Mówi: | Andrzej Popielski |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Porówneo.pl |
Co dziesiąte importowane do Polski auto sprowadzane jest z Wielkiej Brytanii. Są one tańsze w zakupie, ale trzeba zapłacić więcej za ich ubezpieczenie
Połowa aut sprowadzanych z zagranicy pochodzi z Niemiec. 10 proc. importu stanowią auta z Wielkiej Brytanii, w tym tzw. angliki, czyli z kierownicą po prawej stronie. Chociaż są one tańsze niż używane auta przystosowane do ruchu prawostronnego, to ta oszczędność może się okazać pozorna. Ubezpieczenie w Polsce takich pojazdów może być bardzo kosztowne – ponaddwukrotnie droższe niż tego samego auta z kierownicą po lewej stronie.
Wyższa składka ubezpieczenia OC czy AC wynika z faktu, że ubezpieczyciele uwzględniają większe ryzyko związane z prowadzeniem auta z kierownicą po prawej stronie i naliczają wyższe składki. Eksperci podkreślają, że kierowcy przyzwyczajeni do jazdy po prawej stronie jezdni, prowadząc „anglika” odczuwają większy stres i dyskomfort, szczególnie na początku użytkowania. Wzrasta zagrożenie stłuczką czy wypadkiem.
– Gorzej czujemy gabaryty samochodu, czujemy się mniej komfortowo, a z perspektywy ubezpieczyciela w przypadku stłuczki kwoty odszkodowań są po prostu dużo większe, co znajduje niestety swoje odzwierciedlenie w składkach – mówi agencji Newseria Biznes Andrzej Popielski, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Porówneo.pl.
W Polsce nowe auta kupują głównie firmy. Trafia do nich 70 proc. wszystkich sprzedanych pojazdów. Większość Polaków kupuje auta używane. W 2018 roku do naszego kraju sprowadzono prawie milion aut o wartości 16 mld zł – wynika z danych Ministerstwa Finansów. W większości to pojazdy z kierownicą po lewej stronie. Prawie 50 proc. aut sprowadzamy od naszych zachodnich sąsiadów – wynika z raportu Clicktrans.pl. Na drugim miejscu jest Francja, skąd przyjeżdża niecałe 10 proc. pojazdów. Podobny odsetek trafia do Polski z Wielkiej Brytanii, w tym także „angliki”. Używane auta sprowadzane z wysp brytyjskich znajdują w Polsce nabywców, bo są tanie. Koszt zakupu może być kilkanaście tysięcy złotych niższy niż auta z kierownicą po lewej stronie. Co najmniej dwukrotnie wyższy jest za to koszt ubezpieczenia.
– Jak wynika z naszego porównania, osoba, która nie miała żadnej historii szkodowej, może ubezpieczyć 10-letni samochód klasy średniej za 790 zł. Dokładnie to samo ubezpieczenie OC dla „anglika” kosztowałoby ponad 2 tys. zł – mówi Andrzej Popielski.
Trzydziestoletni mieszkaniec Warszawy, który chce ubezpieczyć Volkswagena Passata kombi z 2009 roku z kierownicą po prawej stronie, musi się liczyć z tym, że za OC w Polsce zapłaci między 3,1 tys. a 8 tys. zł – wynika z analizy Porówneo.pl. Oferta dla identycznego auta, który ma kierownicę z lewej strony, oscylowała w granicach 722 – 2,6 tys. zł.
Od sierpnia 2015 roku, dzięki zmianie przepisów, w Polsce możliwa jest rejestracja aut z kierownicą po prawej stronie bez konieczności ich przerabiania. Przed zmianą przepisów konieczne było m.in. przeniesienie kierownicy i pedałów na lewą stronę, czy instalacja deski rozdzielczej. Obecnie wymagane modyfikacje samochodu z Anglii lub Irlandii ograniczają się tylko do zmian dotyczących reflektorów, lusterek i prędkościomierza (wymagana skala w km/h). Przed zmianą przepisów trudniej było też „anglika” ubezpieczyć, bo na rynku było mało ofert. To także zmieniło się na plus. Wciąż jednak nie wszyscy ubezpieczyciele mają w swojej ofercie polisy dla samochodów z kierownicą po prawej stronie.
– Ubezpieczyciel, po pierwsze, kalkuluje wyższe koszty ewentualnych odszkodowań, nie tylko z tytułu OC, lecz także z tytułu autocasco i napraw, które mogą się wydarzyć w trakcie ubezpieczenia tego samochodu i konieczności pokrycia kosztów tychże napraw – mówi prezes Porówneo.pl.
Decydując się na zakup sprowadzonego auta, trzeba też pamiętać o procedowanych przepisach nakładających na nabywców dodatkowe obowiązki. Wprowadzą one obowiązek rejestracji w ciągu 30 dni. W przeciwnym razie nabywca zapłaci karę w wysokości od 200 do 1 000 złotych. Grzywnę zapłacimy też, jeśli nie poinformujemy starosty o zakupie lub sprzedaży pojazdu zarejestrowanego w Polsce. Tu nie ma rozróżnienia, czy pojazd ma kierownicę z lewej, czy z prawej strony.
Czytaj także
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-11-08: Samorządy inwestują w mieszkania dla studentów i absolwentów. Chcą w ten sposób zatrzymać odpływ młodych ludzi
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
- 2024-11-21: Akcesja Ukrainy będzie dużym wyzwaniem dla unijnego rolnictwa. Obie strony czeka kilka lat przygotowań
- 2024-11-04: Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat
- 2024-11-12: Ekstremalne zjawiska pogodowe będą coraz częstsze. To może pociągnąć za sobą problemy z dostępnością ubezpieczeń
- 2024-10-09: Zakaz silników spalinowych od 2035 roku nierealny. Rewizja przepisów ma być ratunkiem dla sektora motoryzacyjnego w UE
- 2024-10-10: Niewystarczające finansowanie polskiej nauki. Badacze rezygnują albo wyjeżdżają za granicę
- 2024-10-10: Już sześciolatki korzystają z bankowości elektronicznej. Często nie są świadome cyberzagrożeń
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Trwają prace nad ostatecznym kształtem ustawy o związkach partnerskich. Kluczowe są kwestie tzw. małej pieczy
– Trwają rozmowy nad wypracowaniem konsensusu, który pozwoli na poparcie ustawy o związkach partnerskich przez większość sejmową – mówi ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Jak podkreśla, rządowy projekt jest minimum, ale dlatego trzeba go wykorzystać do maksimum, by zabezpieczyć partnerów i dzieci wychowujące się w takich rodzinach. Szczególnie ważna jest kwestia tzw. małej pieczy. W toku konsultacji publicznych i międzyresortowych wpłynęło kilkaset stron uwag i kilka tysięcy maili.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.
Problemy społeczne
Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi
Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.