Newsy

Rynek tłuszczów roślinnych zmienił się diametralnie po inwazji Rosji na Ukrainę. Poszły za tym znaczące podwyżki cen

2023-02-03  |  06:25

Po ataku Rosji na Ukrainę zakłócone zostały globalne dostawy olejów roślinnych, głównie słonecznikowego i rzepakowego, których oba te kraje były znaczącymi dostawcami. W efekcie ceny olejów roślinnych błyskawicznie poszły w górę i wzrosło zapotrzebowanie na ich zastępniki, w tym tani olej palmowy, którego największymi producentami są Malezja i Indonezja. Jak podkreśla WWF Polska, dla bezpieczeństwa żywnościowego i zrównoważonego rozwoju istotne jest korzystanie z produktów certyfikowanych i zapewnienie jak najkrótszych łańcuchów dostaw.

 Odkąd Rosja zaatakowała Ukrainę, sytuacja na rynku żywnościowym bardzo się zmieniła, szczególnie w kontekście tłuszczów roślinnych  mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marta Grzybowska, specjalistka ds. zrównoważonej gospodarki WWF Polska. – Szczególnie w okresach deficytów, zaburzeń rynkowych widzimy, jak rynek jest współzależny od siebie i jak sytuacja w jednym kraju wpływa na sytuację globalną.

Przed 24 lutego 2022 roku Ukraina zapewniała ponad połowę światowego zapotrzebowania na olej słonecznikowy i jego nasiona. Razem z Rosją zapewniały mniej więcej 70–75 proc. dostaw.

Po inwazji na Ukrainę już w marcu ceny tłuszczów roślinnych według indeksu FAO (Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa) kosztowały o ponad 150 proc. więcej od średniej cen z lat 2014–2016. Wprawdzie do grudnia ub.r. spadły do poziomu o 44 proc. wyższego od tego wyznacznika, czyli niżej, niż znajdowały się w grudniu 2021 roku, ale w całym 2022 roku wskaźnik cen olejów roślinnych FAO wyniósł średnio 187,8 pkt, co oznacza wzrost o 13,9 proc. w stosunku do 2021 roku i ustanowienie nowego rekordowego rocznego poziomu.

Przełożyło się to także na ceny detaliczne. Według Głównego Urzędu Statystycznego w grudniu 2022 roku ceny tłuszczów roślinnych były o 36,4 proc. wyższe niż rok wcześniej. To wyraźnie więcej niż w przypadku cen masła (21,7 proc.), żywności ogółem (22,1 proc.) czy wskaźnika średniej inflacji (16,6 proc.).

– Polska w dużej mierze była zależna od produkcji oleju słonecznikowego, mimo że produkujemy olej słonecznikowy i rzepakowy, to większość i tak sprowadzaliśmy z Ukrainy. Teraz jesteśmy trzecim największym importerem oleju słonecznikowego z Ukrainy na świecie, więc jest to dość spora wyrwa w naszym imporcie – wyjaśnia Marta Grzybowska.

Zaburzenia na rynku tłuszczów roślinnych sprawiły, że wzrosło zapotrzebowanie na olej palmowy.

– Produkcja oleju palmowego jest dość stabilna i ten rynek jeszcze bardziej się zwiększył. Malezja, Indonezja po części skorzystały z tej sytuacji, bo zapotrzebowanie na olej palmowy jest większe – mówi specjalistka ds. zrównoważonej gospodarki WWF Polska.

Plantacje palmowe znajdują się w Azji, Afryce i obu Amerykach, ale ponad cztery piąte globalnej produkcji pochodzi z Malezji i Indonezji. W tym ostatnim kraju tylko w latach 2000−2014 obszar jej uprawy zwiększył się ponadtrzykrotnie, jednak rozrost tego przemysłu spowodował zubożenie różnorodności biologicznej, ponieważ pod uprawy palm wycinane są naturalne zasoby.

– Cena oleju palmowego też skoczyła, ale to tak jak cena innych olejów roślinnych w związku z zaburzeniami, które są teraz w Ukrainie, natomiast teraz jest to już poziom cenowy sprzed roku, tak że wielkich różnic nie ma – mówi Marta Grzybowska. – Wielu producentów skłania się teraz ku olejowi palmowemu, więc tym bardziej musimy zwracać uwagę na to, żeby ten olej palmowy, który przychodzi na nasz rynek, był produkowany w sposób zrównoważony, żeby był certyfikowany. Cena oleju certyfikowanego jest oczywiście wyższa niż niecertyfikowanego. Natomiast warto podkreślać to, że jeżeli popyt na olej certyfikowany będzie wzrastał, to cena nie będzie tak rosła.

W ubiegłym roku Malezja na kilka tygodni wstrzymała eksport oleju palmowego, a obecnie zmniejszyła dozwoloną wielkość eksportu do sześciokrotności rodzimego spożycia z wcześniejszej ośmiokrotności. Jednocześnie kraj ten planuje zwiększyć wykorzystanie oleju palmowego w biopaliwach, co ograniczy możliwości eksportowe. Dodatkowo wzrośnie popyt ze strony Indii i Chin. W Indiach w grudniu import oleju palmowego był o 94 proc. wyższy niż rok wcześniej, gdyż wciąż jest to najtańszy olej jadalny. Z kolei Chiny otwierają swoją gospodarkę po trzech latach polityki „zero covid”, co zwiększy popyt na wszelkie surowce.

– Widzimy, jak system żywnościowy jest skomplikowany i jak wszystko jest ze sobą powiązane. Powinniśmy dbać o to, żeby łańcuchy dostaw były jak najkrótsze, żebyśmy mogli lokalnie produkować żywność, bo po prostu nie wiadomo, od jakich innych sytuacji, czy to pandemii, czy to wojny, jesteśmy zależni i jak w przyszłości może wyglądać nasze bezpieczeństwo żywnościowe – mówi ekspertka WWF Polska.

Inne zagrożenia dla dostaw oleju jadalnego związane są z największą suszą w Argentynie od 60 lat, która według prognoz zmniejszy produkcję soi do 41 mln t w porównaniu z wcześniej szacowanymi 48 mln.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Handel

Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem

Polska wciąż cieszy się w świecie renomą cenionego producenta mięsa drobiowego. Na eksport trafia ok. 60 proc. rocznej produkcji, czyli prawie 2 mln t. Polscy producenci walczą o silną pozycję na zagranicznych rynkach. Priorytetem jest dla nich ponowne uruchomienie eksportu do Chin, który został wstrzymany pięć lat temu ze względu na ptasią grypę. Trwa dopracowywanie szczegółów porozumienia w tej sprawie.

Finanse

Zbiórki internetowe przestały się już kojarzyć wyłącznie z finansowaniem leczenia. Ludzie zbierają także na podstawowe potrzeby i realizację marzeń

Połowa Polaków wspiera zbiórki charytatywne online – wynika z raportu przygotowanego przez SW Research dla Allegro. Najczęściej przekazujemy datki na pomoc humanitarną związaną z kataklizmami, wsparcie chorych, pomoc dzieciom czy zwierzętom. Jeszcze do niedawna zbiórki internetowe kojarzyły się głównie z finansowaniem terapii czy rehabilitacji dla ciężko chorych, ale coraz częściej ludzie zbierają na podstawowe potrzeby, takie jak żywność czy opał na zimę, ale również na realizację marzeń.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.