co dodatkowo może pogorszyć sytuację producentów. Ich bolączką jest także brak niektórych surowców czy opakowań.

     Inflacja producencka w produkcji żywności przekracza stanowczo 30−40 proc. To są potężne wzrosty kosztów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Andrzej Gantner, dyrektor generalny i wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności. – Producenci mają nikłe możliwości radzenia sobie z tym, bo wszystko wskazuje na to, że ich zapasy finansowe zostały wyczerpane już w czasie COVID-u. Nie ma więc żadnej szansy, żeby zakumulować to w przedsiębiorstwie. To wszystko jest przekładane w tej chwili na ceny, co poniekąd po pewnym czasie widzimy również my konsumenci w postaci inflacji produktów gotowych.

    Ceny produktów rolnych są wyższe o kilkadziesiąt procent niż przed rokiem. W skupie w kwietniu za podstawowe produkty rolne (pszenica, żyto, żywiec wołowy, żywiec wieprzowy, drób, mleko krowie) płacono według danych GUS o 45 proc. więcej niż rok wcześniej. Najbardziej podrożały zboża: w przedziale między 67 proc. a 84 proc. Trzoda chlewna była droższa o 30 proc. niż rok wcześniej, a pozostałe rodzaje żywca rzeźnego o ok. 55 proc. Tego samego rzędu wzrost odnotowano na kukurydzy, zaś mleko kosztowało o 40 proc. więcej. Najmniejszą różnicę widać było na ziemniakach – 10,4 proc. Tymczasem w sklepach ceny średnio skoczyły o 13,9 proc., przy czym ceny żywności i napojów bezalkoholowych o 13,5 proc.

    Wzrost kosztów to niejedyny czynnik, który martwi producentów żywności.

     Niezależnie od ceny, jaką będziemy musieli zapłacić np. za surowce, opakowania, gaz, może się okazać, że tego może zabraknąć. Wzrosła niepewność, czy na jesieni na pewno będziemy mieli dostęp do nośników energii, a bez gazu i prądu nie da się wyprodukować żywności – tłumaczy Andrzej Gantner. − W tej chwili są problemy z opakowaniami kartonowymi, szklanymi, aluminiowymi. Mamy też problemy z opakowaniami plastikowymi, foliami, które są potrzebne, żeby utrzymać barierowość produktu. Bardzo mocno zwiększyły się zapasy magazynowe, które producenci muszą utrzymywać, co powoduje kolejne wzrosty cen.

    Ekspert przekonuje, że Polska, duży producent żywności, z dostępem do własnych surowców, nie musi się obawiać braku jedzenia, ale z powodu przerwanych łańcuchów dostaw konsumenci muszą się liczyć z chwilowymi niedoborami pewnych produktów. Jednak mali i średni producenci mogą mieć problemy z wypracowaniem zysku, co może pociągnąć za sobą bankructwa.

     Ten producent, któremu uda się zmienić cenniki, wynegocjować chociażby z dużymi sieciami handlowymi zmianę cennika, ma pokrycie rosnących kosztów i może dalej funkcjonować. Jeżeli mniejszy czy średni producent już nie będzie w stanie tego zrobić, to sytuacja może być taka, że zacznie ponosić straty – mówi dyrektor generalny PFPŻ. ­– To jest naprawdę bardzo duże wyzwanie, notabene również trochę pogłębiane przez nas jako konsumentów, bo polscy konsumenci deklarują, że będą szukać produktów tańszych, przede wszystkim w promocjach, że poniekąd są gotowi nawet zejść z jakości produktu na rzecz ceny. Taka deklaracja jeszcze dwa–trzy lata temu była właściwie nie do pomyślenia.

    Producenci obawiają się, że następnym krokiem będzie rezygnacja konsumentów z niektórych grup produktów niebędących towarami pierwszej potrzeby. Na razie spadku popytu nie widać jeszcze w danych ekonomicznych. W marcu sprzedaż detaliczna wzrosła o 9,6 proc. rok do roku, w kwietniu – o 19 proc. Są to dane liczone w cenach stałych, czyli bez wpływu inflacji. Jest to jednak w dużym stopniu efekt napływu uchodźców z Ukrainy i ich zakupów, a także zakupów dokonywanych przez Polaków na rzecz Ukraińców.

    − Myślę, że na jesieni zobaczymy pierwsze przesunięcia w tym, co konsumenci kupują, a z czego są w stanie, przynajmniej czasowo, zrezygnować ­– ocenia Andrzej Gantner. ­– Na razie te deklaracje dotyczą jedzenia poza domem, czyli są to niedobre prognozy dla hoteli i restauracji. Wydaje się, patrząc na to, co zawsze się dzieje w takich sytuacjach, przede wszystkim będą to produkty dodatkowe, czyli spoza koszyka podstawowego, który jest nam potrzebny, żeby się wyżywić, natomiast produkty kupowane dla przyjemności, których nie musimy koniecznie kupować, produkty premium, mogą ucierpieć już jesienią.

    Czytaj także

    Więcej ważnych informacji

    BCC Gala Liderów

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    Europejski Bank Centralny ma być lepiej przygotowany na przyszłe szoki inflacyjne. Walka o stabilność cen powinna być głównym celem

    Parlament Europejski przyjął na plenarnym posiedzeniu zalecenia dla Europejskiego Banku Centralnego po przeprowadzonej debacie na temat jego priorytetów i działań z przewodniczącą Christine Lagarde. Zdaniem europosła PiS Bogdana Rzońcy, który uczestniczył w debacie, zduszenie inflacji przez EBC jest sukcesem, ale wciąż poważnym wyzwaniem. Jak podkreśla, w kwestii obniżek stóp procentowych bank powinien uwzględniać interesy wszystkich przedsiębiorców działających w strefie euro, także tych rozliczających się w innych walutach. Istotne jest również zachowanie neutralności ideologicznej, np. w aspektach ekologicznych, oraz kontrola nad wydatkami na ten cel.

    Farmacja

    Polska z wydatkami na zdrowie zbliża się do średniej krajów OECD. Wyzwaniem jest efektywne wykorzystywanie tych funduszy

    Eksperci OECD pozytywnie oceniają postępy w postaci rosnących wydatków ze środków publicznych na zdrowie, wskazują jednak na szereg wyzwań związanych z efektywnym wykorzystywaniem tych funduszy. Wśród nich jest zbyt duży nacisk na medycynę naprawczą przy znikomych nakładach na profilaktykę oraz nadpodaż łóżek szpitalnych, które można by zagospodarować w budowaniu nowej strategii w opiece długoterminowej. W tym obszarze OECD wskazuje na potrzebę zbudowania długofalowej strategii, które pomoże odpowiedzieć na dynamicznie rosnące potrzeby starzejącej się ludności. Dotyczy to także budowania kadr dla sektora.

    Edukacja

    Młodzi naukowcy przez niskie płace odchodzą z uczelni. To duże zagrożenie dla rozwoju polskiej gospodarki i technologii

    Ośrodki naukowo-badawcze w Polsce cierpią na niedobór kadry. Wynika to przede wszystkim z niedofinansowania branży, która w obliczu kryzysu demograficznego musi rywalizować z sektorem przemysłowym o najzdolniejsze umysły. Choć sektor nauki oferuje możliwość samorealizacji i rozwijania pasji, dla młodych ludzi istotne znaczenie ma również aspekt ekonomiczny, a w tym względzie świat nauki nie może się mierzyć z konkurencją ze strony firm i korporacji. Rozgoryczenie młodych naukowców pogłębia fakt szybkiego wzrostu płacy minimalnej, która goni ich zarobki.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.