Newsy

Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej

2024-07-03  |  06:25

Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.

– To, że transformacja rolnictwa jest dzisiaj niezwykle ważna, widzimy bardzo wyraźnie w Europejskim Zielonym Ładzie, w strategii „Od pola do stołu”, w unijnej strategii na rzecz bioróżnorodności. Widzimy tam wyraźne odwołanie do potrzeby transformacji, zmiany rolnictwa w kierunku ekologicznego, agroleśnictwa, agroekologii. Różnie możemy to nazywać, ale chodzi o rolnictwo i sposób produkcji żywności z troską o środowisko, glebę, wodę, zwierzęta, o naszą planetę i naszą przyszłość – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes prof. dr hab. Piotr Skubała z Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. – Dobrze, że to rozumiemy, pytanie, czy to wdrożymy.

Jak podkreśla, rolnictwo w obecnym kształcie można powiązać z przekroczeniem sześciu z dziewięciu granic planetarnych, które wyznaczają bezpieczną przestrzeń dla funkcjonowania ludzkości. Należą do nich m.in. utrata różnorodności biologicznej spowodowana wielkoobszarowym rolnictwem i przemysłową hodowlą zwierząt, przekroczenie granic obiegu azotu i fosforu przez uwalnianie ponad 100 t nawozów sztucznych rocznie, deforestacja oraz przekroczenie progu bezpieczeństwa zasobów wody słodkiej w 2023 roku.

– Rolnictwo niestety ma wyraźny udział w niszczeniu naszego świata – podkreśla ekspert. – Zajmuje 37 proc. przestrzeni lądowej, znacznie więcej, niż my zajmujemy na swoje różne potrzeby. Zużywa ogromną ilość zasobów wody słodkiej, jest główną przyczyną wycinki lasów na świecie i przede wszystkim 25 proc. emisji gazów cieplarnianych. To jest rolnictwo w tym kształcie, w jakim go mamy. Dlatego potrzeba zmiany, transformacji w kierunku ekologicznym jest dzisiaj wyzwaniem dla ludzkości, bo sposób, w jaki my dzisiaj funkcjonujemy, produkujemy żywność, to niestety jest sposób na katastrofę.

W rezolucji Parlamentu Europejskiego po Konferencji ONZ w sprawie zmiany klimatu 2023 (COP28), która odbyła się w listopadzie 2023 roku w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, zapisano, że sektor rolnictwa i hodowli zwierząt gospodarskich emituje 145 mln t metanu rocznie, co czyni go największym emitentem. Metan odpowiada za ok. 30 proc. globalnego ocieplenia od czasu rewolucji przemysłowej, a jego oddziaływanie jest 28 razy mocniejsze niż dwutlenku węgla w horyzoncie 100 lat i 80 razy mocniejsze w horyzoncie 20 lat. Emisje metanu w rolnictwie wynikają przede wszystkim z rosnącej liczby zwierząt hodowlanych – około 32 proc. wszystkich antropogenicznych emisji metanu stanowią te pochodzące z obornika i fermentacji jelitowej. 

Jak wskazuje Parlament Europejski w swojej rezolucji po COP28, powołując się na sprawozdanie IPCC, globalne systemy żywnościowe odpowiadają za 31 proc. globalnych emisji, a każdego roku na całym świecie stosuje się ponad 100 mln t nawozów syntetycznych. Emisje z syntetycznych nawozów azotowych mają miejsce głównie po ich zastosowaniu w glebie i przedostają się do atmosfery w postaci podtlenku azotu (N2O) – trwałego gazu cieplarnianego o 265 razy większym potencjale tworzenia efektu cieplarnianego niż CO2 w skali stulecia. Łańcuch dostaw syntetycznych nawozów azotowych odpowiada za około 2,1 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych.

Z przytaczanych przez eksperta danych Komisji ds. Ekonomii Systemu Żywnościowego (Food System Economics Commission, 2024) obecny system żywnościowy przynosi 15 bln dol. strat (12 proc. światowego PKB w 2020 roku), z czego 3 bln stanowią ukryte koszty środowiskowe. Przekształcenie systemu żywnościowego na ekologiczny wymagałoby nakładów na poziomie 0,2–0,4 proc. światowego PKB i mogłoby przynieść globalne korzyści rzędu 5–10 bln dol. rocznie (czyli 4–8 proc. światowego PKB w 2020 roku).

– Im bardziej nam się uda przekonać odbiorców, konsumentów, polityków do zmiany, tym bardziej gwarantujemy sobie, że czarny scenariusz, który kreślą naukowcy w swoich raportach, się nie spełni albo że nie będzie to dla nas tak mroczna przyszłość. Używam takich słów, ale spotykamy to w każdym raporcie – podkreśla naukowiec z Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. – Również w raporcie IPCC, Międzyrządowego Panelu do spraw Zmian Klimatu, agendy ONZ, która mówi, że główną dzisiaj przyczyną degradacji środowiska jest rolnictwo, produkcja żywności i wycinka lasów.

Z drugiej strony skutki zmiany klimatu w coraz większym stopniu wpływają na wydajność wszystkich sektorów rolnictwa i rybołówstwa, zwiększają niedobór wody oraz zagrażają bezpieczeństwu żywnościowemu, odżywianiu i źródłom utrzymania.

Z „Raportu o stanie rolnictwa ekologicznego w Polsce w latach 2021–2022”, opublikowanym w grudniu 2023 roku przez Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, wynika, że 31 grudnia 2021 roku w Polsce działalność prowadziło 21 795 producentów ekologicznych, a w 2022 roku ich liczba wzrosła do 22 882. To wciąż mniej niż w latach 2011–2016, ale tendencja wzrostowa powróciła. Najwięcej gospodarstw ekologicznych w 2022 roku znajdowało się w województwach podlaskim (17,9 proc.) i warmińsko-mazurskim (16,1 proc.). Dopiero na trzecim miejscu znalazło się największe pod względem powierzchni województwo mazowieckie (12,6 proc.). Powyżej 2 tys. ekologicznych producentów działa też w Zachodniopomorskiem i Lubelskiem.

Niezmiennie wzrasta liczba podmiotów prowadzących działalność w zakresie przygotowania  produktów rolnictwa ekologicznego. W 2021 roku, w porównaniu do roku poprzedniego, stwierdzono wzrost liczby tych podmiotów o 6,3 proc., natomiast w 2022 roku – o 3,6 proc. (1216 podmiotów). Łączna powierzchnia użytków rolnych, na których stosowana była ekologiczna metoda produkcji, wykazuje od 2019 roku tendencję wzrostową. W 2021 roku wynosiła 549 442,93 ha, natomiast w 2022 roku zwiększyła się do 554 631,7 ha.

– Nie jesteśmy na szarym końcu pod względem rynku rolnictwa ekologicznego i ekologicznej żywności, wiele inicjatyw się tutaj pojawia, aczkolwiek jest to ciągle około 1 proc. w naszym kraju. Miejmy nadzieję, że dzięki temu, że o tym mówimy, że wiele osób o to zabiega, ten rynek będzie się poszerzał. Transformując rolnictwo ekologiczne, rynek żywności ekologicznej, dajemy sobie gwarancję bezpiecznej przyszłości, zdrowia, komfortu życia – konkluduje naukowiec.

Jak wynika z danych Eurostatu, w 2022 roku produkcją ekologiczną objętych było prawie 17 mln ha w UE. Między 2012 a 2022 rokiem nastąpił wzrost o 7,4 mln ha, czyli o 79 proc. (w Polsce odnotowano spadek w trakcie badanej dekady). Największy obszar gruntów ekologicznych mają Francja, Hiszpania i Włochy. W latach 2012–2022 udział rolnictwa ekologicznego w UE wzrósł z 5,9 proc. do 10,5 proc. całkowitej powierzchni użytkowanej rolniczo, a zgodnie ze strategią KE „od pola do stołu” w 2030 roku powinien wynosić 25 proc. gruntów rolnych.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Handel

1 października ruszy w Polsce system kaucyjny. Część sieci handlowych może nie zdążyć z przygotowaniami przed tym terminem

Producenci, sklepy i operatorzy systemu kaucyjnego mają niespełna dwa miesiące na finalizację przygotowań do jego startu. Wówczas na rynku pojawią się napoje w specjalnie oznakowanych opakowaniach, a jednostki handlu powinny być gotowe na ich odbieranie. Część z nich jest już do tego przygotowana, część ostrzega przed ewentualnymi opóźnieniami. Jednym z ważniejszych aspektów przygotowań na te dwa miesiące jest uregulowanie współpracy między operatorami, których będzie siedmiu, co oznacza de facto siedem różnych systemów kaucyjnych.

Ochrona środowiska

KE proponuje nowy cel klimatyczny. Według europosłów wydaje się niemożliwy do realizacji

Komisja Europejska zaproponowała zmianę unijnego prawa o klimacie, wskazując nowy cel klimatyczny na 2040 roku, czyli redukcję emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. w porównaniu do 1990 rok. Jesienią odniosą się do tego kraje członkowskie i Parlament Europejski, ale już dziś słychać wiele negatywnych głosów. Zdaniem polskich europarlamentarzystów już dotychczas ustanowione cele nie zostaną osiągnięte, a europejska gospodarka i jej konkurencyjność ucierpi na dążeniu do ich realizacji względem m.in. Stanów Zjednoczonych czy Chin.

Handel

Amerykańskie indeksy mają za sobą kolejny wzrostowy miesiąc. Druga połowa roku na rynkach akcji może być nerwowa

Lipiec zazwyczaj jest pozytywnym miesiącem na rynkach akcji i tegoroczny nie był wyjątkiem. Amerykańskie indeksy zakończyły go na plusie, podobnie jak większość europejskich. Rynki Starego Kontynentu nie przyciągają jednak już kapitału z taką intensywnością jak w pierwszej części roku. Z drugiej strony wyceny za oceanem po kolejnych rekordach są już bardzo wysokie, a wpływ nowego porządku celnego narzuconego przez Donalda Trumpa – na razie trudny do przewidzenia. W najbliższym czasie na rynkach można się spodziewać jeszcze większej zmienności i nerwowości, ale dopóki spółki pokazują dobre wyniki, przesłanek do zmiany trendu na spadkowy nie ma.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.