Newsy

Największa chińska agencja ratingowa Dagong już w Polsce

2013-01-31  |  06:55
Supernews
Mówi:Jarosław Dąbrowski
Funkcja:Ekspert bankowości międzynarodowej, Prezes
Firma:Dąbrowski Finance
  • MP4

    Dagong – największa chińska agencja ratingowa – ma już pierwszego klienta w Polsce. To spółka giełdowa z branży surowcowej, od lat sprzedająca swoje produkty do Chin. Ocena jej wiarygodności kredytowej ma być gotowa już w marcu. Zdaniem Jarosława Dąbrowskiego, eksperta ds. rynków azjatyckich, z chińskim ratingiem łatwiej będzie polskim firmom pozyskiwać kapitał z Państwa Środka, np. poprzez emisję obligacji.

     W tej chwili realizujemy pierwszy rating dla korporacji polskiej, pierwszy w Europie Centralnej – powiedział Agencji Informacyjnej Newseria Jarosław Dąbrowski, prezes Dąbrowski Finance. – Dwa tygodnie temu analitycy Dagonga byli w Polsce, wizytowali firmę. Jesteśmy w bardzo zaawansowanej fazie tego procesu, efektem ma być rating na początku marca.

    Ocena przygotowywana dla jednej z dużych polskich spółek ma być istotnym krokiem w kierunku zwiększenia obecności Dagong w naszym regionie. Chińska agencja ma aspirację, by dołączyć do wielkiej trójki wśród agencji ratingowych, czyli Fitch, Moody’s oraz Standard & Poor’s.

     – Znam Dagong bardzo dobrze, pracujemy już od kilku miesięcy. Jest ona równie profesjonalna jak inne agencje. Oczywiście, są różnice, bo jednak to jest firma chińska, wchodząca na rynek, ale z punktu widzenia standardów, jeśli idzie o metodykę badania klientów, proces badania ratingu oraz np. ze względu na komunikację, język, to nie widzimy tutaj znaczących różnic. Myślę, że efektem tego będzie dobry rating – podkreśla ekspert.

    Zainteresowanie Dagong Polską może się dla nas okazać bardzo pożyteczne. Oznacza to, że Chińczycy postrzegają rynek polski i innych państw Europy Środkowo-Wschodniej jako miejsce, gdzie warto inwestować. Z kolei dla polskich firm współpraca z prężnie rozwijającymi się rynkami azjatyckimi może być alternatywą dla borykającej się z trudnościami finansowymi gospodarki strefy euro. Na inwestycje z UE czy ze Stanów Zjednoczonych na razie nie możemy liczyć w takim samym stopniu, co do tej pory. Pozostają więc kraje rozwijające się, czyli BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA).

    Dlatego firmy szukając kapitału, zdaniem Jarosława Dąbrowskiego, powinny kierować się do Azji.

     – Wierzymy, że w tej chwili kreuje się bardzo silny rynek finansowy, który będzie w układzie bipolarnym, Hongkong i Szanghaj, funkcjonował w ciągu następnych kilku, kilkunastu lat jako realna alternatywa dla Londynu i Nowego Jorku – twierdzi Jarosław Dąbrowski. – Musimy jako Polska bez kompleksów wychodzić tam, gdzie w najbliższych kilku, kilkunastu latach będzie światowy wzrost się realizował. On nie będzie się realizował w Europie ani w Stanach, tylko w Azji.

    Potwierdzają to po pierwsze dane z gospodarki chińskiej – mimo różnych problemów związanych z obecną odsłoną kryzysu światowego – w dalszym ciągu gospodarka Państwa Środka będzie rosła. W ciągu kolejnych 10-15 lat powinna prześcignąć Stany Zjednoczone i stać się największą gospodarką świata.

    Po drugie, na azjatyckich rynkach finansowych są duże nadwyżki kapitału.

     – Chińczycy mają ogromne nadwyżki handlowe, które są reinwestowane. Do tej pory inwestowane były w papiery, głównie amerykańskie, oraz waluty, głównie w dolara. To będzie się zmieniać. Nadal będzie tam bardzo duży zasób dolarów, RMB, juanów i innych walut. W związku z tym, że one będą przychodziły w formie dużych transferów do Chin, będą musiały być reinwestowane, również w obligacje. Dlaczego więc nie w obligacje polskich firm? – podkreśla ekspert ds. rynków azjatyckich.

    Według niego to dobre rozwiązanie dla firm, które od lat prowadzą interesy z partnerami z Chin, jak np. KGHM, który sprzedaje miedź do Państwa Środka, czy Selena, która w Chinach uruchomiła produkcję pian poliuretanowych. Mogłyby one rozważyć emisję obligacji w RMB lub dolarze, ale na rynku chińskim lub w Hongkongu. 

     – Polskie firmy powinny szukać najbliższej przyszłości, nie mówimy o roku, dwóch, trzech, ale o jutrze, pojutrze, rynków eksportowych dla siebie. A ekspozycja poprzez na początek emisję obligacji, a w przyszłości być może akcji na jednej z giełd chińskich, to też jest jakaś możliwość – dodaje Jarosław Dąbrowski. – Przyzwoity rating – Dagong lub Standard & Poor’s i Fitch, i Moody’s – i emisja obligacji na bazie tego ratingu, da konkretny efekt.

    Pokazuje to przykład rosyjskich firm z branży surowcowej, które właśnie w Azji starają się budować swoją pozycję, z powodzeniem debiutując na giełdzie w Hongkongu czy emitując obligacje skierowane na rynek chiński.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Transport

    Europa zapowiada walkę o bezpieczeństwo lekowe. Wsparcie dla tych inwestycji ma się znaleźć w przyszłym budżecie UE

    Zaledwie 23 proc. światowej produkcji farmaceutycznej pokrywa Europa. Bardzo dynamicznie rośnie potencjał wytwórczy Azji i może się ona wysunąć na pozycję lidera. Ministrowie zdrowia krajów Unii Europejskiej są zgodni co do tego, że Europa powinna się stać atrakcyjnym rynkiem inwestycyjnym dla przemysłu farmaceutycznego i dążyć do samowystarczalności w produkcji leków i substancji czynnych niezbędnych do ich wytwarzania. Wciąż jednak przedsiębiorcy napotykają bariery biurokratyczne, a wsparcie krajowe i unijne dla inwestorów jest nadal niewystarczająco atrakcyjne.

    Ochrona środowiska

    Ponad 2 mld ludzi nie ma dostępu do czystej wody. To pogłębia ubóstwo i nierówności społeczne

    Brak dostępu do wody pitnej to dziś codzienność m.in. w niektórych krajach Afryki Wschodniej. Idzie za tym nie tylko zwiększone ryzyko chorób, ale też pogłębiające się ubóstwo i nierówności społeczne. Mieszkańcy najbardziej dotkniętych suszą rejonów muszą się bowiem skupiać na poszukiwaniu wody zamiast na pracy czy nauce. ONZ szacuje, że realizacja do 2030 roku Celu 6. Zrównoważonego Rozwoju wymaga znacznego przyspieszenia.

    Przemysł

    Europejczycy popierają większe zaangażowanie UE w obronność. Prawie 90 proc. oczekuje ściślejszej współpracy państw członkowskich

    90 proc. obywateli UE wskazuje, że państwa członkowskie powinny się bardziej zjednoczyć w obliczu obecnych wyzwań. Co istotne, dwie trzecie badanych oczekuje, że UE bardziej zaangażuje się w ich ochronę przed globalnymi zagrożeniami – wskazuje „Eurobarometr 2025”. Takie podejście jest dziś dominujące w większości krajów członkowskich. Sprzyjają temu także narzędzia proponowane przez KE na rzecz zwiększania inwestycji w rozwój zdolności obronnych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.