Mówi: | Andrzej Kielar |
Firma: | Stowarzyszenie Producentów Wełny Mineralnej: Szklanej i Skalnej |
Od 2021 roku zmienią się przepisy budowlane. Nowe budynki będą bardziej energooszczędne
Z początkiem przyszłego roku w Polsce zaczną obowiązywać zaostrzone wymogi efektywności energetycznej dla nowo powstających budynków. Będą one charakteryzować się m.in. lepszą izolacją, a więc niższym zapotrzebowaniem na energię. Branża budowlana w większości jest już gotowa na zmiany, do których przygotowywała się przez ostatnich osiem lat. Zresztą zmiany te, związane ze spełnieniem standardów unijnych, następowały etapowo i od nowego roku będzie to trzeci, ostatni etap. Dla użytkowników budynków oznaczają one większy komfort i oszczędności na rachunkach za ogrzewanie. Nowe wymogi nie powinny przełożyć się na wzrost cen mieszkań – podkreślają przedstawiciele branży budowlanej.
– Jako branża materiałów budowlanych bardzo pozytywnie oceniamy zmiany, które zachodzą w zakresie poprawy efektywności energetycznej budynków – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Andrzej Kielar, członek zarządu Stowarzyszenia Producentów Wełny Mineralnej: Szklanej i Skalnej MIWO. – Jest to istotny element zwiększania bezpieczeństwa energetycznego kraju, ochrony środowiska, ale również podnoszenia komfortu życia mieszkańców Polski. Nie da się też ukryć, że dzięki temu będziemy w stanie lepiej stawić czoła spowolnieniu wywołanemu pandemią koronawirusa.
Z początkiem 2021 roku wejdą w życie nowe warunki techniczne dotyczące poprawy efektywności energetycznej dla nowo powstających budynków (WT2021). Zaostrzone zostaną m.in. współczynniki przenikania ciepła ścian zewnętrznych i dachów, a okna i drzwi będą musiały również spełnić wyższe wymagania. Każdy nowy budynek mieszkalny będzie musiał być nie tylko dobrze ocieplony, ale też zastosowane w nim będą urządzenia korzystające z energii odnawialnej. Lepsza izolacja domów to mniej wykorzystanej energii potrzebnej do ich ogrzewania czy chłodzenia, co oznacza wymierne oszczędności.
– Kombinacja nowych warunków technicznych, które pozwolą budować w supernowoczesny sposób, i termomodernizacji, która poprawia stan istniejącej w Polsce substancji mieszkaniowej, jest świetnym sposobem na to, żeby uniknąć kryzysu w branży budowlanej wynikającego z pandemii – wyjaśnia Andrzej Kielar.
W najbliższych latach szansą na rozwój branży budowlanej będą nie tylko nowe przepisy, ale także termomodernizacja istniejących budynków. W Polsce jest ok. 5,5 mln domów jednorodzinnych (które stanowią 90 proc. wszystkich budynków mieszkalnych). Wiele z nich zostało wzniesionych jeszcze przed 1989 rokiem i charakteryzują się niską efektywnością energetyczną. Rząd wspiera finansowo ich termomodernizację w ramach kilku programów i instrumentów finansowych, m.in. Stop Smog, program Czyste Powietrze czy ulga termomodernizacyjna, na które w najbliższych latach przeznaczy z budżetu miliardy złotych.
– Nowe warunki techniczne są fantastycznym uzupełnieniem termomodernizacji, czyli drugiego filaru, na którym w najbliższych latach powinien się opierać rozwój branży budowlanej w Polsce. Renowacja jest nam potrzebna i w Polsce, i w Unii Europejskiej, bo wiąże się, po pierwsze, z redukcją niskiej emisji i smogu, który nas dusi, a po drugie, daje oszczędności energetyczne – mówi członek zarządu Stowarzyszenia MIWO
Wejście w życie nowych regulacji to efekt unijnej dyrektywy EPBD, dzięki której Unia Europejska chce zredukować zużycie energii i emisję CO2 w budownictwie. W Polsce unijne regulacje były wprowadzane etapami (w 2014 i 2017 roku), aby rynek zdążył się do nich przygotować.
– Kolejny krok we wprowadzaniu nowych warunków technicznych, który będzie miał miejsce od 1 stycznia przyszłego roku, nie jest niczym nowym. Cała branża przygotowywała się do tego przez ostatnich osiem lat – podkreśla Andrzej Kielar.
Jak wskazuje, już w tej chwili wiele budynków w Polsce jest wznoszonych według nowych wytycznych. Tym bardziej że od ubiegłego roku obowiązują one dla nowo powstających i modernizowanych budynków publicznych. Większość podmiotów z rynku budowlanego jest przygotowana na kolejne zmiany, co widać chociażby na przykładzie biur projektowych, które mają w swej ofercie projekty gotowych domów. Niemal wszystkie są już przystosowane do WT2021, bo w przeciwnym razie z końcem tego roku stałyby się nieaktualne.
– Inwestorzy już dostrzegają konieczność stosowania najnowszych wymogów i technologii. Widzą też korzyści wynikające z tego, że budynki są bardziej energooszczędne, że spełniają zdecydowanie lepsze wymagania w zakresie akustyki, oszczędności energii, ale również komfortu użytkowania – przekonuje ekspert.
Według analiz i wyliczeń Stowarzyszenia MIWO nowe standardy w zakresie energooszczędności budynków nie powinny spowodować wzrostu cen mieszkań.
– Na przykład dla mieszkania w budynku wielorodzinnym, którego cena wynosi ok. 9 tys. zł za 1 mkw., koszt zwiększenia grubości izolacji wyniesie około 0,1 proc., czyli 1 promil w stosunku do jego wartości rynkowej. Niezależnie zaś od ceny rynkowej metra kwadratowego mieszkania dodatkowy koszt związany ze wzrostem grubości izolacji może wynieść około 9–10 zł za 1 mkw. powierzchni mieszkania. To bardzo niewiele, a bezsprzecznie nowe przepisy są bardzo korzystne dla użytkowników budynków. Zużyją oni mniej energii i zapłacą mniej za ogrzewanie domu w każdym kolejnym roku od 2021 – wyjaśnia Łukasz Glapa, sekretarz zarządu stowarzyszenia MIWO.

Rośnie popyt na małe mieszkania z balkonem lub ogródkiem. Pandemia koronawirusa zmienia preferencje Polaków dotyczące wynajmu

500 mln zł rocznie będzie trafiać do samorządów na budownictwo mieszkaniowe. Ministerstwo Rozwoju chce zwiększyć liczbę tanich lokali na wynajem

Domy z drewna mogą być przyszłością budownictwa wielorodzinnego. Budowa czteropiętrowego bloku w tej technologii trwa miesiąc
Czytaj także
- 2025-06-03: Luka cyrkularności w Polsce wynosi 90 proc. Jesteśmy dopiero na początku drogi do obiegu zamkniętego
- 2025-06-06: Ze względu na różnice w cenach surowce wtórne przegrywają z pierwotnymi. To powoduje problemy branży recyklingowej
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-06-02: UE zmienia podejście do transformacji energetycznej i łączy ją z konkurencyjnością. To zasługa polskiej prezydencji
- 2025-05-23: Gminne komisje szacują już straty w uprawach spowodowane przez majowe przymrozki. Najbardziej poszkodowani są sadownicy
- 2025-05-19: Doda: Zostawiłam po sobie niesamowite dzieło filmowe, ale nie myślę o powrocie do branży. Mam za dużą traumę
- 2025-05-28: Więcej mieszkań może powstawać na gruntach Skarbu Państwa. Trwa zagospodarowywanie 800 ha
- 2025-05-15: Prof. L. Balcerowicz: Polska obok Turcji ma największy udział własności państwowej. Potrzebujemy odpolitycznienia gospodarki
- 2025-05-21: Finansowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego wspiera rozwój OZE czy infrastruktury drogowej. Wśród nowych priorytetów bezpieczeństwo i obronność
- 2025-05-12: Zmiany w obowiązku magazynowania gazu mogą obniżyć ceny surowca. To pomoże się przygotować do sezonu zimowego
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii
Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).
Handel
Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

– Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.
Farmacja
Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.