Newsy

Narodowe Centrum Badań Jądrowych "Świerk": odpady z kopalni groźniejsze niż z elektrowni jądrowych

2013-04-03  |  06:00
Mówi:Prof. Grzegorz Wrochna
Funkcja:Dyrektor
Firma:Narodowe Centrum Badań Jądrowych "Świerk"
  • MP4
  •  – Odpady nuklearne są mniej niebezpieczne niż te z elektrowni węglowych i jest ich zdecydowanie mniej – zapewnia prof. Grzegorz Wrochna, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych. Co więcej, trwają prace nad ponownym ich wykorzystaniem w reaktorach jądrowych IV generacji. Jeśli badania zakończą się sukcesem, paliwa ma wystarczyć na tysiące lat.

     – Mamy do czynienia z często powtarzanym mitem, że problem odpadów nuklearnych nie jest rozwiązany. To nie jest prawda. Mamy metody ich zabezpieczania gwarantujące, że przez setki lat nic się z nimi złego nie stanie. Można je zeszkliwić i bezpiecznie składować głęboko pod ziemią – mówi Agencji Informacyjnej Newseria prof. Grzegorz Wrochna.

    Podkreśla, że skala zjawiska również jest znikoma.

     – Trzeba sobie uświadomić, jak dużo tych odpadów jest. Z jednej elektrowni jądrowej o mocy 1 tys. MW po roku eksploatacji mamy dwanaście beczek standardowej wielkości. Gdyby te odpady były naprawdę trudne do zagospodarowania, do zabezpieczenia, to jakiś sposób na pewno byśmy znaleźli – przekonuje prof. Grzegorz Wrochna.

    W porównaniu z odpadami powstającymi w konwencjonalnych elektrowniach, te jądrowe stanowią mniejsze zagrożenie dla środowiska.

     – Do elektrowni konwencjonalnej przyjeżdżają dziennie 2 pociągi węgla, a to oznacza, że odpadów na hałdach mamy prawie sto tysięcy razy więcej niż z siłowni jądrowej, a jednak potrafimy z tym sobie poradzić. Trzeba też pamiętać, że w każdej tonie węgla jest ok. 2 gram uranu i 3-4 razy więcej toru. W polskich elektrowniach węglowych wypuszczamy więc przez komin i na hałdy setki ton uranu i toru rocznie – informuje ekspert.

    Dodaje, że w sumie polskie elektrownie węglowe „przetwarzają” więcej pierwiastków promieniotwórczych niż będą potrzebować elektrownie jądrowe o mocy 6 tys. MW, jakie mają powstać w Polsce do 2030 r. 

     – Ponadto odpady z elektrowni węglowej pozostają groźne dla człowieka zawsze, bo zawierają np. rtęć, kadm czy arsen. Natomiast odpady radioaktywne z każdym rokiem stają się mniej radioaktywne, a po pewnym czasie ich radioaktywność jest mniejsza od radioaktywności rudy uranowej pierwotnie wydobytej z ziemi dla wyprodukowania paliwa jądrowego. Wówczas przestają być groźne dla ludzi – podsumowuje dyrektor NCBJ.

    Co więcej, przemysł jądrowy odchodzi od składowania odpadów radioaktywnych w takiej skali jak dotychczas, bo to rozwiązanie jest nieopłacalne.

     – W obecnych reaktorach jądrowych wykorzystujemy mniej więcej tylko 7 proc. energii, która jest zawarta w paliwie jądrowym. W związku z tym zakopywanie tego surowca jest po prostu marnotrawstwem. Dlatego trwają prace nad reaktorami IV generacji, w szczególności tzw. reaktorami prędkimi, które będą paliwo jądrowe znacznie głębiej wypalały i dzięki temu uranu wystarczy na kilka tysięcy lat – tłumaczy prof. Grzegorz Wrochna.

    Reaktory, z którymi mamy dziś do czynienia, zaliczane są do systemów II lub III generacji. Większość tych eksperymentalnych, z pierwszej generacji, wycofano z użytku. Obecnie budowane reaktory III generacji zostały zaprojektowane już po katastrofie w Czarnobylu i mają znacznie podwyższone standardy bezpieczeństwa.

     – Pokazały to tzw. stress-testy sprawdzające, jak takie reaktory zachowałyby się w przypadku kataklizmu podobnego do tego, który wydarzył się Fukushimie – dodaje prof. Grzegorz Wrochna.

    Trwają prace nad reaktorami IV generacji. Nie mają one jednak zastąpić tych poprzedniej generacji, tylko ją uzupełnić. Są to reaktory do zadań specjalnych. Wśród nich tzw. reaktory prędkie do głębszego wypalania paliwa i redukcji odpadów. Także Polacy zaangażowani są w prace nad ich rozwojem. Zespół z Narodowego Centrum Badań Jądrowych bierze udział w międzynarodowym projekcie Allegro, którego celem jest stworzenie reaktora IV generacji chłodzonego gazem (helem).

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Polityka

    PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności

    Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.

    Infrastruktura

    Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

    Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.

    Polityka

    Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

    Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.