Newsy

Nowe kompetencje na rynku pracy pozwalają podnieść wynagrodzenie nawet o 30 proc. Pracodawcy cenią umiejętności cyfrowe i gotowość do zmiany branży

2017-11-23  |  06:45

Programowanie, kompetencje cyfrowe i znajomość języków obcych – to część z kompetencji, które mogą zapewnić awans w 2018 roku. Ich zdobycie wymaga kilka miesięcy pracy i w znaczący sposób przekłada się na zarobki. Osoby, które zmienią zawód lub swoją ścieżkę kariery wewnątrz zawodu, mogą liczyć na wynagrodzenie wyższe o ok. 30 proc. Nowe kompetencje u pracowników najbardziej docenia branża związana z programowaniem.

Awans w najbliższym roku ułatwią umiejętności związane z kompetencjami cyfrowymi, czyli umiejętność poruszania się w środowisku internetowym, korzystania z komputera. Bardzo istotne dla wielu osób będą umiejętności związane z programowaniem oraz umiejętności miękkie, takie jak organizacja swojej pracy czy umiejętność zaadaptowania się do bieżącej sytuacji – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Marcin Kosedowski, szef marketingu Kodilla.

Obecnie bez pracy jest nieco ponad milion Polaków, a stopa bezrobocia spadła do poziomu 6,6 proc. w październiku, czyli najniższego poziomu od ćwierć wieku. Choć rynek w coraz większym stopniu należy do pracownika, to pozyskaniu lepszej pracy i wyższych zarobków można pomóc samemu. Jak ocenia Kodilla, umiejętności cyfrowe to klucz do sukcesu zawodowego, zwłaszcza że podział na humanistów i inżynierów od dawna przestał być aktualny. Kompetencje techniczne rozwijają przede wszystkim starsi pracownicy. Z danych VMware wynika, że 39 proc. osób w wieku 45–54 czynnie poszukuje możliwości odbywania szkoleń w dziedzinie projektowania i tworzenia aplikacji mobilnych, a co trzecia osoba w wieku 55+ podejmuje te same działania również w zakresie programowania i tworzenia treści online.

Kompetencje miękkie, czyli m.in. dobrą organizację czasu pracy, planowanie, czy dobre radzenie sobie ze stresem to umiejętności, które docenia 59 proc. pracodawców.

– Istotna jest również znajomość języków obcych, nie tylko angielskiego, ale również innych języków wykorzystywanych w centrach usług, które są lokowane coraz częściej w Polsce. Bardzo ważne jest prawo jazdy, a także umiejętność przebranżowienia się, czyli znalezienia dla siebie nowego miejsca na pędzącym rynku – wymienia Kosedowski.

Centra usług wspólnych (SSC, shared services centers) rozwijają się bardzo dynamicznie. Z danych branżowego stowarzyszenia ABSL (Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych) wynika, że w Polsce działa 1078 centrów usług wspólnych, które łącznie zatrudniają ok. 244 tys. pracowników. W tej branży istotne są przede wszystkim kompetencje językowe. Język angielski to podstawa, jednak według Instytutu Badawczego Ranstadt znajomość angielskiego na poziomie dobrym lub biegłym deklaruje 17 proc. Polaków. Jeszcze mniej potrafi dobrze komunikować się w języku niemieckim, francuskim, hiszpańskim czy włoskim (po kilka procent). Duże możliwości daje znajomość języków niszowych, jak chiński czy arabski,

Istotne jest również prawo jazdy – taki wymóg znalazł się w 2016 roku w 15 proc. ofert pracy, przede wszystkim w branży logistycznej, budownictwie czy inżynierii.

Zdobycie wielu z wymienionych umiejętności nie wymaga lat pracy. Zrobienie prawa jazdy, nauka języka obcego czy programowania to kwestia kilku miesięcy, maksymalnie roku. Z naszego doświadczenia wynika, że osoby, które zmienią zawód lub swoją ścieżkę kariery wewnątrz zawodu, mogą liczyć na pensje o około 30 proc. wyższe, niż osiągały do tej pory. Dobrze ilustruje to przebranżowienie się na programistę. Mediana wynagrodzeń wśród programistów to 5–6 tys. złotych w zależności od języka programowania, podczas gdy w całej gospodarce to ok. 4 tys. złotych – podkreśla przedstawiciel Kodilla.

Firm Hays ocenia, że najbardziej perspektywiczne zawody to programista, specjalista IT w obszarze bezpieczeństwa, inżynier, specjalista ze znajomością języków obcych, project manager, kontroler finansowy. Dlatego istotna jest gotowość do przebranżowienia się, którą doceniają pracodawcy.

– Takie umiejętności docenia przede wszystkim branża związana z programowaniem, która przegoniła dotychczasowych liderów, czyli finanse oraz branżę związaną z nieruchomościami – mówi ekspert. – Od wielu lat na rynku pracy IT jest większy popyt niż podaż programistów. Pracodawcy mają wielki problem z ich znalezieniem, coraz częściej inwestują w szkolenie ich na własną rękę lub zatrudniają osoby, które zmieniły zawód i nie mają studiów technicznych – dodaje Marcin Kosedowski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności

Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.

Infrastruktura

Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.

Polityka

Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.