Mówi: | Wojciech Rynkowski |
Funkcja: | ekspert |
Firma: | Extradom.pl |
Polacy stawiają coraz mniejsze domy. Wszystko przez wysokie ceny materiałów budowlanych
Trendy w budownictwie wyraźnie się zmieniły na przestrzeni ostatnich lat pod wpływem inflacji. Wysokie i wciąż rosnące ceny materiałów budowlanych, działek i koszty robocizny sprawiły, że Polacy budują coraz mniejsze domy. Zamiast dominujących do tej pory 120 czy nawet 140-metrowych domów częściej stawiają raczej 90-metrowe. Eksperci oceniają, że czekają nas kolejne wzrosty, ale nie będą one już tak gwałtowne. W niektórych regionach, np. w najdroższej pod tym względem Warszawie, ceny osiągnęły pewien „próg bólu” i w ostatnich dwóch kwartałach zaczęły spadać.
– Już od dłuższego czasu obserwujemy wyraźny trend w budownictwie polegający na zainteresowaniu inwestorów coraz mniejszymi domami jednorodzinnymi. Jeszcze kilka lat temu przeciętny budynek miał 120–140 mkw., obecnie są to zdecydowanie mniejsze domy z przedziału 90–110 mkw., zwykle proste, parterowe, przykryte dachem dwuspadowym. Ten segment rynku dość szybko rośnie – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Wojciech Rynkowski, ekspert firmy Extradom.pl. – Zainteresowanie inwestorów mniejszymi domami wynika z chęci optymalizacji kosztów, zarówno na etapie samej budowy, jak i późniejszej eksploatacji. Jest to związane zarówno z cenami materiałów budowlanych, kosztami wynajmu ekip czy wydatkami związanymi z zakupem działki. Im większy dom, im większa nieruchomość, tym szybciej te koszty rosną.
Jest i pozytywna wiadomość. Po okresie gwałtownych wzrostów ceny materiałów nieco wyhamowały i podwyżki są obecnie na poziomie wskaźnika inflacji publikowanego przez GUS. Gorsza wiadomość jest jednak taka, że rosnące ceny mogą pozostać z nami na dłużej. Potwierdzenie można znaleźć w publikowanym co kwartał przez Sekocenbud „Biuletynie cen regionalnych w budownictwie”. Zawiera on przykładowe zestawienia kosztów budowy w danym okresie. Jak zaznaczono w biuletynie, wiosna to zazwyczaj okres intensywnych budów. Drugi kwartał 2023 roku był jednak inny: koszty materiałów budowlanych oczywiście rosły, ale reakcja rynku na zapotrzebowanie ekip czy materiałów była „spokojna”.
– Śledzę koszty budowy na podstawie zestawień Sekocenbudu mniej więcej od trzech lat. Od IV kwartału 2020 roku koszty budowy w niektórych województwach, np. w dolnośląskim, wzrosły o 40 proc. – tłumaczy Wojciech Rynkowski.
Jak wynika z zestawienia Sekocenbudu za drugi kwartał 2023 roku, najtańszym województwem do budowy domu było warmińsko-mazurskie, gdzie koszt ten nie przekraczał 5 tys. zł netto za 1 mkw. Najdrożej wychodzi budowa domu w Warszawie – ten koszt sięga tu nawet 5,6 tys. zł netto, nie wliczając kosztów działki i jej uzbrojenia. Jednocześnie także w stolicy, która zawsze była pod tym względem najdroższa, ceny kosztów budowy powoli spadają (-1,06 proc.). Podobnie było w II kwartale w województwie wielkopolskim (-0,4 proc.). Z kolei najszybciej rosły ceny na wschodzie Polski – w województwach podkarpackim, lubelskim i podlaskim (odpowiednio o 4,3 proc., 3,5 proc., 2,7 proc.). Dla porównania średnia dla całego kraju to +1,5 proc. kwartał do kwartału.
Co istotne w ostatnich kwartałach znacznie zmniejszyła się różnica pomiędzy najwyższymi cenami obowiązującymi w Warszawie a województwami, gdzie są one najniższe. Jeszcze na przełomie roku 2020/2021 przekraczała ona 20 proc., teraz to nieco ponad 12,3 proc.
– Zdecydowanie najdroższym pojedynczym etapem budowy jest stan surowy otwarty, to jest koszt równy mniej więcej 1/3 kosztów budowy całego domu. Wynika to zarówno z ilości niezbędnych materiałów, jak i konieczności zaangażowania dużej liczby ekip, co przekłada się na znaczne koszty robocizny – mówi ekspert.
Jak wynika z zestawienia Extradom.pl, przygotowanego na podstawie analiz Sekocenbudu dla województwa śląskiego (dom o powierzchni ok. 150 mkw., z garażem jednostanowiskowym, zbudowany w technologii bloczków silikatowych), koszt stanu zerowego obejmującego roboty ziemne, fundamenty, ściany podziemia wraz z izolacjami w II kwartale br. wyniósł blisko 58,9 tys. zł, podczas gdy kwartał wcześniej było to niecałe 58 tys. zł (wzrost o ok. 2 proc. w ujęciu kwartalnym). Etap surowy, obejmujący ściany nadziemia, stropy, sklepienia, schody, podesty, konstrukcję i pokrycie dachu, izolację nadziemia itp., według cennika z II kwartału to koszt ponad 277,3 tys. zł przy 273,6 tys. zł kwartał wcześniej (+1,37 proc.). Również koszty stanu wykończeniowego wewnętrznego i zewnętrznego wzrosły znacznie poniżej wskaźnika inflacji (odpowiednio o 3 proc. i 2,7 proc.).
– Możemy zauważyć pewien powrót do sezonowości kosztów, do obniżek związanych z zastojem na placach budowy, natomiast inflacja wciąż dyktuje koszty budowy, co jest związane ze wzrostem cen materiałów i najmu ekip budowlanych. Jeśli miałbym się pokusić o jakieś prognozy, zdecydowanie będzie to nadal aktualne. Inflacja z nami pozostanie, koszty budowy będą rosły zapewne nieco poniżej wskaźników publikowanych przez GUS, chociaż trudno jeszcze powiedzieć, jak na rynek budowlany wpłynie „Bezpieczny kredyt 2 proc.” i zainteresowanie klientów budową domów – ocenia Wojciech Rynkowski.
Czytaj także
- 2025-07-18: Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta
- 2025-07-21: Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły
- 2025-07-07: Branża budowlana przygotowuje się na boom w inwestycjach infrastrukturalnych. Wyzwaniem może być dostęp do kadr i materiałów
- 2025-06-24: Tegoroczne zmiany w podatku od nieruchomości budzą dużo pytań. Przedsiębiorcy apelują o doprecyzowanie przepisów
- 2025-06-17: Zdaniem 80 proc. Polaków ceny nieruchomości są wysokie lub bardzo wysokie. Mimo to i tak wolimy posiadać na własność, niż wynajmować
- 2025-06-09: Import materiałów budowlanych z Rosji zagrożeniem dla konkurencyjności europejskiego rynku. Konieczne są zmiany i egzekwowanie sankcji
- 2025-05-28: Mietek Szcześniak: Odremontowałem stare gospodarstwo, a na polu zrobiłem kwitnący ogród. Jestem dendrologiem amatorem, potrafię przywrócić stare drzewa do owocowania
- 2025-06-30: Maciej Pertkiewicz: Darek „Stolarz” szukał swojej drogi zawodowej i znalazł ją w Polsacie. Jest on dla programu bardzo cenną postacią
- 2025-06-03: Maciej Pertkiewicz: Kasia Dowbor na planie programu interesowała się remontami i była dociekliwa. Niczego nie udawała tylko na potrzeby zdjęć
- 2025-06-13: 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

60 proc. młodych Europejczyków jest optymistycznie nastawionych do przyszłości UE. Chcą mieć udział w kształtowaniu jej polityk
Tegoroczny Eurobarometr wskazuje, że sześciu na 10 młodych Europejczyków jest optymistycznie nastawionych do przyszłości UE i uważa, że ich kraje korzystają z obecności w Unii. Doceniają przede wszystkim swobodę podróżowania bez granic i paszportów. Jednocześnie deklarują chęć większego wpływu na kierunek, w którym rozwijana jest wspólnota, i wskazują na nowe wyzwania, przed którymi stoi ich pokolenie i którymi UE powinna się zająć.
Konsument
Branża pomp ciepła w Polsce odczuwa konsekwencje dezinformacji. Krążące mity zniechęcają do tej technologii

Przedstawiciele branży pomp ciepła biją na alarm: mity i dezinformacja krążące w przestrzeni publicznej, brak wystarczającego wsparcia informacyjnego rządu i nieprawidłowości w działalności nieuczciwych firm w poprzedniej edycji programu Czyste Powietrze – to główne przyczyny pogorszenia wizerunku tej technologii. Branża walczy z dezinformacją i stara się wzmacniać świadomość społeczną w zakresie ekologicznych i ekonomicznych korzyści z instalacji pomp ciepła. Jednocześnie podkreśla potrzebę kompleksowych działań ze wsparciem rządu.
Handel
W UE trwa dyskusja o większej kontroli przesyłek e-commerce o wartości poniżej 150 euro. Zwolnienie z cła jest nadużywane

Do Europy w ubiegłym roku trafiło ok. 4,5 mld przesyłek e-commerce o niskiej wartości, czyli poniżej progu 150 euro, który zwalnia z cła. To dwa razy więcej niż w 2023 roku. W 65 proc. przypadków wartość przesyłki jest zaniżana właśnie z uwagi na politykę celną, co zdaniem instytucji unijnych jest naruszeniem uczciwej konkurencji. W dodatku wiele z tych produktów nie spełnia norm bezpieczeństwa czy norm środowiskowych wymaganych w Europie. Dlatego trwa dyskusja nad tym, jak zwiększyć kontrolę nad wpływającymi z zagranicy paczkami.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.