Od stycznia tarcza solidarnościowa zamrozi ceny energii. Kilka zmian w codziennych nawykach pomoże zmieścić się w limitach przewidzianych w ustawie [DEPESZA]
W 2023 roku zacznie działać tzw. tarcza solidarnościowa, która ma uchronić polskie gospodarstwa domowe przed drastycznymi podwyżkami cen prądu. Wprowadza ona limity zużycia energii, dla których cena zostanie zamrożona na poziomie z tego roku. – Jeśli okaże się, że nie mieścimy się w limicie albo jeśli jesteśmy blisko jego górnej granicy, trzeba sprawdzić, które z domowych urządzeń odpowiadają za największe zużycie energii – mówi Marcin Sołtys, ekspert Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej. Jak wskazuje, dzięki zmianie nawyków korzystania z domowych sprzętów AGD i RTV można zaoszczędzić na rachunkach za prąd nawet 300 zł rocznie, a przy tym zmieścić się w limitach gwarantujących rozliczenia po tegorocznych cenach.
– Rachunki za energię to temat, który od miesięcy spędza sen z powiek milionom Polaków – mówi Marcin Sołtys. – Z danych GUS wynika, że w ubiegłym roku zużycie energii elektrycznej na gospodarstwo domowe w Polsce spadło o 0,8 proc. r/r i wyniosło przeciętnie 1979,9 kWh. Co ciekawe, zużycie było mniejsze w miastach i wyniosło 1741 kWh, natomiast większe na obszarach wiejskich – 2452,9 kWh.
Obie te wartości mieszczą się w limitach przewidzianych w tarczy solidarnościowej na 2023 rok. Jej głównym założeniem jest zamrożenie cen energii na poziomie tegorocznym, ale gwarantowana cena będzie obowiązywać tylko do wysokości przyjętych w ustawie limitów. Te zaś wynoszą do 2 tys. kWh rocznie dla wszystkich gospodarstw domowych, do 2,6 tys. kWh rocznie dla rodzin z osobami z niepełnosprawnością i do 3 tys. kWh dla w przypadku rolników i gospodarstw z Kartą Dużej Rodziny (w tym również dla seniorów, którzy posiadają kartę i odchowali co najmniej troje dzieci). Z rządowych wyliczeń wynika, że z tego rozwiązania skorzysta ok. 17 mln polskich gospodarstw domowych (odbiorcy tzw. grupy taryfowej G).
– Część gospodarstw domowych prawdopodobnie zacznie też oszczędzać i redukować zużycie energii, dzięki czemu większa ich liczba zmieści się w przyjętych limitach – przewiduje ekspert PKEE.
Motywacją ma być także dodatkowa zniżka na rachunku za energię dla tych gospodarstw domowych, które obniżą zużycie o co najmniej 10 proc. w stosunku do poziomu z 2022 roku.
– Aby dowiedzieć się, czy obejmują nas te rozwiązania, trzeba przede wszystkim sprawdzić, ile energii elektrycznej zużywamy w ciągu roku w naszym domu bądź mieszkaniu – mówi Marcin Sołtys.
Można to zrobić, logując się na koncie internetowym swojego dostawcy prądu, gdzie w zakładce „Historia odczytów” powinna widnieć wysokość zużycia, najczęściej z kilku ostatnich lat. Natomiast w przypadku papierowych faktur zużycie za ostatnie okresy jest wskazane w zestawieniu „Sprzedaż energii elektrycznej”. Poznanie wysokości zużycia w ciągu roku wymaga jednak zsumowania wartości z ostatnich 12 miesięcy.
– Znając te wartości, wystarczy zadać sobie pytanie – czy mieścimy się w limicie zakładającym zamrożenie cen prądu dla naszego gospodarstwa domowego? Jeśli nie albo jeśli jesteśmy blisko górnej granicy, trzeba sprawdzić, które z naszych domowych urządzeń odpowiadają za największe zużycie energii. W tym celu należy wejść na stronę www.liczysieenergia.pl, gdzie w zakładce „Domowe oszczędzanie” mamy informacje o tym, ile energii zużywają najpopularniejsze domowe sprzęty, a także porady dotyczące tego, jak optymalnie z nich korzystać – mówi ekspert PKEE.
Przykładowo 10 źródeł światła typu halogen, które świecą średnio przez trzy godziny dziennie, przekłada się na roczne zużycie energii wynoszące 328,5 kWh i koszt w wysokości ok. 262,80 zł. Natomiast po wymianie ich na światła typu LED, przy takim samym czasie użytkowania, zużycie wyniesie 43,8 kWh i będzie kosztować ok. 35,04 zł.
– Tym samym, dzięki tylko jednej zmianie, możemy ograniczyć zużycie energii o 284,7 kWh rocznie i być może zmieścić się w limicie przewidzianym dla naszego gospodarstwa domowego – mówi Marcin Sołtys.
Jak podkreśla, niezależnie od tego, czy gospodarstwo się mieści w limicie uprawniającym do skorzystania z gwarantowanych cen energii, to i tak warto wprowadzić w nim kilka niedużych zmian w codziennym funkcjonowaniu, które pozwolą zaoszczędzić na rachunkach za prąd.
– Dla wielu osób może być to zaskoczeniem, jak duży wpływ na wysokość rachunku może mieć chociażby nawyk gotowania wody na herbatę w czajniku elektrycznym. Wiele osób zalewa go do pełna, nawet jeśli przygotowują tylko jeden kubek herbaty, przez co część energii – zużytej na podgrzanie niewykorzystanej wody – zostaje zmarnowana – wskazuje ekspert.
Przy czterech gotowaniach wody dziennie, jeśli w czajniku za każdym razem jest litr wody, zużycie energii w skali roku wynosi ponad 108,64 kWh. Przy zmniejszeniu ilości wody do 0,5 l zużycie spada do 68,32 kWh. To ok. 32 zł oszczędności rocznie. Redukcję zużycia prądu można uzyskać także, odłączając w pełni naładowany laptop od zasilania. W ten sposób można obniżyć rachunek za energię o kolejne 27 zł w skali roku.
Wśród innych porad eksperci PKEE na stronie www.liczysieenergia.pl wymieniają m.in. wyłączanie laptopa po zakończonej pracy zamiast trzymania go w permanentnym stanie uśpienia, zmniejszenie jasności ekranu, pilnowanie, by wyłączać światło w pomieszczeniach, które opuszczamy, korzystanie ze zmywarki czy pralki dopiero wtedy, kiedy są w całości zapełnione. Z kolei osoby, które stoją przed wyborem nowego sprzętu, powinny zwracać uwagę na ich klasę efektywności energetycznej, do czego służą specjalne etykiety. Przykładowo wybierając lodówkę klasy A zamiast D, można zaoszczędzić ok. 84 zł rocznie. Analiza przygotowana dla PKEE przez Krajową Agencję Poszanowania Energii pokazała, że dzięki zmianie drobnych nawyków w odniesieniu tylko do kilku najpopularniejszych sprzętów gospodarstwa domowe są w stanie znacznie zredukować zużycie energii i zaoszczędzić na rachunkach za prąd nawet 300 zł rocznie.
Czytaj także
- 2025-01-24: Waldemar Buda: Brakuje jasnej deklaracji w sprawie zajęcia się sprawą Mercosuru w tym półroczu. Nie są planowane też zmiany w Planie Migracyjnym
- 2025-01-22: T. Bocheński: Współpraca z Donaldem Trumpem może być bardzo trudna. Interes amerykański będzie stawiany na pierwszym miejscu
- 2025-02-03: Ceny najmu mieszkań stabilizują się. Zakończenie wojny w Ukrainie może spowodować odpływ najemców i spadek cen
- 2025-01-20: Donald Trump zaczyna swą drugą kadencję jako prezydent. Europejski biznes obawia się konsekwencji zapowiedzianych ceł
- 2025-01-07: Kupujący nieruchomości mogą jeszcze liczyć na rabaty. Zwłaszcza w przypadku nowych inwestycji deweloperskich
- 2024-12-23: W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi
- 2024-12-27: Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem
- 2024-12-30: Ludzie przestają ufać treściom publikowanym w internecie. Rośnie także potrzeba bycia offline
- 2025-01-16: Rośnie znaczenie zielonych certyfikatów w nieruchomościach. Przybywa ich również w mieszkaniówce
- 2024-12-19: Ekonomiści obniżają prognozę wzrostu PKB dla Polski. Szybko rosnący dług publiczny wśród największych zagrożeń
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Transport
Ruch Ryanaira z Modlina spadnie w sezonie letnim o 30 proc. Przewoźnik obsłuży tam o ponad milion pasażerów mniej niż w 2024 roku
Ryanair zakończył negocjacje z lotniskiem w Modlinie. Nie udało się podpisać wieloletniej umowy rozwojowej, w efekcie letnia siatka połączeń będzie o ok. 30 proc. mniejsza niż rok wcześniej. Przewoźnik zlikwiduje 11 tras i zredukuje częstotliwość na kolejnych 28 połączeniach, łączna liczba oferowanych miejsc z lotniska spadnie o ponad milion. – Jedynym powodem redukcji jest kwestia cen w Modlinie, które w tej chwili są wyższe niż rok czy dwa lata temu – tłumaczy Michał Kaczmarzyk, prezes Buzz, Ryanair Group.
Prawo
UE wciąż zmaga się z dużą presją migracyjną. Przemytnicy ludzi czerpią miliardowe zyski
Z danych Frontexu wynika, że w ub.r. liczba nielegalnych migracji do UE spadła o 38 proc., ale presja migracyjna na Europę wciąż pozostaje duża. Europol podaje, że 90 proc. migrantów korzysta z usług przemytników, co sprawia, że ten proceder jest jednym z najbardziej dochodowych obszarów przestępczości zorganizowanej, a pozyskane w ten sposób pieniądze mogą być przekazywane organizacjom terrorystycznym. Dlatego też europosłowie podkreślają m.in. konieczność dalszego zwiększenia finansowania Frontexu i lepszej współpracy między agencjami bezpieczeństwa.
Zdrowie
Eksperci: e-papierosy to poważny problem wśród dzieci. Nowe przepisy to dobry krok, ale absolutnie niewystarczający
Konsumpcja e-papierosów wśród młodzieży rośnie alarmująco: statystyki pokazują, że sięga po nie już ponad 20 proc. nastolatków w wieku 13–15 lat. Eksperci alarmują, że takie produkty są specjalnie zaprojektowane pod młodych użytkowników, oferując atrakcyjne smaki, opakowania i marketing. Rząd skierował do Sejmu projekt nowelizacji przepisów, który wprowadza zakaz sprzedaży wszystkich e-papierosów i woreczków nikotynowych nieletnim oraz ogranicza możliwość ich używania w miejscach publicznych. Jednak specjaliści podkreślają, że konieczne jest dalsze uszczelnienie przepisów, zwłaszcza w zakresie sprzedaży internetowej. Konsultant krajowy ds. zdrowia publicznego, prof. Łukasz Balwicki, mówi wprost, że należy wyeliminować z obrotu jednorazowe e-papierosy, jako produkty najbardziej atrakcyjne dla dzieci i młodzieży.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.