Newsy

Lekarze, prawnicy i mechanicy z kasami fiskalnymi. Od stycznia obowiązek ten dotknie 70 tys. przedsiębiorców

2014-12-30  |  06:30

Od 1 stycznia zwiększa się katalog usług, których sprzedaż podlega ewidencjonowaniu za pomocą kas fiskalnych. Obowiązek ten będą mieli m.in. prawnicy, lekarze, kosmetyczki, mechanicy czy firmy prowadzące działalność gastronomiczną. Przedsiębiorcy mają czas do 1 marca na dostosowanie się do przepisów. Resort finansów szacuje, że zmiany dotkną ok. 70 tys. podmiotów i pozwolą na zwiększenie wpływów do budżetu państwa o ponad 90 mln zł.

Od 1 stycznia ustawodawca rozszerzył katalog towarów i usług, których sprzedaż podlega bezwzględnemu ewidencjonowaniu za pomocą kasy rejestrującej – mówi agencji Newseria Biznes Jacek Matarewicz, doradca podatkowy z Kancelarii Ożóg Tomczykowski. – Najmocniej te zmiany odczują mali przedsiębiorcy. Ustawodawca rozszerzył ten katalog, ponieważ w jego przekonaniu pewne branże i pewne zawody są narażone na zwiększanie się szarej strefy.

To m.in. naprawa pojazdów samochodowych, usługi świadczone przez lekarzy, stomatologów i prawników (z wyjątkiem notariuszy). Do dostosowania się do zmian będą zobowiązani przede wszystkim mali przedsiębiorcy – salony kosmetyczne, firmy gastronomiczne (z wyłączeniem usług świadczonych w samolotach i stołówkach szkolnych). Obowiązkowi fiskalizacji będzie podlegać też sprzedaż wód toaletowych i perfum – z wyjątkiem sprzedaży na pokładzie samolotów.

Nie jest tak, że już od 1 stycznia przedsiębiorcy muszą mieć kasę. Jeżeli do tej pory nie mieli obowiązku posiadania kasy, to wykonując daną usługę w styczniu na rzecz osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej, mają dwa miesiące od zakończenia miesiąca, w którym wykonali usługę na to, żeby rozpocząć fiskalizację – wyjaśnia ekspert z Kancelarii Ożóg Tomczykowski.

Bezwzględny obowiązek ewidencjonowania oznacza, że w przypadku tych przedsiębiorców limit obrotów 20 tys. zł nie będzie miał znaczenia.

Nawet jeśli podatnik nie przekroczy tego progu, będzie zobowiązany do ewidencjonowania za pomocą kasy sprzedaży na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej i rolników ryczałtowych – mówi Jacek Matarewicz. – Bezwzględnie oznacza również, że nawet jeżeli towar czy usługa mieściłyby się w katalogu towarów i usług zwolnionych przedmiotowo, to i tak podlegałyby fiskalizacji.

Dotyczy to sytuacji, kiedy dana usługa czy towar byłyby opłacane poprzez przelewy bankowe czy pocztowe. Przy takich formach płatności możliwe jest zwolnienie z obowiązku fiskalizacji. Nie będzie ono jednak możliwe w przypadku nowej grupy towarów i usług wymienionych w rozporządzeniu resortu finansów.

Ustawodawca oczywiście pozostawił zwolnienie podmiotowe i szereg zwolnień przedmiotowych. Zwolnienie podmiotowe dotyczą sprzedawców, którzy świadczą inne usługi i sprzedają inne towary niż te wymienione w katalogu – oni mają obowiązek fiskalizacji dopiero po przekroczeniu 20 tys. zł obrotu sprzedaży na rzecz osób fizycznych. Oczywiście te 20 tys. zł jest proporcjonalnie przeliczane w skali roku – wyjaśnia doradca podatkowy.

Z obowiązku ewidencjonowania będą zwolnione usługi związane m.in. z odprowadzaniem ścieków, zbieraniem odpadów, transportem osób, pocztowe czy związane z noclegiem.

Jak podkreśla ekspert, według nowych przepisów jednorazowa sprzedaż środków trwałych nie musi być zewidencjonowana.

Chodzi o zwolnienie z obowiązku ewidencjonowania sprzedaży towarów i usług, które zaliczane były do środków trwałych lub wartości niematerialnych i prawnych przedsiębiorcy podlegających amortyzacji w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym. Ustawodawca wyszedł naprzeciw potrzebom rynku i od 1 stycznia nie ma obowiązku, by fiskalizować sporadyczne sprzedaże majątku firmowego. Dotychczas budziło to wątpliwości – wyjaśnia Jacek Matarewicz.

Na dostosowanie się do zmian przedsiębiorcy będą mieć czas do 1 marca. Zakup kas będzie refundowany – nawet w 90 proc., ale nie więcej niż 700 zł. Ministerstwo Finansów szacuje, że zmiany dotkną ok. 70 tys. podmiotów. Wpływy do budżetu mają się zwiększyć o co najmniej 94 mln zł.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.