Newsy

Do 2028 roku polskie lotniska mają obsłużyć 74 mln pasażerów. Rolę hubów mogą spełnić lotniska regionalne, nie tylko Centralny Port Komunikacyjny

2019-10-15  |  06:15

Polskie porty lotnicze notują dwukrotnie wyższą dynamikę wzrostu niż europejska średnia. W I półroczu 2019 roku obsłużyły 22,3 mln pasażerów, z czego lotniska regionalne – 62 proc. Tym samym było to dotychczas najlepsze półrocze w historii polskich portów regionalnych. Powstanie Centralnego Portu Komunikacyjnego może stanowić zagrożenie dla lokalnych lotnisk, zwłaszcza tych położonych blisko CPK, czyli w Łodzi, Bydgoszczy i Lublinie.

Centralny Port Komunikacyjny to projekt jeszcze dosyć odległy. Trudno przewidywać, co się stanie za 10, 15, może 20 lat. Projekt jest planowany na 2027 rok, ale wydaje mi się, że to są dosyć optymistyczne założenia. Wpływ CPK na lotniska regionalne, te położone blisko, może być bardzo duży, jeśli chodzi o całą infrastrukturę – mówi agencji Newseria Biznes Anna Midera, prezes Portu Lotniczego im. Władysława Reymonta w Łodzi.

Centralny Port Komunikacyjny „Solidarność” ma powstać 40 km na zachód od Warszawy. W pierwszym etapie może przyjąć 45 mln, a docelowo – nawet 100 mln pasażerów rocznie. CPK ma być odpowiedzią na szybko rosnący ruch pasażerów na polskich lotniskach, zwłaszcza w warszawskim porcie i jego ograniczonej przepustowości. Tylko przez pierwsze osiem miesięcy 2019 roku Lotnisko im. Fryderyka Chopina obsłużyło ok. 12,5 mln pasażerów.

Niewątpliwie nie byłoby projektu CPK, gdyby nie było myślenia o tym, że trzeba zamknąć Warszawę. Centralny Port Lotniczy nigdy nie wygeneruje planowanej liczby pasażerów, a ten pierwszy etap zakłada 45 mln, jeżeli nie zostanie zamknięta Warszawa – ocenia Midera.

CPK może mieć ogromny wpływ na wszystkie lotniska regionalne, zwłaszcza te położone najbliżej, czyli w Łodzi, Lublinie i Bydgoszczy, ale skutki mogą odczuć porty w całej Polsce. Raport „Centralny Port Komunikacyjny – analiza koncepcji”, opracowany przez Port Lotniczy Lublin wskazuje, że dużo będzie zależeć od inwestycji w infrastrukturę. Teoretycznie do 2030 roku z każdego większego miasta w Polsce będzie można dojechać do CPK w dwie godziny. Jeśli tak się stanie, mniejsze lotniska mogą ucierpieć.

Lotnisko w Łodzi rozwija się dynamicznie od dwóch lat. Szybsze tempo jest widoczne w sferze ruchu czarterowego i to jest naprawdę duża dynamika, więc być może taka będzie rola tego portu w momencie, kiedy powstanie Centralny Port Lotniczy. Widzimy też duże zainteresowanie i duże wzrosty general aviation, więc też trudno wyrokować, czy np. za 10 lat nie będzie potrzeba funkcjonowania takiego lotniska w centralnej Polsce, które będzie obsługiwało tego typu biznes lotniczy – mówi prezes Portu Lotniczego w Łodzi.

Na ruch lotniczy w centralnej Polsce duży wpływ ma także blokowany rozwój inwestycji w port w Modlinie (m.in. konflikt Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze” z Mazowieckim Portem Lotniczym Warszawa-Modlin). Przy braku zwiększenia przepustowości lotniska CPK może być jedynym rozwiązaniem na większy ruch pasażerów. Prognoza ruchu lotniczego Urzędu Lotnictwa Cywilnego z 2017 roku zakłada, że w 2028 roku polskie lotniska obsłużą 74 mln podróżnych. Eksperci PwC zwracają z kolei uwagę na to, że spośród dużych unijnych krajów tylko Polska i Rumunia nie mają dużego hubu lotniczego. Konieczne jest więc zwiększenie przepustowości portów obsługujących Warszawę, stąd pomysł na CPK.

Są jednak w tej chwili świetnie funkcjonujące porty regionalne dookoła. Mam na myśli Łódź, która ma potencjał i cały czas walczymy o przewoźników i rozwój pasażerski. Jesteśmy w stanie w tej chwili przyjąć 2 mln pasażerów bez dodatkowych inwestycji, a także mamy perspektywy rozwojowe, gdyby ten przyrost nastąpił szybciej. Jest też Modlin, więc to jest kwestia kosztów, wyliczenia i spojrzenia na cały biznes lotniczy. Potrzebna jest strategia dla lotnictwa – przekonuje Anna Midera.

W 2018 roku port lotniczy w Łodzi obsłużył ponad 217 tys. pasażerów.  W tym roku – według prognoz – ma ich być ćwierć miliona. Do statystyk z 2012 roku (ponad 462 tys.) sporo brakuje, jednak jak podkreśla Midera, podróżnych ma być coraz więcej. W 2020 roku wzrost ma sięgnąć przynajmniej 14 proc.

To, o czym mogę na pewno powiedzieć, to rosnący rynek czarterowy. W przyszłym roku będziemy mieć do zaproponowania poza Bułgarią, Turcją i Zakynthos kolejne wyspy greckie: Korfu, Rodos, Kretę. W związku z tym większa będzie częstotliwość tych wyjazdów i pojawią się nowe kierunki, ale także nowe propozycje dla naszych i nie tylko naszych mieszkańców – zapowiada Anna Midera.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Kongres MOVE

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Zorganizowane grupy cyberprzestępcze sięgają po coraz bardziej zaawansowane narzędzia sztucznej inteligencji. Często celem ataków jest infrastruktura krytyczna

Rozwój cyberprzestępczości postępuje w kierunku budowania powiązań o charakterze mafijnym i wykorzystywania zaawansowanych technologicznie rozwiązań, po jakie sięgają służby specjalne. Coraz częściej służy do tego także sztuczna inteligencja, która przyniosła ze sobą szereg nowych zagrożeń. Choć w ślad za technologicznym zaawansowaniem cyberprzestępców rozwijają się też narzędzia zapobiegające atakom, to wciąż najsłabszym ogniwem jest człowiek. Atrakcyjnym celem ataków dla hakerów są jednostki publiczne, infrastruktura krytyczna i samorządy, również te małe, którym brakuje zasobów finansowych i kadrowych, by zapewnić wystarczającą ochronę. 

Handel

Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.

Problemy społeczne

Docenianie przez szefa jest równie ważne dla pracowników, co atrakcyjne wynagrodzenie i obowiązki. Kluczową rolę odgrywa komunikacja między liderem a zespołem

Niemal co czwarty pracownik chciałby, by jego przełożony częściej go doceniał. Blisko połowa jest gotowa odejść z pracy z powodu szefa, nawet mimo zadowolenia z firmy i zarobków – wynika z badania „Lider w oczach pracowników” zrealizowanego dla Pluxee. – Liderzy pełnią kluczową rolę w budowaniu zespołu – są też coraz lepsi w rozumieniu tego, że niezbędna jest wizja i cel, do którego można angażować ludzi – ocenia Monika Reszko, psycholożka biznesu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.