Mówi: | Klaus Kröll |
Funkcja: | wiceprezes Kapsch w regionie EMEA |
UE chce pełnej współpracy między systemami poboru opłat drogowych. Kierowcy będą mogli przejechać całą Europę, uiszczając opłaty u jednego operatora
Unia Europejska dąży do zintegrowania systemów poboru opłat drogowych w różnych krajach. Chodzi o to, by w przyszłości kierowcy mogli przejechać cały kontynent, uiszczając zbiorczą opłatę u jednego operatora poboru opłat. Państwa członkowskie muszą zapewnić interoperacyjność swoich systemów, aby było to możliwe. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad prowadzi przetarg, który zadecyduje o nowym kształcie systemu poboru opłat od polskich kierowców. Jego dotychczasowy zarządca podkreśla, że wybór powinien być uzasadniony ekonomicznie i dostosowany do krajowych wymogów.
– W Europie, w przeciwieństwie do innych regionów świata, są znacjonalizowane systemy poboru opłat drogowych. Takie systemy działają w Polsce, Czechach, Niemczech i innych krajach, a dla przykładu w Stanach Zjednoczonych obowiązuje system koncesyjny. Na europejskim rynku mamy też do czynienia z różnymi technologiami, które konkurują ze sobą. Niektóre firmy preferują technologię satelitarną, inne wolą mikrofale. To po prostu różne podejście do tej samej kwestii – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Klaus Kröll, wiceprezes Kapsch w regionie EMEA.
W Polsce toczy się obecnie postępowanie, które ma wyłonić nowego operatora elektronicznego systemu poboru opłat drogowych viaTOLL. GDDKiA rozstrzygając przetarg, zadecyduje również o nowym kształcie e-myta.
Do udziału w postępowaniu zgłosiło się łącznie dziewięć podmiotów. Są wśród nich słowacki SkyToll, konsorcjum, w skład którego wchodzą Comarch i Orange Polska, austriacki Kapsch (dotychczasowy operator viaTOLL), konsorcjum powołane przez T-Systems i Strabag, i-CELL (narodowy operator podobnego systemu na Węgrzech), niemiecki Vitronic, francuska Grupa Egis w konsorcjum z TK Telekom, włoski AutostradeTech oraz Neurosoft i ID Block Systems – oba pochodzące z Polski.
Kapsch Telematic Services, który zarządza systemem viaTOLL od sześciu lat, chce rozwijać obecny system radiowy oparty na sieci bramownic rozmieszczonych na drogach. Ta technologia pozwala na dokładne naliczenie i pobór opłat od kierowców. Potwierdzają to zresztą dotychczasowe wyniki viaTOLL: obecny system jest szczelny prawie w 100 proc. i w ciągu sześciu lat wniósł do państwowego budżetu 8,1 mld zł (czyli około 5 mln zł dziennie).
Część firm startujących w przetargu GDDKiA opiera swoje pomysły na technologii satelitarnej wykorzystywanej do poboru e-myta m.in. w Niemczech, Szwajcarii i na Węgrzech. Od technologii radiowej różni się ona tym, że wymaga mniejszej infrastruktury przydrożnej, w tym wypadku bramownic kontrolujących prawidłowość poboru opłat.
Wiceprezes Kapsch w regionie EMEA podkreśla, że wybór technologii, na której zostanie oparty system e-myta, powinien być dostosowany do lokalnych potrzeb.
– Technologia to z pewnością ważny temat. Każdy kraj chce mieć system, który jest ekonomiczny, wydajny i – jak to jest w przypadku Polski – przynosi duże wpływy. Jednak nie ma dobrych i złych technologii, wszystko zależy od okoliczności. Koniec końców trzeba dopasować technologię do scenariusza, a on może się różnić w zależności od kraju – zaznacza Klaus Kröll.
Technologia radiowa i pozycjonowanie satelitarne są rekomendowane przez Komisję Europejską jako spełniające standardy EETS (Europejska Usługa Opłaty Elektronicznej). GDDKiA może więc wybrać jedną z tych dwóch możliwości, decydując o nowych kształcie systemu viaTOLL.
UE dąży do zintegrowania systemów poboru opłat drogowych w różnych krajach, dzięki czemu w przyszłości kierowcy mogliby przejeżdżać przez cały kontynent tylko z jednym urządzeniem pokładowym (służącym do uiszczania opłat).
– Chodzi o to, aby systemy w Czechach, Niemczech, Austrii, Polsce i innych krajach współpracowały ze sobą. To nie są kwestie technologiczne, bo mamy dyrektywę Unii Europejskiej nakazującą unifikację standardów, raczej chodzi o to, jak wdrażają ją poszczególne kraje – mówi Klaus Kröll. – W przyszłości pojawią się operatorzy, którzy znacznie ułatwią firmom i osobom prywatnym wnoszenie opłat drogowych. W najlepszym scenariuszu będziemy mogli przejechać całą Europę, a potem dostać rachunek wyliczony przez dostawcę usług – bez względu na to, czy kierowca jest osobą prywatną, czy profesjonalnym przewoźnikiem.
Według danych Kapsch obecnie w systemie viaTOLL jest zarejestrowanych blisko 1,1 mln pojazdów i 678 tys. podmiotów gospodarczych. Niemal 60 proc. to użytkownicy z Polski, kolejni są Niemcy i Litwini.
Elektroniczny system poboru opłat za przejazdy wybranymi odcinkami dróg krajowych i autostrad viaTOLL działa od lipca 2011 roku (zastąpił karty opłaty drogowej, czyli tzw. winiety). Obowiązkowo muszą korzystać z niego kierowcy autobusów i pojazdów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 t. Umowa z dotychczasowym zarządcą e-myta, Kapsch Telematic Services, wygasa w listopadzie przyszłego roku. Do tego czasu GDDKiA chce zawrzeć umowę z nowym operatorem, który będzie zarządzał systemem do 2024 roku.
Czytaj także
- 2025-02-24: Dwie trzecie wypadków na kolei jest z udziałem pieszych i kierowców. UTK planuje monitoring problematycznych przejazdów
- 2025-02-17: Rośnie wymiana handlowa Polski z Hiszpanią. Są perspektywy na dalszą współpracę w wielu branżach
- 2025-02-18: Instytucje unijne przyglądają się kryzysowi politycznemu w Serbii. Kolejny miesiąc potężnych demonstracji
- 2025-02-10: Sieć MOYA planuje otwierać kilkadziesiąt nowych stacji paliw rocznie. Właśnie otworzyła 500. punkt
- 2025-02-19: Polskie mleczarstwo przygotowuje się do silniejszej konkurencji na zagranicznych rynkach. Potrzebuje wsparcia systemowego
- 2025-02-19: Biomimetyczny dron z nogami sprawdzi się w dostawach i misjach ratunkowych. Technologia inspirowana jest wronami
- 2025-02-19: Zasada 3R może ograniczyć liczbę elektroodpadów. Recykling nie rozwiąże wszystkich problemów
- 2025-02-11: Idea STEM zmienia podejście do edukacji dzieci na całym świecie. Doświadczanie i współpraca zamiast wykładów
- 2025-02-06: Rząd pracuje nad nowymi warunkami testowania pojazdów autonomicznych. Do dopuszczenia ich do ruchu jeszcze daleka droga
- 2025-02-12: Blokady alkoholowe w samochodach mogą pomóc w walce z problemem pijanych kierowców. Co roku w Polsce doprowadzają do śmierci 150–200 osób
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Prawo

Inwestycje w Polsce na rekordowo niskim poziomie. Niestabilne regulacje odstraszają kapitał
Mimo ogólnego wzrostu PKB stopa inwestycji w Polsce pozostaje na niskim poziomie w porównaniu z innymi krajami UE. Wynika to m.in. z niestabilności prawa i rosnących obciążeń regulacyjnych. Mimo zapowiedzi ofensywy inwestycyjnej rządu przedsiębiorcy nadal borykają się z niepewnością i zmiennością przepisów, które utrudniają planowanie długoterminowych działań. Problemem pozostaje też skomplikowany system podatkowy oraz brak przejrzystych konsultacji legislacyjnych. Przedstawiciele biznesu podkreślają, że uproszczenie i wprowadzenie większej stabilności w stanowieniu prawa to kluczowe czynniki, które mogłyby pobudzić gospodarkę i zwiększyć atrakcyjność Polski dla inwestorów.
Handel
Umowa UE–Mercosur budzi sprzeciw ze strony rolników m.in. z Francji i Polski. To może być główną przeszkodą w ratyfikacji porozumienia na forum UE

Chociaż umowa handlowa między UE a Mercosurem została podpisana, to do jej wejścia w życie potrzebna jest ratyfikacja wewnątrz Unii. Poszczególne punkty umowy, szczególnie w obszarze otwierania rynków dla produktów rolno-spożywczych, wzbudzają sprzeciw ze strony rolników m.in. z Francji i Polski. – Generalnie cła są złe, bo komplikują rynek. Z drugiej strony chronią rodzimy rynek, więc w niektórych wypadkach są konieczne. Takie narzędzia muszą być jednak stosowane w sposób niezwykle umiarkowany – ocenia europoseł Bogdan Zdrojewski.
Transport
Dwie trzecie wypadków na kolei jest z udziałem pieszych i kierowców. UTK planuje monitoring problematycznych przejazdów

Ponad 70 proc. wypadków na kolei to zdarzenia z udziałem pieszych oraz kierowców samochodów – wynika z ubiegłorocznych statystyk Urzędu Transportu Kolejowego. Potrzebna jest zmiana przepisów, aby automatycznie karać kierowców, którzy nie zatrzymują się przed znakiem „stop” – ocenia regulator. W walce z takim łamaniem przepisów pomaga monitoring wizyjny instalowany na przejazdach kolejowych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.