Mówi: | Jarosław Wojtas |
Funkcja: | wykładowca WSB w Toruniu |
Koronakryzys przekonał konsumentów do bardziej odpowiedzialnej konsumpcji. Na znaczeniu będzie zyskiwać gospodarka współdzielenia
Coraz więcej osób decyduje się na dostęp do dóbr i usług na życzenie zamiast posiadania ich na własność. Raport firmy Statista szacuje, że do 2025 roku rynek ekonomii współdzielenia będzie wart 335 mld dol. Jednym z kluczowych obszarów jej zastosowania jest transport, a w ostatnich latach współdzielona mobilność to jeden z najszybciej rosnących trendów zarówno w Polsce, jak i całej Europie. Jarosław Wojtas, ekspert Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu, ocenia, że pandemia COVID-19 tylko chwilowo zachwiała rynkiem współdzielonych usług, a koronakryzys dodatkowo przekonał konsumentów do bardziej odpowiedzialnych, zrównoważonych decyzji. Dlatego sharing economy po pandemii powinna dalej zyskiwać na znaczeniu.
– Sharing economy, czyli gospodarka współdzielenia, to innowacyjna metoda wykorzystywania dóbr i dostępu do usług. Pojawiła się wraz z rozwojem gospodarki cyfrowej i upowszechnieniem mobilnych aplikacji, które umożliwiają łączenie strony popytowej z podażową, czyli osób, które chcą się podzielić z innymi, i tych, które potrzebują skorzystać z jakiejś usługi lub dobra. Przykładem są różne typy współdzielonych środków transportu, jak rowery, elektryczne hulajnogi czy samochody na minuty, ale też np. dostęp do dóbr kultury na różnych platformach streamingowych czy banki czasu – wymienia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jarosław Wojtas, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu.
Gospodarka współdzielenia to jeden z najszybciej rozwijających się trendów we współczesnej gospodarce. Dotyczy wielu sektorów, choć jej wpływ jest najbardziej zauważalny w turystyce (najem krótkoterminowy) i transporcie (carsharing i ridesharing). Według ubiegłorocznego raportu Statista rynek sharing economy w 2014 roku był wart 15 mld dol., a w 2025 roku osiągnie wartość 335 mld dol. Z kolei A2Z Market Research szacuje średnioroczny wzrost rynku w latach 2021–2026 na blisko 32 proc. Z opublikowanego w 2018 roku badania Eurobarometru wynika, że prawie co czwarty Europejczyk korzystał z usług oferowanych na platformach działających w ramach gospodarki współdzielenia.
– Rozwój gospodarki cyfrowej spowodował, że ludzie mogą wymieniać się z osobami zupełnie nieznanymi, kierując się wyłącznie systemami referencyjnymi na platformach internetowych. Ten sposób dystrybucji dóbr i usług wydaje się im bardziej wygodny. On pobudził tworzenie nowych platform, nowych aplikacji mobilnych służących do tego, żeby ludzie mogli się wzajemnie wymieniać usługami. Zanik pewnych dawnych form, jak np. wypożyczalni filmów, na rzecz streamingu internetowego sprawił, że coraz częściej korzystamy z rozwiązań cyfrowych – wskazuje Jarosław Wojtas.
Gospodarka współdzielenia upowszechnia się także w Polsce, co widać chociażby na przykładzie rosnącej popularności carsharingu. Z ubiegłorocznego badania przeprowadzonego przez IQS dla Fundacji Digital Poland wynika, że 34 proc. Polaków przynajmniej raz w ciągu poprzedzających 12 miesięcy skorzystało z firmy lub aplikacji do wynajmu aut na minuty. Główne korzyści takiego modelu, na które wskazywali użytkownicy, to m.in. wygoda, oszczędność czasu czy brak obowiązków związanych z obsługą pojazdu.
– Polacy coraz częściej wybierają dostęp do dóbr i usług, widać to szczególnie w młodym pokoleniu, które jest przyzwyczajone, że nie musi kupować danej rzeczy. Wystarczy, że wypożyczy ją na określony czas. Nie musi posiadać na własność wiertarki czy elektrycznego SUV-a – wystarczy, że może z nich korzystać akurat wtedy, kiedy są im potrzebne. Właśnie dlatego młodzi ludzie, choć nie tylko oni, sięgają po takie rozwiązania. Tym bardziej że muszą efektywniej dbać o przestrzeń, która w dobie pandemii trochę się skurczyła – podkreśla ekspert WSB.
Rozwój gospodarki współdzielenia przyczynił się do bardziej efektywnego, ekologicznego i partycypacyjnego gospodarowania zasobami, dlatego coraz chętniej korzystają z niej również samorządy i władze miast, udostępniając lub wspierając współdzielone, ekologiczne środki transportu, takie jak rowery, auta elektryczne czy hulajnogi. Koncepcja sharing economy wpisuje się też w ideę smart city – inteligentnego miasta, które wykorzystuje aktywność i wiedzę mieszkańców, żeby tworzyć lepsze warunki do życia.
– Inteligentne miasta dzisiaj nazywane są sharing cities. One wykorzystują technologię do tego, żeby efektywniej dbać o przestrzeń miejską, ograniczać emisję dwutlenku węgla czy wprowadzać coraz więcej zieleni. Ale korzystają również z rozwiązań technologicznych takich jak np. czujniki na miejscach parkingowych albo informacje o natężeniu ruchu, starają się efektywnie komunikować z rozwiązaniami mobilnymi jak elektryczne hulajnogi, samochody czy rowery na minuty – mówi Jarosław Wojtas.
Wykładowca i ekspert Wyższej Szkoły Bankowej ocenia, że pandemia COVID-19 nie pozostała bez wpływu na rynek usług współdzielonych. Trend bardziej zrównoważonej i odpowiedzialnej konsumpcji rośnie już od wielu lat. Chociaż koronakryzys z racji kolejnych lockdownów nieco wyhamował rozwój sharing economy, to w dłuższej perspektywie jeszcze bardziej uświadomi konsumentów, jak poważny wpływ ich decyzje wywierają na gospodarkę, społeczeństwo i środowisko.
– Zauważyliśmy wzrost zachowań prospołecznych – ludzie zrozumieli, jak ważny jest kapitał tworzony w relacjach międzyludzkich, i pojawiły się platformy, które oferowały wymianę usług i czasu. Ludzie zaczęli sobie pomagać bez względu na to, jakie korzyści z tego osiągali, wyłącznie z powodu chęci pomocy innym. Z drugiej strony zauważyliśmy spadki w segmencie współdzielonej mobilności miejskiej – i to spadki bardzo duże, od kilkunastu do nawet 50 proc. Wynika to z faktu, że w czasie pandemii i izolacji ludzie rzadziej się przemieszczali, a ponadto obawiali się, czy zastosowano wystarczające środki sanitarne, aby zabezpieczyć ich przed zakażeniem – wyjaśnia wykładowca toruńskiej WSB.
Jak wynika z październikowego raportu Fundacji Digital Poland („Pandemia a współdzielona mobilność”), w czasie pandemii COVID-19 odsetek aktywnych użytkowników carsharingu, korzystających z tej usługi przynajmniej kilka razy w miesiącu, zmniejszył się z 35 do 20 proc. Jednak 45 proc. użytkowników współdzielonych aut zadeklarowało, że w kolejnych sześciu miesiącach zamierza korzystać z carsharingu tak samo często jak do tej pory. Co piąty zadeklarował, że będzie korzystać z wynajmu aut na minuty rzadziej, a 14 proc. – że częściej.
Czytaj także
- 2025-03-10: Sylwia Bomba: Przez 10 lat odchudzałam się bezskutecznie. Potrafiłam codziennie biegać 15 km albo w ogóle nie jeść
- 2025-03-05: Nawet 35 proc. Polaków może się zmagać z insulinoopornością. Sygnałami alarmowymi są nagły wzrost wagi ciała, senność i napady głodu
- 2025-01-31: Unijne przepisy zwiększą bezpieczeństwo inwestycji w kryptowaluty. Nowe regulacje mają uporządkować rynek
- 2025-01-28: Branża drzewna obawia się zalewu mebli z importu. Apeluje o wypracowanie strategii leśnej państwa
- 2024-12-23: Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2025-01-08: Podwyżki wynagrodzeń nie rozwiążą problemu niedoboru nauczycieli. Ważny jest też prestiż zawodu i obciążenie obowiązkami
- 2024-12-02: Wzmocniona ochrona ponad 1,2 mln ha lasów. Część zostanie wyłączona z pozyskiwania drewna
- 2024-12-16: Pierwsze lasy społeczne wokół sześciu dużych miast. Trwają prace nad ustaleniem zasad ich funkcjonowania
- 2024-11-18: Sprzedaż kart telemetrycznych M2M mocno przyspieszyła. Dzięki nim internet rzeczy wspiera cyfryzację firm
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Prawo

S. Cichanouska: Białorusini żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich. Jednak nie poddają się mimo represji i brutalności reżimu
Przedstawiciele białoruskiej opozycji podkreślają, sytuacja w kraju jest bardzo poważna. Z jednej strony od niemal pięciu lat ludzie na Białorusi żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich, doświadczają represji, są codzienne zatrzymania. – Co najmniej pół miliona ludzi musiało uciec z kraju – mówi agencji informacyjnej Newseria Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji, która w 2020 roku kandydowała na stanowisko prezydenta Białorusi.
Handel
Automatyzacja pomaga firmom budować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji

Firmy coraz chętniej inwestują w cyfryzację i automatyzację procesów, w tym z wykorzystaniem sztucznej inteligencji (AI), co pozwala im oszczędzać czas, redukować koszty operacyjne i poprawiać jakość obsługi klienta. Nowoczesne narzędzia takie jak platforma FlowDog pozwalają relatywnie szybko i efektywnie kosztowo usprawniać procesy obsługi reklamacji, zleceń serwisowych czy analizę danych sprzedażowych. Eksperci podkreślają, że dobrze wdrożona automatyzacja może przynieść zwrot z inwestycji już w ciągu kilku miesięcy, zwiększając konkurencyjność firm na dynamicznie zmieniającym się rynku.
Handel
Odwetowe cła z UE na amerykańskie towary mogą być kolejnym etapem wojny handlowej. Następne decyzje spowodują dalszy wzrost cen

Komisja Europejska zapowiedziała nałożenie ceł na amerykańskie produkty w reakcji na wejście w życie ceł USA na stal i aluminium. Unijne cła o wartości 26 mld zł wejdą w życie 1 kwietnia, a w pełni zostaną wdrożone od 13 kwietnia. Donald Trump już zapowiada, że na to odpowie. – Wchodzimy w etap wojny handlowej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi i na pewno będziemy świadkami wielu takich odwetów z każdej strony – ocenia europosłanka Anna Bryłka.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.