Mówi: | Łukasz Rodek |
Funkcja: | prezes |
Firma: | RDLS |
Małe oczyszczalnie ścieków opłacalne nawet w najmniejszych miejscowościach. Na takich inwestycjach korzystają mieszkańcy i środowisko naturalne
Budowa małych oczyszczalni hydrofitowych, do których trafią ścieki z gospodarstw domowych położonych na wsi i w niewielkich miejscowościach, może okazać się dobrym sposobem na zagospodarowanie nieczystości wszędzie tam, gdzie rozbudowa sieci kanalizacyjnej jest nieopłacalna, więc dominują zbiorniki przydomowe, czyli tzw. szamba. Według raportów NIK w ponad 90 proc. z nich ujawniono nieprawidłowości: albo były nieszczelne, albo ścieki nie trafiały do oczyszczalni, co szkodzi mieszkańcom i środowisku. Lokalne oczyszczalnie to tym korzystniejsze rozwiązanie, że gminy mają coraz więcej możliwości ich sfinansowania.
– Największym wyzwaniem w zakresie zagospodarowania ścieków dla małych i średnich gmin położonych na obszarach wiejskich są warunki geograficzne. Mam na myśli rozproszoną zabudowę, czyli duże odległości między poszczególnymi miejscowościami. To powoduje z jednej strony problemy technologiczne związane z wysokimi kosztami budowy sieci kanalizacyjnej, a z drugiej strony kłopoty związane z możliwością finansowania inwestycji – wyjaśnia Łukasz Rodek, prezes spółki RDLS, która zajmuje się m.in. technologiami oczyszczania ścieków.
NIK wielokrotnie zwracał uwagę na problem gmin z gospodarką ściekową i niedostateczne tempo budowy sieci kanalizacyjnej. Prowadzone osiem lat temu kontrole wykazały, że tylko 60 proc. wody, która dociera do mieszkańców Polski, odprowadzane jest z powrotem do oczyszczalni ścieków. Reszta trafia do środowiska. Przydomowe oczyszczalnie ścieków w 2012 roku posiadało zaledwie 3,4 proc. niepodłączonych do sieci gospodarstw domowych. Pozostałe korzystały z przydomowych zbiorników, czyli tzw. szamb, przy czym często były one nieszczelne lub nie były opróżniane odpowiednio często.
– Nieczystości, które trafiają do gruntu, są zagrożeniem dla zdrowia i bezpieczeństwa mieszkańców. Przy czym czasami to sami mieszkańcy są temu winni, ale czasami mogą być nieświadomi zagrożenia – przekonuje Łukasz Rodek. – Nawet w przypadku przydomowych oczyszczalni ścieków raport Najwyższej Izby Kontroli w ponad połowie przypadków wykazał nieprawidłowości. Niezwykle ważne jest więc, żeby małe gminy dbały o to, żeby cała gospodarka ściekowa była pod ich nadzorem.
Problemem w rozbudowie sieci często są duże odległości między poszczególnymi wsiami i miejscowościami, co znacznie podnosi koszty takiej inwestycji.
– Z drugiej strony w wielu miejscowościach funkcjonują oczyszczalnie wybudowane 15–20 lat temu, które wymagają modernizacji, przy czym przez duży wzrost kosztów budowy i technologii teraz to są zupełnie inne pieniądze – mówi prezes RDLS. – W dodatku wiele ścieków jest przewożonych między gminami taborem asenizacyjnym [tzw. szambiarki – red.]. Czasami trudna bywa współpraca między poszczególnymi gminami, jeżeli chodzi o przyjmowanie tego typu ścieków, opłaty za modernizację czy rozbudowę oczyszczalni.
W niektórych gminach problemem są także niskie opłaty za odprowadzanie ścieków, co powoduje, że nie ma pieniędzy nie tylko na dalsze inwestycje w rozbudowę sieci, lecz także na bieżące utrzymanie tej istniejącej.
– Aby nie budować bardzo długiej sieci kanalizacyjnej, ciekawym rozwiązaniem jest budowa małych, rozproszonych oczyszczalni, które nie wymagają dużego nakładu pracy ani nadzoru specjalistów, które działają w naturalny sposób. Są to pasywne systemy oczyszczania ścieków, oczyszczalnie hydrofitowe czy inaczej gruntowo-korzeniowe – wyjaśnia Łukasz Rodek.
Jak podkreśla, tego typu obiekty mogą powstawać już w miejscowościach, gdzie jest 50–100 mieszkańców, i już wówczas są one w stanie same na siebie zarobić. Dla mieszkańców korzyść jest nie tylko środowiskowa, bo ścieki nie trafiają do gruntu, lecz także finansowa. Koszt wywozu nieczystości transportem asenizacyjnym wynosi ok. 15–20 zł za metr sześcienny, podczas gdy opłaty za systemy oczyszczania mogą być o połowę niższe.
– W przypadku pasywnych systemów koszt oczyszczenia metra sześciennego ścieków to około 2–3 zł, czyli jeżeli gmina przykładowo ustali stawkę na poziomie 10 zł za metr sześcienny, to jest w stanie wygenerować nadwyżkę, która pokryje koszty inwestycyjne – mówi prezes RDLS. – To jest typowa sytuacja win-win: i gmina, i mieszkańcy na tym wygrywają, nie tylko finansowo, ale również jeżeli chodzi o zdrowie i bezpieczeństwo.
Jak podkreśla, gminy powinny rozważyć kredytowanie takiej inwestycji właśnie opłatami pobieranymi od mieszkańców. Tym bardziej że koszt dzięki niskim stopom procentowym pozostaje niewysoki. Innym sposobem na sfinansowanie takiej inwestycji jest partnerstwo publiczno-prywatne.
– Gminy, które chciałyby tego typu projekt zrealizować, mogą się zwrócić do odpowiedniej jednostki, która zaopiniuje to, czy on jest, czy nie jest adekwatny dla tej formy finansowania. Dla gminy jest to o tyle ciekawe rozwiązanie, że wtedy nie musi ponosić żadnych wydatków, tylko prywatna firma będzie to eksploatowała, a po okresie, na który zostanie zawarta umowa, infrastrukturę przekaże gminie. To jest szczególnie ciekawe rozwiązanie dla gmin, które ze względu na różne inwestycje mają dosyć wysoko ułożony pułap długów – ocenia Łukasz Rodek.
Czytaj także
- 2024-12-12: Nowe obowiązki dla e-sklepów. Wchodzi w życie rozporządzenie o bezpieczeństwie produktów
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-12-02: Wzmocniona ochrona ponad 1,2 mln ha lasów. Część zostanie wyłączona z pozyskiwania drewna
- 2024-12-16: Pierwsze lasy społeczne wokół sześciu dużych miast. Trwają prace nad ustaleniem zasad ich funkcjonowania
- 2024-12-13: Do lutego 2025 roku państwa ONZ muszą przedstawić swoje nowe zobowiązania klimatyczne. Na razie emisje gazów cieplarnianych wciąż rosną
- 2024-12-05: Walka z globalnym wylesianiem przesunięta o rok. Rozporządzenie UE prawdopodobnie zacznie obowiązywać dopiero w grudniu 2025 roku
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-12-09: Firmy nie znają korzyści z wdrażania zrównoważonego rozwoju. Swój ślad węglowy mierzy tylko co piąta firma
- 2024-11-21: Prawa dzieci wciąż nie są wszędzie respektowane i chronione. W Polsce brakuje ważnego mechanizmu ochrony międzynarodowej
- 2024-11-19: Polacy wprowadzają na razie tylko drobne nawyki proekologiczne. Do większych zmian potrzebują wsparcia
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Dwa konkursy w Agencji Badań Medycznych w 2025 roku. Do wzięcia 275 mln zł
Agencja Badań Medycznych w przyszłym roku planuje ogłosić dwa konkursy. Pierwszy z nich dotyczy niekomercyjnych badań klinicznych z przewidywaną alokacją w wysokości 200 mln zł, drugi – niekomercyjnych eksperymentów badawczych z pulą w wysokości 75 mln zł. ABM zapowiada, że w 2025 roku skupi się na badaniach własnych, a także budowie rozwoju współpracy międzynarodowej.
Handel
Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem
Polska wciąż cieszy się w świecie renomą cenionego producenta mięsa drobiowego. Na eksport trafia ok. 60 proc. rocznej produkcji, czyli prawie 2 mln t. Polscy producenci walczą o silną pozycję na zagranicznych rynkach. Priorytetem jest dla nich ponowne uruchomienie eksportu do Chin, który został wstrzymany pięć lat temu ze względu na ptasią grypę. Trwa dopracowywanie szczegółów porozumienia w tej sprawie.
Finanse
Zbiórki internetowe przestały się już kojarzyć wyłącznie z finansowaniem leczenia. Ludzie zbierają także na podstawowe potrzeby i realizację marzeń
Połowa Polaków wspiera zbiórki charytatywne online – wynika z raportu przygotowanego przez SW Research dla Allegro. Najczęściej przekazujemy datki na pomoc humanitarną związaną z kataklizmami, wsparcie chorych, pomoc dzieciom czy zwierzętom. Jeszcze do niedawna zbiórki internetowe kojarzyły się głównie z finansowaniem terapii czy rehabilitacji dla ciężko chorych, ale coraz częściej ludzie zbierają na podstawowe potrzeby, takie jak żywność czy opał na zimę, ale również na realizację marzeń.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.