Mówi: | Tomasz Dębowski |
Funkcja: | dyrektor marketingu |
Firma: | Frisco.pl |
Połowie Polaków w dużych miastach zakupy zajmują dwie godziny tygodniowo. 1/3 konsumentów chciałaby skrócić ten czas
Polacy narzekają na brak czasu. Przyznają, że zbyt mało czasu poświęcają rodzinie, nie mają też kiedy rozwijać swoich pasji i zainteresowań. Większą część dnia zajmuje im praca i obowiązki związane z prowadzeniem domu, m.in. zakupy spożywcze. Blisko połowa mieszkańców dużych miast poświęca na nie ok. 2 godzin tygodniowo. Co trzeci konsument chciałby ograniczyć ten czas – wynika z badania Frisco.pl.
– Duże zakupy spożywcze wymagają poświęcenia czasu, trzeba pojechać do marketu, znaleźć miejsce na parkingu, zrobić zakupy z wózkiem między półkami, następnie odstać w kolejce do kasy i przywieźć kupione produkty do domu. To obowiązek nielubiany przez większość Polaków – mówi agencji Newseria Biznes Tomasz Dębowski, dyrektor marketingu w supermarkecie online Frisco.pl. – 35 proc. rodaków chciałoby ograniczyć czas, który poświęca na duże zakupy spożywcze.
Jak dowodzi badanie Frisco.pl „Polacy po godzinach”, kupujący zaoszczędzony czas chętnie przeznaczyliby na inne czynności. 41 proc. Polaków deklaruje, że na czas spędzony wspólnie z rodziną przeznacza tylko 5 godzin tygodniowo. Co czwarta osoba zamieszkująca polskie aglomeracje poświęca na swoje pasje od 2 do 3 godzin.
– Stąd potrzeba ograniczania tych czynności, które nie są w żaden sposób rozwijające czy przyjemne po to, żeby mieć więcej czasu na to, co w życiu ważne. Każdy ma swoją definicję tego, co jest dla niego atrakcyjne, natomiast zakupy raczej nie są jedną z tych czynności – mówi Dębowski.
Znaczną część dnia zabierają nam obowiązki domowe, w tym robienie zakupów. Aż 44 proc. mieszkańców dużych miast i co trzeci mieszkaniec mniejszych miast poświęca tygodniowo do dwóch godzin na większe zakupy spożywcze.
Jak pokazują wyniki badania, w rodzinach wieloosobowych ten czas się wydłuża. Od godziny do dwóch w tygodniu na zakupy poświęca 34 proc. rodzin trzyosobowych, 35 proc. czteroosobowych i aż 38 proc. pięcioosobowych.
– W większych miastach jest więcej możliwości, żeby oszczędzać ten czas. Przykładem mogą być zakupy spożywcze w internecie. To jest coś, co sprawia, że ten przykry obowiązek nagle znika z planu tygodnia. Zakupy na Frisco.pl można zrobić jednym kliknięciem, zajmuje to dosłownie 5 minut. W dodatku umawiamy konkretną godzinę, na którą te zakupy mają przyjechać i to jest cały proces – mówi Dębowski.
Wciąż jednak zakupy FMCG w sieci nie są bardzo popularne. Jak podkreśla Dębowski, to z jednej strony kwestia przyzwyczajenia do tradycyjnych marketów, z drugiej zaś kwestia ograniczonego jeszcze zaufania.
– Około 2 proc. Polaków kiedykolwiek robiło zakupy spożywcze online. To odsetek dla całego kraju, bo w Warszawie jest on nieco wyższy. Cały czas e-commerce w FMCG to jest około 0,2 proc. całości rynku. Można z jednej strony powiedzieć, że to mało, z drugiej strony, że potencjał jest ogromny i na ten potencjał liczymy, bo wierzymy, że korzyści dla klienta są ogromne – ocenia dyrektor marketingu Frisco.pl.
Na podobnym etapie były kiedyś zakupy internetowe ubrań czy elektroniki. Dziś są to najbardziej popularne kategorie, które kupujemy online. Wraz ze wzrostem zaufania do dostawców i ułatwieniem procesów zwrotów, rosły także wolumeny sprzedaży.
– Problemem jest też, o dziwo, percepcja wysokiej ceny zakupów spożywczych online. Ciekawe jest to, że generalnie Polacy uważają, że ceny w internecie telewizorów, książek czy ubrań są niższe. Natomiast z jakiegoś powodu zakupy spożywcze online są uważane za droższe. Oczywiście tu wchodzi ten czynnik wygody, za którą trzeba płacić, ale to nic bardziej mylnego – zapewnia Tomasz Dębowski.
W koszykach osób, które kupują produkty spożywcze w internecie, dominują wielkogabarytowe zapasy. Częściej ten sposób zakupów wybierają rodziny, szczególnie młode mamy.
Czytaj także
- 2025-05-13: Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie
- 2025-04-18: Konsumpcja jaj w Polsce rośnie. Przy zakupie Polacy zwracają uwagę na to, z jakiego chowu pochodzą
- 2025-04-17: Niepewność powodowana amerykańskimi cłami wstrzymuje inwestycje. Firmy skupiają się na gromadzeniu zapasów
- 2025-04-07: Duże zmiany w globalnym handlu. Polska może stracić nawet 0,43 proc. PKB
- 2025-04-09: Kajra: Nie mam problemu z tym, żeby zakładać te same ubrania wiele razy lub łączyć w inny sposób. Kupuję mało rzeczy, nie lubię wybierać i przymierzać
- 2025-04-24: Krzysztof Skórzyński: Lubimy mówić, że dbamy o środowisko i dajemy rzeczom drugie życie. A potem idziemy do galerii i kupujemy nowe ubrania
- 2025-05-08: Piotr Zelt: Nie latam po sklepach i nie zawalam sobie szafy jakimiś niepotrzebnymi ciuchami. Mam sporo ubrań, które mają po 20 lat, i cały czas je noszę
- 2025-04-29: Julia Kamińska: Założyłam sobie, że w tym roku nie będę kupować żadnych nowych ubrań. Z sukcesem sprzedaję też swoje rzeczy na popularnej platformie
- 2025-05-12: Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość
- 2025-03-20: KE przedstawia białą księgę obronności europejskiej. Nowa strategia UE zakłada zmianę podejścia do zdolności obrony i inwestycji w ten obszar
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.